„Dziedzictwo” odcinek 343 – streszczenie szczegółowe

Seher przeprasza męża, czując się winna ucieczki jego brata. „W porządku, nie smuć się” – mówi Yaman. – „To nie twoja wina. Nie wiesz, do czego zdolny jest brat, jeśli coś sobie postanowi”. „Co teraz zrobimy?”. „Będziemy go szukać w miejscach, do których mógł się udać”. Małżonkowie wsiadają do samochodu. Jadą do domu Canan, jednak nie znajdują tam Ziyi. „Co się stało? Czy jest jakiś problem?” – pyta kobieta. „Ziya uciekł, szukając ciebie” – wyjaśnia Seher. – „Nie wiemy, gdzie teraz jest”.

„Ziya uciekł z domu?” – pyta Canan z udawaną troską. – „Boże, dokąd mógł pójść? Jak poradzi sobie sam na ulicy? Ja też go poszukam”. „Nie szukaj go” – zabrania Yaman. – „Nigdzie go nie szukaj. Nie chcę tego!”. „To niemożliwe, synu. Nie mogę go zostawić”. „Nie możesz go zostawić? Czy nie ty zostawiłaś trójkę swoich dzieci? Teraz nie możesz go zostawić? Przez lata byliśmy sami, dorastaliśmy samotnie, ponieważ ani razu się nami nie zainteresowałaś. Teraz nie potrzebujemy uwagi, której nie okazywałaś nam przez lata. Zachowaj swoje kłamstwa dla siebie”.

Canan zanosi się kaszlem, aby przypomnieć Yamanowi o swojej śmiertelnej chorobie. „Teraz na pewno bezpowrotnie odejdziesz” – stwierdza Yaman, na którym gra kobiety nie robi wrażenia. Nie okazuje jej współczucia. – „Uwierz mi, że jest mi to zupełnie obojętne. Umarłaś dla mnie w dniu śmierci mojego ojca. Szybko stąd odejdź. Nie zostawiaj po sobie ani śladu”. Małżonkowie opuszczają dom.

„Rzeczywiście nawet by na mnie nie spojrzał, gdybym umarła” – mówi do siebie Canan. – „Zobaczymy, czy będziesz twierdził to samo, gdy znajdę Ziyę przed tobą. Dokąd mógł się udać?”. Kobieta rusza na poszukiwania. Przepytuje przechodniów, opisując im wygląd syna. Tymczasem Ali i Duygu zostają porwani przez gangstera, którego próbowali zatrzymać. Trafiają do magazynu, gdzie przestępcy przywiązują ich do krzeseł.

„Zastanawiacie się, dlaczego po prostu was nie zabiłem” – mówi Cafer. – „Wiecie dlaczego? Ponieważ to wasz szczęśliwy dzień. Dzisiaj zawrę z wami umowę. Zadzwonicie do kogoś, a ja oszczędzę wasze życia”. „Chyba mnie nie znasz” – stwierdza Duygu. – „Umrę, ale nie zawrę z tobą żadnej umowy!”. „Zrobisz to, pani komisarz. Wiesz, że dzisiaj jest dostawa. Prawie ją odwołałem, zanim przyjechaliście. Na szczęście wpadliście w moje ręce. Ważne jest, aby podczas odbioru nie było żadnych problemów. Układ jest taki. Wy odwołacie swoich ludzi, a ja daruję wam życie”.

„W porządku, zgadzam się” – odpowiada Ali. „Komisarzu, zwariowałeś?!” – pyta oburzona Duygu. – „Jak możesz się na to zgodzić? Jesteśmy policjantami!”. „Tak, ale nic nie jest ważniejsze od naszego życia. Jaki jest sens wszystkiego, jeśli umrzemy?”. „Komisarz Ali jest mądrzejszy od ciebie, Duygu” – stwierdza Cafer. – „Gdybyś była mądra nie zdradziłabyś mnie.” – Wyciąga z kieszeni komisarza telefon. – „Jak nazywa się twój człowiek?”. „Firat”. „Jeśli powiesz coś nie tak, umrzesz”.

Gangster wybiera numer do Firata i zbliża słuchawkę do twarzy Aliego. „Halo, komisarzu?” – zgłasza się Firat. – „Wszystko w porządku?”. „Nic nam nie jest, podążamy za Caferem. Odwołaj nalot na magazyn”. „Komisarzu, to bardzo ważna operacja. Dlaczego mamy zrezygnować?”. „Dostaliśmy nowe informacje. Dostawa to pułapka, wrócilibyśmy z pustymi rękami. Próbujemy dowiedzieć się, gdzie naprawdę dojdzie do przekazania towaru. Powiadom także naczelnika Hayriego”.

Ali celowo podał błędne imię naczelnika, by potajemnie przekazać Firatowi, że mają kłopoty. Przyjaciele ruszają im na ratunek. Tymczasem Canan znajduje swojego syna. Szczęśliwy Ziya wpada w jej objęcia. Do Stambułu przyjeżdża brat Ferita Camgoza, aby zemścić się na Yamanie za doprowadzenie do aresztowania jego brata i narażenie rodziny na milionowe straty.

Pomimo złożonej obietnicy, gangster Cafer postanawia zabić Duygu, bawiąc się z nią w rosyjską ruletkę. Przerażony Ali błaga go, by tego nie robił. Przykuty łańcuchem do ściany, nie ma możliwości interwencji. Kamera pokazuje magazyn z zewnątrz, w tle słychać huk wystrzału… Na szczęście Cafer strzelił tylko w powietrze. „Przygotowałem dla ciebie inne zakończenie, komisarzu Duygu” – oznajmia gangster. – „Dlatego nie strzeliłem ci w głowę. Śmierć od kuli jest lekka, a ja chcę, żebyś cierpiała.”

„Pamiętasz, jak zmusiłem cię do wdychania spalin?” – kontynuuje Cafer. – „W ten sposób cię uduszę”. „Zobaczymy, czy za kratami też będziesz taki wygadany!” – krzyczy Ali, siłując się z łańcuchami. – „Jeśli ją skrzywdzisz, zrobię ci to, czego ty przed chwilą nie zrobiłeś! Zrobię to bez mrugnięcia okiem!”. „Już wymyśliłem, co ci zrobię.” – Bandzior ignoruje słowa Aliego. – „Zbrukałaś mnie w moim świecie. Mówili o mnie zarówno wrogowie, jak i przyjaciele. Mój honor został przez ciebie zszargany, zapłacisz za to”. Tymczasem Canan przyprowadza Ziyę do rezydencji. Czy Yaman pozwoli mamie zostać z nimi? Czy przyjaciele uratują Aliego i Duygu?

Streszczenie zostało opracowane na podstawie oryginalnego odcinka dostępnego na YouTube. W pole wyszukiwania wpisz: „Emanet 248. Bölüm” i oglądaj od początku wideo do 40:42. Więcej streszczeń serialu „Dziedzictwo” znajdziesz tutaj.

Podobne wpisy