259: „Jesteś zaskoczona?” – pyta Gonca Arzu. – „Bo ja bardzo. Wiele się mogłam po tobie spodziewać, ale nie przypuszczałam, że Tugce może nie być córką Kenana. A prawdziwego ojca nazywasz swoim kuzynem… Jesteś szalona!”. „Ostrzegam cię! Masz mi to natychmiast oddać!” – żąda Arzu, wskazując na raport z badania DNA. „Od teraz nic nie możesz mi zrobić! Nawet nie waż się mnie dotknąć! Teraz ty jesteś w moich rękach!” – odpowiada Gonca. Następnie udaje się za bramę rezydencji, gdzie czeka już na nią limuzyna Necdeta. Veysel wysiada z auta, posyła Arzu buziaczka i macha na pożegnanie.
„Widziałaś twarz Arzu?” – zagaduje Veysel, gdy są już w drodze na farmę Necdeta. – „Była przerażona na śmierć!”. „Zasłużyła sobie na to i będzie musiała się do tego przyzwyczaić” – mówi Gonca. „To prawda. Nadszedł czas, by zapłaciła za wszystko, co zrobiła”. „Przez wiele lat musiałam ją znosić, ale moja cierpliwość została nagrodzona”.
Wściekła Arzu wraca do swojego pokoju. Trzaska drzwiami. „Jak ta idiotka śmie mi grozić?!” – mówi do siebie. – „Ale zanim ktoś jeszcze się o tym dowie, muszę rozwiązać to raz na zawsze”. Feride tymczasem zostaje wywieziona do lasu. Najmłodszy z braci celuje do niej z broni! „Nie mogę uwierzyć… Ty nie jesteś taki jak oni” – mówi dziewczyna zanosząc się szlochem. – „Nie możesz mnie zabić, prawda? Ponieważ jesteś jeszcze mały i niewinny… Kiedy mnie zastrzelisz twoje życie się zmieni. Teraz chcesz wziąć pistolet i pociągnąć za spust…”. „Proszę siostro, zamilcz! Nie mogę wrócić, jeśli tego nie zrobię…” – mówi chłopiec, następnie podnosi pistolet na wysokość głowy Feride!
Murat zjawia się przed domem Feride. Dobija się do drzwi i nawołuje dziewczynę. Otwiera mu w końcu Melahat. „Co się drzesz?!” – pyta kobieta. „Gdzie jest Feride?!”. „Nie ma jej tutaj!” – odpowiada Melahat i odpycha Murata. Następnie zamyka drzwi przed chłopakiem. Samet (najmłodszy brat Feride) każe jej się odwrócić. Z samochodu całą sytuację obserwują zniecierpliwieni starsi bracia. W końcu chłopiec każe Feride uciekać. Nie jest w stanie zabić własnej siostry. Starsi bracia, widząc jak dziewczyna rzuca się do ucieczki, wysiadają z auta i biegną za nią.
W pewnym momencie Feride przewraca się i skręca nogę. z trudem czołga się do pobliskiego drzewa i chowa za jego pniem. Bracia na szczęście jej nie zauważają, tylko biegną dalej. Dziewczyna dociera do strefy biwakowej, pożycza od jednego z turystów telefon i dzwoni do Murata. Mówi mu gdzie jest i prosi, by szybko przybył. Kiraz poszukuje Goncy po całej rezydencji. W końcu udaje się do domku dla służby i odkrywa, że wszystkie ubrania dziewczyny zniknęły! Kiraz popada w rozpacz, gdy uświadamia sobie, że dziewczyna musiała się wyprowadzić.
Selim i Zeynep wręczają Pelin drobny upominek z wczasów w Indonezji. Dziewczyna dziękuje za niespodziankę, ale w środku, aż płonie ze złości. Necdet zwołuje wszystkich swoich pracowników. „Szanowni państwo” – mówi mężczyzna i wskazuje na Goncę. – „Ta piękna dama od dziś będzie panią tego domu. Musicie okazywać jej należny szacunek. Wszystko, o co poprosi, będzie dla was jak rozkaz. Zrozumieliście?”. „Tak jest” – odpowiada chórem służba.
Kiedy pracownicy rozchodzą się, Necdet zabiera Goncę na górę i pokazuje ich sypialnię. Dziewczyna jest pod wrażeniem. Czuje się jak w bajce. „Robię to wszystko, bo ciebie kocham” – wyznaje Necdet. – „Zaraz rozpocznę procedury związane z naszym małżeństwem. Już wkrótce nasze szczęście stanie się rzeczywistością. Będziesz moją żoną, Gonca. Chciałbym móc przyspieszyć czas, aby ten dzień nadszedł już teraz”. Następnie oboje mocno się przytulają.
Bracia Feride wracają do samochodu. Nie udało im się odnaleźć siostry. Całą złość wyżywają na Semecie za jego nieposłuszeństwo. Następnie udają się do restauracji… Kiraz powiadamia Aliye, że Gonca opuściła farmę, nie mówiąc ani słowa. „Dokąd znowu poszła? Na zakupy?” – pyta pani Emiroglu. „Nie. Ona opuściła farmę… na zawsze”. „Co?!” – przeraża się Aliye. – „Jesteś pewna?”. „Tak, zabrała wszystkie swoje rzeczy. Próbowałam do niej zadzwonić, ale jej telefon nie odpowiada. Na pewno poszła z tym mężczyzna…”.
„Z jakim mężczyzną?” – pyta Aliye. „Flirtowała z kimś ostatnio” – wyjaśnia Kiraz. – „Nie wiem, kto to, ale ma bardzo dużo pieniędzy…”. Murat odnajduje zapłakaną Feride. Przytula ją mocno i próbuje uspokoić. Bracia Feride w tym czasie docierają do restauracji Melek. Kobieta na ich widok zbiega na dół i zamyka się w kuchni. Mężczyźni dobijają się do drzwi i każą, by otworzyła. „Posłuchaj mnie dobrze. Gdzie jest Feride?!” – żąda odpowiedzi jeden z braci. „Nie wiem… Proszę, odejdźcie stąd…”.
„Co zamierzamy teraz zrobić?” – pyta Feride Murata. „Cóż, sam nie wiem… Ale obiecuję ci, że zrobię wszystko, by zapewnić ci bezpieczeństwo”. Następnie chłopak bierze komórkę i dzwoni do Meliha. Melek wtedy także próbuje się skontaktować z bratem i prosić go o pomoc, ale jego telefon właśnie zajęty jest przez Murata… Nie mając innego wyjścia, kobieta postanawia zadzwonić do Kenana. „Proszę, przyjedź szybko” – mówi, kiedy mężczyzna odbiera. – „Bracia Feride są tutaj…”.
Necdet wyprawia na część Goncy imprezę. Postanawia zadzwonić do córki i także ją zaprosić… „Cześć, córko, jak się masz?” – pyta. „Dobrze i z tego co słyszę, u ciebie jest podobnie…”. „Wreszcie mam szczęście, którego tak bardzo pragnąłem. Nie mogę więc zaprzeczyć. Dziś wieczorem postanowiłem zorganizować wielką imprezę na cześć Goncy. Byłbym bardzo zaszczycony, gdybyś i ty nam towarzyszyła”. „Zostaw swoje głupie żarty dla siebie. Nigdy nie zobaczysz mnie w swoim domu dopóki Gonca tam jest…”. „Och, stracisz wtedy wielką niespodziankę, którą dla ciebie przygotowałem…”.
„Co za niespodzianka?” – pyta Arzu. „Myślę, że ci się nie spodoba. Ale jeśli przyjdziesz, zmienisz zdanie…” – odpowiada tajemniczo Necdet. „Dlaczego nie możesz powiedzieć mi teraz?!”. „Znalazłem Serdara. I czekam na ciebie, aby go ukarać…”. Bracia Feride są zniecierpliwieni dalszym oczekiwaniem, aż Melek z własnej woli powie im, gdzie ukrywa się ich siostra. „Czas się skończył” – oświadcza jeden z nich. – „Teraz wszystko tutaj zdemolujemy…”. Mężczyźni udają się na górę. Już mają wywrócić wszystko do góry nogami, kiedy nagle pojawia się Kenan! Mężczyzna rozprawia się z nimi kilkoma ciosami i schodzi na dół do Melek.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.