Elif odcinek 563: Yusuf odzyskuje dom rodzinny! Bahrije przygotowuje intrygę przeciwko Emiroglu! [Streszczenie + Zdjęcia]

563: Fotograf robi zdjęcia Muratowi i Ayli przy stole ślubnym. „Wrzucimy je do sieci. Niech sąsiedzi zazdroszczą” – mówi dziewczyna. Kamera robi zbliżenie na Erkuta. Jego spojrzenie spotyka się ze spojrzeniem Zeynep. Dziewczyna szybko jednak odwraca głowę. Kiedy stojąca przy niej Aliye odchodzi do toalety, Erkut podchodzi do swojej dawnej miłości. „Jak się masz?” – pyta mężczyzna. „W porządku…” – odpowiada pod nosem Zeynep. – „Teraz pozwól mi odejść”. „Zeynep, ja tylko zapytałem, jak się masz”. „A ja ci powiedziałam, żebyś pozwolił mi przejść!”. „Co jest z tobą? Nie jestem już człowiekiem, na którego możesz krzyczeć i którego możesz ignorować, zrozum”.

„Że co, proszę?” – nie rozumie dziewczyna. „To, że nie możesz już do mnie mówić w ten sposób” – oświadcza Erkut. „Co to ma znaczyć? Doprowadzasz mnie do szału!”. W tym momencie do sali wchodzi… Selim! Jest bardzo zaskoczony, widząc swoją żonę obok Erkuta. Akcja przenosi się do antykwariatu. „Prawda jest taka, że nie myślałem o sprzedaży mojego domu” – oznajmia Gokhan. – „Tak jak powiedziałem, byłem bardzo podekscytowany, gdy go kupiłem. Szczególnie, że nabyłem go za naprawdę dobrą cenę”. „Dobrze, zgadzam się” – oświadcza Yusuf. – „Przygotuję pieniądze”. „To znaczy, że jest pan zdecydowany na zakup?”. „Tak” – mężczyźni podają sobie ręce na znak umowy.

Akcja wraca na salę weselną. „Zeynep!” – krzyczy Selim i momentalnie pojawia się obok żony. Następnie kieruje wzrok na Erkuta: „Co ty tutaj robisz?!”. „Czy to grzeczne krzyczeć na świadka ślubu?” – pyta ze spokojem mąż Asuman. „Nie obchodzi mnie, kim jesteś! Trzymaj się z dala od mojej żony!”. „Możesz być spokojny. Z twoją żoną znam się od bardzo dawna. Prawda, Zeynep?”. „Jeśli raz jeszcze powtórzysz jej imię, przysięgam, że cię…”. „Proszę, proszę. Widzę, że bycie taksówkarzem niewiele cię nauczyło. Dlaczego jesteś w tak złym humorze? Praca taksówkarza musi być bardzo ciężka, czyż nie? To nie jest zatrudnienie dla ciebie, Selim. Mam dla ciebie jednak świetną ofertę. Co powiesz na zatrudnienie w mojej firmie? Mógłbyś pracować w dziale księgowości lub dziale zasobów ludzkich. Co myślisz?”.

Selim reaguje w typowy dla siebie sposób – rzuca się z rękoma na Erkuta. Momentalnie dobiegają do niego Veysel oraz Latif i odciągają awanturniczego męża Zeynep. „Erkut, co się dzieje? Jest jakiś problem?” – pyta Latif. „Żadnego, proszę się nie martwić. Tylko rozmawialiśmy”. „Jaki jest twój problem, chłopcze?” – ojciec Ayli zwraca się do Selima. „To mój zięć. Jestem pewien, że doszło do jakiegoś nieporozumienia” – tłumaczy Veysel. „Trzeba mieć wielką odwagę, by wszcząć bójkę w miejscu, w którym ja rządzę. Lepiej pohamuj swojego zięcia, Veysel”.

Wszyscy rozchodzą się. Aliye wychodzi z toalety i podchodzi do Selima i Zeynep. „Synu, co się stało?” – pyta kobieta. „Nic, matko” – odpowiada mężczyzna. – „Dalej, chodźmy już stąd”. „Nie sądzę, aby właściwe było już wychodzić”. „Selim, zostańmy jeszcze trochę” – prosi Zeynep. – „Przynajmniej pogratulujmy Muratowi i dopiero potem wróćmy do domu”. Wszyscy podchodzą do nowożeńców. „Nawet nie zauważyłam, kiedy mój brat dorósł tak bardzo, że wziął ślub” – oznajmia Zeynep. „Chciałbym, żebyśmy nadal byli dziećmi” – odpowiada smutno Murat. – „Całymi dniami bawilibyśmy się i droczyli ze sobą”.

„Bądźcie szczęśliwi” – życzy Aliye. „Przepraszam, że nie przybyłem na czas na ceremonię” – mówi Selim. – „Naprawdę życzę ci wszystkiego dobrego”. W następnej scenie widzimy Yusufa i Gokhana stojących przed domem rodzinnym bibliotekarza. „To jasne, że ten dom jest dla ciebie bardzo ważny” – stwierdza Gokhan. – „Mam nadzieję, że uwiniemy się szybko z procedurami. Czułbym się nieswojo, gdybym sprzedał ten dom komuś innemu”. Mężczyźni wchodzą do środka. „Wszystko jest jak w dniu, kiedy go kupiłem” – kontynuuje Gokhan. – „Jak już wspomniałem, nie miałem czasu na żadne zmiany ani naprawy”.

„Zgadza się. Wszystko jest jak poprzednio” – stwierdza Yusuf, w zamyśleniu rozglądając się po wnętrzu. Widać, że ma z tym miejscem wiele wspomnień. „Czuję się tu tak, jakby ten pałac miał własną duszę” – oznajmia Gokhan. – „Czuć dobrą energię tego miejsca. Cieszę się, że wróci teraz w twoje ręce. Myślę, że będzie lepiej, jeśli już pójdę. Ach, zapomniałbym. Oto pana klucze”. Gokhan przekazuje klucze bibliotekarzowi i opuszcza dom. Yusuf rozgląda się po pomieszczeniach, dotyka ścian, obrazów i mebli. W jego oczach pojawiają się łzy.

Akcja przenosi się do domu Emiroglu. Mimo przyjmowania lekarstw, stan Elif nie ulega poprawie. Melek postanawia zabrać córkę do szpitala. Telefonuje do Yusufa, by poprosić go o pomoc. „Dzień dobry. Przepraszam, że przeszkadzam, ale potrzebuję twojej pomocy” – oznajmia kobieta. „Coś się stało?” – pyta mężczyzna. „Gorączka Elfi wcale nie ustępuje. Chciałam zabrać ją do szpitala, ale Selim jeszcze nie wrócił”. „W porządku. Zaraz u was będę”.

Arzu rozmawia z Bahrije przez telefon. „Co słychać? Zrobiłaś to, o co cię prosiłam?” – pyta Karapinarówna. „Oczywiście, że tak” – potwierdza była kierowniczka szwalni. – „Znalazłam wspaniały sposób, by się ich pozbyć. „Cieszę się. Ale to na pewno się uda, tak?”. „Nie musi się pani martwić, dzisiaj wszystko będzie załatwione”. „W porządku, będę czekać na wiadomość” – Arzu rozłącza się. W tym momencie do pokoju wchodzi jej mąż. „Widzę, że nadal jesteś zdenerwowana” – stwierdza mężczyzna. – „Co się stało? Znalazłaś Goncę?”. „Nie mam czasu na rozmowy z tobą. Mam ważne rzeczy do zrobienia” – oświadcza kobieta.

„Czyli poszukiwania jeszcze się nie zakończyły” – domyśla się Umit. „O czym ty mówisz? Co próbujesz osiągnąć?” – pyta Arzu. „Nie próbuję osiągnąć niczego, ale wydaje mi się, że cię zdenerwowałem. Nie martw się, na pewno ją znajdziesz”. „Nie mogę uwierzyć. Nie dość, że mi nie pomagasz, to jeszcze żartujesz sobie ze mnie”. „Nie, skąd, jakbym śmiał… Wiem dobrze, że to poważna sprawa”. „Umit, wystarczy już, zamknij się! Nie chcę cię słuchać! Nie potrzebuję twojej pomocy. Sama ze wszystkim sobie poradzę”. „Właśnie o tym mówię. Poradzisz sobie beze mnie, bo nie obchodzi cię, czy tu jestem czy nie”. „Skoro tak mówisz…”.

„Nie, Arzu, mam już dość” – oświadcza Koroglu. – „Kiedy jestem ci potrzebny, zachowujesz się zupełnie inaczej. Ale kiedy mnie nie potrzebujesz, w ogóle nie obchodzi cię to, czy istnieję. Jeśli dopuszczasz kogoś blisko siebie, to tylko dlatego, że jest ci do czegoś potrzebny. Po co w ogóle było to małżeństwo?!”. „Nasze małżeństwo nie jest normalne. Ty mnie do niego zmusiłeś. Ty!” – odpowiada Arzu i oburzona opuszcza pokój.

Elif jest już w szpitalu. Melek zatrzymuje doktora wychodzącego z jej sali. „Co z moją córką?” – pyta kobieta. „Ma bardzo wysoką gorączkę” – stwierdza lekarz. – „Nie mogę jednak nic konkretnego powiedzieć, dopóki nie zobaczę wyników badań. Wygląda to jednak na bardzo poważne przeziębienie”. „Kiedy tu przyjechaliśmy, była nieprzytomna”. „To z powodu wysokiej temperatury. Poprawi jej się, gdy antybiotyk zacznie działać, proszę się nie martwić”. „Czy na pewno nie będzie gorzej?”. „Myślę, że nie. Na szczęście przybyliście w samą porę. Obniżamy teraz jej temperaturę i czekamy na wyniki badania krwi”.

Doktor odchodzi. „Elif wyzdrowieje, prawda?” – pyta przejęta Inci. „Oczywiście, że tak” – zapewnia Yusuf. Akcja przenosi się do sali weselnej. Gdy Emiroglu zbierają już się do wyjścia, nagle komórka Selima zaczyna dzwonić. To Melek. „Próbowałem się z tobą skontaktować, ale nie odpowiadałaś” – mówi mężczyzna. – „Jak tam Elif?”. „Selim… Jesteśmy w szpitalu” – odpowiada Melek. „Co?! Czy coś się stało Elif?!”. „Musieliśmy pilnie dotrzeć do szpitala, bo jej temperatura bardzo wzrosła”. „Dlaczego nie dałaś nam znać?”. „Nie chciałam wam przeszkadzać tego dnia. Yusuf nas przywiózł. Lekarze podali Elif antybiotyk i czekają na wyniki badań. Będzie pod ich obserwacją przez kilka godzin”.

„W którym szpitalu jesteście?” – pyta Selim. – „W porządku, zaraz tam będziemy”. W następnej scenie Melek, Yusuf oraz Inci są w sali Elif. „Gdzie ja jestem?” – pyta dziewczynka, właśnie odzyskując przytomność. „Jesteś w szpitalu, moje życie” – odpowiada Melek. – „Ale nie czuj strachu, piękna. Doktor i panie pielęgniarki zrobią wszystko, byś jak najszybciej opuściła to miejsce”. Akcja przenosi się na farmę. Arzu wygląda przez okno w salonie. „Co jest z nim nie tak?” – mówi do siebie kobieta. – „Cały czas kpi ze mnie. Nie mam pojęcia, o co mu chodzi. Najpierw kazał mi siebie poślubić, mimo że tego nie chciałam. Co za imbecyl, off… I gdzie, do diabła, Asuman zabrała Goncę? Dokąd?”.

Telefon Karapinarówny zaczyna dzwonić. Kobieta odbiera i słyszy męski głos po drugiej stronie: „Dzień dobry, czy dodzwoniłem się do pani Arzu?”. „Tak, ale z kim mam przyjemność?” – pyta żona Umita. „Jestem Adil, pani sąsiad. Cieszę się, że wróciła pani do domu. Widziałem dziś zapalone światło, a wiem, że od dawna pani tu nie było. Jeśli masz czas, moglibyśmy porozmawiać o naprawie wspólnej drogi”. „Ale ja… Dobrze, proszę czekać na mój telefon”. Arzu rozłącza się i mówi do siebie: „Wiedziałam. To było oczywiste, że poszły do drugiego domu. Nie rozumiem tylko, jak udało im się wejść do środka. Mniejsza o to. Najważniejsze, że już wiem, gdzie są i co z nimi zrobię…”.

Akcja przenosi się do rezydencji Karapinara. Gonca i Asuman siedzą w salonie. „Co się stało? O czym myślisz?” – pyta żona Erkuta. „Jak długo tutaj zostaniemy?” – zadaje pytanie Gonca. – „Weszłyśmy do tego domu jak dwie złodziejki. To, co zrobiłyśmy, jest nielegalne”. „Nie myśl tak. Jedyną, która jest tu winna, to Arzu. Ten dom jest twój i tylko twój”. „Tak, ale…”. „Nie ma żadnego ale! Przestań myśleć o tych głupotach. Nikt nas stąd nie wyrzuci, więc zrelaksuj się”.

Emiroglu są już w szpitalu. „Jestem taka zmartwiona” – oznajmia Melek. – „Co jeśli były mąż Bahrije wyrzuci nas z domu? Co wtedy zrobimy? Dokąd pójdziemy?”. „Nie martw się tym teraz” – prosi Aliye. – „Wiesz, że nie może czegoś takiego zrobić”. „To prawda, mamy w końcu umowę” – stwierdza Zeynep. – „Nie jest w stanie nas wyrzucić z domu, nawet jeśli wezwie policję”. „Może to i prawda, ale co, jeśli ten człowiek jest naprawdę tak zły, jak mówi Bahrije? Bardzo się tego boję…”.

W następnej scenie widzimy, jak Bahrije rozmawia z jakimś mężczyzną o niezbyt sympatycznym wyrazie twarzy. „Mam nadzieję, że to dla ciebie jasne?” – pyta kobieta. – „Jesteś moim byłem mężem, który właśnie wyszedł z więzienia, rozumiesz?”. „Tak, rozumiem to” – potwierdza mężczyzna. – „Powiedz mi, co mam zrobić?”. „To nic trudnego. Chcę tylko, żebyś sprawił komuś trochę problemów…”. „Jakiego rodzaju problemy masz na myśli?”. „Posłuchaj, pewna rodzina mieszka w moim domu. Chcę, żebyś ich…”.

Murat i Ayla wracają do domu Veysela. Dziewczyna chce, żeby świeżo poślubiony wybranek przeniósł ją przez próg do ich pokoju. Murat stara się ze wszystkich sił podnieść swoją żonę, ale nie daje rady… Jakie będzie ich małżeństwo? Co Bahrije zleciła zrobić mężczyźnie? Czy Emiroglu wprowadzą się do rodzinnego domu Yusufa?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

5 thoughts on “Elif odcinek 563: Yusuf odzyskuje dom rodzinny! Bahrije przygotowuje intrygę przeciwko Emiroglu! [Streszczenie + Zdjęcia]

  1. Raz Arzu mówi, że nigdy nie pozwoliłaby siebie do czegoś zmusić i sama chciała tego małżeństwa, a raz mówi, że została zmuszona. Ta to jest niezdecydowana. Niestabilna psychicznie baba.

  2. Oglądam ten serial choć niema ani tak ani nóg. Azy dawno powinna odpowiadać za swoje czyny wobec Elif i jej rodziny Ale rodzina to fujary nic nie zgłaszają na policję ani do prokuratury .choćby to podpalenie gdzie zginęły dwie osoby ,strzelanie do Zeneb żadnego śledztwa i tak na każdym kroku czyżby w Turcji było śmieszne prawo .Gdzie się podziało pole gdzie było złoto,o które bił się ojciec Azu .gdzie jest reszta majatku po bracie Melek i tak dalej .Gdzie sie podziala starsza pani ķtora chcial obrabowac Vejsel z kolezka ojcem malej dziewczynki ktora mieszka z Elif przeciez ta pani mieszkala w rezydencji to teraz powinna im pomoc zniknela no i tak na kazdym kroku a co z domem letnim nad morzem i tak dalej i dalej scenariusz poplatany .lubie ta mala Elif i dlatego ogladam .Denerwujace jest to ze tyle razy byla porywana a nadal by poszla z nieznajomymi przeciez mama powinna jej dobrze nakazac zeby nie ufala nieznajomym a do niej nic nie dociera powinna sama sie bac ,ale to tylko fikcja i mysle ze w zyciu z jednym dzieckim niema az takich cudów wiankow

Skomentuj xRetriever Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *