305: Pielęgniarka prosi Kenana na badanie krwi, by upewnić się, że może być on dawcą krwi dla swojej córki. Do szpitala przychodzą Pelin i Feraye. „Bardzo nam przykro” – mówi Pelin. – „Gdy tylko dowiedzieliśmy się o tym nieszczęściu, od razu przyjechałyśmy”. „Powiedzieli, jaki jest jej stan?” – pyta Feraye. „Lekarz jeszcze nic nie powiedział” – odpowiada Aliye. – „Możliwe, że będzie potrzebna druga operacja…”. „Pan Serdar także jest zdruzgotany” – oznajmia Feraye. – „Właśnie zobaczyliśmy go przed szpitalem”.
Gonca od razu wychodzi na zewnątrz. Pyta Serdara, co do diabła tu jeszcze robi. „Ta dziewczynka to moja córka, rozumiesz? Nie mogę jej zostawić!” – oznajmia mężczyzna. „Nic nie możesz dla niej zrobić. A zostając tutaj tylko narażasz się na ryzyko! Lepiej będzie jeśli odejdziesz. Na razie nie masz innej opcji”. „Nie obchodzi mnie, czy coś mi zrobią! Chcę zrobić cokolwiek dla mojej córki, bo oszaleję! Zaraz powiem im całą prawdę… Nie mogę tego dłużej znieść… Powiem, że jestem jej ojcem!”.
Pielęgniarka pozwala Kenanowi wejść na kilka minut na salę do córki. Mężczyzna bardzo płacze. Czuje się winny, że nie uchronił Tugce przed tą tragedią. W rezydencji Emiroglu Seher szpera w szafie Arzu. Przymierza jej ubrania i przegląda się w lustrze. Następnie używa jej kosmetyków i pryska się perfumami. Czuje się jak dama w rezydencji. Otwiera jedną z szuflad i zauważa dużo biżuterii. „Och, a powiedziała, że oddała wszystko mojej siostrze!” – mówi Seher z wyrzutem. – „Nie dała nawet połowy… Trudno sobie wyobrazić, ile pieniędzy musi mieć w banku…”.
Seher zabiera jedną z bransoletek. Jest przekonana, że Arzu nawet nie zauważy tej straty. Akcja wraca pod szpital. „Ze względu na ciebie i twoją córkę, lepiej, żebyś stąd odszedł” – Gonca nadal przekonuje Serdara. „Dobrze” – ulega w końcu mężczyzna. – „Ale informuj mnie o wszystkim”. Kiedy Serdar odchodzi, do Goncy podchodzi Erkut. „Co ty robisz?” – pyta mężczyzna. – „Nie igraj z ogniem…”. „Nie rozumiem. Nie wiem, o czym mówisz…”. „Nie okłamuj mnie, widziałem jak rozmawiasz z Serdarem”.
„Jak śmiesz rozmawiać z nim za plecami Necdeta?” – pyta Erkut. – „Wiesz, co by było, gdyby was zobaczył…?”. „Tak, ale nas nie zobaczył…”. „Tylko dzięki temu, że w porę poprosiłem go, by wszedł do auta”. „Bardzo ci dziękuję, Erkut” – mówi Gonca. „I dlaczego tak w ogóle chronisz Serdara?”. „Ponieważ on nie jest winny. To po prostu kolejna ofiara Arzu…”.
Zeynep, nieprzytomna po ataku ludzi Necdeta, trafia do szpitala. Erkut od razu dostrzega swoją ukochaną. Pielęgniarka przychodzi do Kenana. „Lekarz czeka na pana” – mówi. Kiedy Arzu także chce się udać na rozmowę z doktorem, pielęgniarka dodaje, że lekarz prosił tylko Kenana… Veysel dzwoni do żony. „Przepraszam, wiem, że dzwoniłaś, ale nie mogliśmy odebrać” – mówi. – „Muszę ci powiedzieć, że coś złego się stało… Pamiętasz dziewczynkę, którą przyprowadziłem do naszego domu?”. „Wiem wszystko. Wiem, że Tugce została postrzelona” – wyznaje Tulay.
„Co? Skąd się dowiedziałaś?” – pyta Veysel. „To nieistotne. Mam nadzieję, że dziewczynka wyzdrowieje” – odpowiada kobieta. „Nie chcę niczego innego na świecie…”. „Gdzie teraz jesteś?”. „Jesteśmy w bezpiecznym miejscu. Nie martw się, moja miłość”. „W porządku. Uważajcie na siebie” – prosi Tulay. „Tak zapytam… Widziałaś kogoś? Nikt mnie nie szukał?” – pyta Veysel. „Nie, nie widziałam nikogo” – okłamuje kobieta. Nie mówi mu słowem, że jego córka przebywa obecnie w szpitalu…
Kenan wchodzi do gabinetu doktora. „Chciał mnie pan widzieć” – mówi. „Zgadza się, proszę siadać”. „Doktorze, nie ma problemu? Z Tugce jest w porządku, prawda?”. „Proszę się nie martwić. Dziewczynka właśnie regeneruje się po operacji. Oddał pan krew dziewczynce, prawda?”. „Tak, co się dzieje?”. Lekarz robi głęboki wdech. Akcja przenosi się na korytarz. Aliye przechodzi obok sali, w której leży Zeynep. Zauważa nieprzytomną synową i stojącego nad jej łóżkiem Erkuta!
„Co się stało, moja miłość?” – pyta Erkut, chodź dziewczyna jest nieprzytomna. „Ten człowiek… Erkut… Co on robi z Zeynep?!” – zachodzi w głowę Aliye. Erkut kładzie dłoń na czole dziewczyny i mówi: „Moja księżniczko, proszę, otwórz oczy…”. Aliye jest zdumiona! Do sali Zeynep wchodzi pielęgniarka. „Pierwsze badania wyszły dobrze” – mówi Erkutowi. – „Dziecku nic nie zagraża, może być pan spokojny. Ty jesteś ojcem, prawda?”. „Zgadza się” – potwierdza Erkut, a Aliye jest już w kompletnym szoku!
Akcja wraca do gabinetu doktora. „Doktorze, jaki jest problem?” – pyta Kenan. „Po wykonaniu badań stwierdzamy, że nie może pan przekazać krwi dla Tugce, ponieważ wasza krew nie jest kompatybilna…”. „Nie rozumiem. Co to znaczy?”. „Proszę mnie posłuchać… Nie jest pan biologicznym ojcem dziewczynki…”. „Co to ma znaczyć?!” – wścieka się Kenan. „Przepraszam. Jestem tylko doktorem. Nie mam złych intencji i przekazuję panu tylko prawdę…”.
„To nie może być możliwe!” – krzyczy Kenan. – „Dlaczego mówisz mi coś takiego?! To nie ma sensu!”. „Proszę pana, spokojnie…”. „Nie, nie wierzę w to! Nie możesz tego wiedzieć ze zwykłego badania krwi…”. „Panie Kenanie, proszę mi dać wyjaśnić. Grupy krwi dziecka są określone przez cechy rodziców. Charakterystyczną cechą jest grupa krwi. Pańska nie jest zgodna z grupą krwi Tugce…”. „Nie! To nieprawda!” – Kenan jest w szoku. Nie chce wierzyć w słowa lekarza.
Zdruzgotany Kenan wychodzi na zewnątrz. Przed szpitalem omal nie wdaje się w bójkę z jednym z mężczyzn. Gonca i Necdet przychodzą pod salę. „Gdzie byliście? Nie było was od wielu godzin” – mówi Arzu. „Co powiedział lekarz? Co się dzieje, córko?” – pyta Necdet. „Doktor wezwał Kenana do swojego gabinetu. Kenan jeszcze nie wrócił…”. „I co w związku z tym?”. Arzu bierze ojca na bok, z dala od Goncy. „Tato, posłuchaj mnie. Lekarz wezwał go, by pokazać mu wyniki badań krwi. Jestem przerażona. Co jeśli wyniki pokażą, że Kenan nie jest ojcem Tugce…?”.
Zeynep odzyskuje przytomność. W jej sali są Tulay i… Aliye. Dziewczyna zauważa, że Aliye patrzy na nią jakoś inaczej… „Myślisz, że mój ojciec i brat ją skrzywdzili?” – pyta Zeynep. – „Ale wiesz, to nie jest prawda”. „Już wiem, co jest prawdą, a co nie…” – odpowiada Aliye. – „Nie musisz mi wyjaśniać. Kłamstwa zrujnują tę rodzinę, zapamiętaj to”. Aliye odchodzi. Do sali wchodzi zaś pielęgniarka. „Czy Zeynep potrzebuje jakichś lekarstw?” – pyta Tulay. „Nie ma takiej potrzeby. Im mniej leków, tym lepiej dla kobiet w ciąży” – oznajmia pielęgniarka. – „Powiedziałam już to ojcu dziecka…”.
„Ojcu dziecka?” – Zeynep jest zaskoczona. „Tak. Powiedziałam, by kontynuowała pani przyjmowanie witamin. To wystarczy” – odpowiada pielęgniarka. Arzu wychodzi na zewnątrz, gdzie wreszcie znajduje Kenana. „Co się dzieje?” – pyta. – „Szukałam ciebie…”. „Musiałem wyjść, by zaczerpnąć świeżego powietrza” – odpowiada mężczyzna. „Tugce została przeniesiona na salę operacyjną. Chciałabym, żebyś był z nią. Ona jest taka maleńka. Nie zasługuje na to wszystko. To nasza córka…”.
„Gdybyś nie była w ciąży, gdyby Tugce nie była naszą córką, nigdy nie zostalibyśmy rodziną…” – mówi Kenan. „Co chcesz przez to powiedzieć?” – pyta Arzu. „Chcę powiedzieć, że jedyne, co czyni z nas rodzinę, to Tugce. Nie mam racji, Arzu?”. „To prawda. I zawsze tak będzie. Kiedy Tugce odzyska zdrowie, wszystko się poprawi. A lekarz, co ci powiedział?”. „Pewną rzecz o Tugce…”. „Jaką?” – pyta kobieta. Kenan nie odpowiada, bo nagle ze szpitala wychodzi Necdet. Mówi, że właśnie zaczęła się druga operacja dziewczynki. Cała trójka wraca do środka.
Zeynep pyta Tulay, z kim lekarz rozmawiał, gdy była nieprzytomna. Dziewczyna zastanawia się, jakiego „ojca” pielęgniarka miała na myśli. „Cóż, nie wiem…” – odpowiada kobieta. Nagle Zeynep dostrzega w oddali Erkuta. „To on podał się za ojca mojego dziecka!” – domyśla się dziewczyna.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.