Odcinek 74: Mujgan jest na dworcu. Do odjazdu jej autobusu zostało piętnaście minut. Kobieta przechadza się obok pojazdu i zajada paluszkami. Kamera przenosi się do zaparkowanego na parkingu samochodu. Za kierownicą siedzi Burhan i w lusterku bocznym obserwuje siostrę Mehdiego. Otwiera schowek, z którego wyjmuje… pistolet! Na dworzec przyjeżdżają Cemile i Nuh, by pożegnać się z Mujgan. Burhan wysiada z auta i wolnym krokiem zmierza w kierunku autobusu. Zatrzymuje się jakieś dziesięć metrów przed nim i krzyczy: „Mujgan!”. Kobieta, jej siostra i Nuh kierują spojrzenia w jego stronę. „Czego chcesz?” – pyta ten ostatni.
Burhan wyciąga zza paska broń i oddaje strzał w kierunku Mujgan! Kula przeszywa jej pierś! „Siostro!” – krzyczy Cemile i pochyla się nad postrzeloną kobietą. Nuh chce ruszyć w stronę Burhana, ale ten odwraca pistolet i strzela sobie prosto w serce! Upada na ziemię, głowy jego i Mujgan zwrócone są ku sobie. Akcja przenosi się przed dom kobiet. Baris przyjeżdża po Zeynep motocyklem. Mehdi obserwuje ich ze swojego samochodu i chce pojechać za nimi, ale drogę zajeżdża mu ciężarówka. Motocykl znika mu z oczu.
Mehdi wysiada z auta i wyładowuje swoją złość na służbowym samochodzie Zeynep. Wybija w nim przednią szybę. Nagle czuje przeszywający ból w piersi. Łom, którym tak szaleńczo zaatakował pojazd, wypada mu z rąk. Po chwili odbiera telefon od Nuha. W jego oczach momentalnie stają łzy. Akcja przenosi się do domu kobiet. Nermin odbiera telefon, jest w ciężkim szoku. Do pokoju dziennego wchodzi Kibrit z siatkami w rękach. „Wróciłam!” – woła od progu. Przybrana mama szybko ociera łzy z policzków.
„Coś się stało?” – pyta zaniepokojona Dilara. „Nie, nic…” – odpowiada Nermin. „Na pewno wszystko dobrze?”. „Tak, wszystko dobrze. Pójdę przygotować dla nas jedzenie.” – Zabiera od Kibrit siatki z zakupami i odchodzi do kuchni. Dziewczynka siada na kanapie. W telewizji transmitowane są właśnie wiadomości. „Drodzy widzowie, niestety znowu doszło do zabójstwa kobiety, tym razem na dworcu autobusowym w Stambule” – mówi reporterka. – „Jeden ze świadków nagrał wszystko telefonem. Kolejny zakochany mężczyzna zastrzelił kobietę”.
„Ci obrzydliwi mężczyźni nigdy nie przestaną!” – grzmi Kibrit. W tym momencie na ekranie wyświetlone zostają zdjęcia Mujgan i Burhana! „Mężczyzna pojechał za ukochaną kobietą na dworzec autobusowy” – mówi dalej reporterka. – „Najpierw zastrzelił Mujgan Karacę, a potem strzelił do siebie”. „Ciocia!” – Dilara upuszcza pilota i wybucha płaczem. Akcja przenosi się do szpitala. Doktor wychodzi z sali operacyjnej i staje przed Mehdim i Cemile. „Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy” – oznajmia. – „Pacjentka przyjechała do nas w bardzo ciężkim stanie. Sytuacja jest krytyczna, dlatego musicie być przygotowani na wszystko”.
„Pacjentka jest teraz na oddziale intensywnej terapii” – kontynuuje lekarz. – „Jeśli chcecie ją zobaczyć, możecie, ale tylko przez kilka minut. Niech zostanie w przeszłości”. Mehdi wchodzi do sali siostry, kuca przy jej łóżku i kładzie głowę na jej ramieniu. „Siostro, proszę cię, wybacz mi” – mówi, zanosząc się szlochem. – „Spójrz, mam szalik. Założyłem go, abym nie zachorował. Jeśli odejdziesz, zamarznę! Obudź się, proszę cię! Nie zostawiaj mnie, nie odchodź. Czy możesz zostawić swoje dziecko? Siostro!”. W tym momencie z aparatury wydobywa się przeciągły, alarmujący dźwięk. Do sali wbiegają lekarz i pielęgniarka.
Mehdi zostaje wyprowadzony na korytarz, skąd przez szybę obserwuje, jak jego siostra jest reanimowana. Podejmowane przez lekarzy czynności nie przynoszą skutku. Mujgan umiera. Tymczasem Bayram przychodzi do domu kobiet. Nermin otwiera mu drzwi. „O co chodzi, panie Bayramie?” – pyta kobieta. „Wszyscy mówią o tym wydarzeniu, słyszałaś? Pomyślałem, że to nieprawda i pojechałem do dzielnicy. Dlaczego Burhan strzelił? Dlaczego zrobił to Mujgan?”.
„Dlaczego strzelił? Ty wiesz to najlepiej, panie Bayramie” – stwierdza przybrana mama. – „Przez lata nie zostawiłeś Nermin w spokoju. Czy nie powiedziałeś, że zabijesz ją i jej dzieci? Nie groziłeś kobiecie, nie biłeś jej? Teraz mnie pytasz? Ty najlepiej wiesz, dlaczego Burhan został mordercą!”. „Posłuchaj, pani Nermin, ten twój mąż, Ekrem… Nawet dla pieniędzy nie mógł cię znieść! Ja przynajmniej kochałem Sakine i moje dzieci”. „Niech twoja miłość będzie przeklęta! Miłość nie powinna sprawiać bólu! W tym domu nikt nie potrzebuje twojej miłości, rozumiesz?”.
„Umrzesz sama, pani Nermin!” – grzmi Bayram. – „Nie będzie nikogo obok ciebie, nikogo!”. Kobieta zamyka drzwi przed nosem mężczyzny. Akcja wraca do szpitala. Zdruzgotany Mehdi zmierza w stronę wyjścia ze szpitala. Do recepcji podchodzi bliski współpracownik Burhana. „Przyszedłem odebrać ciało Burhana Yetera” – oznajmia. Mehdi zatrzymuje się i wbija w niego przenikliwe spojrzenie. „Wiedziałeś!” – krzyczy nagle i rzuca się na chłopaka. Zaciska ręce na jego szyi i gdyby nie szybka interwencja ochrony, z pewnością by go udusił.