„Dziedzictwo” – Odcinek 622 – Streszczenie
W dzielnicy dochodzi do awarii prądu i wody. Ayse i Nese postanawiają na jakiś czas przenieść się do hotelu, ale Ferit kategorycznie się temu sprzeciwia.
– W hotelu nie będziesz bezpieczna – mówi stanowczo. – Tam staniesz się łatwym celem. Rano pójdziesz do pracy, a co wtedy z nimi? – Zwraca wzrok na Nese i Dogę. – Ayse, nie utrudniaj. Chodźcie do mnie.
– To świetny pomysł, chodźmy! – krzyczy z entuzjazmem Doga.
– Nie ma mowy – odpowiada chłodno Ayse. – Zostajemy w domu.
– W jakim domu? – Ferit unosi brwi. – W tym bez prądu i wody? Chyba że chcesz przeżyć wieczór w stylu wiejskim…
– Przynajmniej to nasz dom. Nie chcemy nikomu zawracać głowy – ucina Ayse.
W tym momencie pojawia się Sultan i z serdecznym uśmiechem zaprasza je do siebie. Ayse nie potrafi odmówić nestorce, więc cała trójka rusza z nią.
***
Następnego dnia Nese bierze Volkana za włamywacza i w panice zaczyna rzucać w niego, co tylko wpadnie jej w ręce. Chwilę później ze wstydem odkrywa, że to kolega jej siostry z komisariatu. Zakłopotana, opatruje ranę na jego czole i próbuje zatuszować swoje zachowanie.
Tymczasem policjanci otrzymują kolejne ostrzeżenie – zagrożenie dla Ayse nie minęło. Ferit zapewnia byłą żonę, że zadba o jej ochronę.
***
Yusuf po długiej przerwie wraca do szkoły. Nana i Yaman odwożą go razem, starając się zachować pozory normalności, choć oboje wiedzą, że spokój jest tylko złudzeniem. Gdy chłopiec znika za szkolną bramą, Nana udaje się do restauracji, w której dzień wcześniej spotkała się z Idrisem. Podając się za policjantkę, prosi o nagrania z monitoringu. Odtwarza je z bijącym sercem – i jej najgorsze obawy się potwierdzają. Na ekranie widać, jak Idris bierze do ręki jej telefon.
– Do diabła… – syczy przez zęby. – Dowiedział się wszystkiego! Zna lokalizację Ziyi… Na pewno już coś knuje. Muszę działać. Nie mogę dopuścić, by ktokolwiek ucierpiał z mojego powodu.
***
Tymczasem Idris zwołuje swoich ludzi w gabinecie. Atmosfera jest napięta.
– Ludzie, których wysłaliśmy do kliniki, potwierdzili to – oznajmia bez emocji. – Pacjent z Turcji, trzymany tam w tajemnicy, to Ziya Kirimli.
– Jaki mamy plan, bracie? – pyta Kazim z niecierpliwością.
– Ziya jest dobrze chroniony. Yaman postawił tam swoją armię. Ale jutro o siódmej rano zmienia się ochrona. To nasza jedyna szansa. Wprowadzimy naszych ludzi w ich miejsce. Wejdą do kliniki jako nowa ekipa.
W tej samej chwili w posiadłości rozbrzmiewa alarm przeciwpożarowy. Wszyscy rzucają się do działania. W zamieszaniu Nana wymyka się z ukrycia i wślizguje do gabinetu Idrisa. Na biurku znajduje dokładne plany kliniki – korytarze, rozmieszczenie kamer, procedury ochrony. Gdy słyszy odgłosy kroków, chowa się za ścianą.
Do środka wracają Idris i Kazim.
– Wszystko musi pójść perfekcyjnie – mówi Idris. – O siódmej nasi ludzie przejmą kontrolę. Wejdą niezauważeni i zabiorą Ziyę. Przekażą go w moje ręce. Wtedy… zacznie się chaos.
Kazim kiwa głową, ale po chwili pyta niepewnie:
– A co z Yamanem? Po wszystkim trafi za kratki?
Idris wybucha śmiechem.
– Ty naprawdę jesteś idiotą. Walczę o sprawiedliwość? Nie! Yaman ruszy ratować brata – i wtedy ja go dorwę. Wyciągnę broń i strzelę mu prosto między oczy. Zabiję ich obu. Wyrżnę cały ród Kirimlich! Własnoręcznie zakończę tę historię.
Za ścianą Nana walczy ze strachem i paniką. Słowa brata wbijają się w jej umysł jak noże. Czy zdoła go powstrzymać? Czy odważy się wyznać Yamanowi prawdę, żeby zapobiec tragedii?
Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia był film Emanet 458. Bölüm dostępny na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tego odcinka, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.








