451: W rezydencji Karapinara rozlega się pukanie do drzwi. Służąca idzie otworzyć i po drugiej stronie widzi… Serdara! „Zejdź mi z drogi!” – rozkazuje mężczyzna i wkracza do środka. „Co się dzieje?” – pyta siedzącą w salonie Gonca. „Proszę pani, próbowałam go powstrzymać” – tłumaczy pracownica. „W porządku, odejdź” – mówi pani domu do służącej, a następnie zwraca się do męża: „Co tutaj robisz?”. „Dlaczego to robisz? To jest pozew o rozwód” – odpowiada Serdar, pokazując trzymany w ręku dokument. „A co miałam zrobić? Uściskać cię za zrobienie tego wszystkiego, przez co teraz cierpię?”. „Myliłem się tylko raz. Jesteś moją największą miłością”. „Jesteś poważny? Zapomniałeś już o wszystkim, co mi zrobiłeś?”.
„To było coś, co mogliśmy rozwiązać” – uważa Serdar. – „Ale ty nie chciałaś, żebyśmy o tym rozmawiali”. „Nie zachowuj się tak, jakby to była tylko jedna taka sytuacja!” – oburza się Gonca. – „Zdradzałeś mnie przez wiele miesięcy, więc o jakim rozwiązaniu teraz mówisz?!”. „No tak, bo dla ciebie najprostszym rozwiązaniem jest rozwód”. „Posłuchaj, nie możesz mi tego mówić! Nie pozwalam! Nie możesz przychodzić tutaj i oskarżać mnie, że to ja jestem winna wszystkiego, co się stało!”. „Wiesz, że wciąż cię kocham. Nie chcę, żeby nasze małżeństwo się skończyło”. „Nie interesuje mnie to, czego chcesz! To małżeństwo skończyło się tylko z twojego powodu, Serdar!”.
„Nie rozumiem, dlaczego mówisz to wszystko” – oznajmia Serdar. – „Mogliśmy dojść do rozwiązania, ale widzę, że twoją pierwszą i jedyną opcją jest rozwód. Jesteś kobietą…”. „Wystarczy tego! Wynoś się z mojego domu!” – rozkazuje Gonca. – „Nie chcę cię więcej zobaczyć w pobliżu mojego domu! Wynoś się w tej chwili!”. Mężczyzna odwraca się i odchodzi. Tymczasem Feride odbiera Elif ze szkoły. „Gdzie jest moja mama? Dlaczego nie przyszła po mnie?” – pyta dziewczynka. – „Czy coś się stało?”. „Och, ale dlaczego nie chcesz, bym to ja ciebie odbierała?” – pyta Feride. „Nie miałam tego na myśli. Cieszę się, że przyszłaś po mnie”.
Gonca siedzi na kanapie i czyta gazetę. Nagle dostaje silnych bólów brzucha oraz mdłości. Kobieta wzywa służącą i każe jej przygotować herbatę z cytryną i miętą. następnie udaje się do łazienki i tam wymiotuje. „Co się ze mną dzieje?” – zachodzi w głowę Gonca, patrząc w lustro. Akcja przenosi się pod budynek sądu, z którego zostaje wyprowadzony Selim. Oprócz bliskich czeka tam na niego tłum dziennikarzy. „Panie Selimie, dlaczego strzelił pan do tej kobiety?”. „Ile lat spędzi pan w więzieniu?” – padają pytania ze strony reporterów. Selim ma łzy w oczach. Zeynep chwyta go za ręce. „Przepraszam” – mówi, gdyż z powodu pracy nie zdążyła na rozprawę męża. „To nawet lepiej, że cię nie było…”. „Proszę, powiedz, że wrócisz do domu razem ze mną”.
„Wrócę. Za dziesięć lat…” – odpowiada Selim, który został skazany na karę dziesięciu lat więzienia! „Za dziesięć lat, ale… Selim, nie mogę uwierzyć?!” – przeraża się Zeynep i wybucha płaczem. – „Ja ciebie potrzebuję!”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Melek, Zeynep i Feride siedzą w jadalni. „Powinnyśmy powiedzieć Aliye, by zeszła na śniadanie” – odzywa się Zeynep. „Lepiej niech odpocznie” – uważa Melek. – „Jest bardzo poruszona tym, co się stało. Nie spała całą noc”. „Przykro mi, kiedy myślę w jakim stanie jest teraz Selim. Co my teraz zrobimy same, Melek?”. „Zeynep, nie mów tak. Teraz musisz być silna bardziej niż kiedykolwiek, by wspierać Selima”.
„Melek ma rację” – potwierdza Feride. – „Selim potrzebuje naszego wsparcia”. „Rozumiem to doskonale, ale nie wiem, czy jestem w stanie znieść ten ból” – oznajmia Zeynep. „Posłuchaj mnie, jesteś silną kobietą” – przekonuje Melek. – „Wszyscy przeszliśmy już przez trudne sytuacje i zawsze szliśmy naprzód. Niedługo podniesiemy się także z tego”. Do jadalni wchodzi Elif. „Mamo, gdzie jest mój wujek Selim?” – pyta dziewczynka. „Pracuje, skarbie…”. „Ale przecież jest weekend. Ja nie chodzę do szkoły i ty do pracy też nie. Dlaczego wujek musi pracować?”. „Ponieważ ma bardzo dużo pracy”. Smutna Elif odchodzi do pokoju, gdzie wraz z Inci zasiadają przed telewizorem.
Akcja przenosi się do mieszkania Erkuta. Asuman przynosi Arzu śniadanie do łóżka. „Nie posłodziłam herbaty, ale przyniosę cukier, jeśli chcesz” – mówi siostra Inci. „Nie, dziękuję” – odpowiada Karapinarówna. „Jeśli będziesz czegoś potrzebowała, powiedz”. „Asuman, co się dzieje? Dlaczego tak dbasz o mnie?”. „A nie powinnam?”. „Nie to miałam na myśli. Obie dobrze wiemy, jaka byłaś wcześniej”. „Zgadza się, ale wcześniej nie miałaś rany po postrzale”. „Nie wiedziałam, że jesteś aniołem bez skrzydeł”. „Po prostu nie jestem taka jak ty, Arzu. Nie lubię wykorzystywać ludzi, którzy cierpią. Ale także mam swoje granice”.
Gonca budzi się. Nadal źle się czuje. Wzywa służącą, ale nikt nie przychodzi. „Och, nie wiem co się dzieje” – mówi do siebie dziewczyna. – „Czuję się bardzo źle i nikogo tu nie ma”. Gonca sięga po komórkę i dzwoni do Asuman. „Posłuchaj, musisz teraz przyjść do mnie” – mówi żona Serdara. – „To pilne”. „Ale teraz mam pacjenta w domu, nie mogę” – odpowiada Asuman. „Ja także nie czuję się dobrze. Mój żołądek bardzo mnie boli”. „Okej, już idę”. „Czy coś jest nie tak?” – pyta Arzu, gdy Asuman kończy rozmowę. „Przepraszam, muszę wyjść” – oznajmia siostra Inci. „A co ze mną? Przecież nie ma w domu Erkuta. Co jeśli coś mnie zaboli?”. „Bardzo mi przykro, Arzu, ale nie mogę zrobić wszystkiego”.
„Ale…” – odzywa się Arzu. „Posłuchaj, zrobiłam ci przysługę, ale nie jestem twoją matką, rozumiesz? Powiedziałam ci, że mam swoje granice” – przypomina Asuman i opuszcza pokój. Akcja przenosi się do firmy Doruklar. Serdar siedzi w swoim fotelu i rozmawia z księgowym. Powinniśmy wziąć pożyczkę. Myślę, że to nam pomoże” – oznajmia mąż Goncy. „Przykro mi, ale to niemożliwe” – mówi księgowy. – „Jesteśmy bardzo zadłużeni. Firma praktycznie nie ma aktywów. Nie mamy kapitału, aby kontynuować naszą działalność. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Nie możemy prosić o kolejną pożyczkę, dopóki nie spłacimy poprzednich”.
„Rozumiem. Wyjmij mi zatem trochę gotówki z sejfu” – prosi Serdar. „Jak dużo?” – pyta księgowy. „Siedemset pięćdziesiąt tysięcy lir”. „Nie mogę, nie mamy tyle pieniędzy”. „Co to znaczy, że nie możesz?! Co z ciebie za księgowy?! Zamiast wymyślić rozwiązanie, ty zawsze mówisz jakieś wymówki!”. „Ale…”. „Zamknij się i wynoś się stąd!”. Tuż po wyjściu księgowego, do gabinetu wchodzi Umit. „Co się dzieje?” – pyta mężczyzna. „Zatrudniłem go jako księgowego, a on mi wciska kit o jakichś bankach” – oznajmia Serdar. „Będzie dobrze, spokojnie”. „Tobie łatwo mówić, ale sprawy naprawdę bardzo się skomplikowały. Gonca wysłała mi pozew o rozwód”.
„Co ty mówisz?” – zadziwia się Umit. „Niestety, to prawda. Musimy szybko wymyślić nowy plan” – mówi Serdar. Akcja przenosi się do mieszkania Erkuta. Arzu wzywa Asuman, by włączyła jej telewizor, gdyż nie może dosięgnąć pilota. „Ty zaraz wychodzisz, ale co będzie z moimi lekami?” – pyta Karapinarówna. „Trzymaj pilot. Tu są leki, a tu twoja woda. Już mnie nie potrzebujesz” – oznajmia żona Erkuta i opuszcza mieszkanie. Akcja wraca do firmy Doruklar. „Zastanów się dobrze, Serdar. Nie zmusisz Arzu do podpisania tych papierów” – przekonuje Umit. „Cóż, to jedyny sposób. Nie ma innego wyjścia” – odpowiada mąż Goncy. „Przecież Arzu wie, co to za dokumenty. Jak zmusisz ją do ich podpisania?”. „To nie jest mój problem. To będzie twoje zadanie”.
„To niemożliwe. Albo jesteś szalony albo żartujesz” – stwierdza Umit. – „Nie ma innego wyjaśnienia dla tego, o co mnie prosisz”.”Posłuchaj, Gonca chce rozwodu. Nie widzisz, że jestem zrujnowany?” – pyta Serdar. – „Jedynym dla mnie ratunkiem jest podpisanie tych dokumentów przez Arzu. Musisz mi pomóc!”. „I w jaki niby sposób mam to zrobić? Daj mi choć jeden pomysł”. „Po czyjej stronie ty stoisz? Chyba już jesteś przyjacielem Arzu…”. „To nie jest dobry pomysł, abym teraz się do niej zbliżył. Właśnie wyszła ze szpitala i zdrowieje. Nie mogę iść do niej w ten sposób. Stracę całe jej zaufanie”. „Myślę, że po prostu zacząłeś się martwić o Arzu”. „Przestań mówić te absurdy”.
„A co mam myśleć?” – pyta Serdar. – „Odwiedzasz Arzu w szpitalu. Cały czas jesteś przy niej”. „Czy moim zadaniem nie jest odzyskanie dyktafonu? Czy nie sam mnie o to prosiłeś?” – przypomina Umit. „Zgadza się, ale ty chyba za bardzo wczułeś się w swoją rolę. Otwarcie powiedz, że zakochałeś się w Arzu…”. Oburzony Umit wstaje z krzesła. „Ty naprawdę oszalałeś!” – stwierdza. – „Nie wiesz o czym mówisz”. „Zatrzymaj się. Dlaczego jesteś taki zły? Co cię tak zdenerwowało?”. „Serdar, odtąd wzywaj mnie tylko do poważnych rzeczy”. Umit opuszcza gabinet.
Akcja przenosi się do pokoju, w którym Inci i Elif oglądają telewizję. „Film się skończył. Może obejrzymy jeszcze jeden?” – proponuje siostra Asuman. „Dobrze” – zgadza się Elif. Inci przełącza kanały i nagle krzyczy: „O, Selim!”. Na kanale bowiem emitowane są właśnie wiadomości, a w nich informacja o wyroku dla Selima. „Te dni dla rodziny Emiroglu są bardzo trudne” – mówi prezenterka. – „Młody dziedzic rodu, Selim Emiroglu, został skazany na dziesięć lat pozbawienia wolności”. „Mamo, mamo!” – krzyczy przerażona Elif. Po chwili do pokoju wchodzą Melek, Zeynep i Feride. „Co się stało?” – pyta Melek, ale gdy patrzy na telewizor, już wie… Załamana Elif wybiega z pokoju.
Akcja przenosi się do domu Erkuta. Arzu skacze po kanałach telewizyjnych. Nagle natrafia na informację o wyroku dla Selima. Kiedy słyszy, że mężczyzna najbliższych dziesięć lat spędzi za kratkami, uśmiecha się od ucha do ucha. Tymczasem Elif bardzo płacze. „Kochanie, spójrz na mnie” – prosi Melek. „Mój wujek, mamo…” – wydobywa z siebie dziewczynka. „Córko, posłuchaj mnie. Musisz mi pomóc, ponieważ Zeynep musi czuć, że ma nasze wsparcie. Jeśli będziesz płakać, jak damy jej siłę, moja miłość?”. „Dlaczego mnie okłamałaś? Dlaczego nie powiedziałaś prawdy, co się stało?”. „Uznałam, że lepiej cię nie smucić. Zachowałam to w tajemnicy, byś nie była taka smutna, jak teraz”. „Kiedy zapytałam o wujka, ty powiedziałaś, że pracuje”. „Córko, wierzymy, że twój wujek wróci do domu. Wkrótce znowu go zobaczysz”.
„Dlaczego więc poszedł do więzienia?” – pyta Elif. – „Wujek jest dobry, nie zrobiłby niczego złego. Dlaczego, mamo, dlaczego? Mój wujek nikogo by nie skrzywdził. On nie jest zły!”. Akcja wraca do domu Erkuta. „Czarne chmury zawisły nad rodziną Emiroglu” – mówi zadowolona kobieta. – „Aliye musi być bardzo zrozpaczona. I bardzo dobrze im tak. Kiedy Selim jest w więzieniu, wszystko dla mnie będzie o wiele prostsze…”. Do pokoju wchodzi Erkut. „Kiedy przybyłeś?” – pyta Arzu. „Przed chwilą, ale zaraz muszę iść” – odpowiada mężczyzna. – „Mam wiele rzeczy do zrobienia. Gdzie jest Asuman?”. „Wyszła”. „Kiedy wychodziłem, była w twoim pokoju. Rozmawiałyście?”. „Tak. Mam dla ciebie dobrą wiadomość”.
„Jaką?” – pyta Erkut. „Właśnie oglądałam telewizję. Sąd już go skazał. Dziesięć lat, możesz uwierzyć?” – oznajmia Arzu. – „Mój plan został zrealizowany, ale nadal brakuje drobnego szczegółu”. „O czym ty mówisz?”. „Muszę kogoś znaleźć. Osobę, której będę mogła w pełni zaufać i która zamieszka jak najbliżej Emiroglu”. „Arzu, zaczynasz działać tak, jak poprzednio. Niczego się nie nauczyłaś? Uspokój się, proszę. Prawie zabiłaś tę dziewczynkę. Czy nie wystarczy już tego?”. „Ona zrujnowała moje życie, Erkut. Nie zamierzam spocząć, dopóki nie zapłacą za to, co zrobili”.
„Arzu, dobrze wiesz, że to jest droga, z której nie ma powrotu” – poucza Erkut. „Nie obchodzi mnie to” – oznajmia kobieta. – „Doprowadzę sprawę do końca…”. „Selim jest w więzieniu. Czego ty jeszcze chcesz?”. „Selim jest tylko częścią mojej zemsty. Muszę znaleźć kogoś zaufanego”. „Nie obchodzi ciebie, co mówię, zatem radź sobie sama”. Erkut opuszcza pokój. Arzu zaś wysyła sms-a do Umita: „Potrzebuję twojej pomocy. Czy mógłbyś mnie odwiedzić?”.
Elif tymczasem patrzy przez okno i przypomina sobie, jak Selim zawsze jej pomagał. „Jestem pewna, że nie skrzywdziłeś nikogo, wujku” – mówi dziewczynka. – „Nie jesteś taki. Zawsze mi pomagałeś. Teraz moja kolej, żeby pomóc wujkowi. Mam pewien pomysł, tylko potrzebuję kogoś, kto mi w nim pomoże”. Akcja wraca do mieszkania Erkuta, gdzie jest już Umit. „Więc to tutaj mieszkasz” – mówi mężczyzna, rozglądając się po pokoju. – „I czujesz się już lepiej?”. „Tak, trochę” – odpowiada Arzu. „Wciąż odczuwasz ból?”. „Lekarstwa mi pomagają”. „Cieszę się. Musisz dużo odpoczywać”. „Spędzam cały dzień, leżąc tutaj. I szybko się nudzę”.
„Musisz być cierpliwa. Twoja wiadomość mnie zaskoczyła” – oznajmia Umit. – „Chciałem natychmiast cię zobaczyć. Napisałaś, że to coś pilnego. O co chodzi?”. „Umit, jesteś jedyną osobą, która pomogła mi bezinteresownie. Jestem ci za to bardzo wdzięczna, ale jeśli nadal chcesz mi pomóc, to potrzebuję przysługi”. „Oczywiście, z chęcią ci pomogę”. „Pamiętasz, jak powiedziałam ci, że mam córkę i że jestem w związku małżeńskim? Rzeczywistość jest niestety inna. Powiedziałam tak, ponieważ cię nie znałam, ale prawda jest taka, że straciłam swoją córkę oraz męża siedem miesięcy temu”. „Naprawdę? I jak do tego doszło?”.
„Kenan był najlepszym człowiekiem na ziemi” – opowiada Arzu. – „Bardzo się kochaliśmy i mieliśmy piękną córeczkę. Byliśmy bardzo szczęśliwi, ale matka Kenana, Aliye, nie akceptowała mnie. Robiła wszystko, co mogła, aby nas rozdzielić. W końcu jej się udało. Przyprowadziła byłą żonę Kenana i zniszczyła nasze życie. Teraz rozumiesz, ile musiałam wycierpieć. Rodzina Emiroglu zniszczyła całe moje życie. Wszystko mi zabrali”. „Doświadczyłaś bardzo trudnych dni. Ktoś inny nie zniósłby tego” – mówi Umit. „Kiedy wyszłam za mąż, nawet nie przypuszczałam, że tak się stanie. Ale nadszedł czas zemsty. Zapłacą za wszystko, co mi zrobili. Dlatego proszę o twoją pomoc”.
„Ale co ja mogę zrobić? Nie znam tej rodziny” – oznajmia Umit. „Nie musisz. Potrzebuję kogoś, kto pomoże mi znaleźć kogoś bliskiego rodzinie Emiroglu” – wyjaśnia Arzu. „Kogo dokładnie potrzebujesz?”. „Zaufanej osoby, która mogłaby mnie informować o tym, co dzieje się na farmie”. Nagle telefon mężczyzny zaczyna dzwonić. Umit przeprasza, wychodzi z pokoju i odbiera. „Pani Umicie, potrzebuję pana pomocy” – mówi Zeynep po drugiej stronie. „Co się stało?”. „Firmowy telefon Selima nie przestaje dzwonić od rana. Próbuję sobie z tym poradzić, ale wszystko jest bardzo zagmatwane i nie wiem, co robić”. „W porządku, proszę się nie martwić, pojadę tam. Do zobaczenia później”.
Umit rozłącza się i wraca do pokoju Arzu. „Wszystko jest w porządku?” – pyta kobieta. „Otrzymałem telefon z pracy, muszę już iść” – oznajmia Umit. „Rozumiem, to na pewno coś ważnego, ale nie skończyliśmy rozmawiać. Czy pomożesz mi?”. „Muszę o tym pomyśleć, ale obiecuję, że ci pomogę. Do zobaczenia niebawem. Dbaj o siebie”. Tymczasem Inci wchodzi do pokoju dziewczynek. „Elif, jestem taka znudzona. Co ty tu robisz?” – pyta siostra Asuman. „Przygotowuję plan, aby pomóc mojemu wujkowi” – odpowiada Elif. „I na czym polega ten plan?”. „To coś, co bardzo mu pomoże. Posłuchaj…”. Co wymyśliła dziewczynka?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.