262: Kenan przyjeżdża do domu ciotki Feride. Oddaje kobiecie pieniądze i stara się usprawiedliwić zachowanie dziewczyny. Selim pod przykrywką wyjazdu na konferencję przygotowuje dla Zeynep niespodziankę. Arzu telefonuje do Serdara. „Gdzie jesteś? Musimy natychmiast porozmawiać!” – oznajmia kobieta. „O czym ty do diabła mówisz? Straciłaś szansę na rozmowę już dawno temu…” – odpowiada mężczyzna. „Proszę, porozmawiajmy. Powiedz mi, gdzie jesteś”. „Wybacz, ale na mnie już nie możesz liczyć. Znajdź sobie kogoś innego!”.
„To co zrobiłaś było bardzo złe. Teraz wszystkiego pożałujesz! Gorzko pożałujesz!” – mówi Serdar i rozłącza się. Arzu ze złości ciska telefon o łóżko. Feride żegna się z Sametem, który wraca na wioskę. Nieoczekiwanie w kawiarni zjawia się także Melahat i wyjawia, że Kenan podarował jej pieniądze. Mężczyzna chciał ukryć to przed Feride. Dziewczynie wyraźnie nie podoba się ten gest. Uważa, że jej ciotka wyciągnęła pieniądze od Kenana.
Gonca szykuje się do wyjścia do rezydencji Emiroglu. Niestety Necdet nie będzie mógł jej towarzyszyć przy wręczaniu zaproszeń na ich ślub – ma inne ważne sprawy do załatwienia. Selim w ramach niespodzianki zabiera Zeynep do miejsca, które już kiedyś odwiedzili razem, gdy jeszcze nie byli parą… Jechali wtedy na wykład i w drodze popsuło się auto Selima. Dzisiaj Selim zatrzymuje auto w tym samym miejscu. Mówi, że to tutaj odbędzie się konferencja, na którą ją zabrał. Konferencja pod tytułem „Deja Vu”.
Selim wyciąga z bagażnika koc oraz kosz z jedzeniem i wraz z Zeynep urządzają piknik. Veysel przywozi Goncę do rezydencji Emiroglu. Dziewczyna ma na sobie drogą kreację i biżuterię. Kiraz aż zaniemawia na jej widok. Pani Aliye prosi dziewczynę do salonu. „Wiem, że odeszłam nagle, ale trudno było mi to wyjaśnić” – tłumaczy Gonca. – „Naprawdę przepraszam. Chcę jednak powiedzieć, że nie czułam się z tym dobrze. Dlatego przyszłam z panią porozmawiać”. „Naprawdę? Nigdy w to nie uwierzę” – komentuje pod nosem Kiraz, która cały czas przysłuchuje się rozmowie.
„Myślę, że sposób w jaki opuściłaś rezydencję, nie był najbardziej odpowiedni. Szczególnie po tym, jak zawsze dobrze cię traktowaliśmy” – mówi Aliye. „Rozumiem to i dlatego siedzę teraz przed panią. Jestem tu, by przekazać ci dobre wieści. Wychodzę za maż” – oznajmia Gonca. Kiraz rzuca się na przyjaciółkę i ściska ją w euforii. „Naprawdę ci gratuluję” – mówi Aliye. – „Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze”. Nagle w salonie pojawia się Arzu. „Co ona tu robi?!” – pyta. – „Dlaczego przychodzisz do mojego domu?!”. „O co chodzi, Arzu? Dlaczego tak krzyczysz?” – pyta Aliye.
„Myślisz, że nie wiem, jakie są twoje plany?! Zajmę się zdemaskowaniem ciebie!” – komunikuje Arzu. „Mówiąc o zdemaskowaniu, myślę, że to była ironia z twojej strony. Prawda, Arzu?” – odpowiada Gonca. Dziewczyna jest pewna swego dzięki wiedzy jaką posiada i wie, że Arzu nie stanowi dla niej zagrożenia. „Jesteś imbecylem!” – krzyczy Arzu. „Arzu, uspokój się!” – przywołuje ją do porządku Aliye. – „Dlaczego tak się zachowujesz? Gonca przyszła, aby powiedzieć nam, że zamierza się pobrać. Nie rozumiem, dlaczego tak cię to denerwuje…”. „Tak? A czy powiedziała, kto jest tym szczęśliwcem?”.
Nagle słychać dzwonek do drzwi rezydencji. Kiraz idzie otworzyć i po chwili do salonu wchodzi… Necdet! „Dzień dobry!” – mówi mężczyzna. – „Przyszedłem tutaj, by odebrać moją narzeczoną”. Aliye robi wielkie oczy z zaskoczenia. Jakiś czas później, Gonca, będąc już w posiadłości Necdeta, przymierza suknię ślubną. Selim i Zeynep wracają do rezydencji. Aliye opowiada im o planach ślubnych Goncy. „Skąd mamy wiedzieć, że nie jest to kolejna gra Necdeta?” – docieka Selim. „Gonca jest bardzo inteligentna i musi mieć w tym cel” – mówi Zeynep. Do pokoju wchodzi Arzu i przerywa ich rozważania.
W kuchni Kiraz śmieje się razem z Sadikiem z ostatnich wydarzeń. „To teraz Gonca będzie macochą dla Arzu” – mówi kobieta. Nie wie, że Arzu jest tuż za drzwiami i wszystko słyszy. Z groźną miną wchodzi do kuchni i mówi do służącej: „Myślisz, że jesteś zabawna? Nie waż się nigdy więcej o mnie mówić! Jesteś pracownikiem. I jedyne, co musisz robić, to pracować! Więc wróć do swojej pracy, jeśli nie chcesz, żebym cię zwolniła!”.
Necdet wchodzi do garderoby Goncy. Dziewczyna ma na sobie suknię ślubną. „Wyglądasz bardzo pięknie” – zachwyca się mężczyzna. „Hej, obiecałeś mi, że nie wejdziesz” – przypomina Gonca. „Nie mogłem się kontrolować. Byłem bardzo ciekawy”. „Ale nie powinieneś mnie widzieć w sukni przed ślubem…”. Necdet całuje ukochaną w dłoń i wychodzi. Aliye dzwoni do Melek. Mówi, że Elif bardzo za nią tęskni i nawet śniła o niej. Postanawia, że w najbliższy weekend zaprowadzi dziewczynkę do mamy.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.