331: Nurten zamyka drzwi za policjantami. Wreszcie może odetchnąć z ulgą. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, w którym rozległo się pukanie do drzwi domu. „Kto to może być?” – zastanawia się kobieta. „Policja! Proszę otworzyć drzwi!” – dobiega ponaglenie z zewnątrz. „Cisza! Masz nie płakać!” – rozkazuje Nurten Elif. – „Ach, muszę cię gdzieś szybko ukryć… Posłuchaj mnie uważnie, ty bachorze. Wiesz po co oni tu przyszli? Aby zabrać cię do więzienia!”. „Do więzienia?!” – przeraża się Elif. – „Ale ja nic nie zrobiłam…”.

„To jeśli nie chcesz tam iść, schowaj się za tapczanem i nie waż zrobić najmniejszego hałasu” – mówi Nurten. Następnie idzie otworzyć drzwi. Akcja wraca do teraźniejszości. „Uff, jakie mam szczęście” – wzdycha Nurten i udaje się do pokoju, gdzie ukryła się Elif. „Możesz już wyjść” – oznajmia. „Oni odeszli?” – dopytuje dziewczynka. – „Nie zabiorą już mnie do więzienia?”. „Posłuchaj, gdybym cię wydała byłabyś już tam. Ale nie zrobiłam tego”.

W kolejnej scenie widzimy Zeynep idącą szybkim krokiem po drodze. „Nigdy nie wrócę do tego domu” – postanawia dziewczyna po obelgach, które usłyszała od pani Aliye. Nagle nadjeżdża auto Selima. Mężczyzna wysiada z samochodu. „Zeynep, proszę poczekaj” – woła za dziewczyną. „Selim, proszę, odejdź!” – pada odpowiedź. – „Dlaczego tak bardzo nalegałeś na zebranie mnie do tego domu?!”. „Zeynep, nie dbam o nikogo poza tobą. Kocham tylko ciebie, moja miłość. Wiem, że moja matka powiedziała wiele rzeczy, za które naprawdę przepraszam”. „Może mówić o mnie, co chce, ale to, co powiedziała o moim dziecku… Ona nie może tak mówić!”.

„To jest nasze dziecko. Tylko nasze” – mówi Selim. – „Moja krew i twoja krew. Proszę, nie płacz. Spójrz, kochanie, rozwiążę wszystko z moją matką”. „Cokolwiek powiesz i cokolwiek zrobisz… To nie zmieni myślenia twojej matki” – odpowiada Zeynep. „Nie dbam o to. Kiedy jesteś ze mną, nic dla mnie nie ma znaczenia. Wiesz dlaczego zabrałem cię do domu? Chciałem pokazać ci pokój, który przygotowałem dla naszej córeczki. Słuchaj, zrobię wszystko, co możliwe, aby naprawić rzeczy między nami, ale… Po prostu zostań ze mną”.

„Nie mogę wrócić do twojego domu!” – oznajmia stanowczo Zeynep. – „Twoja matka mnie tam nie chce! Jak mam żyć tam, jakby nic się nie stało?”. Dziewczyna odwraca się i odchodzi. Akcja przenosi się do rezydencji Necdeta. Wściekła Gonca właśnie wraca do domu. „Arzu, gdzie jesteś?!” – krzyczy od progu. Arzu tymczasem siedzi sobie wygodnie w fotelu i delektuje się kawą. „Ach, tu jesteś” – mówi jej macocha. „Co się stało?” – pyta Arzu. „Nie udawaj! Oddawaj moje pieniądze! Gdzie je schowałaś?!”. „Ale o czym ty mówisz…? O jakie pieniądze ci chodzi?”.

„Posłuchaj, znam cię lepiej niż ktokolwiek!” – mówi Gonca. – „Nie graj ze mną! Gdzie je ukryłaś?!”. „Zamknij się! Masz jakąś obsesję na punkcie pieniędzy!” – stwierdza Arzu. Gonca silnie chwyta jej szyję i zaczyna dusić! Kobiety musi rozdzielać Erkut. „Oszalałaś?!” – pyta Arzu. „Jak to możliwe, że tak szybko ukradłaś moje pieniądze?! Jesteś już w tym mistrzem!”. „Ty już do reszty zwariowałaś. Poza tym to nie były twoje pieniądze, tylko mojego taty. Nie mam ci nic do wyjaśniania”. Gonca po raz kolejny rzuca się na Arzu z rękami, a Erkut znowu musi interweniować.

Akcja wraca do rozmowy Selima i Zeynep. „Wystarczy już!” – krzyczy dziewczyna. – „Zostaw mnie wreszcie w spokoju!”. „Spójrz, masz absolutną rację, ale…”. „Ale dość! Nie mogę już kontynuować tej rozmowy. Jestem zmęczona tym wszystkim…”. „Nie, Zeynep. Nie mogę cię tak po prostu zostawić” – sprzeciwia się Selim. – „Pozwól, że zabiorę cię do twojego domu”. „Nie chcę tego robić! Zrozum to wreszcie!”. „Nie myśl tylko o sobie! Pomyśl o naszej córce! Pozwól mi zabrać ciebie do domu. Zaczekaj na mnie tutaj. Wrócę i przyprowadzę samochód”.

Arzu wchodzi do swojego pokoju. Bierze telefon i dzwoni do Serdara. „Musimy się zobaczyć od razu” – mówi kobieta. – „Obok dużego hotelu znajduje się kawiarnia na rogu. Tam się spotkamy. Do zobaczenia później”. Arzu rozłącza się. „No to zbliżasz się do swojego końca, Gonca…” – mówi do siebie. Nurten dzwoni do siostry. Opowiada jej o wizycie policji w domu i oznajmia, że jutro z samego rana odda dziewczynkę jej ojcu. Elif w tym czasie zamknięta w pustym pokoju bawi się lalką.

„Ty też jesteś przestraszona?” – mówi dziewczynka do lalki. – „Spójrz, jestem tutaj. Nie musisz się bać. Ochronię cię, choć sama nie mam nikogo, kto mógłby mnie chronić… Jestem bardzo samotna. Boże, proszę, pomóż mi przypomnieć sobie twarze moich rodziców”. Gonca odwiedza męża w więzieniu. „I co? Odebrałaś Elif od tej kobiety?” – pyta Necdet. „Nie… Chodzi o to, że nie mogłam tego zrobić…”. „Jak to nie mogłaś? Dlaczego?”. „Ponieważ pieniądze, które miałam, ktoś ukradł…” – tłumaczy Gonca. – „Poszłam na wymianę z tą kobietą. Kiedy byłam na miejscu, sprawdziłam moją torebkę i była pusta!”.

„Gonca, czy to jakiś żart?!” – oburza się mężczyzna. „Necdet, proszę nie krzycz…”. „To udziel mi sensownej odpowiedzi!”. „Arzu je ukradła. Wiem to” – przekonuje Gonca. „Moja córka?”. „Tak, ona. Była bardzo sfrustrowana, kiedy księgowy przyszedł do domu”. „Jesteś tego pewna?”. „Tak, jestem. Nikt inny nie mógł ukraść tych pieniędzy”. „Dziwnym trafem zawsze to ty jesteś ofiarą. Nie wierzę ci ani trochę!” – oświadcza mężczyzna. „Necdet posłuchaj mnie…”. „Zamknij się! Nie chcę słyszeć więcej bredni! Najpierw przyszłaś prosić mnie o pieniądze, a teraz tak po prostu mówisz, że zniknęły?!”.

„Necdet, ale naprawdę cię nie okłamuję” – zapewnia Gonca. „Dość! Zamknij się! Nie wierzę w nic, co mi powiedziałaś!” – oświadcza Necdet i rzuca słuchawką. Serdar przychodzi na spotkanie z Arzu. „Gonca nie wytrzyma już dłużej” – oznajmia kobieta. „Co masz na myśli?” – pyta Serdar. „Jakby to powiedzieć… Potrzebuje bardzo dużo pieniędzy”. „Twój ojciec zostawiłby ją bez grosza? Nie wierzę”. „Wydaje się, że nie jesteś zbyt dobrze poinformowany”. „Możliwe, ale czego oczekujesz ode mnie?”. „Gonca czuje się bardzo okropnie i co jeśli jej teraz pomożesz?”.

„Co masz na myśli? Wyjaśnij dokładnie” – prosi Serdar. Arzu kładzie na stół papierową torbę wypełnioną pieniędzmi. „Gonca potrzebuje tych pieniędzy. To jest właśnie pomoc, którą jej dasz” – oznajmia kobieta. Tymczasem w więzieniu Necdet niespokojnie chodzi po celi. „Niech to szlag!” – krzyczy. – „Zastawiła na mnie pułapkę. A ja głupi uwierzyłem jej na słowo i dałem tyle pieniędzy… Arzu mnie przed nią ostrzegała. Tym razem jej wierzę. Wszystko, co powiedziała mi Gonca było kłamstwem. I ta cała bajka z dziewczynką… Wymyśliła ją, aby zabrać moje pieniądze na zawsze! Jestem idiotą! Jak mogłem tak się nabrać?!”.

Akcja wraca do rozmowy Arzu i Serdara. „Zdobędziesz jej zaufanie” – mówi kobieta. – „Kiedy dasz jej te pieniądze, ona powie ci, dlaczego tak bardzo ich potrzebuje”. „Dobrze, zrobię to” – zgadza się mężczyzna. „W takim razie zadzwoń do niej i umów się w tym miejscu o 18-stej”. „A dlaczego to musi być akurat to miejsce?”. „Ponieważ Erkut będzie tutaj, by zrobić wam zdjęcia”. „Jakie zdjęcia?”. „Takie, gdy będziecie razem w kawiarni, a ty będziesz trzymał ją za rękę. Rozumiesz? Wszystko ma wyglądać tak, jakbyście mieli ze sobą romans”.

„Ale po co te fotografie? Chcesz pokazać je ojcu?” – pyta Serdar. „A co? Tak bardzo się go boisz?” – pyta Arzu. – „Przecież siedzi w więzieniu. Nic ci nie grozi”. „Arzu, znam twojego ojca bardzo dobrze”. „Serdar, posłuchaj. Nie może cię skrzywdzić dopóki jest w więzieniu. Jeśli nawet będzie miał szczęście i w końcu opuści to miejsce, ty i ja będziemy już bardzo daleko stąd. Zaczniemy nowe życie razem. Ty, ja i nasza córka”. „W porządku…”. „Więc na co czekasz? Zadzwoń do niej”.

Gonca idzie chodnikiem. „Necdet, dlaczego mi nie wierzysz?” – zachodzi w głowę. – „Wszystko to wykrzyczałeś mi w twarz. I co teraz zamierzam zrobić? Co pocznę?”. Nagle telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. „Cześć, Gonca. Jak się masz?” – pyta Serdar. „Nic mi nie jest. A ty?”. „Słyszę, że jesteś smutna. Masz jakiś problem?”. „Nie, wszystko w porządku”. „Gonca, to oczywiste, że coś ci się przydarzyło. Czy znowu ktoś cię nachodził?”. „Nie, nic z tych rzeczy”. „Wiec powiedz mi, co się dzieje? Jest coś, w czym mogę ci pomóc?”. „Dziękuję, ale…”.

„Słyszę, że jesteś smutna” – nie ustępuje Serdar. – „Nie wiem, co to może być i chciałbym z tobą porozmawiać. Spotkajmy się może. Co ty na to?”. „Dobrze, ale gdzie?” – pyta Gonca. „Jest takie jedno miejsce, gdzie podają świetną kawę. Dziś o osiemnastej, pasuje ci?”. „W porządku”. „W takim razie do zobaczenia” – mówi mężczyzna i rozłącza się.

Selim i Zeynep jadą samochodem. „O czym myślisz?” – pyta Selim. „O niczym. Nic więcej już nie ma znaczenia” – odpowiada dziewczyna. – „Prawda jest taka, że nie jestem w stanie teraz myśleć o tobie”. „Nie mów takich rzeczy, kochanie. Słuchaj, jesteś moim światłem, Zeynep. Porozmawiam z matką. Nigdy więcej nie odezwie się do ciebie w ten sposób”. „Selim, nie bądź okrutny dla swojej matki. Nie rób tego dla mnie. To twoja matka”. „A ty jesteś moją żoną, Zeynep. Moja matka popełniła wielki błąd, ale wkrótce to zrozumie”.

Gonca spotyka się z Serdarem w kawiarni. „Czy twój problem dotyczy pieniędzy?” – pyta mężczyzna. „Zgadza się…” – potwierdza dziewczyna. „Czy ma związek z Necdetem?”. „Nie… To znaczy niezupełnie. Chodzi o to, że już miałam pieniądze, ale ktoś je ukradł. Podejrzewam, że zrobiła to Arzu”. „Arzu? Jesteś pewna?”. „Tak, choć nie mogę tego udowodnić. Necdet nie uwierzył, kiedy mu o tym powiedziałam. Teraz jestem zrozpaczona. Nie wiem, co mam zrobić. Jak znajdę wyjście z tej sytuacji? Jak zdobędę pieniądze?”.

Serdar kładzie rękę na dłoni Goncy. „Nie bądź taka smutna. Razem znajdziemy rozwiązanie” – zapewnia. Erkut w tym momencie robi im zdjęcia z ukrycia. „Nie rozumiem. Jak chcesz mi pomóc?” – pyta dziewczyna. „Muszę znać numer twojego konta” – oznajmia Serdar. „Ale po co go potrzebujesz?”. „Podaj mi numer swojego konta, a znajdę rozwiązanie twoich problemów”. „Serdar, ale… To nie jest mała ilość pieniędzy”. „Spokojnie. Powiedz mi, ile potrzebujesz, a ta kwota pojawi się na twoim koncie”.

Selim przywozi Zeynep do domu Tulay. „Nie musisz odprowadzać mnie do drzwi. Sama to zrobię” – mówi dziewczyna. „Nie. Jesteś najcenniejszą rzeczą w całym moim życiu” – oświadcza mężczyzna. – „Nigdy o tym nie zapominaj”. Zeynep odchodzi do domu Tulay. Akcja wraca do rozmowy Serdara i Goncy. „Zawsze jesteś przy mnie w najtrudniejszych chwilach” – mówi dziewczyna. Serdar ponownie dotyka jej ręki. „To ty uratowałaś mi życie, nie zapominaj o tym” – mówi. Erkut robi im kolejne fotki.

Elif jest bardzo głodna. Ukradkiem bierze z kuchni kawałek chleba i wychodzi na zewnątrz. Pod bramą znajduje szczeniaka. Dzieli się nim z chlebem. Gdy go karmi, pojawia się Nurten! Wścieka się na dziewczynkę, że daje chleb jakimś bezpańskim psom. Zaciąga Elif z powrotem do środka i nie może doczekać się momentu, gdy odda dziewczynkę ojcu, zgarniając pokaźną nagrodę pieniężną.

Aliye wchodzi do gabinetu syna. „Masz chwilę?” – pyta. „Pracuję” – oznajmia Kenan. – „Co się dzieje?”. „Selim nie wrócił jeszcze do domu. Dzwonił może do ciebie?”. „Nie, nie dzwonił. A dlaczego nagle Selim tak bardzo cię martwi?”. „Kenan, proszę, nie zachowuj się w ten sposób”. „Zawsze robisz to, co chcesz. Najpierw nie wpuściłaś Zeynep do środka, teraz udajesz zmartwioną”. „Dlaczego zachowujesz się tak, jakby ta kobieta nie oszukiwała Selima?”.

„Powiem ci tylko raz, matko” – mówi Kenan. – „Posłuchaj, nie musisz kochać Zeynep, jeśli ci się nie podoba. Ale nie zapominaj, że to żona twojego syna”. „Zrobiłam dokładnie to, na co zasługuje ta kobieta” – odpowiada Aliye. „Selim będzie z Zeynep, czy ci się to podoba czy nie. To jest coś, co musisz zaakceptować!”.

Jest już późny wieczór. Kiedy Zeynep chce zamknąć okno, widzi, że przed domem w samochodzie siedzi Selim. W tym czasie Elif kładzie się spać. „Posłuchaj mnie dobrze, bachorze” – mówi do niej Nurten. – „Nie waż się zbudzić mnie żadnym hałasem. Nie chcę ciebie słyszeć. Rozumiesz mnie?!”. „Yhym” – potwierdza dziewczynka.

Zeynep rozmawia z Selimem przed domem Tulay. „Czekałeś przez cały ten czas?” – pyta dziewczyna. – „Selim, proszę…”. „Nie odejdę stąd, Zeynep” – odpowiada mężczyzna. – „Nie opuszczę cię. Nie mogę cię stracić”. „Jest bardzo zimno. Rozchorujesz się jeszcze”. „Jest mi zimno, ale z tęsknoty za tobą, Zeynep”. „Selim, proszę nie utrudniaj tego…”. „Nie mogę od ciebie odejść, moja miłość”. „Selim, nie możemy tego rozwiązać tutaj. Porozmawiajmy później, w porządku?”.

„Słuchaj, martwią się o ciebie na farmie” – kontynuuje Zeynep. Selim łapie dziewczynę za ręce. „Ty jestem moim domem, Zeynep” – mówi. Tulay wygląda przez okno. „Och, jak słodko razem wyglądają” – zachwyca się. Akcja przenosi się do pokoju Arzu. Erkut pokazuje kobiecie wykonane zdjęcia. „Bardzo dobrze” – mówi Arzu. – „Myślę, że mój tata wreszcie przejrzy na oczy…”. Gonca tymczasem wysyła sms-a do Serdara: „Dziękuję ci za wszystko. Nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłeś”.

Nazajutrz od samego rana Nurten ćwiczy formułkę, którą przedstawi Kenanowi przyprowadzając jego córkę. Nagle jej telefon zaczyna dzwonić. To Gonca. „Mam pieniądze” – oznajmia dziewczyna. – „Przyprowadź dziewczynkę”. „Nie wiem, czy mogę zaufać twemu słowu…”. „Tym razem nie będzie żadnych problemów” – zapewnia Gonca. „Nie, nigdy więcej. Nie zamierzam ponownie ci zaufać”. „Przecież mówię ci, że mam pieniądze!”. „Nie obchodzi mnie to. Oddam dziewczynkę ojcu i także dostanę pieniądze!”. „Ostrzegam cię. Przypomnij sobie, co powiedziałam ci wczoraj. Nie uda ci się oszukać Kenana, że jesteś niewinna. Zapyta cię o każdą rzecz, którą zrobiłaś bardzo dokładnie. Jeśli popełnisz błąd, nie masz pojęcia, co się stanie…”.

„Na pewno przyniesiesz pieniądze?” – pyta Nurten. „Oczywiście, mam całą kwotę” – zapewnia Gonca. Gdy kończy rozmowę, pojawia się Serdar. Wypytuje ją o to, po co potrzebne są jej pieniądze i dokąd idzie. Dziewczyna długo nie chce wyjawić prawdy, ale w końcu wyznaje: „Idę po Elif”. Nurten, która przystała na propozycję Goncy, wchodzi do pokoju Elif. Krzyczy do dziewczynki, by natychmiast wstała. Kiedy nie słyszy żadnej odpowiedzi, ściąga kołdrę z łóżka i z przerażeniem odkrywa, że… dziewczynki nie ma! Elif ukryła pod kołdrą poduszki, pozorując, jakoby sama pod nią spała. Gdzie jest dziewczynka?! Dokąd uciekła?!

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy