26: Hazal idzie za Irmak do łazienki. „Spokojnie Irmak, nie musisz ukrywać swojego podekscytowania” – mówi do szwagierki. – „Widziałam Kenana i wiem, że nadal jesteście razem”. „Powiesz mojemu bratu?” – pyta Irmak. „Nie powiem, bo wiem, co by się wtedy stało. Ale źle postępujesz. Nie zdajesz sobie sprawy, że jesteś częścią wielkiego planu zemsty Kenana…”. „No proszę, zaczynasz już mówić jak mój brat. Sama tak naprawdę nadal nie możesz zapomnieć o Kenanie, prawda?”.
„Nie możesz znieść tego, że Kenan jest we mnie zakochany” – kontynuuje Irmak. „Kenan cię nie kocha” – odpowiada Hazal. – „Jego jedynym celem jest zemsta na Vuralu i wykorzystuje do tego ciebie. Tylko bawi się tobą”. „W tym akurat ty jesteś specjalistką. Najpierw bawiłaś się Kenanem, by potem ożenić się z moim bratem” – ripostuje Irmak.
Melek wścieka się na męża. Nie jest w stanie zrozumieć, jak może on dalej pracować dla Demiroglu, wiedząc co Vural zrobił ich córce. Sinan zabiera Ebru na przejażdżkę. Ahmet widzi, jak wsiadają do jednego samochodu. Mężczyzna akurat chciał wręczyć kwiaty Ebru, w której od tak dawna się podkochuje. W trakcie podróży Sinan wypytuje Ebru właśnie o Ahmeta. „Od jak dawna się znacie?” – pyta. „Znam go od lat. To mój przyjaciel z dzieciństwa” – odpowiada dziewczyna. „Jak dla mnie, to nie wygląda zbyt przyjaźnie… Rozumiem, że jest tobą zainteresowany?”. „Tak, kocha się we mnie od lat…”.
Hazal wpatruje się w lustro. Czuje się bardzo dziwnie bez czarnej perły… Nagle do jej pokoju wchodzi Defne. „Mam nadzieję, że nie przeszkadzam” – mówi. – „Rozmawiałaś ze swoją mamą? Nie wyglądała zbyt dobrze, gdy stąd wychodziła…”. „Moja mama tu była?” – Hazal jest wyraźnie zaskoczona. „Tak. Była bardzo zdenerwowana i ostro pokłóciła się z Vuralem…”. Vural tymczasem pyta matkę, o czym rozmawiały z Melek. „Nie masz się już czym przejmować. Porozmawiałyśmy jak matki i doszłyśmy do porozumienia” – odpowiada Canan.
Melek widzi Ebru, jak wysiada z samochodu Sinana. „Co ty z nim robiłaś?!” – wścieka się na córkę. „On jest moim szefem. Odwiózł mnie po prostu do domu” – tłumaczy dziewczyna. „Trzymaj się od nich z daleka!” – krzyczy Melek. – „Najlepiej jakbyś w ogóle rzuciła tę pracę! Jedna ofiara Demiroglu już nam wystarczy!”.
Nergis namawia Melek, że powinna wyznać Kenanowi prawdę o tym, że Hazal została zgwałcona przez Vurala. „Nie mogę tego zrobić” – stwierdza Melek. – „On wtedy zostałby zabójcą…”. „Możesz stanąć przed nim i go powstrzymać. Zmierzenie się z Kenanem jest łatwiejsze niż mierzenie się z sobą samą, Melek”. Irmak przymierza suknię ślubną. Do jej ślubu została już tylko godzina. Hazal tymczasem przez szybę w sklepie widzi ją razem z Kenanem…
Ahmet przychodzi do domu Melek. Ma nadzieję zastać tu Ebru, ale jej już nie ma. „Ebru poszła do pracy” – odpowiada mu Melek. – „Zapytaj Kenana, on będzie wiedzieć, gdzie jest. W końcu pracują w jednym miejscu”. „Nie mogę go zapytać. Kenana nie ma dziś w pracy” – odpowiada tajemniczo Ahmet. „A co się stało? Zachorował?”. „Nie wszystko z nim w porządku…” – Ahmet robi długą pauzę, bierze głęboki oddech i mówi: „Kenan dzisiaj się żeni. Właśnie poszedł do urzędu…”.
Gencer przekazuje Vuralowi informację o planach ślubnych jego siostry i Kenana. Demiroglu wpada w szał, gdy o tym słyszy. „W tej chwili daj mi swoją broń!” – żąda Vural. „Jeżeli pan chce, mogę tam iść i zabrać Irmak” – proponuje Gencer. „Powiedziałem, daj mi swoją broń, Gencer!” – powtarza Vural już zdecydowanie bardziej stanowczo. Gencer niechętnie, ale przekazuje mu pistolet. Rozjuszony Vural w te pędy opuszcza rezydencję.
Kiedy Aziz chce opuścić swoją posiadłość i wyznać Hazal prawdę, że jest jej ojcem, w jego domu pojawia się… Canan! „Co ty tu robisz?” – pyta zdziwiony mężczyzna. „Jestem tutaj aby dobić z tobą targu” – oświadcza kobieta. „Szybko się pani poddała, pani Canan” – kwituje Aziz. „Nie poddaje się. Jedynie ostrzegam. Zapłacisz za szkodę ze statkiem, którą wyrządziłeś… Masz przestać wspierać tego rybaka”. „Dlaczego niby miałbym to zrobić? Czy masz jakąś wiadomość od mojej siostry?”.
„Tu nie chodzi o Naz, a o twoje dzieci” – mówi Canan. – „Czy Ece i Akin wiedzą, że są adoptowani?”. Na twarzy Aziza zasiewa się niepokój. „No tak, to dla ciebie bardzo trudny temat” – kontynuuje kobieta. – „Gdyby teraz dowiedzieli się, że nie jesteś ich prawdziwym ojcem… Będą bardzo smutni”. „O czym ty mówisz? Co ty sobie w ogóle uroiłaś?” – pyta poddenerwowany Aziz. „Jeżeli chcesz, możemy zrobić testy DNA. Wtedy przekonamy się, czy mówię prawdę, czy nie. W sumie to już mam jeden taki test, ale mi przecież nie zaufasz…”.
„Wynoś się stąd!” – krzyczy Aziz, wskazując ręką na drzwi. „Wybieraj – twoje dzieci albo ten rybak” – mówi Canan i wychodzi. Kenan i Irmak są już w urzędzie stanu cywilnego. Mężczyzna jest czymś mocno strapiony. „To najszczęśliwszy dzień naszego życia” – mówi Irmak. – „Dlaczego jesteś taki smutny?”. Kenan zaciska pięść i staje naprzeciwko dziewczyny. „Irmak… Nie mogę tego zrobić” – mówi łamiącym się głosem. „Czego nie możesz zrobić?”. „Nie mogę się z tobą ożenić…”.
Twarz Irmak nagle pochmurnieje. Jej oczy zachodzą łzami. „Nie rozumiem… O czym ty mówisz, Kenan?” – pyta dziewczyna. „Proszę, wybacz mi. Myślałem, że dam radę to zrobić, ale nie mogę…” – wyznaje Kenan. – „Nie mogę tego zrobić ani sobie, ani tobie”. Mężczyzna wychodzi z pokoju. Z trudem trzyma się na nogach. Nagle w urzędzie pojawia się… Melek! Kobieta chce mu coś powiedzieć, ale na raz z pokoju, który Kenan dopiero co opuścił, dochodzi odgłos upadku!
Uzbrojony Vural przyjeżdża pod urząd stanu cywilnego. Wychodzi z auta z naładowanym pistoletem, kiedy nagle widzi jak Kenan wynosi jego nieprzytomną siostrę na rękach! „Nie oddycha, nie oddycha!” – krzyczy Kenan i zwraca się do Melek: „Dzwoń po karetkę! Szybko!”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.