603: Umit przez telefon rozmawia z prawnikiem. Obok niego stoi Gonca. „Co powiedział adwokat?” – pyta służąca, gdy mężczyzna kończy rozmowę. – „Jak Arzu udało się wyjść z aresztu?”. „Yusuf wycofał swoje oskarżenie. Sprawa jest zamknięta, a Arzu jest wolna”. „Więc zamknęli dochodzenie? To chcesz powiedzieć?”. „Dokładnie. Arzu jest teraz zupełnie wolna”. „Ale jak to możliwe? Nic z tego nie rozumiem. Posłuchaj, ona nie powinna była zostać zwolniona. Powinna ponieść konsekwencje jak każdy inny człowiek”. „Przekazałem ci tylko to, co powiedział mi adwokat. Teraz nie możemy już nic zrobić, zrozum to, proszę”.
W trakcie śniadania Yusuf wyznaje domownikom, że wycofał swoje oskarżenie wobec Arzu. „To jakiś żart?!” – nie może uwierzyć Selim. – „Dlaczego to zrobiłeś? Ta kobieta próbowała cię zabić! Być może ktoś ci groził?”. „Nie, nic z tych rzeczy”. „Więc co? Nie mów, że jej wybaczyłeś?”. „Tu nie chodzi o wybaczenie. Nie zrobiłem tego dla niej. Zrobiłem to dla dziecka, którego ona oczekuje”. „Jesteś pewien tego, co zrobiłeś?” – pyta Aliye. – „Nie sądzisz, że powinna zapłacić za wszystkie krzywdy, które nam wyrządziła?”. „To prawda. Jestem tego całkowicie pewien. W rzeczywistości dziś rano myślałem o tym. Całkowicie się z wami zgadzam, poważnie. Wiem też jednak, że to ona powinna zapłacić, a nie dziecko”.
„Posłuchaj mnie, Yusuf” – ponownie zabiera głos Selim. – „Nawet nie wiemy, czy ta kobieta faktycznie jest w ciąży czy to tylko kolejne jej kłamstwo”. „Selim, ja także jestem mamą” – odzywa się Melek. – „Potrafię zidentyfikować, czy druga kobieta jest w ciąży, uwierz mi”. „W porządku, niech tak będzie. Ale czy jej ciąża coś zmienia? Nie zgadzam się z tym, przykro mi”. „Zrozum, tu chodzi o maleńkie dziecko. Więzienie nie jest dobrym miejscem dla jego rozwoju”. „To dziecko ma też ojca. Umit nie będzie przecież w więzieniu”.
„On nie chce Arzu ani tego dziecka” – oznajmia Melek. – „On próbuje się ich pozbyć”. „Jak możesz być tego taka pewna, nie rozumiem” – odpowiada Selim. Mówimy o Arzu. Arzu!”. „Powinniśmy poczekać, aż sędzia wyda werdykt” – uważa Aliye. „Oczywiście, rozumiem, ale… Istnieje możliwość, że to, co mówi Arzu, jest prawdą” – oświadcza Yusuf. – „Ta możliwość wystarczy mi, abym martwił się o dziecko”. „Co się stanie, jeśli ona znowu skrzywdzi ciebie lub Melek?” – pyta Selim. – „To, co zrobiłeś, jest bardzo ryzykowne”.
Gonca wchodzi do pokoju Arzu. Żona Umita stoi w oknie i patrzy się przed siebie. „Dobrze, że już nie śpisz” – mówi służąca. – „Przyniosłam ci twoje lekarstwa”. Arzu niewiele myśląc bierze dwie tabletki i popija je wodą. Gonca udaje się do salonu, gdzie znajduje się Umit. „Jestem bardzo zmartwiona” – oznajmia dziewczyna. – „Arzu nie wychodzi ze swojego pokoju i jest bardzo dziwna. Przydarzyło jej się wiele rzeczy, a ona zachowuje się tak, jakby nic się nie stało”. „Co próbujesz powiedzieć, nie rozumiem?”. „Naprawdę nie wiem, ale jest w niej coś bardzo dziwnego. Jej spokój mnie przeraża. Słuchaj, kiedy Arzu zachowuje się w ten sposób, musi dziać się coś niedobrego. To jest jak cisza przed burzą”.
„Ostatnie dni były dla niej trudne. To coś zupełnie normalnego” – stwierdza Umit. – „Nie musisz o nic się martwić”. „Nie, znam bardzo dobrze Arzu” – oświadcza służąca. – „Jej sposób zachowania nie jest właściwy. Jestem pewna, że coś planuje. Czuję to. Co zamierzasz z tym zrobić?”. „Nie obchodzą mnie jej plany. Nie zmienię swojej decyzji. Od teraz będzie musiała kontynuować swoje życie beze mnie”. Mężczyzna udaje się do pokoju żony. Ta siedzi na łóżku. „Powiedz mi, co próbujesz zrobić?” – pyta Koroglu. „A co takiego robię?” – nie rozumie Arzu. „Zachowujesz się tak, jakby nic się nie wydarzyło. Co teraz planujesz? Jaki jest twój cel?”.
Arzu chwyta się za swój brzuch, a na jej twarzy pojawia się grymas bólu. „Nawet sobie nie wyobrażasz, co przeżyłam w ciągu ostatnich dni” – mówi kobieta. „Jedynym winowajcą wszystkiego jesteś ty” – oświadcza Koroglu. – „Rujnujesz swoje życie, dostrzeż to wreszcie!”. „Miałam trudne doświadczenia. Ty nawet mnie nie wspierałeś”. „Myślałaś, że będę cię wspierał? Zapomnij o tym!”. „Umit, noszę twoje dziecko. Zamiast martwić się o mnie, ty mówisz mi wszystkie te krzywdzące słowa”. „Nie mów więcej o tym dziecku! Wymyśliłaś sobie dziecko, aby mnie oszukać!”. „Przysięgam, że to nie jest kłamstwo…”. „Zamknij się, Arzu! Dość! Nie chcę więcej słyszeć tych bzdur! Posłuchaj mnie uważnie, chcę tego rozwodu. I bez względu na to, co zrobisz, nie zmienię zdania. Porzuć więc lepiej pomysł z tym dzieckiem!”.
Wściekły Umit opuszcza pokój. Tymczasem Cevahir wchodzi do antykwariatu Yusufa. „Słyszałeś to?!” – pyta wzburzony właściciel szwalni. – „Arzu została zwolniona! Jak mogło do tego dojść? Nie rozumiem tego!”. „Chciałem cię poinformować, ale nigdzie nie mogłem ciebie znaleźć” – oznajmia bibliotekarz. „Więc wiedziałeś już o tym? Dlaczego wciąż tu jesteś? Zrób coś, aby temu zapobiec! Powiedz, co ci zrobiła! Przez nią omal nie trafiłeś do grobu!”. „Wycofałem swoja skargę…”. „Co zrobiłeś?! Ta kobieta świadomie próbowała cię zabić! A ty teraz pozwalasz jej odejść wolno!”.
„Nic nie rozumiesz…” – stwierdza Yusuf. „Czegoż to nie rozumiem?” – pyta Cevahir. – „Gdybym powiedział choć jedną czwartą tego, co o niej wiem, dostałaby dożywocie! Więc czego nie wiem? Dalej, powiedz to!”. „Muszę już iść. Nie mam czasu się z tobą spierać”. Wściekły Cevahir opuszcza antykwariat. Na zewnątrz mówi do siebie: „Nie mogę uwierzyć! Co za imbecyl z tego Yusufa! Ta kobieta pogrywała z jego życiem! Co on sobie myślał, wycofując skargę?! Mam nadzieję, że Arzu nie zrozumiała, że to ja zaniosłem list na policję. Inaczej będę skończony…”.
Cevahir wyciąga komórkę i dzwoni do swojej wspólniczki. „Cześć, Arzu” – mówi mężczyzna. – „Słyszałem, że jesteś już wolna, gratuluję”. „Tak, jestem już wolna” – potwierdza kobieta słabym głosem. „Jestem zaskoczony, że tak szybko stamtąd wyszłaś. O co podejrzewała cię policja?”. „Nie wiem. Sama tego nie rozumiem”. „Najważniejsze, że jesteś już wolna. Nigdzie nie jest tak dobrze, jak na wolności, czyż nie?”. „Jestem już w domu i nie chcę o tym myśleć”. „Masz rację, niepotrzebnie cię zadręczam. Życzę szybkiego…”. Karapinarówna rozłącza się.
Onur widzi, jak Leyla wychodzi z domu Yusufa, gdzie przymierzała sukienkę, którą przygotowuje dla niej Melek. Mężczyzna jest bardzo zły. Zabiera swoją ukochaną do restauracji, gdzie dochodzi między nimi do kłótni. Świadkiem wszystkiego jest Yusuf. Bibliotekarz zabiera swoją przyjaciółkę nad wybrzeże. Razem siadają na ławce i rozmawiają. „Na początku był dla mnie bardzo dobry” – oznajmia Leyla. – „Teraz, kiedy mamy się pobrać, pokazał mi swoją prawdziwą twarz”. „Rozumiem, ale dlaczego się kłóciliście? Co się stało?” – pyta Yusuf. „Lepiej zapomnij o tym. Powód nie jest istotny. To wszystko dzieje się z powodu jego zazdrości. On mi nie ufa. Chciałby być cały czas w centrum mojej uwagi”.
„Tuż przed ślubem takie napięcia są normalne” – przekonuje Yusuf. – „Oboje jesteście zestresowani. Z jednej strony praca, z drugiej przygotowania do zaręczyn. Czasami człowiek nie może tego znieść. Ja wierzę w was. Zbudujecie swój dom i wszystko minie. Będziecie szczęśliwi”. „Nie wiem, czy tak będzie…” – oznajmia Leyla. – „Jeśli teraz dzieje się tak między nami, to co będzie, gdy będziemy już małżeństwem?”. „Nie myśl źle od razu. Miłość i cierpliwość są bardzo ważne w związku. Wierzę, że Onur cię kocha. I że ty także go kochasz”. „Nie wiem, Yusuf. Niektóre rzeczy zadziały się zbyt szybko. Co jeśli on zawsze taki będzie? Czy moje życie będzie całe przepełnione jego zazdrością?”.
„Wiem, że nie chciał cię skrzywdzić” – mówi bibliotekarz. – „Dostrzeże swój błąd i zrozumie. Siądziecie, porozmawiacie i rozwiążecie to”. „Nie sądzę…” – odpowiada Leyla. „Znam ludzi, którzy poświęcają się dla rodziny oraz tych, których kochają. Onur nie chce cię stracić”. Tymczasem Onur idzie przez park. Jest zły na siebie. „Off, co zrobiłeś, Onur?” – zarzuca sobie mężczyzna. – „Obraziłeś dziewczynę. Powinieneś ją teraz przeprosić”. Akcja wraca na wybrzeże. „Powinnaś z nim zostać. Może chciał powiedzieć ci coś ważnego” – mówi Yusuf. „Nie chcę. Nie chcę nawet słyszeć jego głosu” – odpowiada córka Fevziye. „Może martwi się o ciebie. Powiedz mu przynajmniej, że nic ci nie jest”.
„Wcale nie czuję się dobrze” – oświadcza Leyla. – „Jak po tych wszystkich słowach, które usłyszałam, mogłabym powiedzieć, że nic mi nie jest? Weszliśmy w to, nie znając się dobrze, a teraz już nie ma odwrotu… Po co był ten pośpiech?”. „Nie jesteś do niczego zmuszona” – stwierdza Yusuf. – „To ty decydujesz o swojej przyszłości. Musisz to dokładnie przemyśleć”. „Tak, ale nie jest to proste. Nasze rodziny są już w to zaangażowane. Poniesione zostały pierwsze koszty. Wszyscy już o tym wiedzą. Wszyscy mi gratulują. Jak mam im teraz powiedzieć, że nic z tego?”. „Mimo wszystko musisz to przemyśleć. Nie podejmuj decyzji, których potem będziesz żałować”.
„A co ty byś zrobił?” – docieka Leyla. – „Powiedzmy, że wiesz, że ktoś jest w tobie zakochany, ale ty nie jesteś pewny tego samego. Czy ożeniłbyś się z taką osobą? Dałbyś jej szansę?”. „To trudne pytanie. Odpowiedź na nie może być zupełnie różna w zależności od konkretnej osoby i sytuacji” – odpowiada mężczyzna. – „W twoim przypadku tylko ty możesz podjąć decyzję. Liczy się to, co ty czujesz”. Jaką decyzję podejmie Leyla? Czy poślubi Onura i zrezygnuje z miłości do Yusufa?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.