976: Kiymet szykuje się do wyjścia. W przedpokoju przegląda się przed lustrem i poprawia włosy. Na korytarzu zatrzymuje się Humeyra i przygląda ciotce. „Chcesz coś powiedzieć?” – pyta siostra Macide. „Nie, tylko patrzę”. „Widzę, że masz coś na myśli. Powiedz, nie trzymaj tego w sobie”. „Właściwie interesuje mnie twoja przyjaciółka z Eskisehir”. „Co dokładnie cię interesuje? Zapytaj, a ci odpowiem”. „Od dawna wiem, że nie trzeba pytać, aby poznać prawdę”. „Życie mocno cię doświadczyło. Po zdradzie męża stałaś się tak podejrzliwa?”. „I to jest prawdziwa pani Kiymet. W końcu pokazałaś swoją prawdziwą twarz”. „O czym mówisz? Nic złego nie powiedziałam, córko”.

„Nie jestem twoją córką” – oznajmia Humeyra. – „Nie rozumiem, jak bardzo wpłynął na mnie Tarik i jak mnie zranił, ale wiem, że nikt więcej nie skrzywdzi ani mnie, ani mojej rodziny. No dobrze, nie będę cię zatrzymywać. Niech nie czeka na ciebie twoja przyjaciółka, której nie mogłaś zaprosić do domu i której kierowca nie mógł zobaczyć”. Humeyra odwraca się i odchodzi. Kiymet opuszcza dom. W następnej scenie jest już w kawiarni, gdzie umówiła się na spotkanie z synem. Oboje siedzą przy jednym stoliku. „Pewnego dnia poszła do lekarza, ale jej nie zbadał” – opowiada siostra Macide. – „Rzekomo odwołał wizytę w ostatnim momencie. Myślę, że powiedziała tak tylko przed Humeyrą”.

„Sądzisz, że ta kobieta traci rozum?” – pyta Mahir. „Dokładnie. Sprawdziłam ją. Mówiłam o przeszłości, ale ona nic nie pamięta i tylko dziwnie na mnie patrzy. Jestem pewna, że traci rozum”. „Dobrze. To dla nas bardzo korzystne. Pani Macide nie mogła wybrać lepszego momentu na swoją chorobę. Myślę, że wkrótce dojdzie do poważnych zmian w rezydencji”. „Będzie zabawką w moich rękach, zobaczysz”. „Czy ona ci ufa?”. „Ufa ślepo. Bez zawahania oddałaby za mnie życie”. „Jaki masz plan? Jak chcesz wykorzystać tę sytuację?”. „Nic nie muszę robić. Kiedy nadejdzie czas, ona sama poprosi mnie o pomoc”.

„W porządku, poczekajmy” – zgadza się Mahir. – „Jacy oni są? Czy są z nimi jakieś problemy?”. „Nie. Kerem mi ufa, tak jak i jego matka. Ale Humeyra… Żebyś tylko słyszał, co mi powiedziała dziś rano. Ta czarownica nie spuszcza ze mnie wzroku. Próbuje wyłapać najmniejsze potknięcie. To jasne, że ma wobec mnie podejrzenia. Wiecznie na coś narzeka, komentuje”. „Cierpliwości, mamo. Spróbuj przeciągnąć ją na swoją stronę. Utrzymuj z nią dobre relacje”. „Gdyby to było możliwe, synu. Ona patrzy na mnie, jak na wroga”. „I jako jedyna ma rację.” – Mężczyzna zanosi się śmiechem. „Diabeł podpowiada mi, żeby zrzucić ją ze schodów”. „Nie ma takiej potrzeby, mamo. Nie możesz działać impulsywnie, bo tylko utrudnisz nam życie. Czy my jesteśmy zabójcami? Nie zapominaj, że sprawiedliwość jest po naszej stronie”.

„Wiem, synu. Tak sobie tylko mówię” – oznajmia Kiymet. „Wytrzymaj jeszcze trochę” – prosi Mahir. – „Po tym, jak odbierzemy Haktanirom to, czego chcemy, nie będziemy musieli się dłużej ukrywać”. Tymczasem Melek chce wyjść z domu. Gdy widzi stojącego za ogrodzeniem Sedata, od razu się cofa. „On nadal tu jest, nie mogę w to uwierzyć” – mówi do siebie. – „Porzucił wszelką pracę i cały czas nas obserwuje. Z pewnością nie ma nic innego do roboty. Powinnam teraz pójść na policję, ale od razu poproszą mnie o dowód osobisty”. Kobieta sięga po telefon i dzwoni do Asli. „Nie przeszkadzam ci?” – pyta. „Nie. Coś się stało? Twój głos nie brzmi dobrze”. „Chciałam pójść do agencji nieruchomości, ale ten psychopata Sedat nieustannie nadzoruje nasz dom”.

„Nie mogę uwierzyć, ten człowiek nie przestaje nas niepokoić. Co za drań!” – grzmi Asli. „Stoi naprzeciwko domu. Przez niego nie mogę nigdzie się ruszyć”. „Dzwoń od razu na policję, nie trać czasu”. „Zrobiłabym to, ale proszą o moje dane. Jestem teraz uwięziona we własnym domu przez tego szaleńca”. „Zachowaj spokój. W ciągu dnia nie może nic zrobić, a wieczorem będziemy już razem”. „Elif będzie bardzo przestraszona, gdy wróci ze szkoły”. „Cały czas przeglądam ogłoszenia. Mam nadzieję, że lada dzień znajdziemy nowy dom”. „Też na to liczę. Przepraszam, że przeszkadzam ci w pracy. Musiałam komuś o tym powiedzieć”. „To oczywiste, że do mnie zadzwoniłaś. Kogo mamy poza sobą? Daj mi znać, gdyby coś jeszcze się działo. Nawet jeśli to drobiazg, chcę wiedzieć”.

Melek rozłącza się i dyskretnie wygląda przez okno. Sedat niezmiennie znajduje się przed domem. Akcja przenosi się do domu Leman. Alev udaje się na zakupy. Gdy tylko wychodzi, matka Safaka od razu udaje się do pokoju syna. Przeszukuje jego biurko i półki. „Nie, nigdzie nic nie ma” – mówi do siebie. Nagle jej wzrok przykuwa jeden z folderów. Otwiera go i czyta znajdujący się w środku wniosek o przeniesienie do innej szkoły! Momentalnie wpada w przerażenie. – „Mój syn wyjeżdża! O mój Boże!”. Po policzkach kobiety spływają łzy. Tymczasem w firmie pojawia się Lady Kombin i dokonuje oceny prac konkursowych.

W następnej scenie zarząd firmy i najważniejsi pracownicy zbierają się w sali konferencyjnej. Lady Kombin trzyma w rękach kopertę z nazwiskiem autora najlepszej pracy i mówi: „Wybór jednego spośród tak wielu projektów był naprawdę trudny. Ale projekt autora, którego nazwisko znajduje się w kopercie, bardzo mnie podekscytował”. „Nasze emocje także rosną” – oznajmia Kerem. „Trochę adrenaliny nikomu nie zaszkodzi. Teraz powinna nastąpić przerwa na reklamy. Tak dzieje się każdego tygodnia w programie telewizyjnym, w którym biorę udział. Gdybyście widzieli, jak dziewczyny trzęsą się w oczekiwaniu na to, która z nich odpadnie”.

„Takie czekanie musi być bardzo trudne” – stwierdza Rana. „Zgadza się. Nie będę was trzymać dłużej w niepewności i ogłoszę wynik.” – Lady Kombin otwiera kopertę. – „Autorem najlepszego projektu jest… Birce Demiray!”. W sali rozlega się odgłos oklasków. Tylko Rana i Akin są wyraźnie zawiedzeni. „Cóż, ale… Na pewno jestem pierwsza od początku, nie od końca?” – dopytuje Birce, nie mogąc uwierzyć w swój sukces. „Nie, ty jesteś zwycięzcą. Jesteś mistrzem! Jak jeszcze mam to określić?”. „W ogóle się tego nie spodziewałam. Dziękuję. Jestem bardzo podekscytowana”.

„Birce, moje gratulacje.” – Kerem podaje pracownicy rękę. „W rzeczywistości jeszcze jeden rysunek bardzo mi się spodobał” – oznajmia Lady Kombin. – „Ale jako że nie ma drugiej nagrody, nie wspomniałam o nim”. „Czyj rysunek?” – docieka Rana. „To ty jesteś Akin, prawda?” – Recenzentka kieruje wzrok na stażystę. „Tak, dziękuję” – potwierdza chłopak, ale bez euforii. „Wyjaśnię wam, dlaczego wybrałam projekt Birce. Gdy tylko na niego spojrzałam, wyobraziłam sobie dziewczynę, która wierzy w siebie, choć zarazem ma dużo wątpliwości. Ale to one właśnie popychają człowieka do rozwoju. Jej linie i styl są wciąż surowe, ale bije z nich twórcza energia”. „Dziękuję pani bardzo. Bardzo miło mi to słyszeć” – mówi zarumieniona Birce. Co Leman zrobi, gdy już wie, że Safak postanowił się wyprowadzić? Czy nadal będzie przeciwna Julide? Czy przestanie spiskować przeciwko szczęściu syna?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy