Wieczna miłość odcinek 211: Kemal przyłapuje brata, gdy ten rozkopuje grób! Tarik przyznaje się mu do wszystkiego! [Streszczenie + Zdjęcia]

211: Nihan i Asu zostają przewiezione na komisariat. Żona Emira trafia do celi, a jego siostra do pokoju komisarz. „Dlaczego przyjechałaś do mojego mieszkania?” – pyta Asu. „Nie dla towarzystwa” – odpowiada Mercan. – „Wiesz, co mnie ciekawi? Co taka dziewczyna jak ty ma wspólnego z mężczyzną, który jej nie kocha?”. „Zakochałam się w człowieku nie wartym złamanego grosza. Ożenił się ze mną tylko dla moich pieniędzy”. „To nie brzmi zbyt przekonująco”. „Możesz to sprawdzić. Kemal poślubił mnie wkrótce po tym, jak jego firma zbankrutowała. Zrobił to dla udziałów, jakie posiadam w holdingu Kozcuoglu”.

„Czy znasz Gurcana Avali?” – pyta komisarz. Następuje retrospekcja. Widzimy Emira i Asu rozmawiających w gabinecie mężczyzny. „Powiedz, że znasz Gurcana Avali, gdy policja cię o to zapyta” – instruuję siostrę mąż Nihan. „Nie ma mowy” – nie zgadza się dziewczyna. „Nawet jeśli ty nie powiesz, Tarik powie Kemalowi wszystko prędzej czy później. Musisz wyglądać uczciwie, aby być przekonująca”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Tak, znam go” – przyznaje Asu. – „To on mnie szantażował”. „Co to znaczy?” – docieka Mercan. „Powiedział, że ma nagrania wideo z Zeynep, kiedy ta zabija ona Ozana”. „Dlaczego więc szantażował ciebie, a nie jej brata?”.

„Ponieważ Kemal poszedłby na policję i nie zapłacił mu pieniędzy” – stwierdza siostra Emira. – „Ja zaś byłam gotowa wydać pieniądze, bo byłam zaślepiona miłością”. Tymczasem Kemal telefonuje do Banu. „Jesteś wolna? Chciałem z tobą o czymś porozmawiać” – oznajmia Soydere. „O co chodzi?” – pyta była żona Tarika. „Czy mój brat był u ciebie w zeszłą środę?”. „On jest w tarapatach, prawda?”. „Był u ciebie czy nie?”. „Posłuchaj, tylko tobie powiem prawdę, ale zaprzeczę, jeśli dotrze to do policji. Tarika nie było ze mną tamtego dnia. Ale on chce, żebym mówiła, że spędziliśmy ten dzień razem”.

Akcja wraca do gabinetu komisarz. „Otrułaś Ozana Sezina?” – pyta Mercan. „Nie” – odpowiada ze spokojem Asu. „Kemal i Nihan mają rację, że ci nie wierzą”. „Nihan oszalała. Najpierw oskarżała o śmierć Ozana Zeynep, a teraz mnie. Ale proszę, aresztuj mnie, jeśli masz dowody albo świadków”. „To się stanie, kiedy Gurcan Avali opuści oddział intensywnej terapii”. „Posłuchaj, Gurcan to nie jest mój człowiek. Jeśli ktoś mógł mieć z nim do czynienia, to jedynie Tufan, który był we mnie szaleńczo zakochany. Ale zaczął coś robić za moimi plecami od czasu, gdy zaręczyłam się z Kemalem. Wysłał Ozanowi do więzienia zdjęcia, na których Emir i Zeynep byli razem. Chciał, by wszystko wyszło na jaw. Myślał, że Kemal zabije wtedy Emira i resztę życia spędzi w więzieniu”.

„Co za smutna historia…” – wzdycha teatralnie Mercan. „Jeśli mi nie wierzysz, zapytaj o to Kemala. On to potwierdzi” – oznajmia Asu. „Przyjmijmy, że tak było. Ale dlaczego Tufan miałby otruć Ozana?”. „Gdyby Ozan umarł, Nihan nie byłaby dłużej uzależniona od Emira i mogłaby związać się z Kemalem, a ja byłabym wolna”. Akcja przeskakuje do wieczora. Nihan po interwencji Zehry zostaje wypuszczona na wolność. „Tym razem ci się upiekło, ale nie rób tak nieprzemyślanych działań ponownie” – radzi ukochana Zehira. „Więc dlaczego mnie wypuścili?” – pyta Nihan. „Ponieważ Asu Kozcuoglu wycofała skargę. Powiedziała, że rozumie ciebie i wie, że tak naprawdę nie chciałaś jej zrobić nic złego”.

Nihan żegna się z Zehrą. Przed komisariatem na żonę czeka już Emir. „Coraz częściej wkraczasz na drogę przestępczą” – stwierdza mężczyzna. „Nigdy nie przestanę podążać za Asu” – oświadcza córka Vildan. „Nie chcę cię widzieć obok tego mężczyzny, w zapale przeprowadzających operację Odnaleźć mordercę Ozana„. „Więc co zrobisz? Zabijesz mnie? Nigdy nie oddzielisz mnie od Kemala”. „Myślę, że kiedyś byłaś ostrożniejsza przy mnie”. „Jesteś naprawdę szalony”. „Uwielbiam walczyć o ciebie” – mężczyzna otwiera drzwi swojego samochodu. – „Proszę, damy przodem”. „Mam zamiar zatopić twój statek, Emirze Kozcuoglu. Moja córka i ja nie będziemy na tej łodzi”. Dziewczyna nie wsiada do samochodu męża, tylko odchodzi.

Akcja przenosi się do domu Soyderów. Fehime jest w pokoju córki. „Cokolwiek mówię, robię to dla twojego dobra” – oświadcza żona Huseyna. – „Mówię to, ponieważ myślę o tobie”. „Mamo, ja nie kocham Hakana” – oznajmia dziewczyna. – „Poślubienie go sprawi tylko, że będę nieszczęśliwa. Ale jeśli powiesz, żebym wyszła za niego…”. „Nie mówię tego. Nie mówię, żebyś wychodziła za mąż. Jeśli chcesz być równa swojemu bratu, to nawet o tym nie myśl. Zobacz, że on robi wszystko, by wydobyć z niewoli kobietę, którą kocha. Walczy ze wszystkich sił, by odzyskać córkę i zbudować rodzinę. A ten facet? Czy naprawdę uważasz, że będzie chciał ciebie poślubić? Myślisz, że weźmie cię za żonę? Jesteś bezmyślna, Zeynep”.

„Jedynym problemem tego faceta jest Kemal” – kontynuuje Fehime. – „Tylko Kemal, nie ty! Jeśli choć trochę by cię cenił, to rozwiódłby się ze swoją żoną i poślubił matkę swojego dziecka. Dlatego musisz usiąść i pozostać tu, gdzie jesteś. I z pewnością doceni cię mężczyzna, która naprawdę cię kocha. Obiad jest gotowy, weź się w garść i dołącz do nas”. W tym momencie w domu Soyderów rozlega się dzwonek. Kemal idzie do drzwi, otwiera je i przed wejściem widzi… Mercan. „Czy domownicy są w środku?” – pyta komisarz. „Są. Dlaczego pytasz?” – nie rozumie mężczyzna. „Bez konkretnego powodu. Znudziło mnie siedzenie na wydziale i chciałam poczuć rodzinną atmosferę”.

„Dobrze, wejdź” – zgadza się Kemal. Po chwili oboje są już w jadalni. – „To komisarz Mercan. Ona zajmuje się sprawą Ozana”. Zeynep i Tarik pochmurnieją na twarzach. Fehime zaś z uśmiechem zaprasza przybyłą do domu. „Jak się masz, Tarik?” – pyta Mercan. – „Naprawdę wyglądasz dobrze, jak na kogoś, kto dzisiaj wziął rozwód. A tobie, Zeynep, gratuluję. Wiem, że masz zamiar poślubić Hakana”. „Tak, dostaliśmy już od ciebie prezent przedślubny. Hakan został zwolniony z pracy” – odpowiada Soyderówna. „Cóż, sprawiedliwość ma nieco cierpki smak. Przykro mi, że przyszłam tu tak niespodziewanie, ale uznałam, że lepiej przyjść tutaj, zanim wezwę was do wydziału…”.

„A to dlaczego?” – dziwi się Kemal. „Czy coś się stało?” – dopytuje Tarik. „Chyba koniecznie chcesz stracić apetyt” – stwierdza komisarz. – „Nie, spokojnie, moje wiadomości są dobre”. „Czy jest coś nowego w sprawie Ozana?” – odzywa się Soyderówna. „Wieści są dobre. Przyszłam tutaj, aby powiedzieć to szczególnie tobie, Zeynep. Ustaliliśmy miejsce, do którego ciało Ozana zostało przeniesione”. „Co się teraz stanie?” – pyta Tarik. „Zrobimy niezbędne kroki prawne, a także spotkamy się z rodziną. Mam nadzieję, że jutro wszystko się skończy. Przeprowadzimy autopsję, a twoja niewinność zostanie udowodniona” – komisarz kieruje wzrok na Zeynep.

„Chcę, aby ta sprawa wreszcie się zakończyła” – mówi Fehime. „Nie ma co do tego żadnych wątpliwości” – zapewnia Mercan. – „Nie będę przeszkadzała wam więcej. Bardzo dziękuję za kolację”. „Dlaczego nie zostaniesz? Wypijemy herbatę”. „Powinnam wrócić do domu i odpocząć trochę”. Kemal odprowadza gościa do samej furtki. „Czy naprawdę znalazłaś grób?” – pyta. „Czyżbyś miał jakieś wątpliwości” – odpowiada pytaniem Mercan. „Jesteś bardzo dziwna”. „Mam przyjąć to jako komplement czy zarzut?”. „Nie, to tylko spostrzeżenie. Znalazłaś coś o Tariku?”. „Wiesz, co mnie ciekawi? To, jak daleko jesteś gotowy posunąć się dla rodzeństwa”.

Komisarz odchodzi do samochodu. Tam dzwoni do jednego ze swoich ludzi. „Adem, gdzie jesteś?” – pyta. Po chwili zaparkowany w pobliżu samochód daje jej znak światłami. – „Dobrze, bądź uważny, bo właśnie rzuciłam przynętę i zobaczymy, czy Tarik ją połknął”. Akcja wraca do domu Soyderów. Zeynep i Tarik rozmawiają w pokoju. „Co teraz zrobimy, bracie?” – pyta przerażona dziewczyna. – „Byliśmy już tak blisko. Nie możemy teraz się poddać. Uff…”. „Czy jesteś świadoma, jakie grzechy popełniłem dla ciebie?” – pyta Tarik. – „Wiesz, co teraz przeżywam?”. „Nie możemy zrezygnować. Zrobisz to, bracie?”. „Dobra, zrobię. Muszę to zrobić, nie mam innego wyjścia. Muszę go stamtąd przenieść ponownie”.

Tarik opuszcza dom. Kemal rusza w ślad za nim. Z kolei za nimi oboma podąża człowiek Mercan. W pewnym momencie ukochany Nihan hamuje z piskiem opon. Jadący za nim funkcjonariusz nie jest w stanie zareagować w porę i wjeżdża w tył jego samochodu. Tymczasem komisarz jest już na cmentarzu. „Jest jakiś ruch przy tylnym wejściu?” – pyta kobieta przez krótkofalówkę. „Nie, proszę pani. Wszystko jest spokojnie” – odpowiada męski głos po drugiej stronie. „Bądźcie bardzo uważni, chłopcy. Jestem pewna, że Tarik Soydere zjawi się tutaj dzisiejszej nocy”.

Wkrótce na cmentarzu zjawia się Kemal. Mercan chwyta go na jednej z alejek. „Niewiarygodne! Naprawdę jesteś w stanie otworzyć grób dla swojego brata?” – pyta zaskoczona komisarz. „Więc próbujesz zrobić zasadzkę na Tarika? Osoba, która otruła Ozana, to Asu Kozcuoglu” – odpowiada Kemal. „Ja nie potrzebuję słów. Muszę mieć dowody. Teraz idź stąd”. „Idę do swojego rodzinnego grobu. Chyba to nie jest przestępstwo?”. „To tobie powinno zależeć najbardziej na znalezieniu tego grobu. Autopsja zwłok ujawni prawdziwą przyczynę śmierci Ozana”. „Nie jestem tutaj, aby temu zapobiec”. „Jesteś tu, żeby chronić swojego brata”.

„Odkryliśmy jakiś ruch przy wejściu północno-zachodnim” – wydobywa się głos z krótkofalówki. „W porządku. Natychmiast przystąpcie do działania” – rozkazuje Mercan i ostrzega Kemala: „Aresztuję cię, jeśli pójdziesz za mną!”. Soydere rusza w stronę grobowca swojej rodziny. Zaskoczony zastaje tam… Tarika, który właśnie rozkopuje grób! „Bracie?” – pyta zdumiony mąż Asu. – „Co ty robisz? Dlaczego to robisz? Natychmiast opuść to miejsce, teraz!”. „Muszę robić to dalej…” – odpowiada Tarik. „Nie musisz! Spójrz na mnie, Zeynep jest niewinna. Zeynep nie jest morderczynią. Teraz chodź”. „To niemożliwe. Nie mogę zostawić tego w ten sposób”.

„Powiedziałem ci, że Zeynep jest niewinna” – powtarza Kemal. – „Policja przyjdzie tutaj. Trzeba zostawić to w tej chwili. Bracie, ruszaj się! Idź stąd!”. Tarik ucieka. Po chwili do grobu dociera komisarz. Stając naprzeciw Kemala, mówi do krótkofalówki: „Znaleźliśmy grób, którego szukaliśmy. Kierujcie się na godzinę drugą. Dokładnie przeszukajcie teren i zbierzcie wszystko, co może stanowić dowód”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Komisarz jest przed willą Kozcuoglu. Z rezydencji wychodzi Nihan. „Znaleźliśmy ciało twojego brata” – oznajmia Mercan. – „Proces autopsji rozpocznie się lada chwila”.

Tymczasem Tarik i Kemal siedzą na wzgórzu, na którym bawili się w dzieciństwie. Mąż Asu wspomina przeszłość. „W porządku, nie przeciągaj” – mówi Tarik. – „I tak zabierzesz mnie na policję”. „Nikt nie wie, że tutaj jesteś” – oznajmia Kemal. „Pomimo tego, co się stało, nadal trzymasz moją stronę?”. „Będę cię zawsze wspierał. Nie chcę, żebyś został uznany winnym. Zrobię wszystko, aby oczyścić twoje imię. Abyś nie stracił swojego sumienia”. „Nie chciałem, żeby tak się stało…”. „Bracie, uspokój się. Posłuchaj mnie, Zeynep nie jest morderczynią. Ozan nie został uduszony. On umarł z powodu trucizny. To Asu go otruła!”.

„Czy to ten facet, Gurcan, powiedział ci to?” – pyta Tarik. „Tak” – potwierdza Kemal. „Ten facet jest naszym szantażystą. On już szantażuje tym Asu od miesięcy”. „Bracie, ten facet to człowiek Asu”. „Nie jest nim. Ten facet miał film ze mną i z Zeynep. Gdy Asu przestała płacić mu pieniądze, wtedy wysłał pierwszy film w urodziny Deniz. Chciał pokazać Asu na ile jest poważny. Ja też byłem w pokoju Ozana w dniu jego śmierci… To ja go powiesiłem… Powiesiłem go, słyszysz mnie?! Ja to zrobiłem!”.

Tarik upada na ziemię i zaczyna płakać. „Co ty mówisz, bracie?” – pyta zdumiony Kemal, pochylając się nad Tarikiem. – „Spójrz na mnie”. „On umarł… Zeynep była w szoku, a ja chciałem tylko jej pomóc…” – wyznaje były mąż Banu. – „Przysięgam, że myślałem, że on nie żyje… Cokolwiek zrobiłem, zrobiłem to dla Zeynep. Jak, do diabła, mogłem stać się taką osobą?! To koniec, wszystko skończone… Pozwól mi zrobić dobry uczynek! Nie idź za mną!”. Tarik wyrywa się bratu i odchodzi. Co planuje zrobić?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *