535: Melek, Yusuf, Hakki i Elif wchodzą do antykwariatu. Kobieta prosi dzieci, by poszły pobawić się. Kiedy odchodzą, zwraca się do Yusufa: „Udało ci się porozmawiać z Hakkim?”. „Próbowałem, ale mnie nie słuchał. Zmienił temat” – odpowiada bibliotekarz. – „Dzisiaj dzwonił do mnie Orhan i powiedział, że ojciec Hakkiego trafił już do więzienia”. „Czyli pracownicy socjalni mogą przyjść w każdej chwili. Chciałabym móc ich przekonać, by zostawili Hakkiego z nami”. W tym momencie do antykwariatu wchodzi dwóch mężczyzn oraz kobieta. „Może już pan wie, ale dziś wydany został wyrok w sprawie pana Kamila Ciftci. W związku z tym przyszliśmy po Hakkiego” – oznajmia pracownik socjalny.
Z pokoju obok wybiega Elif. „Słyszałam, że chcecie zabrać Hakkiego. Dlaczego?” – pyta dziewczynka. „Kim są ci ludzie? Dokąd chcą mnie zabrać?” – pyta przestraszony Hakki. „Proszę, dajcie nam kilka dni, abyśmy mogli wyjaśnić tę sytuację” – odzywa się Yusuf. „Niestety nie możemy tego zrobić. Prawo mówi wyraźnie, że w takim przypadku musimy natychmiast przejąć opiekę nad dzieckiem. Otrzymał pan powiadomienie z wyprzedzeniem. Nie możemy dać więcej czasu”. Pracownica socjalna pochyla się nad Hakkim i mówi: „Kochanie, dobrze się tobą zaopiekujemy. Pójdziesz z nami, dobrze?”. „Dokąd mam pójść, proszę pani?”.
„Zabierzemy cię do domu, gdzie są inne dzieci” – oznajmia kobieta. – „Będziesz miał tam wielu przyjaciół, z którymi będziesz mógł się bawić. Są tam także dorośli, którzy dbają o wszystkich i razem będziecie jak wielka rodzina”. „Ale ja już jestem szczęśliwy tutaj i także mam przyjaciół” – oponuje Hakki. – „Chcę zostać w tym miejscu”. „Ale w tamtym domu jest jeszcze więcej takich dzieci jak ty. Zobaczysz, będzie ci tam bardzo dobrze. Dalej kochanie, musimy już iść. Czekają na nas. Twoi przyjaciele będą mogli cię odwiedzać, więc nie musisz się martwić”.
„Dajcie nam więcej czasu, proszę” – powtarza swoją prośbę Yusuf. „Musimy już iść i dostarczyć dokumenty” – oznajmia jeden z przybyłych mężczyzn. – „Jak już powiedziałem, nie możemy zostawić tu dziecka. Musimy go zabrać”. Pracownica socjalna bierze chłopca za rękę i wyprowadza go z księgarni. Następnie wsadza go do samochodu. Elif, Melek i Yusuf wybiegają przed antykwariat. Ze smutkiem w oczach patrzą na odjeżdżającego Hakkiego…
Akcja przenosi się do rezydencji Karapinara. Arzu odprowadza prawnika do drzwi. „Porozmawiam z księgowym, by wysłał mi pieniądze najszybciej jak to możliwe” – mówi kobieta. – „Przyniósł mi pan bardzo dobrą wiadomość. Naprawdę jestem bardzo szczęśliwa, bardzo dziękuję. Proszę rozpocząć procedury jak najszybciej. Tylko niech będzie pan bardzo ostrożny, nie chcę żadnych błędów. Ta farma jest dla mnie bardzo ważna”. „Proszę posłuchać, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby osiągnąć oczekiwane rezultaty”. „W porządku. Proszę dać mi znać, gdy wszystko będzie gotowe”. „Tak zrobię. Do zobaczenia” – prawnik opuszcza dom.
„Nie mogę uwierzyć. W końcu moje marzenia się spełniły” – mówi do siebie uradowana Arzu. W tym momencie z góry schodzi Gonca. Zatrzymuje się na schodach i przysłuchuje się monologowi swojej pracodawczyni. – „Zamierzam kupić ten dom. Czekałam bardzo długo, aby uzyskać to, czego chcę. Teraz zapłacą mi za wszystkie krzywdy, które mi wyrządzili. Jestem bardzo blisko. Rodzina Emiroglu nie ma pojęcia, co się z nimi stanie…”. „Rodzina Emiroglu?” – szepcze do siebie Gonca. – „Kim oni są?”.
W następnej scenie Gonca jest już w kuchni i razem z Asuman przygotowują obiad. „Chcę cię o coś zapytać” – oznajmia wdowa po Serdarze. „Co chcesz wiedzieć?” – pyta siostra Inci. „Dzisiaj usłyszałam, jak Arzu rozmawia przez telefon. Mówiła o jakiejś rodzinie Emiroglu. Znasz ich?”. „O Emiroglu…?”. „Tak. Powiedziała, że zamierza kupić ich dom. Kim są ci Emiroglu?”. „Eee… Skąd mam wiedzieć, kim są jacyś Emiroglu? Nie znam ich…”. „Myślałam, że o nich słyszałaś”. „Zadajesz bardzo dużo pytań. Mówię, że ich nie znam. Może to ktoś ze środowiska biznesowego”.
Akcja przenosi się do pokoju Arzu, gdzie kobieta rozmawia przez telefon. „Chcę kupić nieruchomość, więc pilnie potrzebuję pieniędzy” – mówi Karapinarówna do słuchawki. „Ile pieniędzy pani potrzebuje?” – pyta męski głos po drugiej stronie. „Sprzedaż odbywa się w drodze licytacji, więc nie mogę podać ostatecznej liczby. Najlepiej, jeśli przyniesie pan wszystkie pieniądze z konta oraz zamieni depozyt w złocie na gotówkę”. „Zrobię, co pani każe”. „Doskonale” – Arzu rozłącza się i mówi do siebie: „Zobaczymy, co teraz poczną Emiroglu. Nie zabiorę tylko ich domu, ale także ich przeszłość i przyszłość. Doprowadzę ich do ostatecznego upadku. Nic nie zostanie z wielkiego imperium Emiroglu. Nie zostanie im ani jeden dom, w którym mogliby znaleźć schronienie. Zapłacą za to, co mi zrobili”.
Tymczasem Umit odbiera telefon od swojego prawnika i dowiaduje się, że farma Emiroglu została wystawiona na licytację. „Arzu już o tym na pewno wie i rozpoczęła przygotowania” – domyśla się mężczyzna. – „Ale nie pozwolę jej na tę przyjemność. Wymazała mnie ze swojego życia i teraz ja nie dopuszczę, by spełniła swoje marzenia”.
Akcja przenosi się do antykwariatu, gdzie Orhan i Yusuf siedzą przy biurku i piją herbatę. „Wiedziałem, że ten dzień nadejdzie, ale kiedy przybyli tak nagle…” – mówi bibliotekarz. – „W każdym razie musimy przyjrzeć się temu, co możemy zrobić”. „Może nie czas na to, ale powinieneś wiedzieć…” – odzywa się niepewnie Orhan. „O co chodzi? Coś się stało?”. „Czy wiesz, że dom Melek został wystawiony na licytację?”. „Mówisz poważnie?”. „Niestety. Nie byli w stanie spłacić kredytu, który zaciągnęli w banku. Ponieważ dom był zabezpieczeniem kredytu, wczoraj został zajęty przez bank i dzisiaj wystawiony na sprzedaż”.
„Orhan, ja kupię ten dom!” – postanawia Yusuf. „Żartujesz sobie?” – prawnik robi duże oczy. „Mówię poważnie”. „Zdajesz sobie sprawę, jak drogi jest to dom?”. „Jakoś zorganizuję pieniądze. Ten dom jest dla nich bardzo ważny, a zwłaszcza dla przyszłości Elif”. „W porządku, ale skąd zamierzasz wziąć takie pieniądze?”. „Sprzedam dom mojego ojca”. „Tę willę na Validebag?”. „Dokładnie tę. Od śmierci ojca nikt jej nie używa, stoi pusta. Teraz wreszcie do czegoś się przyda”. „Posłuchaj, ten dom twój dziadek przekazał twojemu ojcu, a twój ojciec tobie. Ten dom ma wartość duchową. Jesteś pewny, że chcesz to zrobić?”.
„Jaką wartość ma ten dom, jeśli nie mieszkam w nim z tymi, których kocham?” – pyta Yusuf. „Przyjacielu, rozumiem cię, ale…” – odzywa się Orhan. „Jeśli ja nie kupię tego domu, wiesz dobrze, kto to zrobi”. „Kto?”. „Arzu, oczywiście. Na pewno już się dowiedziała o licytacji. Jeśli ona kupi ten dom, przyszłość Elif jest wątpliwa. Możliwe, że dziewczynka nie będzie w stanie pokonać tej traumy. Nie mogę na to pozwolić. Nie pozwolę!”. „Czy pieniądze ze sprzedaży willi będą wystarczające?”. „Nie wiem, ale muszę spróbować. Jeśli to nie wystarczy, mam kilka działek w Tekirdag. Sprzedam także je”.
W następnej scenie widzimy Arzu siedzącą w fotelu w salonie rezydencji Emiroglu. „Gdzie jest moja kawa?!” – krzyczy kobieta. – „Do kogo ja mówię?!”. Po chwili w pomieszczeniu zjawia się Melek, która na złotej tacy niesie kawę dla Arzu. „Przepraszam. Przygotowuję obiad, dlatego trochę mi się zeszło” – tłumaczy mama Elif. „Masz się bardziej starać. Jesteś moją służącą, to twoja praca!”. „Czy życzy sobie pani czegoś jeszcze?”. „Przygotuj mi ciepłą kąpiel”. „Dobrze” – mówi Melek i chce odejść. „Powinnaś powiedzieć: Dobrze, proszę pani. Ponieważ ja jestem panią w tym domu, a ty moją służką. Zrozumiano?”. „Dobrze, proszę pani” – poprawia się mama Elif. „Teraz możesz odejść”. Melek opuszcza salon, a Arzu z uśmiechem na twarzy sięga po filiżankę z kawą.
Arzu budzi się. „Jaki piękny, pogodny i bardzo realny sen miałam” – zachwyca się kobieta. – „Jeszcze trochę i ten sen okaże się jawą. I nie tylko Melek, a wszyscy będą dla mnie jak psy. Wszyscy!”. Kilka chwil później Karapinarówna jest już gotowa do wyjścia. „Czas na ostateczną zemstę, Emiroglu. Wszystko skończy się za kilka godzin” – mówi do siebie. Następnie sięga po telefon i wybiera numer do swojego prawnika. – „Czy wszystko gotowe? Tak, mam pieniądze. Dobrze, do zobaczenia na miejscu”.
Yusuf rozmawia przez telefon z Orhanem. „Zamieściłem kilka reklam w Internecie. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do sprzedaży” – mówi bibliotekarz. „Rozmawiałem już z jednym potencjalnym kupcem” – oznajmia Orhan. – „Lokalizacja i sam dom bardzo mu odpowiadają, ale problemem jest cena”. „Rozumiem. Trudno jest sprzedać nieruchomość w tej cenie i w tak krótkim czasie”. „Co zamierzasz zrobić? Chcesz jeszcze czekać?”. „Nie, nie mogę czekać. Obniżę cenę”. „Przemyśl to jeszcze dobrze. Nie chcę, byś sprzedawał swój dom poniżej wartości godziwej”. „Już zdecydowałem. Chcę sprzedać dom jak najszybciej”.
W rezydencji Emiroglu rozlega się dzwonek do drzwi. Zeynep wychodzi z pokoju na górze, staje przy barierce i widzi, jak jej mąż wita się z Pelin. „Czy to prawda, co usłyszałam?” – pyta dziewczyna. „Niestety…” – potwierdza mężczyzna, bierze płaszcz swojej przyjaciółki i odwiesza go na wieszak. „Tak bardzo mi przykro. Pani Aliye jest tutaj?”. „Tak. Usiądź w salonie, ja zaraz przyjdę”. Selim udaje się na górę, gdzie jego żona właśnie ściele łóżko. „Zeynep, czy możesz mnie wysłuchać?” – pyta syn Aliye. „Mogę cię słuchać podczas ścielenia łóżka. Mów, co masz do powiedzenia” – ponagla dziewczyna.
„Zeynep, nie traktuj mnie tak” – prosi Selim. „A co takiego robię?” – pyta córka Veysela. „Widzę, że źle odczytujesz moją relację z Pelin”. „Aha, więc masz relację z Pelin?”. „Tak, mam…”. „Cudownie, przynajmniej się do tego przyznajesz”. „Jest między nami relacja, ale tylko biznesowa. Masz wątpliwości?”. „Nie mam żadnych wątpliwości. Widzę to bardzo wyraźnie!”. „Pelin pomaga mi tylko w pracy. Uwierz mi”. „Naprawdę nie musisz mi się tłumaczyć, Selim”. „Co mam zrobić, aby cię przekonać?”. „Nic nie musisz robić. Nie marnuj swojego czasu”. „Wiem, że popełniłem straszny błąd i bardzo cię zraniłem. Wiem, że jesteś na mnie zła. Nie mogę wybaczyć sobie, że podejrzewałem cię o tak absurdalne rzeczy. Ale teraz ty robisz dokładnie to samo wobec mnie”.
„Zeynep, wiesz, jak bardzo cię kocham” – kontynuuje Selim. – „Jesteś dla mnie wszystkim. Wszystko zmieniło się, odkąd pojawiłaś się w moim życiu. Wszystko wokół mnie błyszczało. Kiedy cię nie ma, to tak, jakby nie wschodziło słońce. Życie dla mnie bez ciebie nie istnieje. Proszę cię, nie zostawiaj mnie w ciemności. Chcę widzieć uśmiech na twojej twarzy. W twoich oczach chcę widzieć miłość…”. Czy Zeynep wybaczy Selimowi? Kto przejmie rezydencję Emiroglu? Czy marzenia Arzu spełnią się?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.