511: Gonca siedzi w swoim gabinecie i sprawdza godzinę na komórce. „Już czas, ale Arzu ani widać” – mówi do siebie dziewczyna. – „Ta kobieta naprawdę straciła rozum. Chyba rzeczywiście chce trafić do więzienia… W porządku, skoro nie chce przyjąć mojej oferty, uznając majątek za rzecz ważniejszą niż wolność, to ja już idę do Emiroglu i powiem im, że to ona zabiła Kenana i Tugce”. Gonca zabiera swoją torebkę oraz kurtkę i opuszcza firmę. Przed bramą czeka na nią szofer przy samochodzie. Dziewczyna daje mu jednak wolne i mówi, że sama pojedzie.
Tymczasem do firmy przychodzi Erkut. „Dzień dobry. Pani Gonca w swoim gabinecie?” – pyta mężczyzna. „Nie, przed chwilą wyszła” – odpowiada asystentka. – „Wyglądało na to, że bardzo się gdzieś spieszyła. Co się dzieje? Jest jakiś problem?”. „Nie, wszystko w porządku” – zapewnia mąż Asuman i mówi do siebie w myślach: „Gonca, nie rób tego. Zrujnujesz wszystko…”. Następnie Erkut w pośpiechu opuszcza siedzibę Doruklar.
Umit zatrzymuje auto na poboczu prowadzącej przez las drogi i wysiada na zewnątrz. „Na pewno będzie tędy przejeżdżać” – mówi do siebie mężczyzna. – „Kiedy to zrobisz, odzyskam wszystkie dokumenty”. Akcja przenosi się do samochodu Goncy. „Już niewiele, Arzu, już niewiele” – mówi dziewczyna, prowadząc. – „Wkrótce zrzucę z twojej twarzy maskę i wszyscy zobaczą, jakim jesteś potworem. Kobieta, która zamordowała własną córkę, nie zasługuję na żadne współczucie”. W tym momencie Gonca mija zaparkowane na poboczu auto Umita. Koroglu szybko wsiada do samochodu i rusza w ślad za nią…
Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu, gdzie właśnie wraca Selim. „Bardzo się o ciebie martwiłam” – mówi Melek. – „Co się stało? Rozmawiałeś z Yusufem?”. „Usiądź, mam ci wiele do powiedzenia” – oznajmia mężczyzna i oboje przechodzą do salonu, gdzie na kanapie siedzi Aliye. „Gdzie byłeś?” – pyta syna pani Emiroglu. – „Dzwoniliśmy do ciebie, byś towarzyszył nam podczas wizyty na cmentarzu”. „Byłem bardzo zajęty” – odpowiada Selim. „Powiedz mi, co może być tak ważnego? Synu, powiedz mi, co zrobiłeś?”. „Byłem zobaczyć się z Yusufem”. „I dlaczego?”.
„Możesz powiedzieć” – zgadza się mama Elif. „Wczoraj Melek otrzymała kopertę” – oznajmia mąż Zeynep. – „W środku było kilka zdjęć, na których widać Yusufa stojącego obok Arzu”. „Oznacza to, że Arzu i Yusuf są wspólnikami?” – pyta Aliye. „Nie są. Sprawy nie mają się tak, jak nam się wydawało”. „Co masz na myśli, mówiąc o tym?” – dopytuje zaskoczona Melek. „Dowiedziałem się, kto naprawdę jest wspólnikiem Arzu…” – mężczyzna robi pauzę na dłuższą chwilę, potęgując napięcie i w końcu wyznaje: „To Umit!”. Na twarzach Melek i Aliye pojawia się zdumienie.
Umit jedzie za Goncą. „Muszę ją w jakiś sposób zatrzymać i odzyskać te dokumenty” – mówi Koroglu. – „Rodzina Emiroglu nie może poznać prawdy”. Gonca tymczasem zerka we wsteczne lusterko. „Co się dzieje z tym kierowcą?” – pyta dziewczyna. – „Wydaje się, że mnie śledzi. To musi być jakiś szaleniec! Co on próbuje osiągnąć?!”. Ukochany Arzu wciska gaz w podłogę i zbliża się pod sam zderzak jadącego przed nim samochodu. Wtedy Gonca w lusterku dostrzega twarz mężczyzny. „Umit!” – zakrzykuje dziewczyna. – „Muszę dostać się na farmę. Muszę powiedzieć im wszystko… Nie pozwolę na to, by mnie powstrzymał! Boże, błagam cię, pomóż mi…”.
Kiedy Gonca ani myśli się zatrzymać, a droga do rezydencji jest coraz krótsza, Umit postanawia przejść do radykalnych kroków. Rozpoczyna manewr wyprzedzania i nagle siłą spycha Goncę z drogi! Prowadzone przez dziewczynę auto wypada z szosy i uderza w znajdujący się na poboczu stos kamieni! Głowa dziewczyny bezwładnie opada na kierownicę, a z jej nosa wypływa krew! „Czy ona nie żyje? Niech to szlag!” – przeklina Umit, podchodząc do rozbitego samochodu.
Akcja przenosi się do samochodu Erkuta. Mężczyzna pędzi drogą prowadzącą do farmy Emiroglu. „Spokojnie, Gonca. Nie popełnij błędu” – mówi do siebie mąż Asuman. – „Muszę cię powstrzymać, zanim tam dotrzesz. Muszę odzyskać te dokumenty!”. Akcja wraca na miejsce wypadku. „Nie może być” – mówi spanikowany Umit. – „Naprawdę nie chciałem, by tak się to potoczyło…”. Koroglu wsiada do swojego auta i ucieka z miejsca zdarzenia. Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. „To jest coś niewiarygodnego” – oznajmia Selim. – „Ten człowiek robił wiele rzeczy przeciwko nam. Chciał zniszczyć nasze życie!”.
„Selim, nie denerwuj się, proszę” – odzywa się mama Elif. „Melek, ty sama mi o tym powiedziałaś, ale ja nie potrafiłem dostrzec prawdy” – oskarża siebie mąż Zeynep. „Więc kiedy myśleliśmy, że Umit pracuje na rzecz naszej firmy, on tak naprawdę współpracował z Arzu. Ale powiedz mi, Selim, jak dowiedziałeś się o tych wszystkich rzeczach?”. Mężczyzna milczy. Akcja przenosi się do samochodu Umita. „Co, jeśli ktoś to zobaczył?” – pyta siebie przerażony Koroglu, pędząc po drodze. – „Nie, byłem tam tylko ja i Gonca. Chyba… Niech to szlag!”.
Tymczasem Erkut zatrzymuje się obok rozbitego samochodu Goncy. Szybko wysiada z auta i sprawdza, co z dziewczyną. „Gonca, słyszysz mnie? Odezwij się!” – prosi mężczyzna, a kiedy poszkodowana nie daje znaku życia, chwyta za komórkę i dzwoni na numer alarmowy. Następnie ponownie pochyla się nad przyjaciółką i mówi: „W porządku, zaraz przyjedzie ambulans. Wytrzymaj, proszę”. Nagle dziewczyna wydobywa coś niezrozumiałego ze swoich ust. „Co? Co powiedziałaś?” – dopytuje Erkut. – „Powtórz to raz jeszcze, proszę”. „Umit…” – powtarza dziewczyna już zrozumiałym głosem.
„Co? To Umit jest odpowiedzialny za to, co się stało? Czy on to zrobił, Gonca?” – dopytuje Erkut. Dziewczyna jednak już nic nie mówi. – „Powiedziałem ci, żebyś oddała mi te papiery i odpuściła to wszystko. Ty się sprzeciwiłaś i zobacz tylko, co się stało. Dlaczego mnie nie posłuchałaś? Gonca, nie poddawaj się!”. Nagle mężczyzna zauważa leżącą na miejscu pasażera torebkę. Przeszukuje ją, ale nie znajduje poszukiwanych dokumentów. „Więc to Umit je z pewnością zabrał” – stwierdza mąż Asuman.
Akcja wraca do rezydencji Emiroglu. „Więc to Yusuf powiedział ci to wszystko?” – pyta Melek. „Zgadza się” – potwierdza Selim. „Ale jak mogłeś mu uwierzyć? Czy już zapomniałeś o wszystkim, co zrobił nam ten człowiek? A jeśli to kolejna pułapka? Jak mogłeś zaufać komuś tak kłamliwemu?”. „Gdyby Yusuf był człowiekiem Arzu, nie dałby mi tego” – mąż Zeynep z kieszeni wyciąga fałszywe paszporty oraz dokumentację finansową, które to dokumenty przekazał mu bibliotekarz.
„Kemal Irmak, ale…” – mówi zaskoczona Melek, patrząc na paszport ukochanego Arzu. „Ale fotografia jest Umita” – stwierdza Aliye. „Arzu i Umit planowali ucieczkę za granicę” – wyjaśnia Selim. Mama Elif sprawdza kolejny dowód, którym jest potwierdzenie przelewu z konta Emiroglu na rachunek Arzu. „To jest właśnie ten dokument, który tajemniczo mi zniknął i którego nigdzie nie mogłam znaleźć!” – zakrzykuje kobieta. – „To na pewno Yusuf mi go ukradł! A ty jeszcze wierzysz temu człowiekowi!”. „Melek, spokojnie. Yusuf ukradł ten dokument, to prawda, ale nie od ciebie, a od Umita. Znalazł go w jego domu. I to właśnie dowodzi współpracy Umita z Arzu”.
„Nie. Nie wydaje mi się to logiczne” – oznajmia Melek. – „Co Yusuf miałby robić w domu Umita?”. „Szukał wskazówki, aby zdemaskować jego plany i znalazł ten papier” – wyjaśnia Selim. – „Udowodnił, że jest niewinny. Dlaczego wciąż mu nie wierzysz? Wiem, że jesteś na niego zła, ale uwierz jemu i uwierz mi. Teraz zrobię wszystko, co konieczne”. „Selim, proszę cię, nie rób nic na własną rękę” – mówi Aliye. – „Ci ludzie są szalenie niebezpieczni”. „Nie martw się, mamo, wszystko będzie dobrze”. „Ale co zrobisz? Zadzwonisz na policję?”. „Nie. Teraz będę zachowywał się tak, jakbym o niczym nie wiedział”.
„Ale dlaczego? Czy te dowody nie wystarczą?” – dopytuje Aliye. „Nie wystarczą, matko” – odpowiada mąż Zeynep. – „Muszę złapać ich na gorącym uczynku, żeby nie mogli niczemu zaprzeczyć”. Tymczasem Umit wraca do swojego mieszkania. „Co się stało?” – pyta Arzu, która z niepokojem czekała na powrót ukochanego. – „Udało ci się powstrzymać Goncę?”. „Arzu, stało się coś bardzo złego…” – odpowiada Koroglu. „Umit, powstrzymałeś ją? Powiedz mi, co się dzieje?! Odzyskałeś dokumenty?!”. „Nie, nie wziąłem ich…”. „Co to ma znaczyć?! Czy Gonca dotarła do posiadłości?! Czy wszystko im powiedziała?! Powiedz coś!”.
„Nie, Arzu, nikt o niczym się nie dowiedział” – zapewnia mężczyzna. – „Gonca nie dojechała na farmę…”. „Nic z tego nie rozumiem!” – grzmi Karapinarówna. – „Proszę, wyjaśnij mi wszystko!”. „Gonca, miała wypadek…”. „Wypadek?”. „Tak… Jechałem za nią. Przyspieszyłem, by ją zatrzymać, ale ona nagle straciła kontrolę nad kierownicą i wtedy to się stało… Wypadła z drogi i uderzyła w kamienie…”. „I co się z nią stało? Czy ona nie żyje?”. „Jej samochód został doszczętnie zniszczony. Uderzyła się w głowę i była nieprzytomna. To pewne, że jest martwa…”.
„I bardzo dobrze, zasłużyła sobie na to” – mówi roześmiana Arzu. – „Nareszcie nasz problem został rozwiązany. Nie będzie już w stanie wyrządzić nam więcej krzywd. Tylko nie rozumiem, dlaczego nie zabrałeś tych dokumentów? Nie szukałeś ich?”. „Oczywiście, że szukałem, ale nie mogłem ich znaleźć” – odpowiada Umit. „To absurdalne. Po co ona miałaby jechać na farmę bez tych dokumentów?”. „Arzu, mówię ci, że szukałem ich, ale nie mogłem znaleźć”. „To widocznie za słabo szukałeś!”. „Szukałem bardzo dokładnie. Dokumentów tam nie było. Nie było ich w torbie ani w schowku”. „Nie powinieneś był bez nich odchodzić”. „Powiedziałem ci, że sprawdziłem wszystkie możliwe miejsca! Nie mogłem dłużej ryzykować, że ktoś mnie zobaczy. Posłuchaj, czuję się bardzo wyczerpany. Idę do pokoju odpocząć”.
Umit wchodzi do pokoju, opiera się o drzwi i ciężka wzdycha. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, gdy Koroglu był jeszcze na miejscu wypadku. Widzimy jak mężczyzna szpera w torebce Goncy i zabiera z niej raport z pożaru, który wydarzył się na farmie Emiroglu. Następnie w panice poszukuje dokumentów, które zostały skradzione z jego mieszkania, ale ich nie znajduje. W końcu odjeżdża. Akcja wraca do teraźniejszości. „Wydaje się, że Gonca ich nie ukradła” – mówi do siebie Umit. – „Więc kto ma te dokumenty?”.
Koroglu wyciąga raport z pożaru i mówi: „Muszę go ukryć w miejscu, gdzie nawet Arzu go nie znajdzie”. Mężczyzna odsuwa szafkę i ukrywa za nią dokument. „Przykro mi, Arzu. Nie miałem innej opcji” – mówi do siebie Umit. – „Chociaż cię kocham, nie mam do ciebie zaufania…”. Akcja przenosi się do szpitala. Z sali Goncy wychodzi lekarz. „Doktorze, jaki jest jej stan?” – pyta Erkut. „Robimy wszystko, by przywrócić pacjentkę do zdrowia” – odpowiada lekarz. – „Jednak dopiero po wynikach rezonansu magnetycznego będę mógł powiedzieć coś więcej”.
Akcja przeskakuje do wieczora. Asuman przychodzi do rezydencji Emiroglu. Dziewczynki czule się z nią witają. „Nie spodziewaliśmy się ciebie” – mówi Melek. „Przepraszam, że nie zadzwoniłam wcześniej, ale chciałam zrobić dziewczynkom niespodziankę” – tłumaczy żona Erkuta. Następnie wszyscy przechodzą do salonu, gdzie znajduje się Aliye. „Powiedz mi, jak się ma twój mąż?” – pyta pani Emiroglu. „Cóż, ma się dobrze…” – odpowiada niepewnie dziewczyna. – „Po prostu bardzo dużo pracuje i nie miał czasu, by przyjść”. Wkrótce do salonu wchodzi Selim ze spuszczoną głową.
„Wyglądasz na bardzo zmęczonego” – stwierdza Melek. „Synu, stało się coś złego?” – pyta Aliye. „Kiedy wracałem do domu, zauważyłem stojące przy drodze rozbite auto” – oznajmia mężczyzna. „Och, to straszne. Czy były jakieś ofiary?”. „Pytałem policjantów i…”. „Synu, dlaczego milczysz? Nie strasz nas!”. „Osoba, która prowadziła to auta, to… Gonca”. Na twarzach wszystkich kobiet pojawia się przerażenie. Szczególnie zdumiona jest Asuman. „Boże, chroń ją” – wznosi modły Aliye. – „Czy wiesz, w jakim jest stanie?”. „Nie wiem…”. „Policjanci powiedzieli ci, jak do tego doszło?” – dopytuje Melek.
„Nikt nie wie, jak do tego doszło” – odpowiada Selim. – „Wiem tylko, że karetka zabrała nieprzytomną Goncę do szpitala”. „Więc to na pewno z nią jest Erkut” – mówi w myślach Asuman, która przez cały dzień nie mogła dodzwonić się do męża. Akcja wraca do szpitala. „Doktorze, są jakieś nowe wieści?” – pyta Erkut. „Jeszcze nie możemy powiedzieć, że jest lepiej” – odpowiada lekarz. – „Uderzenie spowodowało duży krwotok wewnętrzny w czaszce pacjentki. Na razie pacjentka znajduje się w stanie śpiączki”.
„To znaczy, że się nie wybudzi?” – dopytuje mąż Asuman. „Musimy poczekać, aż jej najważniejsze funkcje życiowe ustabilizują się” – oznajmia doktor. – „Kiedy do tego dojdzie, postawimy diagnozę. Gdyby pacjentka trafiła do nas wcześniej, zapewne moglibyśmy powstrzymać krwotok. Proszę być przygotowanym na wszystko… To wszystko, co mogę powiedzieć”. Na twarzy Erkuta pojawia się wściekłość. Mężczyzna mówi do siebie: „Niech cię szlag, Umit. Wszystko stało się przez ciebie. Nie nazywam się Erkut, jeśli nie ukarzę cię za to!”.
Akcja przenosi się do mieszkania Umita. Mężczyzna i jego ukochana siedzą w pokoju dziennym. „Nadal nie mogę w to uwierzyć” – mówi szczęśliwa Arzu. – „Wypadek zdarzył się w najlepszym momencie. Lepiej nie mogliśmy tego zaplanować. Możemy już zapomnieć o Goncy. W końcu odzyskam to, co moje. Nie będzie nikogo, kto by mnie powstrzymał. Umit, czy ty mnie słuchasz?”. „Oczywiście, że cię słucham” – potwierdza Koroglu. „Nie, ponieważ mówię do ciebie, a ty w ogóle mi nie odpowiadasz”. „Arzu, nie wiem, o co ci chodzi. O czym chcesz ze mną rozmawiać?”.
„Dobrze, powiem ci, czego chcę” – oznajmia Karapinarówna. – „Teraz, kiedy Gonca nie stanowi już dla nas problemu, możemy skoncentrować się na kolejnych krokach. Proponuję, byśmy zaczęli od zlikwidowania Yusufa. To bardzo irytujący człowiek i dlatego musimy usunąć go w pierwszej kolejności…”. Czy Arzu i Umitowi uda się pozbyć Yusufa? Czy Gonca odzyska zdrowie?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.