278: Arzu wchodzi do rezydencji. Chwilę rozmawia z Kiraz o awanturze, po której spakowana Zeynep opuściła dom. Wkrótce z pokoju Selima wychodzi zapłakana Aliye. „Wszystkie moje życzenia się spełniły” – mówi do siebie zadowolona Arzu. Muhsin kładzie na czole Elif zimny kompres. Dziewczynka jest chora i ma gorączkę. Muhsin daje Hamitowi pieniądze i każe kupić mu lekarstwa w pobliskiej aptece. Wkrótce mężczyzna odbiera telefon od przyjaciela. Załatwił on dla niego pracę. Muhsin jednak odmawia. Nie może zostawić Elif bez opieki.

Necdet wchodzi do pokoju, w którym przetrzymywany jest Murat. Oznajmia chłopakowi, że jego ojciec wciąż nie zjawił się, by spłacić dług. „Myślę, że gdyby życie mojego syna było w niebezpieczeństwie” – mówi ojciec Arzu – „to nie mógłbym tak długo czekać. Zrobiłbym wszystko by zdobyć pieniądze i uratować syna”. Necdet chwyta Murata za szyję i przyciska do ściany. „Boisz się śmierci?” – pyta. – „Cóż, nie jesteś sam… Twojego ojca też to czeka”. Następnie mężczyzna wyciąga telefon i każe Muratowi zadzwonić do ojca.

Veysel przyprowadza do domu Melek. Mówi Tulay, że nie mógł zostawić jej samej w takim stanie. Wkrótce mężczyzna odbiera telefon od Necdeta. Po drugiej stronie słyszy głos syna: „Tato, proszę, ocal mnie… Zdobądź pieniądze i mnie ocal…”. Następnie komórkę przejmuje Necdet: „Posłuchaj mnie, Veysel. Masz natychmiast oddać mi pieniądze. Inaczej będą to ostatnie słowa syna, jakie usłyszałeś…”. Czy Veyselowi uda się zebrać potrzebną sumę i uratować syna? Będzie to bardzo trudne, gdyż wszystkie pieniądze ze sprzedaży myjni przegrał w kasynie. Veysel ma jednak pewien chytry plan…

Aliye widzi, jak jej syn pospiesznie wychodzi z rezydencji. „Dokąd idziesz?” – pyta. „Zaczerpnąć świeżego powietrza” – odpowiada Selim. Na zewnątrz próbuje dodzwonić się do Zeynep. Dziewczyna jednak nie odbiera. Mężczyzna wsiada w auto i odjeżdża. Hamit przynosi z apteki lekarstwa. Muhsin ma nadzieję, że pomogą one wyzdrowieć dziewczynce. Nurten kończy pierwszy dzień pracy. Kobieta nie jest zadowolona. Umawiała się z Feride jedynie na opiekę nad ciotką, a tymczasem musiała także wysprzątać cały dom.

Selim odbiera telefon z policji. Funkcjonariusz nie mogąc skontaktować się z Kenanem postanowił zadzwonić do jego brata. „Są jakieś informacje w sprawie Elif?” – pyta pełen nadziei Selim. „Niestety, nie ma postępu. Dzwonię jednak, by poinformować o raporcie w sprawie wypadku. Pojawiły się pewne dowody wskazujące, że zdarzenie mogło być nie nieszczęśliwym wypadkiem, a zaplanowanym morderstwem…”. Selim jest już pewien, że to Necdet jest odpowiedzialny za spowodowanie wypadku.

Selim udaje się prosto na farmę Necdeta. Już w trakcie podróży słyszy dochodzące stamtąd strzały. Zatrzymuje samochód i udaje się na strzelnicę, gdzie Necdet właśnie się relaksuje. Zachodzi go od tyłu i silnie popycha w plecy. Ojciec Arzu upada! „Wiedziałem, że to ty jesteś odpowiedzialny za wypadek!” – krzyczy w furii. Necdet podnosi się z ziemi. „O czym ty, do diabła, mówisz?!” – pyta. „Dzwonili z policji. Powiedzieli, że wypadek został przez kogoś sprowokowany. To musiałeś być ty!”.

„Zamknij się wreszcie!” – żąda Necdet. – „Rozumiem, że wiadomość, że twoja żona cię zdradza źle na ciebie wpłynęła…”. Selim naraz chwyta Necdeta za fraki. „Nie waż się mówić o Zeynep!” – krzyczy. Veysel w tym czasie przejmuje majątek, który Melek otrzymała po zmarłym bracie i sprzedaje jej dom! Nurten wraca do domu. Wpada w szał, gdy znowu widzi Elif.

„Zabiłeś moją siostrzenicę! Meliha i pana Efruza!” – krzyczy Selim. Necdet odpycha chłopaka i wyciąga pistolet. Selim próbuje mu go wyrwać. Dochodzi do szarpaniny i nagle pada strzał! Po chwili nieprzytomny Necdet pada na ziemię! Selim chwyta się za głowę. „Boże, co ja zrobiłem…”. Nagle na miejscu pojawia się… Gonca!

Nurten każe Muhsinowi wyrzucić dziewczynkę z domu. Hamit oznajmia, że on odejdzie, ale prosi, by Elif została. Przynajmniej do czasu, aż wyzdrowieje. Przed wyjściem dziękuje Muhsinowi. Gonca każe Selimowi odejść. Mówi, że sama zajmie się tą sprawą. Zszokowany mężczyzna wsiada do samochodu i odjeżdża. Gonca wzywa karetkę.

Zeynep siedzi na ławce. Obok niej leży walizka. Dziewczyna wspomina swoje najpiękniejsze chwile z Selimem. Nie wierzy, jak mężczyzna, którego tak kochała, mógł ją tak mocno zranić… Zdruzgotany Selim zatrzymuje samochód. Jest przekonany, że zabił Necdeta. Prosi Boga o przebaczenie… Necdet tymczasem trafia na ostry dyżur. Gonca informuje Erkuta o tragedii… Zeynep spotyka się z Gulnur i wypłakuje się przyjaciółce w rękaw.

Tugce przychodzi do gabinetu ojca. Mówi, że bardzo tęskni za Elif i pyta, czy to prawda, że już nigdy nie wróci… „Kto ci tak powiedział, kochanie?” – pyta Kenan. „Mama” – odpowiada dziewczynka. – „Mama powiedziała, że Elif umarła i już nigdy jej nie zobaczę… Ale ja w to nie wierzę. Elif nie umarła, prawda? Tak bardzo za nią tęsknię…”. Kenan z trudem powstrzymuje się od łez. „To prawda, że jej więcej nie zobaczę?” – pyta ponownie Tugce. „Nie wiem, córko. Nie wiem…” – odpowiada Kenan łamiącym głosem.

Lekarz informuje Goncę, że jej mąż jest w stanie krytycznym. „Operacja będzie bardzo trudna” – mówi. – „Musimy być przygotowani na wszystko…”. W trakcie rozmowy z Gulnur Zeynep ma mdłości i zawroty głowy. Czyżby dziewczyna była w… ciąży?! Erkut dociera do szpitala. Pyta Goncę, czy wie, kto strzelał. Dziewczyna jednak zaprzecza. „Kiedy przyjechałam, Necdet już leżał na ziemi” – mówi.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy