Przysięga odcinek 688: Kemal daje znać Narin, że żyje! Kadriye poznaje prawdę o fałszywym małżeństwie! [Streszczenie + Zdjęcia]

688: Tulay wchodzi do kuchni, gdzie znajduje się Fidan. „Jak się ma pani Kadriye? Czy już lepiej?” – pyta siostra Ercana, na co asystentka nestorki potrząsa przecząco głową. – „No tak, ból jest świeży. Nie jest łatwo to przezwyciężyć. Powiedziałaś, że martwi się z powodu Gulperi”. „Ciągle się martwi. Kiedy zobaczyła ją w więzieniu…”. „Więc w końcu ją zobaczyła?”. „Jak to w końcu? Wiedziałaś o tym?”. „Wiem, że Gulperi czasami chodzi do więzienia”. „Więc to normalne, że tam chodzi. W takim razie wiesz też, dlaczego tam chodzi”. „Byłoby dobrze, gdybym więcej nie mówiła. Pójdę znaleźć ciocię”.

„Pani Tulay, powiedz mi, jeśli coś wiesz” – prosi Fidan. – „Pani Kadriye chce wiedzieć, dlaczego Gulperi chodzi do więzienia. Nie wahaj się. Nie powiem nikomu, że to ty mi powiedziałaś”. „Gulperi odwiedza Ahmeta w więzieniu”. „Kim jest Ahmet?”. „Ahmet jest chłopakiem Gulperi”. Asystentka Kadriye zakrywa dłonią usta ze zdumienia. „Mam na myśli, byłym chłopakiem” – dodaje Tulay. Do kuchni wchodzi Melike. „Co się dzieje, dziewczyny?” – pyta. – „Rozmawiacie o czymś ważnym?”. „Spodobały mi się kolczyki pani Tulay, to wszystko” – odpowiada Fidan, zabiera tacę z herbatą i udaje się do pokoju swojej pracodawczyni.

„Dowiedziałam się, kogo synowa odwiedza w więzieniu” – oznajmia dziewczyna. „Powiedz to. Szybko mi to powiedz!” – rozkazuje zaintrygowana nestorka. „Odwiedza swojego byłego chłopaka”. „Kto ci to powiedział?”. „Pani Tulay”. „Wezwij ją do mnie. Muszę wiedzieć, co się dzieje”. Tymczasem Gulperi z torbą w ręku opuszcza teren rezydencji. Emir wraca właśnie z wizyty w więzieniu i zauważa ją znikającą pośród leśnej gęstwiny. Nagle rozbrzmiewa dzwonek jego telefonu. „Mam dobre wieści” – mówi mężczyzna po drugiej stronie. – „Widziałem się z prokuratorem. Nagrania rozmów Gulperi i Ahmeta mogą być potraktowane jako dowód w sprawie. Ahmet może zostać skazany za podżeganie do zabójstwa. Strzała, którą wystrzelił, obróciła się przeciwko niemu”.

Tulay jest w pokoju Kadriye. „Fidan mi coś powiedziała” – oznajmia nestorka. – „Nie mogę sobie wyobrazić, że coś takiego dotyczy Emira. Wyjaśnij mi, co się dzieje”. „Właściwie, nie chciałam być zaangażowana w tę sprawę” – mówi Tulay. – „Ale skoro strzała została już wystrzelona, dobrze, powiem. Proszę, nie mów tylko, że wiesz to ode mnie”. „Powiedz mi, nie ma sensu przedłużać”. „Nie wiem, jak wyjaśnić coś takiego. Czuję wstyd…”.

Gulperi idzie prowadzącą przez las drogą. Nagle staje przed nią Emir. „Proszę cię, pozwól mi odejść” – błaga wróżka, bojąc się zemsty Ahmeta. „Nigdzie nie pójdziesz. To koniec, wiem wszystko. Nie ma potrzeby, żebyś więcej uciekała. Nikt nam nie może nic zrobić”. Tymczasem Kemal odbiera telefon od Hakana. „Dowiedziałeś się czegoś?” – pyta mąż Narin. „Miałeś rację, Meltem zleciła wykonanie testu DNA. Słyszałem, że musi komuś zapłacić pieniądze do wieczora. Kiedy sprawdziłem jej konto, zobaczyłem, że zapłaciła dużą sumę pewnej kobiecie. Odkryłem, że kobieta ta jest technikiem laboratoryjnym”.

„Niech to szlag!” – przeklina Kemal. – „Niedobrze, że zrobiła to, zanim się dowiedzieliśmy. Muszę szybko zmienić lokalizację. Znajdź odpowiednie miejsce, może być poza miastem. Tyle wysiłku nie może pójść na marne, moja żona nie będzie cierpieć na próżno”. Kemal kończy połączenie. „Ale najpierw muszę coś zrobić” – mówi do siebie, narzuca kurtkę i opuszcza kryjówkę. Akcja wraca do lasu. „Dobrze wiem, czym ci groził i dlaczego to robił” – mówi Emir.

„Jeśli zostanę, zrzucą winę na ciebie” – przekonuje Gulperi. – „Nie rozumiesz tego? Ma fałszywe dowody. Co zrobiłby Yigit, gdyby tobie coś się stało? Pani Cavidan, ja… Jak mogłabym żyć z takimi wyrzutami sumienia? Nie mogę zostać. On jest gotowy zrobić wszelkiego rodzaju zło”. „Mówię ci, żebyś mnie posłuchała. To minęło, nic nie może zrobić. To koniec”. „Zostaniesz zraniony. Nie mogę na to pozwolić”. „Uspokój się. Ma duże kłopoty, nikomu nic nie może zrobić. To on zlecił zabójstwo twojego stryjka”. „On?” – Gulperi robi duże oczy. „Tak, jego wyrok został przedłużony. Przez długi czas nie ujrzy światła dziennego”.

„A nawet gdyby tak się nie stało, nie może ci nic zrobić, dopóki ja tu jestem” – dodaje Emir. – „Pomyliłem się. Nie powinienem był wierzyć, że jest twoim chłopakiem”. Z kącików oczu dziewczyny wypływają łzy. „Od teraz niech będą to tylko łzy szczęścia” – kontynuuje mężczyzna. – „Otrzyj łzy, chodźmy stąd”. „W porządku, chodźmy.” – Gulperi ociera ręką łzy z policzków. Emir bierze jej torbę i razem wracają do rezydencji.

Akcja przeskakuje do wieczora. Kemal zakrada się do pokoju żony, która już śpi. Pochyla się nad nią i napawa zapachem jej włosów. Z kieszeni wyciąga dwa jastruny i kładzie je na łóżku. Akcja przenosi się do biura Meltem. Kobieta odbiera telefon. „Czy wyniki są gotowe?” – pyta, a chwilę później ogarnia ją panika. – „Jesteś pewien? To nie jest błąd?” – Rozłącza się. Cała się trzęsąc, mówi do siebie: „On nie umarł. Żyje. Kemal żyje…”.

Narin wybudza odgłos strzelających na zewnątrz fajerwerków. Podchodzi do okna i przypomina sobie, jak razem z Kemalem oglądali pokaz fajerwerków. Gdy odwraca się, dostrzega leżące na łóżku kwiaty. Bierze je do rąk i nagle czuje, jak po jej ciele rozchodzi się przyjemne ciepło, a w sercu kiełkuje nadzieja. „On nie umarł. Nie umarł, żyje!” – mówi do siebie. Akcja przenosi się do rezydencji. Kadriye zaprowadza Gulperi do salonu, gdzie znajdują się Emir, Melike i Cavidan. „Ciociu, czy coś się stało?” – pyta zaniepokojony mężczyzna.

„Wiem, że ten ślub nie jest prawdziwy!” – oświadcza nestorka. – „Nie ma potrzeby więcej grać, to musi zostać zakończone! Rozwiedziecie się! Nie pozwolę, by ta dziewczyna bardziej cię wykorzystała. Od początku mi się nie podobała, ale po tym, czego się dowiedziałam…”. „Ciociu, nic nie jest takie, jak myślisz” – mówi stanowczo Emir. – „Jeśli będziesz mówić dalej, powiesz słowa, których nie będziesz mogła cofnąć. Będziesz żałować tego, co powiedziałaś”. „Będę żałować?”. „Tak! Mówisz rzeczy, których nie można znieść! Jesteś tego świadoma?”.

„Stałeś się, jak twój ojciec” – mówi nestorka, nagle cała blednąc. Chwieje się na nogach i upada nieprzytomna na kanapę. Tymczasem Narin wybiega z domu z kwiatami w ręku. „Kemal! Kemal!” – krzyczy, rozglądając się dokoła. Domownicy wybiegają za nią. „Co się stało? Dokąd biegniesz?” – pyta Mert. „Kemal żyje! Przyszedł do mnie! Dlaczego tak na mnie patrzycie? Mówię wam, że on żyje. Przyszedł, był tutaj”. „Kędziorku, nie rób tak” – prosi Sehriye. „Zobacz na te kwiaty. Wie, jak bardzo je kocham. Położył je obok mojej poduszki”. „Doktorko, on tego nie przyniósł. On umarł” – stwierdza Mert.

„Mylisz się! On to przyniósł!” – upiera się zaciekle Narin. – „Mówię wam, że żyje! Nie umarł!” – Wybiega za bramę. – „Kemal! Kemal!” – Rozgląda się po drodze, szukając wzrokiem męża. „Doktorko, proszę cię, uspokój się” – mówi Mert. – „Nie ma go tutaj, nie przyszedł”. „Przyszedł! Mówię ci, że był obok mnie!”. „To minie, Kędziorku” – mówi Sehriye, obejmując dłońmi ramię Narin. – „Nie będzie łatwo, ale to minie. Ból w twoim sercu nie zniknie, ale z czasem nauczysz się z nim żyć”.

Kamera przenosi się do środka domu. Yildiz dzwoni do Meltem. „Narin oszalała” – oznajmia opiekunka Munever. – „Biega i mówi, że Kemal żyje”. Akcja przenosi się do rezydencji. Kadriye leży na łóżku. Każe wyjść Cavidan i Fidan, a następnie zwraca się do Emira, który został sam przy niej: „Synu, jesteś zły na mnie, ale nie powiedziałam tego bez powodu. To nie jest dziewczyna dla ciebie. Nie ma takiego problemu, którego by tobie nie sprawiła”. „Odpocznij, ciociu. Istnieją rzeczy, o których nie wiesz. Później porozmawiamy”. „Synu, czy jakaś dziewczyna jest tego warta? Masz rodzinę. Jak możesz narażać ich na niebezpieczeństwo?”.

„Mówię ci, to nie to, co myślisz” – powtarza Emir. „Synu, jesteś dobroduszny, dlatego tak mówisz. Powinna odejść stąd dawno temu”. „Wiele razy chciała odejść, ale nie pozwoliłem jej. Dziewczyna, o której mówisz, że nie można jej ufać, bez zawahania rzuciła się przed kulę. Całe życie była prześladowana, nękana i poniżana. Teraz… Ciociu, oczekuję od ciebie zrozumienia. Jeśli bez uprzedzeń spróbujesz ją poznać, zrozumiesz, jaka jest”. „Myślisz, że jestem uprzedzona? Coś wiem. Co powiesz o człowieku z więzienia? Ona nie jest taka, jaka myślisz, że jest. To ciemna studnia bez dna. Nie ma stryjka, pojawia się ktoś inny. Myślisz, że to normalne?”. „Od kogo się tego dowiedziałaś?”. Czy Kadriye wyzna, że dowiedziała się wszystkiego od Tulay? Co zrobi Meltem, gdy już wie, że Kemal żyje?