Duygu spogląda z malującym się na twarzy zaskoczeniem.

„Dziedzictwo” – Odcinek 593 – Streszczenie

Człowiek Idrisa, przekonany, że w środku znajduje się Yaman, wpuszcza do pomieszczenia stadniny węża i zatrzaskuje drzwi. Nieświadomy, że w rzeczywistości ofiarą pułapki ma paść… Nana! Dziewczyna zamarza z przerażenia, gdy dostrzega wijące się po ziemi jadowite stworzenie. Nagle drzwi się otwierają – to Yaman wkracza do akcji. Z niezwykłym opanowaniem i precyzją chwyta węża, unieruchamiając go pewnym ruchem.

— To bardzo jadowity gatunek — stwierdza Nana, wciąż roztrzęsiona. — Wiem to z farmy… Gdyby mnie ukąsił, nie miałabym szans. Jak on się tu w ogóle dostał?

Yaman zaciska szczękę, patrząc na nią uważnie.
— To nie przypadek — oznajmia twardo. — Ten wąż nie był przeznaczony dla ciebie. To mnie chcieli się pozbyć.

***

Po powrocie do rezydencji Nana, wciąż roztrzęsiona, sięga po telefon i wybiera numer Idrisa.
— Zrobiłeś ze mnie idiotkę! Znowu mnie okłamałeś! — rzuca ostro, ledwo panując nad emocjami.

— O czym ty mówisz? — Idris udaje niewiniątko, choć w jego głosie słychać cień rozbawienia. — Przecież zrobiłem to, czego chciałaś. Odwołałem mojego człowieka. Czego jeszcze ode mnie oczekujesz?

— Więc wąż to nie twoja sprawka?!
— Jaki wąż? — Idris prycha pogardliwie. — Nienawidzę tych paskudnych gadów. Co miałbym z nimi wspólnego? Prowadzę interesy, a nie zoo.

— Ktoś wrzucił węża do pomieszczenia i zamknął drzwi od zewnątrz — Nana zaciska dłoń na telefonie. — To miała być egzekucja. Ktoś chciał go zabić.

— I myślisz, że to moja robota? — Idris parska śmiechem. — Wiesz, ile osób ten człowiek skrzywdził? Wiele osób chciałoby go ukarać. Ale ja nie bawię się w jakieś głupie węże. Gdybym chciał go zabić, już dawno by nie żył. To tylko przez ciebie wciąż chodzi po tym świecie. Co teraz? Będziesz mnie obwiniać nawet o to, że złapie przeziębienie?

— Yaman mnie uratował… Teraz jestem jego dłużniczką — mówi cicho Nana, jakby sama nie mogła uwierzyć w te słowa.

— Słyszysz, co wygadujesz?! — głos Idrisa gwałtownie się zaostrza. — Jesteś dłużniczką człowieka, który zamordował twojego brata?! Tak bardzo przywiązałaś się do tego bachora, że zapomniałaś, po co tam jesteś! Twoje serce zmiękło! Zamiast dowiedzieć się, gdzie jest Ziya, ty chronisz tego drania!

— Nie chronię go! — Nana natychmiast zaprzecza, ale w jej tonie słychać nutę wahania.

— Oczywiście, że go chronisz! — Idris nie odpuszcza. — Nie pozwalasz mi dokończyć roboty. Wciąż siebie ratujecie. Zapomniałaś o celu, dziewczyno! Zapomniałaś o swoim bracie!

Nastaje cisza, w której serce Nany bije jak oszalałe.

— Spójrz w lustro i zadaj sobie jedno pytanie — Idris wbija ostatni cios. — Czy naprawdę chcesz go zniszczyć? Czy może… próbujesz go ocalić?

***

Duygu dochodzi do wniosku, że Yagmur skłamała, twierdząc, że spędziła noc z Alim. Postanawia działać – musi ostrzec komisarza przed związkiem, który może przynieść mu jedynie ból. Tymczasem Ali leży na łóżku, bezskutecznie próbując skupić się na książce. Każde zdanie rozmywa się w jego myślach, bo w głowie ma tylko jedno imię.

— Zniszczyła wszystko i odeszła — szepcze do siebie, zaciskając palce na okładce książki. — Ale moje serce wciąż bije dla niej, jakby nic się nie zmieniło. Gdyby tylko jej serce również…

Nagle rozbrzmiewa dzwonek telefonu. Ali spogląda na ekran i natychmiast marszczy brwi. Yagmur. Przez chwilę się waha, ale ostatecznie odrzuca połączenie.

***

Nana wchodzi do swojego pokoju i zastyga, gdy dostrzega, że nie jest sama. Na łóżku siedzi Aynur, jej spojrzenie pełne jest wyższości.

— Kopciuszek w końcu zaszczycił nas swoją obecnością — rzuca ironicznie siostra Cengera. — Ciekawa jestem, czy udało ci się przyciągnąć wzrok pana Yamana. Nie przepuszczasz żadnej okazji, żeby się do niego zbliżyć. Więc już się mnie nie boisz?

— Po prostu wykonuję swoją pracę — odpowiada chłodno Nana, starając się zachować spokój. — Moim obowiązkiem jest opieka nad Yusufem.
— Och, nie musiałaś jechać do stadniny. Wiem, że zrobiłaś to celowo.
— Dość już! — Nana podnosi głos, wskazując na drzwi. — Wyjdź!

Aynur jednak nawet nie drgnie.

— Nie patrz tak na mnie. Tym razem mówię ci to z wyprzedzeniem — oznajmia z jadowitym uśmiechem. — Jutro ja zajmę się Yusufem, a ty znajdziesz sobie inną wymówkę.
— Nie, nie zrobię tego!

— Jak uważasz — Aynur wzrusza ramionami i rusza w stronę drzwi. — Ale pamiętaj, że wciąż mam to zdjęcie. Wystarczy jeden ruch i pan Yaman natychmiast wyrzuci cię z rezydencji. Przemyśl to dobrze. Masz czas do rana. Chcesz odejść czy zostać?

Pokojówka znika za drzwiami, pozostawiając Nanę w lodowatej ciszy.

***

Następnego dnia Duygu i Ali zostają sami w biurze. Kobieta podchodzi do jego biurka, spoglądając na niego z determinacją.

— Muszę ci coś powiedzieć — zaczyna.

Ali odkłada dokumenty i unosi wzrok.
— Słucham cię.

Duygu bierze głęboki oddech.
— Wiem, że doszło między nami do bardzo nieprzyjemnych sytuacji. Masz prawo być na mnie zły. Ale myślę, że zostawiliśmy to za sobą. Chcę tak myśleć.

— Ja też tak myślę — przyznaje Ali. — Tak powinno być. Z biegiem czasu złość ustępuje.
— Cieszę się. Bez względu na to, co się wydarzy, zawsze będę twoją przyjaciółką. I zawsze będę myśleć o tobie dobrze.

Ali patrzy na nią uważnie, jakby chciał odczytać jej prawdziwe intencje.
— Dlatego muszę cię ostrzec — dodaje Duygu. — Ty i Yagmur… to nie jest dobry pomysł.

Ali marszczy brwi.
— Nie rozumiem.

Wstaje i podchodzi do niej, oczekując wyjaśnień.

— Yagmur… — Duygu waha się przez chwilę, ale w końcu mówi dalej. — O ile zrozumiałam, ostatnio nie czuje się najlepiej. Bojąc się, że cię straci, zaczęła działać desperacko. To, że ktoś włamał się do jej domu, to kłamstwo. Widziałam nagranie z monitoringu. Wczoraj słyszałam jej rozmowę z przyjaciółką. To przez nią moja mama uciekła. Powiedziała jej, że zerwaliśmy dawno temu i że ślub nigdy się nie odbył. Mówiła to wszystko z satysfakcją.

Ali patrzy na nią przez chwilę w milczeniu, po czym jego twarz twardnieje.
— Chwileczkę. Masz na to dowody?

Duygu zaciska usta.
— Niestety, nie mogę niczego udowodnić. Tylko ja to widziałam. Nikt inny o tym nie wie.

Ali prycha, a w jego oczach pojawia się chłód.

— Wiedziałem, że jesteś niestabilna, ale nie spodziewałem się, że możesz być aż tak podła.
— Co…?

— Jaki masz ze mną problem, Duygu? Powiedz mi! Chcesz, żebym był nieszczęśliwy, bo sama jesteś nieszczęśliwa?!
— Ali, mówię ci prawdę…

— Dość! — podnosi głos. — Lepiej, żeby Yagmur nigdy tego nie usłyszała. Ona wciąż uważa cię za dobrą osobę.

Duygu robi krok w jego stronę.
— Możesz mnie chociaż wysłuchać? Ona nie jest taka, jak myślisz…

— Przestań! — przerywa jej ostro Ali. — Nie chcę słyszeć ani słowa więcej. Już raz próbowałaś to zrobić. Ostrzegam cię po raz ostatni – trzymaj się z daleka ode mnie i od Yagmur.

***

Tymczasem Yusuf znajduje w gabinecie stryjka coś, co wywołuje w nim niepokój – małe urządzenie podsłuchowe. Podekscytowany biegnie do Yamana, by mu je pokazać, ale w ostatniej chwili Nana łapie go za rękę i powstrzymuje.

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 593. serialu „Dziedzictwo”?

Odcinek 593. zadebiutuje na antenie TVP1 w piątek, 6 czerwca, o godz. 16:05. Tuż po premierze telewizyjnej epizod będzie dostępny w Internecie na stronie vod.tvp.pl. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Dziedzictwo streszczenia.

Podobne wpisy