487: Porywacze przyjeżdżają na miejsce spotkania z Arzu. „Myślałam, że nigdy nie dotrzecie” – mówi Karapinarówna do wysiadających z samochodu mężczyzn. – „Macie to, o co was prosiłam?”. „Oczywiście. Przepraszamy za opóźnienie” – odpowiada drab. – „Mój brat zapomniał drogi, ale ostatecznie wszystko poszło dobrze”. „A gdzie dziewczynka?”. „Jest w samochodzie” – oznajmia drugi z bandziorów. – „Jest nieprzytomna”. „Zemdlała ze strachu?”. „Nie, to z powodu eteru. Musieliśmy ją uśpić, bo sprawiała wiele problemów”. „I co teraz z nią zrobimy? Nie kazałam wam jej usypiać! To mi się przydarza, ponieważ zaufałam wam. Wiedziałam, że nic nie możecie zrobić dobrze!”.
„Przecież przywieźliśmy dziewczynkę” – mówi porywacz. „Nie denerwuj mnie jeszcze bardziej” – ostrzega Arzu. – „Nie dość, że ją uśpiliście, to jeszcze się spóźniliście!”. Tymczasem w samochodzie Inci otwiera oczy. „Elif tutaj nie ma. Gdzie ja jestem?” – pyta dziewczynka i unosi głowę. Na zewnątrz widzi Arzu i porywaczy, którzy ostro dyskutują między sobą. – „Och nie, znowu ta kobieta. To ona krzyczała na nas tamtego dnia. Ona jest mamą Tugce”. Inci przypomina sobie moment, gdy Arzu przyszła na farmę i była wściekła na nią i Elif za to, że jeżdżą na rowerze jej zmarłej córki. „Co mam zrobić, żeby się stąd wydostać?” – zachodzi w głowę siostra Asuman.
Akcja przenosi się na zewnątrz. „Ma pani rację, ale proszę wziąć pod uwagę, jak duży ruch jest w Stambule o tej porze” – tłumaczy bandzior. – „Nie byliśmy w stanie przyjechać tu szybciej”. „Zamknij się, Gungor” – rozkazuje drugi z porywaczy. – „Co mamy z nią zrobić, proszę pani? Dziewczynka wkrótce się obudzi”. „Na co jeszcze czekacie? Przyprowadźcie ją tutaj!” – rozkazuje Karapinarówna. Drab udaje się do samochodu, otwiera drzwi i wpada nagle w przerażenie. Dziewczynki nie ma w środku! „Nie ma jej tutaj!” – krzyczy mężczyzna. „Jak mogłam uwierzyć, że zrobicie cokolwiek dobrze?!” – pyta wściekła Arzu. – „Jesteście niczym więcej, jak dwójką bezużytecznych idiotów! Na co jeszcze czekacie? Szukajcie jej!”.
„W porządku, to tylko mała dziewczynka. Nie mogła uciec daleko” – zapewnia bandzior i wraz z bratem ruszają na poszukiwania. „Szybko! Nie ważcie się wracać bez niej!” – ostrzega Arzu. Tymczasem Inci dobiega do niewielkiej polany i chowa się za pobliskimi zaroślami. Po chwili widzi zbliżających się porywaczy. „Nie mogła odejść daleko” – mówi jeden z mężczyzn. – „Musiała gdzieś się tu schować”. „Ale to maleńka dziewczynka. Jak mamy znaleźć ją pośród tego lasu?” – pyta drugi z bandziorów. „Przestań narzekać i zacznij jej szukać. Nie możemy jej stracić”. „Muszę szybko stąd wyjść, bo jeśli tego nie zrobię, oni mnie znajdą”.
Nagle jeden z mężczyzn dostrzega Inci. „Jest tam! Za krzakiem!” – krzyczy bandzior i razem z bratem rzucają się w pogoń za dziewczynką. Szybko ją dopadają, chwytają za ramiona i niosą ją w kierunku polany, gdzie czeka Arzu. „Ratunku! Pomocy!” – krzyczy przerażona Inci. Tymczasem Yusuf jedzie drogą przez las i rozgląda się dokoła. „Gdzie są ci dranie?” – pyta mężczyzna. – „Nie ma żadnego śladu”. „Czy popełniliśmy jakiś błąd?” – pyta Elif. – „Nie znajdziemy Inci?”. „Nie, nie martw się. Znajdziemy ją”.
Porywacze doprowadzają dziewczynkę do Arzu. Karapinarówna robi wielkie oczy na widok Inci. „Wy naprawdę jesteście idiotami!” – krzyczy kobieta. – „Kto to jest?! Ta dziewczynka to nie jest Elif! Kim ona jest?!”. „Co masz na myśli? To nie jest właściwa dziewczynka?” – pyta zaskoczony drab. „Ale skoro to nie jest Elif, to…” – odzywa się drugi z mężczyzn. „Zamknijcie się albo przysięgam, że was zabiję! Nie dam wam ani grosza, dopóki nie przyprowadzicie właściwej dziewczynki!”.
Arzu pochyla się nad Inci i grożąc jej palcem ostrzega: „A ty, jeśli piśniesz choć jedno słowo, zabiję całą twoją rodzinę!”. Kobieta odchodzi do swojego samochodu i odjeżdża. Co bandziory zrobią z Inci? Akcja przenosi się do szwalni, gdzie wbiega zaaferowana Feride. „Co się dzieje? Kogo szukasz?” – pyta Aysel. „Elif i Inci przyszły tutaj?” – pyta Feride. „Nie. Nie miałaś odebrać ich ze szkoły?”. „Byłam tam, ale ich nie było. Gdzie jest Melek?”. „Poszła po nowe materiały. Zadzwoń do niej”. Dziewczyna wyciąga komórkę, ale mama Elif nie odbiera. „Co teraz zrobimy?” – pyta przerażona Feride. „Nie wiem…” – odpowiada Aysel.
Akcja wraca na polanę. „Bracie, co mamy z nią zrobić?” – pyta bandzior, zakrywając usta Inci, by nie krzyczała. „Musimy się jej pozbyć” – odpowiada drugi z porywaczy. – „Czy mamy inny wybór?”. „Co masz na myśli? Mamy ją zabić?”. „Nie… Proszę, nie róbcie mi krzywdy…” – błaga Inci. Mężczyzna, który trzyma dziewczynkę wyraźnie się rozczula. „Zrozum, jeśli ona coś powie, to będzie nasz koniec” – tłumaczy jego brat. – „Musimy jak najszybciej się jej pozbyć”. „Nikomu nic nie powiem, przysięgam!” – zarzeka się siostra Asuman. „Cavit, przemyślmy to jeszcze” – prosi bandzior, który nie chce zabijać Inci. – „Nie jesteśmy przecież mordercami. Nie możemy zabić tej dziewczynki”.
„Gungor, zamknij usta i zrozum, że nie mamy innego wyjścia” – tłumaczy Cavit. „Proszę, ja chcę tylko wrócić do mojego domu… Puśćcie mnie!” – błaga dziewczynka. „Dobrze, to zostawmy ją pod drzewem” – sugeruje Gungor. – „Niech tam umrze z głodu”. „Nie, nie możemy polegać wyłącznie na szczęściu”. „Co więc zrobimy?”. „Najpierw zabijemy tę dziewczynkę, a potem znajdziemy tę właściwą”. „Nie zabijajcie mnie, błagam! Ratunku! Pomocy!” – krzyczy ze wszystkich sił Inci. Tymczasem Elif i Yusuf przedzierają się przez las w poszukiwaniu zaginionej dziewczynki. Nagle do ich uszu dochodzą jej krzyki. Ile sił w nogach podążają w kierunku, skąd dobiegł głos. Przez gęste zarośla widzą dwóch mężczyzn oraz Inci.
„Inc…” – chce zawołać przyjaciółkę Elif, ale Yusuf prosi, by była cicho. „Teraz wyjdę i ją uratuję” – oznajmia bibliotekarz. – „Ty zaczekasz tutaj i będziesz cicho, dobrze?”. „W porządku” – potwierdza córka Melek. Yusuf ostrożnie wychyla się zza krzaka i krzyczy do zbira: „Co ty robisz?! Puść ją!”. Między mężczyznami wywiązuje się bójka. Tymczasem Melek wraca z zakupów i przed szwalnią spotyka Feride. „Co ty tu robisz? Co się stało?” – pyta mama Elif. „Chodzi o to, że poszłam do szkoły odebrać dziewczynki, ale… Ich tam nie było” – odpowiada Feride. – „Szukałam ich naprawdę wszędzie… Próbowałam do ciebie zadzwonić, ale nie odbierałaś. Dokąd idziesz?”. „Do szkoły, zapytam o nie…”.
Melek i Feride ruszają w kierunku szkoły, ale zatrzymuje je mężczyzna, który właśnie zamiata chodnik i pyta: „Szuka pani swojej córki, tak?”. „Zgadza się. Widział ją pan?” – pyta Melek. „Widziałem ją w samochodzie tego bibliotekarza. Wyglądała na bardzo przestraszoną. Najwyraźniej bała się czegoś”. Akcja wraca na miejsce pojedynku Yusufa z bandziorem. Zbir drewnianym kijem uderza bibliotekarza w tył głowy, który po chwili pada nieprzytomny. „Elif, co teraz zrobimy?!” – pyta przerażona Inci. „To jest Elif?” – pyta bandyta i chwyta dziewczynki. „Tak, to właśnie ta dziewczynka, której szukamy” – potwierdza drugi z porywaczy.
Cavit zaciąga dziewczynki w stronę samochodu. Jego brat zaś zostaje z nieprzytomnym Yusufem. Kiedy bibliotekarz odzyskuje przytomność, wywiązuje się kolejna walka. Tym razem Yusuf rozstrzyga ją na swoją korzyść i rusza na ratunek Elif i Inci. Tymczasem Melek i Feride docierają do antykwariatu. Szarpią za klamkę i uderzają w drzwi, ale nikt nie odpowiada. „Elif, córeczko!” – krzyczy Melek. – „Otwórz drzwi, proszę!”. „Daj spokój, to na nic” – oznajmia Feride. „Och nie, moja córka znowu zaginęła. Gdzie może być Yusuf? Gdzie jest ten człowiek?!”. Melek chwyta się za głowę i omal nie traci przytomności. Feride musi ją przetrzymywać, by nie upadła.
Akcja wraca do lasu. Yusuf dogania dziewczynki i rzuca draba na ziemię. „Kim jesteś?! Dlaczego je porwałeś?!” – pyta bibliotekarz. – „Dobrze, skoro nie chcesz mi odpowiedzieć, odpowiesz policji! Pójdziesz do więzienia. To jedyne miejsce do którego pasujesz!”. Yusuf chwyta za sznur i chce nim unieruchomić zbira. „Wiesz, co się stanie, jeśli oddasz mnie w ręce policji?” – pyta Cavit. – „Mój szef zabije obie te dziewczynki! Jeśli nie dzisiaj, zrobi to jutro! Jeśli nie jutro, to pojutrze! Nie będą mogły mu uciec! I co mistrzu, widzę, że strach cię obleciał. No dalej, dzwoń na policję! Na co jeszcze czekasz? Tylko wiedz, że będziesz wtedy odpowiedzialny za śmierć tych dziewczynek”.
„Zamknij się, łajdaku!” – grzmi Yusuf i wymierza zbirowi kolejne uderzenia. Gdy ten traci przytomność, bibliotekarz podchodzi do dziewczynek. „Inci, znasz którąś z tych osób?” – pyta. – „Widziałaś ich wcześniej”. Siostra Asuman przypomina sobie słowa Arzu – Jeśli piśniesz choć jedno słowo, zabiję całą twoją rodzinę – i postanawia milczeć. „Nie musisz się bać” – przekonuje bibliotekarz. – „Być może widziałaś kogoś innego albo słyszałaś jakieś imię?”. Inci kręci przecząco głową.
W następnej scenie wszyscy są już w samochodzie w drodze powrotnej. „Pan Yusuf i ja szukaliśmy cię wszędzie” – oznajmia Elif. – „Bardzo baliśmy się, że coś mogło ci się stać. Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę”. „Nie mogę sobie przypomnieć niczego…” – oświadcza Inci. „Co? Dlaczego?”. „Ponieważ sama bardzo się bałam”. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, gdy Yusuf był adwokatem. Widzimy jak wychodzi z gmachu sądu i zmierza do swojego samochodu. Nagle podchodzą do niego mężczyzna i kobieta. „Niech Bóg panu błogosławi” – mówi kobieta. – „Dzięki panu mój mąż jest wolnym człowiekiem”.
„Prawdziwi winowajcy otrzymają należne im kary” – dodaje mężczyzna. – „Teraz jestem wolny i mogę być ze swoją rodziną”. „To tylko moja praca, panie Hasanie” – oznajmia Yusuf. Gdy małżeństwo odchodzi, do Yusufa podchodzi trzech typów spod ciemnej gwiazdy. „Nie myśl sobie, że nadal będziesz taki szczęśliwy, adwokacie” – mówi jeden z nich, który wygląda na herszta bandy. – „Zapłacisz za wszystkie rzeczy, które wydarzyły się przez ciebie. Więc lepiej bądź ostrożny. Nawet nie wiesz, do czego jestem zdolny. Stracisz swoją rodzinę, obiecuję ci to. Przyjdzie dzień, że pożałujesz, że się urodziłeś. Pamiętaj o tym, adwokacie…”.
Akcja wraca do teraźniejszości. Yusuf zatrzymuje samochód. „Proszę pana, co się stało?” – pyta Inci. „Dziewczynki, chcę, żebyście obiecały mi jedną rzecz” – oznajmia Yusuf. – „Nie możecie nikomu powiedzieć o rzeczach, które się dzisiaj wydarzyły”. „Dlaczego?” – pyta Elif. „Ponieważ tylko w ten sposób będziemy bezpieczni”. „Ale ci ludzie są bardzo źli. Powinniśmy donieść na nich na policję”. „Masz rację, ale na razie nie możemy powiedzieć niczego. Spójrz, jeśli to zrobimy, ktoś może skrzywdzić twoją mamę”. „Co? Moją mamę? Nie chcę tego…”. „Dlatego właśnie musimy milczeć, w porządku? Obiecuję, że przyjdzie czas, kiedy powiadomimy o wszystkim policję, ale teraz nie możemy tego zrobić. Najpierw muszę dowiedzieć się, kto jest ich szefem. Możecie mi to obiecać?”.
Dziewczynki zapewniają, że nikomu nic nie powiedzą. Yusuf odpala samochód i rusza w dalszą drogę. Akcja przenosi się przed szwalnię. Melek siedzi na taborecie i bardzo szlocha. Obok niej są Aysel, Suna i Feride. „Spróbuj się uspokoić” – prosi Feride. „Nie mogę się uspokoić, podczas gdy moja córka jest zaginiona i nikt nie może jej znaleźć!” – odpowiada mama Elif. „Melek, obiecuję ci, że ją znajdziesz” – zapewnia Aysel. – „Na pewno poszła gdzieś ze swoimi przyjaciółmi i jest bezpieczna. Nie martw się”. „Jak możecie być takie spokojne? Nie wiem, czy moja córka jest bezpieczna i nie mogę tu dłużej czekać!”. „Melek, po prostu trochę się uspokój…”.
Nagle przy szwalni pojawiają się Elif i Inci. „Mamo!” – krzyczy Elif. Melek momentalnie podnosi się z krzesła, podbiega do dziewczynek i mocno je przytula. „Tak bardzo się bałam” – mówi Melek. – „Gdzie byłyście? Dlaczego nie poczekałyście na Feride? Nic wam nie jest, prawda?”. „Nic nam nie jest” – potwierdza Inci. – „Nie płacz, proszę”. „Gdzie byłyście przez cały ten czas?”. „Byłyśmy bardzo znudzone i poszłyśmy pobawić się do parku”. „Przecież szukałam was w parku” – zauważa Feride. „Mogłaś nas nie widzieć, bo bawiłyśmy się w chowanego. Potem jak wracałyśmy, trochę pobłądziłyśmy po drodze…”.
„Dziewczynki, przecież wiecie, że nie możecie same bawić się w parku” – przypomina Feride. „Obiecajcie mi, że nigdy więcej tego nie zrobicie” – prosi Melek. „Obiecuję” – mówi Inci. „Ja także obiecuję” – dodaje Elif. Czy prawda o zleceniu porwania Elif wyjdzie na jaw? Czy Melek dowie się, że Yusuf uratował Inci? Czy kobieta wreszcie uwierzy w jego dobre intencje?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.