„Dziedzictwo” odcinek 346 – streszczenie szczegółowe
Canan jest pod wrażeniem przepychu rezydencji. W myślach snuje wizje wspólnego życia w tym miejscu z tajemniczym ukochanym. Akcja przenosi się do lasu, gdzie Seher odnalazła swojego męża po tym, jak gwałtownie opuścił dom, zobaczywszy tam swoją matkę. „Zrozumiałeś moje intencje, zanim zdążyłam ci je wyjaśnić” – stwierdza. – „Wyszedłeś, żeby zapanować nad burzą w sobie. Wykonałeś najtrudniejszą część. Pomimo wewnętrznego gniewu i oporu, nie wyrzuciłeś swojej mamy. Może trudno ci było oddychać pod jednym dachem z nią, ale milczałeś, by nie urazić brata. Podziwiam cię za to”.
„Gdziekolwiek pójdziesz, będę z tobą” – zapewnia Seher. – „Jeśli chcesz, nie musimy wracać. Mamy kawę, przyniosłam też jedzenie. Zapomniałam tylko o wodzie. Wyszłam z domu w pośpiechu”. Yaman ujmuje dłoń żony i mówi: „Jesteś tutaj, nie potrzebuję niczego więcej. Jesteś moją wodą i moim oddechem”. Tymczasem Canan próbuje zakraść się do pokoju małżonków pod ich nieobecność. Gdy kładzie rękę na klamce, na korytarzu pojawia się Zuhal. „Pani Canan, prawda?” – pyta dziewczyna, podjeżdżając na wózku.
Zuhal przedstawia się Canan jako właścicielka rezydencji!
„Tak. Kim jesteś?” – pyta mama Yamana. „Jestem Zuhal, szwagierka pana Ziyi. Cieszę się, że się spotkałyśmy”. „Ja też się cieszę, córko”. „Miałaś ciężki dzień, wyglądasz na zmęczoną. Nie stój tak, odpocznij”. „To właśnie chciałam zrobić. Szukam pokoju mojego Ziyi, ale chyba się zgubiłam”. „To normalne, dom jest ogromny. Zanim go poznasz, twoja wizyta prawdopodobnie dobiegnie końca”. „Z pewnością. Jestem bardzo dumna ze swojego syna. Osiągnął tak wiele w młodym wieku”.
„To prawda” – potwierdza Zuhal. – „Yaman zawsze był silnym mężczyzną, który wie, czego chce. Nie będę cię dłużej zatrzymywać. Przy okazji, można powiedzieć, że ja także jestem właścicielką tego domu. Jeśli czegoś potrzebujesz, możesz bez wahania się do mnie zwrócić”. „Dziękuję, kochanie. Dobrze, pójdę już odpocząć.” – Canan odchodzi do swojego pokoju, który przygotowała dla niej Neslihan. „Co ona kombinuje?” – zachodzi w głowę Zuhal. W następnej scenie dziewczyna znajduje się w swoim pokoju. Oparta o wezgłowie łóżka nakłada krem na twarz. Do pomieszczenie wchodzi Cicek.
„Przyniosłam ci herbatę, rozgrzejesz się” – mówi opiekunka, kładąc tacę na szafce nocnej. – „Wszystko dobrze? Coś się stało?”. „Przed chwilą poznałam moją przyszłą teściową. To jasne, że lubi intrygi. Już teraz coś tworzy w swojej głowie. Obeszła cały dom pod pretekstem szukania pokoju Ziyi”. „Więc ją przyłapałaś. Co jej powiedziałaś?”. Zuhal wyciąga ze szczotki jeden ze swoich włosów, rozrywa go w dłoniach i odpowiada: „Dałam jej do zrozumienia, że dwoje akrobatów nie może chodzić po tej samej linie. Powiedzmy, że pokazałam jej, że w tym domu nie ma dla niej miejsca”.
Canan jest wściekła na Zuhal
Kamera przenosi się do pokoju Canan. Wyraźnie zdenerwowana kobieta nerwowo przechadza się od ściany do ściany, mówiąc do siebie: „Co za przebrzydła wiedźma! Kim jesteś, żeby mówić mi, że jestem tu tylko gościem? Yaman i Seher też są przeciwko mnie. Ziya ze swoim zaburzonym mózgiem może sprawić, że tu zostanę? Nie może. Ziya nie wystarczy, żebym żyła tak jak chcę. Muszę znaleźć jakiś sposób.” – Siada na łóżku, wyciąga telefon i ogląda zdjęcie ukochanego, które ma ustawione na tapecie.
„Bardzo za tobą tęsknię, mój Keremie” – mówi Canan. – „Zostało już niewiele. Ponieważ Yaman mnie nie wypędził, zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby tu zostać”. Ali jest zdeterminowany, by odnaleźć Yasemin. Nie mówiąc niczego Duygu, angażuję w sprawę Firata, Ibrahima i Karę, a także swojego przyjaciela z dzieciństwa, który specjalizuje się w poszukiwaniu zaginionych osób.
„Komisarzu, dlaczego mamy ukrywać to przed Duygu?” – nie rozumie Ibrahim. „Ona walczy z tą sprawą od lat. Jeśli znowu się nie uda, będzie zniszczona. Lepiej nie dawać jej nadziei, dopóki nie znajdziemy czegoś konkretnego”. Po nocy spędzonej w lesie małżonkowie wracają do rezydencji. Po przywitaniu się z bratem i Yusufem, Yaman chce widzieć się ze swoją mamą.
„Dziedzictwo” odcinek 347 – streszczenie szczegółowe
Yaman wchodzi do salonu i staje twarzą w twarz ze swoją mamą. „Od teraz będziesz mieszkała tutaj, w tym domu” – oświadcza zimnym, bezlitosnym tonem. – „Resztę czasu, który ci pozostał, spędzisz ze swoimi synami, których bez wahania opuściłaś. Z łatwością zatrzasnęłaś za nami drzwi, ale teraz te drzwi otwierają się przed tobą. Wiesz dlaczego? Tylko ze względu na Ziyę. Nie rób sobie nadziei. Jesteś tu tylko gościem, którego będę tolerował, dopóki nie odejdziesz z tego świata. Nigdy nie staniesz się częścią tej rodziny”.
„Stworzyłem to życie własnymi rękami na ruinach, które po sobie zostawiłaś” – kontynuuje Yaman. – „Nie pozwolę, żebyś ukradła spokój mojej rodziny. Zapamiętaj to dobrze. Dla mnie jesteś tylko bladym cieniem. Nie licz na nic więcej. Nawet sobie tego nie wyobrażaj. Nie istniejesz dla mnie i nie będziesz istnieć”.
„Yamanie, rozumiem cię” – mówi kobieta zbolałym głosem. – „Rozumiem, skąd te trudne słowa. Bardzo cię zraniłam i popełniłam wiele błędów. Uwierz mi, ja też bym tego nie wybaczyła. Ale jest powód, dla którego tu jestem, i dobrze o tym wiesz. To twój brat. Gdyby nie on, nie byłoby mnie tutaj. Jest dla mnie tak samo ważny, jak dla ciebie”. Yaman nie zamierza dłużej słuchać swojej matki. Odwraca się i odchodzi, a twarz Canan smutnieje jeszcze bardziej. Oczywiście, to tylko udawany smutek.
Yusuf poznaje swoją babcię
„Nie smuć się, mamo.” – Ziya ujmuje dłonie mamy. – „Teraz jesteś tutaj, jesteśmy razem. Nie bądź smutna”. Do salonu wchodzi Yusuf. „Co to za ciocia?” – pyta zaciekawiony. „To twoja babcia, Yusufie”. „Moja babcia?”. „Chodź do babci, kochanie.” – Canan wyciąga ręce do chłopca. Ten niepewnie podchodzi do niej i pozwala się przytulić. „Naprawdę jesteś mamą mojego taty i moich stryjków? Dlaczego więc nie było cię z nami? Gdzie byłaś wcześniej? Mój tata i moi stryjkowie byli bardzo smutni”.
„Nie mogłam przyjść, byłam daleko” – tłumaczy Canan. – „Bardzo trudno było mi tu przyjść”. „Ale już przyszła, Yusufie” – stwierdza radośnie Ziya. – „Odeszła, ale wróciła. Jestem bardzo szczęśliwy”. „Też się cieszę, że przyszłaś” – mówi chłopiec. – „Stryjek bardzo się za tobą stęsknił”. „Kochanie, musisz przygotować się do szkoły.” – Seher ujmuje rączkę bratanka i prowadzi go do pokoju. Szczęśliwy Ziya raz jeszcze przytula mamę. „Nigdy więcej żadnego rozstania. Bądźmy zawsze razem” – mówi.
„Oczywiście, mój kochany synu” – potwierdza Canan, a na jej twarzy pojawia się przebiegły uśmieszek. Kiedy Ziya odprowadza ją do pokoju i zostaje sama, mówi do siebie z niezadowoleniem: „Dosłownie się do mnie przykleił! Jego brat jest dziki, a ten nudny i męczący. Ale nieważne, tego dnia nie można zepsuć. Zdobyłam pokój w rezydencji Kirimlich, teraz muszę zdobyć serce Yamana”.
Pojawia się nowy trop w sprawie Yasemin
Erkan, przyjaciel Aliego, wpada na trop w sprawie Yasemin. Ali i Firat chcą sami go sprawdzić, ale Duygu nie pozwala im pojechać na akcję bez niej, nie wiedząc, że operacja dotyczy jej siostry. Kamera przenosi się do pokoju Zuhal. „Pani Canan nie jest już tu gościem” – oznajmia Cicek. – „Zadomowiła się w rezydencji”. „Canan zadomowiła się w rezydencji?” – Zuhal robi zdziwioną minę. – „Jak to możliwe, że Yaman na to pozwolił?”. „Prawdopodobnie zrobiło mu się jej żal, ponieważ jest chora”.
„Nie, Cicek. Nie widziałam w niej nic, co mogłoby wywołać współczucie” – odpowiada Zuhal. – „Wręcz przeciwnie, to ona jest w stanie doprowadzić człowieka do żałosnego stanu. Wcześniej nie mogła postawić tu stopy, a teraz nagle tu zamieszkała? Cicek, dowiedz się wszystkiego o tej kobiecie. Śledź ją. Każda informacja na jej temat jest bardzo ważna. Ta sprawa nie pachnie mi dobrze”. W następnej scenie Zuhal znajduje się na korytarzu. Gdy dostrzega Yamana zmierzającego na górę, upuszcza trzymaną w rękach reklamówkę na podłogę. Próbuje ją podnieść, ale na wózku jest to niemożliwe.
Yaman pomaga Zuhal. „Nie powinieneś się fatygować” – mówi dziewczyna. – „Cicek poszła do łazienki, podniosłaby ją”. „Żaden problem” – odpowiada mężczyzna, po czym chce odejść. „Yamanie, dziękuję ci. Nie tylko za to. Dziękuję za całe dobro, które uczyniłeś, chociaż na to nie zasłużyłam. Masz dobre serce. Przypuszczam, że to dlatego otworzyłeś drzwi przed nowym gościem, przed twoją mamą. Inaczej nie byłoby to możliwe. Mimo tak wielkiego bólu… Szwagier opowiedział o tym mojej siostrze, stąd wiem. Czy przebaczyłeś jej, ponieważ jest chora?”.
Zuhal ostrzega Yamana przed jego mamą
„Niczego nie wybaczyłem. Tak po prostu musi być” – odpowiada szorstko Yaman. „Przepraszam, że to mówię, ale muszę to powiedzieć. W spojrzeniu tej kobiety jest coś, co przypomina mi moją siostrę. Coś mrocznego. Mam nadzieję, że nikogo już nie skrzywdzi. Mam nadzieję, że się mylę. Ja niestety jestem ofiarą niegodziwości mojej siostry. Mówię ci to, bo nie chcę, żebyś przeżył to samo”. Yaman nie komentuje tego i odchodzi. Słowa Zuhal zasiały w nim jeszcze więcej wątpliwości, na co właśnie dziewczyna liczyła.
Kiedy i gdzie zostaną wyemitowane odcinki 346. i 347. serialu „Dziedzictwo”?
Odcinek 346. zadebiutuje w poniedziałek, 16 września, o godzinie 16:05 na antenie TVP1. Odcinek 347. będzie emitowany dzień później o tej samej porze. Tuż po premierze telewizyjnej oba odcinki będą dostępne online na stronie vod.tvp.pl. Po więcej streszczeń serialu „Dziedzictwo” zapraszam tutaj.