423: Gonca i Serdar znoszą na dół swoje walizki. „Kochanie, jestem taka podekscytowana. Minęło już tyle czasu, odkąd ostatnio gdzieś wyjeżdżaliśmy”. „To prawda. Jeszcze nawet nie wyjechaliśmy, a już czuję się znacznie lepiej” – oznajmia Serdar. – „To pozytywnie na nas wpłynie”. „Dziękuję, że się na to zgodziłeś, Serdar”. „Nie dziękuj. Wszystko, co robię, robię tylko dla ciebie, kochanie”. Akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego. Arzu pakuje swoje rzeczy do walizki. Gdy kończy, bierze do rąk zdjęcie córki. „Moja piękna dziewczynka” – mówi kobieta. – „Zostałaś oddzielona ode mnie. Już cię nigdy nie zobaczę. Teraz zostały mi po tobie tylko zdjęcia, nic więcej”.
Akcja przenosi się do mieszkania Erkuta. Kiedy Asuman jeszcze smacznie śpi, mężczyzna odbiera telefon od Arzu. „Wiem, że jest bardzo wcześnie. Przepraszam, jeśli cię obudziłam” – mówi kobieta. „Nie, nie spałem. O co chodzi?” – pyta Erkut. „Doktor powiedział mi, że moje leczenie zostało zakończone i dzisiaj mogę w końcu opuścić to miejsce”. „To super. Cieszy mnie to”. „Erkut, możesz po mnie przyjść?”. „Dobrze, przyjdę po ciebie, ale najpierw muszę coś zrobić. Nie martw się”. Mężczyzna rozłącza się i po cichu wychodzi z pokoju. W tym momencie Asuman otwiera oczy. Okazuje się, że wcale nie spała i słyszała całą rozmowę swojego męża!
„Nie rozumiem, z kim on rozmawiał? Kto to może być? Muszę się tego dowiedzieć!” – postanawia Asuman i wstaje z łóżka. Szybko ubiera się i rusza w ślad za Erkutem. Ten jednak łapie taksówkę i znika z jej pola widzenia. Tymczasem Serdar i Gonca są już w samochodzie. „Zarezerwowałem cudowne miejsce” – oznajmia mężczyzna. – „Najpierw będziemy mieli pyszną kolację. I wreszcie odpoczniemy od tego miasta”. „Cieszę się, że znowu widzę ciebie w takim stanie” – mówi Gonca. „W jakim?”. „Takim zrelaksowanym i pełnym entuzjazmu”. „Jestem taki po prostu dla ciebie. Teraz zawsze już będę taki”.
„Oczywiście nigdy nie pogodzę się z tym, że mojej córki już nie ma, ale nie będę więcej doprowadzał innych do smutku” – kontynuuje Serdar. – „Ważne jest, abyśmy zawsze byli razem. Wtedy będę w stanie pokonać wszystko”. Uśmiechnięta Gonca kładzie głowę na ramieniu męża. Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. Elif przytula się do matki. „Przepraszam, kochanie, ale muszę już iść do pracy” – oznajmia Melek. „Nie idź” – prosi dziewczynka. – „Nie było cię nawet, gdy zasypiałam. Nie, nie puszczę cię”. „Posłuchaj, jeśli nie pozwolisz mi odejść, będę spóźniona. Muszę chodzić do pracy”. „W ogóle nie odpoczywałaś. Możesz zostać w domu i zrobić sobie wolne?”.
„Kochanie, odpoczęłam już. Wróciłam chwilę po tym, jak zasnęłaś” – tłumaczy Melek. „W porządku, to pójdę z tobą. Pomogę ci” – oznajmia Elif. „Nie, zostaniesz w domu. Tutaj możesz bawić się razem z Inci”. „Chcę być z tobą, chcę ci pomóc. Proszę”. „W porządku”. „Bardzo cię kocham, mamusiu. Bardzo”. Do pokoju wchodzi Selim. „Zejdźcie na dół, mam bardzo dobre wiadomości” – oznajmia chłopak. „Coś się stało? Wyglądasz na bardzo szczęśliwego, Selim” – zauważa Melek. „Wyjaśnię wam wszystko na dole. Chodźcie”.
W następnej scenie wszyscy są już w jadalni. „Umit nawiązał dobry kontakt biznesowy” – oznajmia Selim. – „To naprawdę lukratywny projekt z dużą firmą. Niedługo idziemy na spotkanie, podpiszemy kontrakt”. „Synu, to niesamowite!” – raduje się Aliye. „Wiedziałam, że Bóg wynagrodzi nasze wysiłki” – mówi Melek. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. „Ja pójdę otworzyć” – mówi Zeynep. „Synu, o jaki projekt chodzi?” – dopytuje Aliye. „Duża firma ma zamiar wybudować trzy nowe budynki, a my zajmiemy się projektem powierzchni zewnętrznych”. Do pomieszczenia wchodzą Zeynep i Umit. „Dzień dobry” – mówi prawnik. „Oj tak, jest dobry” – potwierdza Aliye. – „Selim właśnie przekazał nam nowe wieści. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Proszę, usiądź razem z nami i zjedz śniadanie”.
„Dziękuję, ale Selim i ja mamy ważne spotkanie i musimy natychmiast wyjść” – oznajmia Umit. Selim szybko zakłada swoją marynarkę i razem z prawnikiem opuszczają posiadłość. Tymczasem wściekła Asuman wraca do mieszkania. „Nie mogę w to uwierzyć, Erkut!” – mówi do siebie dziewczyna. – „O jakiej kobiecie myślisz, podczas gdy twoja żona śpi obok ciebie?! Czy ona jest blondynką czy brunetką? Jaki perfum używa?”. Asuman otwiera szafę i zaczyna obwąchiwać koszule męża. „To było jasne. Mówi, że ciągle wychodzi w interesach, a nigdy nie ma pieniędzy” – kontynuuje dziewczyna. – „On wydaje nasze pieniądze i naszego nienarodzonego dziecka na potrzeby innej kobiety! Co za przekleństwo!”.
Do Zeynep przychodzi jej pierwsza uczennica – kuzynka Pelin. Dziewczyna zaskakuje swoją korepetytorkę ubiorem, licznymi tatuażami, pofarbowanymi włosami oraz dość frywolnym zachowaniem. Akcja przenosi się do zakładu krawieckiego. Przełożona zjawia się w pracy i zdumiona zatrzymuje się przy Aysel. „Tak, zrobiłam wszystko, co mi kazałaś” – oznajmia służąca. „Niemożliwe” – nie może uwierzyć kierowniczka. – „Zrobiłaś to sama?”. „Tak, nie spałam całą noc”. „Masz szczęście. W przeciwnym razie byłabyś już za drzwiami”.
Kiedy Bahrije odchodzi, Aysel podchodzi do Melek. „Naprawdę ci dziękuję” – mówi dziewczyna. „Wszystko jest dobrze. Nie masz za co mi dziękować” – oznajmia mama Elif. „Gdyby mnie zwolnili, mój mąż… Uratowałaś mi życie, Melek. Nie wiem nawet, jak ci się za to odpłacę”. Tymczasem Selim i Umit idą alejką przez park. „Uzgodniliśmy wszystko i podpisaliśmy. Boże, nie mogę w to uwierzyć!” – zachwyca się Selim. – „Zapłacili nawet zaliczkę. Umit, byłeś świetny na spotkaniu. Ja nawet nic nie musiałem mówić”. „To ja nic nie zrobiłem” – przekonuje prawnik. – „Ty ująłeś ich swoim podejściem i profesjonalizmem”.
„Nie musisz być taki skromny” – mówi Selim. – „Och, wreszcie wszystko układa się dobrze. Nie mogę się doczekać, aby powiedzieć rodzinie tę piękną wiadomość”. Akcja przenosi się do samochodu Serdara i Goncy. „Och, ta podróż nigdy się nie skończy” – wzdycha znudzona dziewczyna. „Cierpliwości, jeszcze tylko trochę drogi i będziemy na miejscu” – zapewnia Serdar. Po chwili odbiera sms-a od Umita: „Zrobione”. „Co się stało? Kto do ciebie napisał?” – pyta Gonca. „Nie, to tylko w sprawie jednej umowy” – pada odpowiedź.
Murat i Veysel rozpoczynają działalność swojego objazdowego sklepu. Chłopak rozkłada na masce samochodu towar, a jego ojciec przez megafon zachęca ludzi do zakupów. Zjawia się kilku potencjalnych klientów, ale gdy widzą jakość oferowanych produktów, od razu rezygnują… Akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego. Arzu zasuwa swoją walizkę. „W końcu opuszczę to miejsce” – cieszy się kobieta. – „Tylko gdzie jest ten Erkut? To jedyna osoba, która może mi teraz pomóc”.
Elif jest razem z mamą w pracy. Gdy wychodzi, by się przewietrzyć, widzi jak policjanci wyprowadzają bibliotekarza z jego antykwariatu. „Zostawcie go! On jest dobrą osobą!” – krzyczy dziewczynka. – „Panie Murdumgiriz, dokąd pana zabierają?!”. Policjanci nie zwracają jednak żadnej uwagi na Elif. Wsadzają bibliotekarza do radiowozu i odjeżdżają. Dziewczynka wbiega do pracowni. „Pomocy! Pan Murdumgiriz został aresztowany!” – oznajmia zaaferowana. „Co? Co się stało? Dlaczego?” – pytają pracownice. „Co się stało, kochanie?” – pyta Melek, podchodząc do córki. „Człowiek, który sprzedaje książki został właśnie zabrany przez policję!”.
„Od zawsze wydawał mi się podejrzany. To na pewno jakiś złodziej” – uważa jedna z pracownic. – „Dobrze, że go zabrali”. „Tak, to na pewno złodziej albo seryjny zabójca” – potwierdza Bahrije. „O Boże, nie mówcie tak przy dziecku!” – oburza się Melek. „Dobrze się stało. Teraz przynajmniej Elif jest bezpieczna” – uważa Aysel. „Koniec już tej przerwy. Wszyscy wracajcie do pracy!” – rozkazuje przełożona. Melek zaprowadza córkę na jej miejsce. „Elif, co ci mówiłam? Miałaś siedzieć tu spokojnie i jeść lody” – przypomina kobieta. „Ale mamo, nie zrobiłam niczego złego”.
„A jeśli ten człowiek zrobiłby ci coś złego?” – pyta Melek. „Mamo, to jest dobry człowiek. Dlaczego uważasz inaczej? Nie rozumiem…” – mówi Elif. „Córko, siedź tutaj spokojnie i nie odchodź nigdzie, dopóki nie skończę pracy”. Akcja wraca do samochodu Serdara i Goncy. Zmęczona podróżą dziewczyna zasnęła na ramieniu męża. „Ile jeszcze będziemy jechać?” – pyta Serdar. „Już niedługo. Zostało jakieś piętnaście, dwadzieścia minut drogi” – odpowiada kierowca. Nagle telefon Serdara zaczyna dzwonić. „Co słychać? Czy wszystko w porządku?” – pyta mąż Goncy. – „Co?! Została zwolniona?! Jesteś tego pewien?!”.
Gonca zostaje zbudzona rozmową męża. „Ergun, zawróć na najbliższym rondzie. Wracamy do domu” – oznajmia Serdar. „W porządku” – potwierdza szofer. „Serdar, co się dzieje?!” – pyta wyraźnie zaniepokojona Gonca. „Spokojnie, musimy po prostu wrócić do domu”. „Ale dlaczego? Nie rozumiem…”. „Wezwali mnie z firmy. Wystąpił jeden problem…”. „Nie mogą go rozwiązać bez ciebie?”. „Przykro mi, ale jestem im potrzebny. Kochanie, rozwiążę to bardzo szybko. Nie smuć się, proszę. Ergun, pospiesz się trochę”.
Zniecierpliwiona Arzu przechadza się przed szpitalem. „Uff, Erkut, gdzie się podziewasz?” – zastanawia się kobieta. Po chwili mężczyzna zjawia się na miejscu. – „Dlaczego to trwało tyle czasu?”. „Po drodze był bardzo duży ruch, dlatego się trochę zeszło, przepraszam” – tłumaczy Erkut. „Czekałam na ciebie od samego rana!”. „Arzu, uspokój się trochę”. „Nie zniosę przebywania tu dłużej! Każda minuta tutaj jest dla mnie piekłem!”. „Rozumiem, ale…”. „Nie rozumiesz! Nigdy cię tu nie było. Nie możesz zrozumieć, co tu przeżyłam!”.
„Wystarczy, Arzu. Jesteś już wolna” – przekonuje Erkut. – „Nie pogarszaj rzeczy jeszcze bardziej”. „Po prostu chcę już stąd odejść” – mówi kobieta. – „Dalej, zabierzmy moje rzeczy i wynośmy się stąd”. „Arzu, zaczekaj chwilę”. „Ale na co chcesz czekać?”. „Musimy porozmawiać o tym, co chcesz zrobić, kiedy stąd wyjdziesz”. „Wiesz, co będzie pierwszym, co zrobię po wyjściu stąd? Znalezienie zabójczyni mojej córki! Melek zapłaci za to, co zrobiła! Teraz weźmy moje rzeczy, a potem idziemy prosto do posiadłości Emiroglu”.
Elif i Melek wracają na farmę. „Mamo, jesteś na mnie zła?” – pyta dziewczynka. „Nie, po prostu bardzo martwię się o ciebie” – mówi Melek. „Dlaczego? Przecież nie poszłam daleko”. „Kochanie, bardzo się boję, że coś ci się stanie. Pamiętasz czas, kiedy byłyśmy rozdzielone? Dlatego bardzo cię proszę, nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi. Staraj się nie być sama. Chodzi o to, by zawsze ktoś bliski był przy tobie”. „Nawet gdy jestem tutaj, na farmie?” – pyta Elif. „Nie, moja miłość, tutaj nie. To jest twój dom. Tutaj możesz robić, co tylko chcesz”. Melek bierze córkę za rękę i razem wchodzą do rezydencji.
Akcja wraca przed szpital. „Arzu, zapomnij o przeszłości i pomyśl o przyszłości” – przekonuje Erkut. „Jesteś ze mną czy nie?!” – pyta Arzu. – „Ta kobieta zabrała moją córkę! Przez nią już nigdy więcej nie zobaczę Tugce! Zabrała Kenana, a potem moją córkę, rozumiesz mnie?!”. „Arzu, chcę dla ciebie dobrze. Popatrz, wciąż jesteś młodą osobą. Całe życie jest przed tobą. Jeszcze wiele pięknych chwil przed tobą. Nie niszcz swojej przyszłości”.
„O jakiej przyszłości ty mówisz?!” – pyta wzburzona Arzu. – „Ta kobieta zabrała mi wszystko, co miałam! Nie mam rodziny, domu, ani pieniędzy! Zabrała moją córkę… Wzięła moją Tugce! Zabiła ją!”. „I chcesz się teraz mścić? Sprawy się tylko pogorszą” – mówi Erkut. „Co jeszcze może być gorsze? Przez tą kobietę straciłam swoją córkę! Moją Tugce! Odpowie mi za to! Chodź, idziemy teraz po moje rzeczy”. „Arzu, wystarczy. Przestań obwiniać Melek i kogokolwiek innego. Wystarczy”. „O czym ty mówisz?”. „Tylko jedna osoba jest odpowiedzialna za śmierć twojej córki. I jesteś nią ty…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.