Czarna perła odcinek 37: Kenan i Hazal dowiadują się, kto chciał zamordować Irmak! [Streszczenie + Zdjęcia]

37: Vural przedstawia Azizowi ofertę. „Nie powiesz Hazal, że jesteś jej ojcem. Nigdy jej już nie zobaczysz” – mówi Demiroglu. – „A ja ci wtedy powiem, gdzie jest Naz”. „Czyli mam zrezygnować z córki dla mojej siostry?” – pyta Toprak. – „Mam zrezygnować z jednego płuca na rzecz drugiego?”. „Dokładnie. Decyzja należy do ciebie…”. „Powiedzmy, że się zgadzam. Ale skąd masz pewność, że po spotkaniu z Naz nie zabiorę od ciebie swojej córki?”. „Nie wiem, czym mam pewność. Ale wiesz co mam? Odwagę. Jeżeli zrobisz coś takiego, najpierw zabiję Hazal, a potem siebie”.

„Zatem córka czy siostra?” – pyta ponownie Vural. – „Dokonaj wyboru. Nie spiesz się. Mamy czas…”. Demiroglu i Kafes opuszczają dom Aziza. W innym miejscu Kenan rozmawia z Hazal. „Jutro pojadę po filmy do firmy ochroniarskiej, a ty zajmij czymś Vurala” – mówi dziewczyna. – „Byłoby dobrze, gdybyś zatrzymał także Gencera”. „Może pojedziemy razem je odebrać?” – proponuje Kenan. „Nie, to niemożliwe. Vural będzie nas śledził. Musimy się upewnić, że nie zobaczy tych nagrań”.

Po rozmowie z Hazal Kenan przyjeżdża do posiadłości Demiroglu. Canan prosi go o chwilę rozmowy. „Wiedziałeś wcześniej o tym, co wydarzyło się podczas zaręczyn?” – pyta kobieta. „Nie” – zaprzecza Kenan. „To znaczy, że nie wiedziałeś nic o tym liście i Azizie?”. „Nie, nie wiedziałem. Gdybym wiedział, nie pozwoliłbym na to”. W tym czasie z góry po schodach schodzi Irmak. Zatrzymuje się jednak, gdy słyszy odgłosy rozmowy matki i Kenana. Zaintrygowana podsłuchuje o czym rozmawiają.

„Nie zrozum mnie źle” – mówi Canan. – „Zdaję sobie sprawę, jak wielką wyświadczyłeś mi przysługę, zgadzając się na moją ofertę. Ale nie oczekuj ode mnie zaufania do Aziza. To, co zrobił skrzywdziło moją córkę. Obawiam się, że jej stan zdrowia się przez to pogorszy. Nie wiem, jak długo jeszcze będzie z nami, ile czasu jej zostało…”. Irmak robi przerażoną minę. Do jej oczu napływają łzy. Nie wiedziała, że jest śmiertelnie chora…

„Tak długo, jak Irmak pozostanie wśród żywych” – mówi Kenan – „nie będzie cierpieć z tego powodu. Nie pozwolę, żeby cokolwiek ją denerwowało. Proszę się nie martwić”. W następnej scenie widzimy stojącą na balkonie Ebru. Dziewczyna ze złością obserwuje rozmawiających na zewnątrz Kenana i Irmak. „Co się stało? Dlaczego nic nie mówisz?” – pyta Kenan. – „Nie cieszysz się, że mnie widzisz?”. „A powinnam…?”. „Co to znaczy?”. „Nic. Zapomnij, tak tylko powiedziałam…”. „Powiedz mi, co się stało? Co jest nie tak?”.

„Nie wiem. Po prostu chcę, żebyś robił to, co podpowiada ci serce” – mówi Irmak. – „To ty nauczyłeś mnie kochać. Nauczyłeś mnie, że szczęście jest ważniejsze niż życie. Jeśli chcesz zrezygnować, jeśli nie chcesz mnie poślubić, zrozumiem to…”. „Skąd się wziął ten temat?” – pyta Kenan. „Bardzo długo się nad tym zastanawiałam. Nie chcę, byś czuł się zobowiązany do poślubienia mnie, tylko po to, byś się nie denerwował. Ty i tak mi dałeś dużo szczęścia. Nie musisz tego dłużej robić”.

Kenan bierze Irmak za rękę. „Robię tylko to, czego naprawdę chcę. Wierz mi” – zapewnia mężczyzna. – „Słucham tylko tego, co mówi moje serce. Musisz wiedzieć jedną rzecz. Jestem z tobą szczęśliwy”. Hazal podchodzi do stojącej na balkonie siostry. „Co tam, Ebru?” – pyta. „Przestraszyłaś mnie!” – oburza się dziewczyna. „Przepraszam, nie chciałam. Byłaś taka zamyślona… O kim tak rozmyślałaś? O Kenanie? A może o Irmak? Ale to nieważne. Dostanę swoją odpowiedź, kiedy odbiorę nagrania jutro…”.

„Nie zapominaj, że jest tam scena, gdzie ty i Kenan się całujecie!” – przypomina Ebru. „Wiem, ale pocałunek to nic takiego w porównaniu z próbą zabójstwa…”. „Ja nic nie zrobiłam!”. „Przekonamy się jutro…”. Defne chwali się Canan, że Vural oddał jej część swoich udziałów w firmie. Pani Demiroglu nie jest zachwycona.

Gencer pyta Vurala, co będzie, jeśli Aziz przyjmie jego ofertę. „Powie mu pan prawdę?”. „Aziz się na to nie zgodzi” – jest przekonany Vural. – „Po prostu chciałem mu dać do zrozumienia, że nie zrezygnuję z Hazal tak łatwo”. W tym czasie Kafes mówi do Aziza: „Szefie, według mnie on blefuje”. „Nie, Kafes. Znam Vurala” – odpowiada Toprak. – „Wiem, że nie przyszedł tu bez powodu”. „Więc myślisz, że to może być prawda?”. „Ten psychopata jest zdolny do wszystkiego… Może zabić i siebie, i Hazal”. „Więc co zrobimy?”. „Nie wiem. Ten łajdak wszedł tutaj i zostawił odbezpieczony granat. Wybuchnie niezależnie od tego, co zrobimy…”.

Vural wraca do domu. Canan urządza mu awanturę za to, że przekazał Defne udziały. Ebru rozmawia z technikiem, który zajmuje się odzyskiwaniem danych z dysków. „Nagrania są tutaj?” – pyta dziewczyna. „Tak, ale nie wiem, dlaczego chcesz je usunąć. Przecież sama o nie prosiłaś”. „Co miałabym robić z nagraniami? Mój szef chciał, abym je usunęła. Myślę, że nie chce, by jego mama i brat to zobaczyli. Wydaje mi się, że na tych nagraniach jest inna dziewczyna. Nie obchodzi mnie to, ale muszę się przekonać…”.

„Więc usuniesz te nagrania i powiesz, że niczego nie udało się odzyskać, tak?” – kontynuuje Ebru. „To najłatwiejsza część” – potwierdza chłopak. Nagle do pomieszczenia ktoś wchodzi. To szef firmy! „Pani Gulsen, co pani tutaj robi?” – pyta zdziwiony mężczyzna. – „Nikt nie może tutaj przebywać. Proszę w tej chwili wyjść!”. Ebru posłusznie wychodzi. Do tej samej firmy przyjeżdża Hazal. Ona również spotyka się z odmową wydania nagrań.

Kiedy niezadowolona Hazal opuszcza firmę ochroniarską, natyka się na Kenana. „Co ty tu robisz? Miałeś pilnować Vurala…”. „Zdobyłaś nagrania?” – pyta mężczyzna. „Nie mogłam…”. „A mówiłaś, że sama dasz radę je zdobyć”. „Vural powiedział, żeby nie dawali ich nikomu oprócz niego”. „Mogłaś powiedzieć, że jesteś jesteś jego ukochaną żoną”. „Próbowałam, ale nie zadziałało. Nagrania będą gotowe wieczorem. Odbierze je sam Vural. Musimy coś z tym zrobić…”.

Kenan niewiele myśląc, rozbija szybkę i wciska przycisk alarmu. W całym budynku rozlega się głośny dźwięk syreny. „Coś ty zrobił?!” – przeraża się Hazal. Mężczyzna każe jej zejść na dół i czekać na niego. Sam zaś udaje się do pokoju, gdzie pracował technik od odzyskiwania nagrań. Usilnie szuka dysku i w końcu udaje mu się namierzyć ten z podpisem Demiroglu. Nagle do pomieszczenia wchodzi ochroniarz. „Co pan tu robi?” – pyta. „Usłyszałem alarm, szukałem wyjścia… Spanikowałem i wszedłem tutaj” – tłumaczy Kenan. „Proszę stąd wyjść” – rozkazuje ochroniarz. Kenan opuszcza pokój, wcześniej sprytnie zabierając dysk z nagraniami!

Irmak wychodzi z domu. Mówi matce, że idzie spotkać się z przyjaciółmi. Wkrótce pokojówka przynosi Canan list. Mówi, że to dla pana Vurala. Chyba z banku. „Ciekawe dlaczego nie wysłali tego do firmy?” – zastanawia się Canan. Następnie otwiera kopertę i wpada w przerażenie! Defne zleca Ebru pracę, na której dziewczyna kompletnie się nie zna. Grozi, że jeżeli nie zrobi tego zadania, zwolni ją. Sinan żąda od żony wyjaśnień, jak udało jej się zmusić Vurala do przekazania jej udziałów.

„Powiedziałam mu, że jeśli da mi udziały, Kenan i Aziz będą zdezorientowani” – mówi Defne. – „Jeśli pomyślą, że znam słabość Vurala, przyjdą do mnie i będą chcieli, żebym z nimi współpracowała. Zawrę z nimi fałszywy sojusz, a wszystko, czego się dowiem, przekażę Vuralowi. Wystarczy?”. „Skąd wiesz, że Kenan i Aziz do ciebie przyjdą? Vural połknął haczyk bez żadnego przemyślenia?” – pyta Sinan. „Vural nie jest w stanie myśleć trzeźwo, kiedy chodzi o Kenana. Jest otwarty na każdy sojusz. Ja tylko wykorzystałam okazję”.

Canan przychodzi do gabinetu Vurala. Rzuca mu na biurko list z banku i pyta, co to ma znaczyć. „Bank sprzedał naszą posiadłość!” – mówi kobieta. „Co? Jak to możliwe?” – udaje zdziwionego Vural. „Ty mi to powiedz! Jest tam twój podpis!”. „Kretyni! Prosiłem ich, żeby dali mi jeszcze trochę czasu…”. „Jak mogłeś to zrobić?! Ta posiadłość to znak charakterystyczny Demiroglu… Jak mogłeś ją sprzedać?!”. „Nie sprzedałem. Straciłem. Wziąłem kredyt pod zastaw domu. Jak inaczej zdobyłbym pieniądze?”.

„Dosyć!” – oburza się Canan. – „Mam już dość ciągłego krycia cię! Zmęczyło mnie sprzątanie twojego bałaganu! Siedziałam cicho, kiedy poszedłeś i poślubiłeś siostrę naszego wroga! Milczałam, kiedy przyprowadziłeś tę wiejską dziewkę do naszego domu! Zawsze cię wspierałam i chroniłam! Nawet, gdy…” – Canan nie dokończa. „Kontynuuj, proszę” – mówi Vural. – „Dlaczego zamilkłaś? Powiedz to! Nigdy jeszcze nie widziałem cię tak wściekłej. Nawet po tym, co stało się w Cesme… Ale teraz strata posiadłości zabolała cię bardziej niż cokolwiek innego?!”.

Canan policzkuje Vurala. „Nigdy więcej tego nie rób!” – krzyczy mężczyzna. – „Ja rządzę tą rodziną i firmą! Robię, co chcę! To ja podejmuje decyzje! Nikt nie może się wtrącać i przed nikim nie odpowiadam! Teraz możesz być ze mnie dumna!”. Rozjuszony Vural opuszcza swój gabinet. Nie wie, że pod jego biurkiem znajduje się podsłuch…

Vural odbiera telefon z firmy ochroniarskiej. Mężczyzna po drugiej stronie mówi do niego, że twardy dysk z nagraniami z ich rezydencji zaginął… „Co to znaczy zaginął?! Jak to możliwe?!” – jeszcze bardziej wścieka się Demiroglu. „Ktoś musiał go zabrać podczas fałszywego alarmu pożaru. Wywołał panikę i ukradł dysk”. „Kto go zabrał?!”. „Jeszcze nic nie znalazłem, ale przed alarmem przyszła pańska żona i prosiła o nagrania. Kiedy chłopcy powiedzieli, że nie mogą jej go dać, robiła kłopoty. Zaraz po tym włączył się alarm…”.

Tymczasem w restauracji Hazal i Kenan oglądają nagrania na laptopie. Widzą jak Ebru wchodzi do pokoju Irmak i wyłącza aparaturę! „Jak ona mogła to zrobić?! Jak ona może być tak okrutna?!” – przeraża się Hazal. – „Wykrakałam to. Wątpiłam w nią, ale nie byłam pewna… Do końca wierzyłam, że nie mogłaby zrobić czegoś takiego…”. Wściekły Kenan zamyka laptopa i zrywa się z miejsca. „Zapłaci za to!” – krzyczy. Hazal prosi go, by się uspokoił.

„Jak mogę się uspokoić?!” – pyta Kenan. – „Dlaczego ona to zrobiła?!”. „Nie powinnam była jej pozwolić mieszkać w tym domu…” – mówi Hazal. „Nic z tego nie jest twoją winą. Skąd mogłaś wiedzieć, że ona taka jest?”. „Odeślę ją z tego domu. Potem porozmawiam z rodziną i zaniesiemy te nagrania na policję. Zapłaci za to, co zrobiła”. „Będziesz udawała, że nic nie wiesz i nie będziesz się w to angażować” – postanawia Kenan. – „To ja ukradłem nagrania i ty nic o tym nie wiesz”. „Tak nie można. Jak mogę milczeć, kiedy wiem, co zrobiła…”. „Musisz. Vural się wścieknie, jeśli dowie się, że działaliśmy razem. Czytałaś, co Naz napisała w liście. Ciebie też może skrzywdzić…”.

Irmak przychodzi do lekarza. „Nie wyglądasz dobrze. Jest jakiś problem?” – pyta doktor. „Pan chyba wie, że nie czuję się dobrze… Proszę mi opowiedzieć o stanie mojej choroby. Wiem, że już nigdy nie wyzdrowieje… Proszę mi powiedzieć prawdę. Jestem gotowa ją usłyszeć. Ile czasu mi zostało?”. Vural dzwoni do Hazal. „Gdzie jesteś?” – pyta. „Właśnie wracam z restauracji” – odpowiada dziewczyna. „Byłaś tam przez cały dzień?”. „Wyszłam na chwilę na zakupy. Dlaczego pytasz?”. „Bez powodu. Po prostu byłem ciekawy…”. Aziz informuje Melek, że Vural dowiedział się, że Hazal jest jego córką. Canan odbiera telefon od doktora. Mężczyzna informuje ją o wizycie Irmak…

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

One thought on “Czarna perła odcinek 37: Kenan i Hazal dowiadują się, kto chciał zamordować Irmak! [Streszczenie + Zdjęcia]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *