11: Kontynuacja sceny kończącej poprzedni odcinek. „Przepraszam, że ci nie uwierzyłem” – szepcze Mehdi do żony, przekonany, że Faruk rzeczywiście jest jej bratem. Następnie mówi na głos: „Zeynep może przychodzić tutaj, kiedy tylko zechce, pani Nermin. Wy także możecie do nas przychodzić. W końcu przez lata włożyliście wiele trudu w wychowanie Zeynep. Nikt nie ma prawa odbierać wam rodzicielstwa. Proszę, nie myślcie, że zabrano wam Zeynep i rozdarto waszą rodzinę”. „Mówisz o rodzinie” – zabiera głos Ekrem. – „A jednak zaatakowałeś rodzinę, która przyszła do twoich drzwi. Zależy mi na czynach, nie na słowach, panie Mehdi. Twoja natura jest mi znana”.
Ekrem podnosi się z kanapy i opuszcza pomieszczenie. „Przepraszam, ostatnio jest bardzo zapracowany” – tłumaczy męża Nermin. – „Dlatego jest trochę nerwowy. Przepraszam za jego zachowanie”. „Dobrze, my też już pójdziemy” – postanawia Mehdi. „Nie idźcie jeszcze, proszę. Przemyj twarz, zrób sobie przerwę. Niech ta napięta atmosfera zniknie. Chcę, żebyśmy jeszcze ładnie porozmawiali, proszę”. „Dobrze. Gdzie jest łazienka?”. „Na górze” – odpowiada Zeynep. – „Zaprowadzić cię?”. Mężczyzna dziękuje i sam udaje się na piętro. Jego wzrok przykuwa wnętrze otwartego pokoju. Od razu rozpoznaje, że to pokój jego żony.
Mehdi wchodzi do środka i rozgląda się. Na półce z książkami dostrzega stos zdjęć. Bierze je do ręki i przegląda. Nagle do pokoju wchodzi Zeynep. Mężczyzna upuszcza zdjęcia, które rozsypują się na podłodze. Jedna z fotografii przedstawia całujących się Zeynep i Faruka! Wzrok Mehdiego przykuwa właśnie to zdjęcie! Dziewczyna próbuje zasłonić je butem, ale jest już za późno. Akcja przenosi się do pubu. Faruk siedzi przy barze i zamawia drinka za drinkiem. Obok niego siedzi Celal. „Nie wydajesz się pić dla zabawy” – zagaduje wróg Mehdiego. – „Czasami jest ciężko, czyż nie?”.
„Znamy się?” – pyta Faruk. „Nie jesteśmy całkiem obcy. Widziałem cię na ślubie Zeynep. Jesteś jej bratem? Tak powiedzieli”. „Rachunek poproszę.” – Faruk dopija alkohol i podnosi się. „Możemy porozmawiać? Spieszysz się gdzieś?”. „Nie sądzę, żebyśmy mieli o czym rozmawiać”. „Jestem Celal.” – Bandzior wyciąga wizytówkę. – „Mam salon samochodowy w dzielnicy, oto mój numer. Jeśli kiedyś jeszcze tu wpadniesz, porozmawiajmy. Możemy sobie nawzajem pomóc”. „Jak możemy sobie pomóc?”. „Powiedzmy, że jestem ekspertem od ludzi. Ty tak jak ja nie lubisz Mehdiego, prawda?”. Faruk chowa wizytówkę do kieszeni i odchodzi.
Akcja przenosi się do domu Mehdiego. Małżonkowie są w pokoju. „Mehdi, ja… Naprawdę mogę to wyjaśnić” – mówi Zeynep. Jej mąż wyciąga z szafy torbę i pakuje do niej swoje rzeczy. – „Dokąd idziesz?”. „Do warsztatu, nie czekaj na mnie”. „Dlaczego się tam przenosisz? Przeze mnie? Czy jest jakiś problem?”. „Jeszcze pytasz, czy jest problem, Zeynep?”. „Posłuchaj, chciałam ci powiedzieć, chciałam ci wszystko wyjaśnić… Rozumiem, że jesteś zły, i masz ku temu dobry powód. Naprawdę nie chciałam, żeby tak się stało”.
„A co chciałaś, żeby się stało, Zeynep?” – pyta Mehdi. – „Kłamałaś, patrząc mi prosto w oczy. Powiedziałaś, że ten człowiek jest twoim bratem. Obie twoje rodziny to potwierdziły. Tylko dlatego, że byłaś smutna, zdecydowałem się przeprosić twoją rodzinę. Twój ojciec Ekrem czego tylko mi nie powiedział przed moją rodziną. A ja co zrobiłem? Milczałem z szacunku do ciebie. Ty zaś połączyłaś siły ze swoją rodziną, żeby mnie oszukać. Nigdy więcej nie waż się robić ze mnie głupca!”.
„Mehdi, naprawdę nie zrobiłam tego z własnej woli” – zarzeka się Zeynep. – „Wszystko było poza moją kontrolą”. „Dlaczego więc nie byłaś ze mną szczera? Czy nie widziałaś mnie? Czy wcale mnie nie rozumiałaś?”. „Bałam się i dlatego nic nie powiedziałam”. „Nie waż się robić ze mnie takiego człowieka!”. Mężczyzna zabiera torbę i opuszcza dom. Po chwili do pokoju wchodzi Sakine. Obejmuje zapłakaną córkę i mówi: „Ach, jaka ja jestem głupia! Oczywiście skorzystali z okazji. Ta Nermin wszystko powiedziała, tak? Powiedziała, że to nie jest jej brat, tylko narzeczony. Znowu nas oszukała!”.
„Mamo, proszę cię, zamilcz! Nie mieszaj się więcej!” – grzmi dziewczyna. W tym momencie do pokoju wchodzą Mujgan i Zeliha. „Zeynep, co ty robisz?” – pyta ta pierwsza. – „Co powiedziałaś mojemu bratu?”. „Mujgan, chodźmy stąd” – mówi Zeliha. – „Widzisz, że bratowa i jej mama rozmawiają. Chodźmy”. Matka i siostra Mehdiego odchodzą. Zeynep ociera łzy z policzków, wstaje z łóżka i zmierza ku wyjściu. „Nie waż się!” – zatrzymuje ją Sakine, doskonale wiedząc, co dziewczyna chce zrobić. – „Nie możesz im tego powiedzieć! To oczywiste, że Mehdi chce, by zostało to między wami. Nie dawaj im powodu do gadania. Wtedy nawet Mehdi nie będzie w stanie sobie z tym poradzić”.
Mimo próśb matki, Zeynep opuszcza pokój i zbiega na dół. Zatrzymuje się przed stolikiem, przy którym siedzą jej teściowa i obie bratowe. „Zastanawiacie się, co się dzieje. Macie prawo wiedzieć” – stwierdza córka Bayrama. – „Wszystko wam powiem, nie chcę niczego ukrywać. Faruk jest moim byłym narzeczonym”. Zeliha, Cemile i Mujgan potrząsają głowami z niedowierzaniem. „Byłam z nim zaręczona. Nie wiedział, że wychodzę za Mehdiego. Nie wiedział nawet, że się rozstaliśmy. Dlatego przyszedł tamtej nocy. Ale wszystko jest moją winą, to mnie trzeba winić. Zachowałam się źle przed wami i przed Mehdim”.
„Na próżno teraz cokolwiek mówić, więc nic więcej nie powiem” – kontynuuje Zeynep. – „Wiem, że nie mogę cofnąć czasu. Wybaczcie mi. Bardzo żałuję tego, że nie powiedziałam prawdy. Bałam się”. „Wiedziałam! Wiedziałam od samego początku!” – oświadcza Mujgan, jakby tylko na to czekała. – „Mówiłam wam, ale mi nie wierzyłyście. Przyniosłaś nam wstyd! Nie jest ci wstyd, dziewczyno?”. „Dość już! Dość!” – odzywa się Sakine. – „Jeśli komuś ma być wstyd, jeśli ktoś ma się czuć winny, to tylko ja! To ja powiedziałam, że on jest jej bratem. Chroniłam nie tylko Zeynep, ale też Mehdiego. Uratowałam ich oboje! Co by było, gdyby wtedy prawda wyszła na jaw?”.
„Mehdi tej nocy był jak ogień” – mówi dalej Sakine. – „Co by było, gdyby Zeynep powiedziała mu, że Faruk jest jej narzeczonym? Nie byłybyśmy teraz tutaj, tylko na komisariacie! Łatwo oceniać innych, ale pomyślcie. Zrobiłam to, co było słuszne. Nawet jeśli moja córka temu zaprzecza, chroniłam dwoje naszych dzieci. Zeynep nie zasłużyła na te słowa, ona nie jest winna. Cokolwiek chcecie powiedzieć, powiedzcie mnie”. Czy Mehdi wybaczy Zeynep? Czy Faruk i Celal połączą siły przeciwko niemu?