Odcinek 1 – streszczenie: Poznajemy losy dwóch młodych dziewczyn: skromnej Zeynep, wychowywanej przez matkę, oraz rozpieszczonej Melis, która dorastała w bogatej rodzinie. Obie złożyły podania na studia, ale tylko jedna z nich została przyjęta. Zeynep, dzięki ciężkiej pracy i determinacji, dostała się na wymarzone studia, podczas gdy Melis, przyzwyczajona do łatwego życia, nie sprostała wymaganiom rekrutacji. Ojciec Melis, odnoszący sukcesy prawnik imieniem Bulent, jest tym bardzo zawiedziony. Zapewnił córce edukację w najlepszych szkołach i opłacał drogie korepetycje, ale Melis nie potrafiła wykorzystać tych szans.
Gonul, matka Zeynep, udaje się do domu pana Halduna, swojego pracodawcy, by odebrać należne jej pieniądze. Na miejscu dochodzi do tragedii. Gonul, broniąc się przed mężczyzną, który ma na jej punkcie obsesję, zabija go! O popełnionej zbrodni opowiada swojej przyjaciółce, Fusun. „Zaatakował mnie. Zagroził mi moją córką” – oznajmia, cała trzęsąc się z nerwów. – „Wbiłam w jego bok nożyczki. Upadł na podłogę bez ruchu. Muszę oddać się w ręce policji”. „Nie możesz. Jaka w tym twoja wina? Jego czyny są dobrze znane, ja sama o tym zaświadczę”.
„Co powiem Zeynep? Dziewczyna włożyła tak wiele wysiłku” – stwierdza przejęta Gonul. – „Nie może się o tym dowiedzieć. Nie mogę jej wciągnąć w coś takiego”. W tym momencie drogą przejeżdża radiowóz na sygnale. Nie zatrzymuje się jednak obok kobiet. Gonul wraca do domu i zmywa krew ze swoich rąk, by jej córka niczego nie zauważyła. Zeynep udaje się na pożegnalne spotkanie z przyjaciółmi. W tym czasie jej mama pisze do niej list.
Odcinek 2 – streszczenie: Policjanci przyjeżdżają do domu Gonul i zatrzymują ją. Po przewiezieniu na komisariat kobieta korzysta z przysługującego jej prawa do telefonu. Dzwoni do mężczyzny, z którym przed wielu laty połączył ją namiętny romans, owocem którego jest jej córka. Tym mężczyzną okazuje się… Bulent, ojciec Melis! „Kto mówi?” – pyta prawnik, odbierając. „Witaj, Bulencie. To ja, Gonul”. „Gonul? Nie możesz do mnie dzwonić po dwudziestu latach, zwłaszcza w środku nocy, jakby nic się nie stało. Rozłączam się”.
„To bardzo ważne” – zatrzymuje mężczyznę Gonul. – „Nie chodzi o mnie, a o…” – robi krótką pauzę – „twoją córkę”. „Moją córkę?” – dopytuje Bulent, myśląc, że się przesłyszał. „Tak. Zadzwoniłam do ciebie w sprawie naszej córki. Ona cię potrzebuje, Bulencie. Nie proszę o nic dla siebie, po prostu zaopiekuj się naszą córką”. Mężczyzna jest w szoku. Po dwudziestu latach dowiedział się, że ma jeszcze jedną córkę.
Nazajutrz Feraye, żona Bulenta, budzi się sama w łóżku. Na telefonie znajduje wiadomość od męża: „Kochanie, nie chciałem cię obudzić. Musiałem pojechać na rozprawę w innym mieście”. Zdziwiona kobieta dzwoni do męża. „Bulencie, skąd wzięła się ta sprawa?” – pyta. – „Nie mówiłeś mi nic”. „To było nieoczekiwane, moja droga. Chodzi o proces przyjaciela, poprosił mnie o pomoc”. „Ach, Bulencie, jakbyś nie miał dość pracy”. „To stary przyjaciel, nie mogłem mu odmówić”.
„Kim jest ten stary przyjaciel?” – docieka zaintrygowana żona. Bulent milczy przez chwilę, co może zdradzić, że kłamie, po czym odpowiada: „To Kerem”. Tymczasem Zeynep budzi się na kanapie, załamana. Gdy w nocy wróciła do domu ze spotkania z przyjaciółmi, znalazła list pożegnalny od swojej mamy. Gonul napisała w nim, że poznała mężczyznę, zakochała się w nim i chce ułożyć sobie życie na nowo. Uznała, że to kłamstwo będzie mniej bolesne dla jej córki, niż prawda o tym, że zamordowała człowieka.
Zeynep nie chce uwierzyć, że mama ją porzuciła, pamiętając jej obietnicę, że nigdy jej nie opuści i pod żadnym pozorem się nie rozstaną. Poznajemy nową bohaterkę, Elif – młodą, ambitną kobietę, która chce dostać się na staż w kancelarii prawniczej. Jednym z partnerów tej kancelarii jest Kuzey, siostrzeniec Bulenta, w którym Elif jest zakochana od dzieciństwa.
Gonul spotyka się ze swoim prawnikiem. „Pan Haldun przebywa na oddziale intensywnej terapii, jest w stanie krytycznym” – oznajmia mężczyzna. – „Módl się, żeby przeżył, w przeciwnym razie twoja sytuacja będzie bardzo zła. Są naoczni świadkowie, którzy zeznali, że byłaś zakochana w panu Haldunie i wywierałaś na niego presję, żeby rozwiódł się ze swoją żoną”. „Co?!” – Gonul jest zdumiona, że ktoś mógł ją tak bezczelnie oczernić. – „Kim są ci świadkowie?”. „Jest kilku świadków, zarówno z pracy, jak i z domu. Wszyscy złożyli oświadczenia”.
„Pan Haldun wszystko bardzo dobrze zaaranżował” – stwierdza kobieta. – „Panie adwokacie, nie jestem w nim zakochana. Nie poszłam do jego domu bez zaproszenia. Był mi winien pieniądze i sam powiedział, żebym po nie przyszła. Wiesz, ile krzywd mi wyrządził?”. „Będę bezpośredni, pani Gonul. Bez świadków to tylko słowa. Pan Haldun i jego rodzina są bardzo potężni. Jeśli umrze, spędzisz resztę życia w więzieniu za morderstwo”.
Zeynep udaje się na wybrzeże, by zebrać myśli. Przywołuje w pamięci treść listu matki: Zeynep, moja kochana córko. Kiedy będziesz czytać ten list, ja będę już bardzo daleko od ciebie. Nie mam odwagi powiedzieć ci tego w twarz, ale się zakochałam. Wiem, jesteś na mnie zła, że ukryłam to przed tobą, ale musiałam, ponieważ przygotowywałaś się do studiów, o których marzyłaś. Nie chciałam cię rozpraszać w tak ważnym momencie. Ale ja też jestem zmęczona. Bardzo trudno jest wychowywać dziecko samemu. Po twoich narodzinach zbudowałam swoje życie wokół ciebie, ale w końcu zdałam sobie sprawę, że zapomniałam o sobie.
Ja też chcę żyć, moja córko. Chcę podążać za swoją miłością. Wiem, że jesteś na mnie zła, ale proszę, zrozum mnie. Ja też chcę mieć swoje życie. W Stambule jest osoba, która może ci pomóc bardziej niż ja. To stary przyjaciel rodziny, porozmawiaj z nim. Przyjedzie po ciebie i ci pomoże. Nazywa się Bulent. Zaufaj mu, moja córko. Nigdy nie zapomnij, że cię kocham. Wiem, że mnie zrozumiesz. Twoja mama.
Bulent przyjeżdża na komisariat. Zapoznaje się z aktami sprawy Gonul, a następnie spotyka się z nią. Nigdy nie przypuszczał, że jeszcze się spotkają, a już na pewno nie w takich okolicznościach. „Dlaczego, Gonul?” – odzywa się mężczyzna, przerywając ciszę. – „Dlaczego mi to zrobiłaś?”. „Nie mamy czasu rozmawiać o przeszłości. Nie ma potrzeby, to już zostało za nami”. „Opuściłaś mnie!” – mówi stanowczo Bulent, nie zamierzając zmieniać tematu. – „Dwadzieścia lat temu powiedziałaś mi, że kochasz innego i odeszłaś. Dwadzieścia lat później pewnej nocy dzwonisz do mnie i mówisz mi, że mamy córkę”.
„Słuchaj, skrzywdziłam człowieka” – oświadcza kobieta. „Wiem, zapoznałem się z aktami. Ale nie jesteś taka. Nie poszłabyś do domu żonatego mężczyzny. Nie skrzywdziłabyś nawet mrówki, nie mówiąc o próbie zamordowania człowieka. Jeżeli zraniłaś mężczyznę nożyczkami, musiałaś mieć ważny powód. Opowiedz mi wszystko, co się stało. Najpierw cię stąd wyciągnę, a później porozmawiamy o przeszłości”. „Nie chcę, żebyś mi pomagał, poradzę z tym sobie. Zajmij się tylko Zeynep”.
„Zeynep? Czy to jej imię?” – bardziej stwierdza niż pyta Bulent. – „Dokładnie tak jak marzyłem. Co wydarzyło się dwadzieścia lat temu? Jeśli Zeynep jest moją córką, dlaczego ukryłaś to przede mną?”. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się o dwadzieścia lat. „Opuścisz mojego brata. Nie jesteś dla niego odpowiednia” – powiedziała do młodej Gonul siostra Bulenta. – „Jeśli chcesz pieniędzy, jeśli o to ci chodzi…”. „Nie, ja go kocham”. „Zamknij się! Wiem bardzo dobrze, czego szukają dziewczyny takie jak ty. Nie wiem, jak zdobyłaś serce mojego brata, ale dopóki żyję, nie pozwolę wam być razem. Odejdziesz od niego tak szybko, jak to możliwe. Jeśli nie, zniszczę cię!”.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Bulencie, naprawdę nie chcę tracić czasu na rozmawianie o przeszłości” – oznajmia Gonul. „W porządku, porozmawiajmy więc o teraźniejszości. Dlaczego dźgnęłaś tego człowieka nożyczkami?”. „To mój problem. Zeynep nic nie wie i nie może się dowiedzieć”. „Dlaczego, Gonul? Dlaczego robisz z tego tajemnicę?”. „Ponieważ ona ma przed sobą przyszłość. Dostała się do szkoły, o której marzyła. Pójdzie na studia i zostanie prawnikiem”.
„Prawnikiem?” – Bulent jest wyraźnie zaskoczony. „Od dzieciństwa chce zostać prawnikiem” – wyjaśnia Gonul. – „Jest stypendystką Uniwersytetu Ulus. Być może mogła dostać się wcześniej, ale ciężko pracowała i zbierała pieniądze. Przez dwa lata nie mogła przystąpić do egzaminu, ale w tym roku wzięła udział i wygrała. Myśli, że jej tata zmarł, gdy miała dwa lata. Opowiedziałam jej o tobie. Nie wiem, może była pod wrażeniem i dlatego postanowiłam zostać prawnikiem. Jeśli Zeynep dowie się, że tu jestem, nie wyjedzie. Nie będzie kontynuować swojego życia. Ona jest twoją córką, przysięgam”.
Wszystkie streszczenia opublikowane na tej stronie są moją własnością intelektualną. Zabrania się ich kopiowania, publikowania na innych stronach internetowych, kanałach YouTube, oraz wykorzystywania w jakikolwiek inny sposób bez mojej wyraźnej zgody.