Odcinek 252 – streszczenie: Ikbal odbiera telefon od nieznanego numeru. „Halo, Belgin?” – mówi do słuchawki. Po drugiej stronie słyszy jednak głos swojej siostry: „To nie Belgin, tylko Zuhal. Siostra, o której zapomniałaś i którą wyrzuciłaś ze swojego życia jak zużytą szmatę. Czy Belgin to twoja nowa wspólniczka? A może powinnam była powiedzieć marionetka? Wstydź się! Dlaczego nie dzielisz się swoimi planami z siostrą? Ranisz mnie. Próbowałaś sparaliżować Seher i o niczym mi nie powiedziałaś”.
„Co ty mówisz? Skąd to wiesz?” – W głosie Ikbal słychać zaskoczenie. „Yaman był tutaj. Myśli, że to ja za tym stoję. Dzięki tobie zobaczyłam jego twarz. Chciałam mu powiedzieć prawdę o tobie, ale niestety nie mam w sobie tyle trucizny co ty, moja wszechwiedząca i najmądrzejsza siostro”. „Yaman przyszedł do ciebie? Co ci powiedział?”. „Więc znowu schrzaniłaś robotę? Ja już dawno stałam się liderką w celi, podczas gdy ty nadal jesteś nikim w domu”. „Jeśli skończyłaś, rozłączam się, Zuhal”. „Możesz się rozłączyć, ale musisz wiedzieć, że to kwestia czasu, zanim Yaman cię zdemaskuje. Jest bardzo zdeterminowany. Niech to będzie moja ostatnia przysługa dla ciebie”.
Ikbal rozłącza się i rzuca telefonem o łóżko. Yaman wraca do rezydencji. Jest szczęśliwy, widząc Seher, spacerującą po ogrodzie bez wsparcia kul. Ali oznajmia Ibrahimowi, że wie, że Kara pomaga mu w pracach domowych. Ibo prosi go, by nie mówił nic cioci Sultan. Komisarz zgadza się, jednak zaznacza, że od teraz musi radzić sobie sam we wszelkich pracach domowych. Yaman wyznaje żonie, że ktoś celowo chciał ją skrzywdzić. „Ktoś chciał cię skrzywdzić, wykorzystując Belgin” – oznajmia. – „Zastrzyki, które ci podawała, wywoływały paraliż. Gdyby nadal to robiła, mogłabyś więcej nie stanąć na nogi”.
„To przerażające!” – mówi wstrząśnięta Seher. „Byłem przy tobie, ale nie mogłem cię ochronić” – wyrzuca sobie Yaman. – „Nie zobaczyłem tego ani nie zrozumiałem. Ale ktokolwiek chciał cię skrzywdzić, znajdę go i ukarzę własnymi rękami”. „Nie obwiniaj siebie. Nikt z nas nie mógł tego odkryć. Myślę o kimś, ale…”. „To nie ona. Poszedłem do więzienia i rozmawiałem z nią. Zrozumiałbym, gdyby za tym stała. Ktokolwiek to zrobił, dowiem się. Nigdy więcej nie stanie ci się krzywda, obiecuję”.
Kamera robi zbliżenie na piętro, gdzie przy barierce stoi Ikbal, skąd obserwuje rozmawiających w salonie małżonków. „Niech to szlag!” – szepcze. – „Jestem skończona”. Neslihan przychodzi na komisariat i robi niespodziankę Firatowi. Ibrahim zaprasza przyjaciół na kolację, by uczcić jego sukces w postawionym przez Sultan wyzwaniu.
Ikbal odbiera telefon od Belgin. „Gdzie jesteś, do diabła?” – pyta. – „Dlaczego nie dałaś mi znać? Masz pojęcie, w jakim jestem stanie?”. „Masz rację, ale nie miałam czasu do stracenia” – tłumaczy rehabilitantka. – „Pan Yaman wszystko zrozumiał i musiałam jak najszybciej wyjechać”. „Co zamierzasz teraz zrobić? Yaman szuka cię wszędzie. Może cię znaleźć w każdej chwili”. „Nie panikuj. Wyjeżdżam za granicę, wszystko już załatwiłam. Za kilka godzin nie będzie mnie w kraju”. „W porządku. Bądź bardzo ostrożna”. Ikbal rozłącza się, siada na łóżku i oddycha z wielką ulgą.
Akcja przeskakuje do wieczora. Belgin jest w porcie. Gdy ma już wejść na pokład statku, którym wyjedzie za granicę, nagle pojawia się przed nią Nedim! Fizjoterapeutka odwraca się i bierze nogi za pas, ale wtedy na jej drodze staje Yaman! Adalet w ubraniach Neslihan znajduje pierścionek zaręczynowy. Jest przekonana, że jej siostrzenica zaręczyła się z Borą. W celu potwierdzenia swoich podejrzeń dzwoni do najbliższej przyjaciółki dziewczyny. Ta informuje ją jednak, że Neslihan jest zaręczona z… Firatem. Przyparta do muru Belgin wyznaje Yamanowi, że została wynajęta przez Ikbal.