Odcinek 9: Zeynep całą noc spędziła w sukni ślubnej. Po obudzeniu się odsłuchuje wiadomość, jaką na poczcie nagrał jej Faruk: „Moja miłość, nie chciałem tego powiedzieć. Wiem, nie powinienem był odejść. Proszę cię, daj mi jeszcze jedną szansę. Ale jak mogłaś zrobić coś takiego? Twój ojciec i ja prawie mieliśmy atak serca. Czy zasłużyliśmy na to? Zeynep, proszę cię, odezwij się. Wiem, oni cię zmusili do tego ślubu. Ale obiecuję ci, przejdziemy przez to. Uratujesz się stamtąd”. Dziewczyna ściąga z siebie suknię i idzie się umyć. Odkręca ciepłą wodę, ale z deszczownicy spada na nią zimny strumień. Dociera do niej, jak różne jest życie tutaj od tego, które zna z domu przybranych rodziców.

Ubrana i gotowa do wyjścia Zeynep schodzi na dół. „O, pani bratowa, wykąpana i pachnąca” – wita ją Mujgan. – „Pierwszego dnia powinniśmy zjeść śniadanie całą rodziną, ale nie wyszło. Jedzenie wszystkim stanęło w gardle. Nasz stół nie jest do tego przyzwyczajony. Wszyscy każdego ranka wstajemy razem i razem siadamy do stołu”. „Miłego dnia” – życzy Zeynep, narzucając torebkę na ramię. – „I tak nie zamierzałam jeść śniadania. Idę na uczelnię, mam egzamin”. „Dokąd idziesz bez zgody męża?” – zatrzymuje ją bratowa. „Jeśli to konieczne, przekaż mu moje pozdrowienia. Nie potrzebuję niczyjego pozwolenia”.

„Patrzcie, co ona mówi!” – oburza się Mujgan. – „Jaką ty chcesz być żoną, córko? My nadal musimy prosić Mehdiego o pozwolenie, gdy chcemy wyjść”. „Siostro Mujgan, Zeynep została wychowana w swobodniejszy sposób” – tłumaczy Sakine. W tym momencie Zeynep otrzymuje wiadomość: „Faruk jest na ulicy, na której znajduje się warsztat Mehdiego”. „Mamo, jeśli potrzebne jest pozwolenie, chodźmy je zdobyć” – mówi Zeynep i wraz z matką opuszczają dom. Na zewnątrz dodaje: „Mamo, Faruk przyjechał”. „O Boże, ratuj nas!” – mówi Sakine, wpadając w przerażenie. – „Tylko ty możesz nas uratować!”.

Akcja przenosi się do domu Ekrema. Mężczyzna siedzi przy stole i rozmawia przez telefon. „Poproszę cię o coś jeszcze, Naci” – mówi do słuchawki. – „Chcę, żebyś zablokował karty kredytowe Zeynep. Dziękuję, do usłyszenia”. „Co ty robisz, Ekrem?” – pyta zdumiona Nermin, gdy jej mąż kończy połączenie. – „Nie rób tego, proszę cię”. „Co masz na myśli mówiąc nie rób? Chcesz, żeby te dranie zjadły nasze pieniądze? Wszystko, co daliśmy Zeynep, zabierzemy z powrotem, wszystko! A ty nie będziesz się w to mieszać”. „Zeynep dalej jest naszą córką”. „Zeynep nigdy nie była naszą córką, Nermin. Ilu dzieciom mogliśmy zapewnić edukację za pomocą pieniędzy, które jej daliśmy? Zdajesz sobie z tego sprawę?”.

„Powinniśmy być rodzicami, którzy kochają bezwarunkowo” – przekonuje Nermin. – „Zabroniłeś mi nawet do niej dzwonić. Widzisz, jaki jest tego rezultat? Dość już! Nie możesz ograniczać mojej miłości do Zeynep, rozumiesz?”. „A ty nie możesz być tak ślepa, Nermin! Czy widziałaś we mnie obojętność lub brak miłości do Zeynep przez te wszystkie lata? Tylko dlatego, że chciałaś być matką, zgodziłem się zostać ojcem, bo myślałem, że to jest właściwe. I gdzie teraz ona jest? Odwróciła się do nas plecami i odeszła! Nermin, kochana moja, czy nadal nie rozumiesz? Zeynep nie słuchała cię po tylu wysiłkach i mimo to, że jesteś chora”.

„Posłuchała się za to swojej matki, która ją wykorzystuje” – kontynuuje Ekrem. – „Od teraz będzie tak, jak ja powiem, a ty nie będziesz mi przeszkadzać. Jeśli będziesz się mieszała…”. „To co wtedy?” – pyta kobieta. – „Co zrobisz?”. Jej mąż nie kończy, tylko odchodzi. Tymczasem Zeynep i jej mama docierają na ulicę, na której znajduje się warsztat. Dostrzegają Mehdiego. „Córko, zachowuj się, jakbyś go nie widziała” – instruuje Sakine. – „Ja pójdę z nim porozmawiać, dobrze”. „Nie, ty zaczekaj tutaj” – prosi dziewczynę. – „Zajmę się nim, dobrze? Faruk musi być teraz złamany”.

„W rzeczywistości to Mehdi zostanie złamany, jeśli się dowie” – stwierdza żona Bayrama. „Mamo, nie obchodzi mnie teraz Mehdi. Poczekaj tu na mnie” – powtarza Zeynep i udaje się do niedoszłego narzeczonego. – „Czy wszystko w porządku?”. „Nie widzisz mojego stanu?” – pyta Faruk. – „Jestem jak wrak, już nigdy nie poczuję się lepiej. Co się dzieje? Dlaczego milczysz? Przez co przeszliśmy, Zeynep? Jak mogłaś wyjść za innego, choć nawet nie zerwałaś ze mną? Czy to dlatego, że sam odwróciłem się plecami i odszedłem? To dlatego mścisz się na mnie? Nie zrozumiałem wtedy dobrze, mój umysł nie mógł tego pojąć. Czy nie przyszedłem ci do głowy, kiedy mówiłaś tak temu facetowi? Odpowiedz mi!”.

„Faruk, rozumiem cię, masz rację” – mówi Zeynep, próbując uspokoić mężczyznę. – „Obiecuję, że wyjaśnię ci wszystko, ale nie tutaj. Na początku osady jest jeden sklep, zaczekaj tam na mnie”. „Teraz porozmawiamy. Boisz się tego człowieka?”. „Widziałeś, co przeżyliśmy zeszłej nocy. Mówię, że wszystko wyjaśnię. Poczekaj tam na mnie, proszę”. „Zeynep, byłaś z nim?” – Faruk przyciąga byłą narzeczoną do siebie i patrzy jej prosto w oczy. – „Podczas gdy ja nie odważyłem się ciebie nawet dotknąć… Spałaś z tym mężczyzną?”. „Oczywiście, że nie, Faruk. O czym ty mówisz?”.

W tym momencie na sąsiedniej uliczce pojawia się Mehdi. Sakine daje córce znać, by się pospieszyła. „Faruk, idź albo mnie więcej mnie zobaczysz” – stawia warunek Zeynep i dopiero wtedy mężczyzna odchodzi. W następnej scenie Zeynep jest w bufecie uczelnianym. Zamawia sobie kawę i ze zdumieniem odkrywa, że jej karta została zablokowana. Płatności dokonuje za nią przyjaciółka. Nieoczekiwanie obok Zeynep pojawia się Faruk. Oboje odchodzą nieco na bok. „Co tutaj robisz? Mieliśmy porozmawiać, kiedy wyjdę z egzaminu” – przypomina dziewczyna. – „Słuchaj, nasz związek… Nasz związek się skończył”.

„Twoja mama mi wczoraj wszystko powiedziała” – oznajmia Faruk. – „Anulujemy to małżeństwo, i to natychmiast. Ja nie mogę bez ciebie żyć! Proszę, nie rób nam tego”. „Okłamałam cię. Powiedziałam, że moi rodzice są innymi ludźmi, grałam przed tobą. Zobacz, my… jesteśmy inni. Mówisz, że mnie rozumiesz, ale nie rozumiesz. Nie rozumiesz mojego dzieciństwa i beznadziejności”. „Nie znasz swojej wartości, ale ja ją znam. Wiem, ile jesteś warta. Wiem, że mnie kochasz. Gdybyś mnie nie kochała, nie byłabyś teraz w tym stanie. Nie wierzę w nieodwzajemnioną miłość. Jeśli jest uczucie, to musi być wzajemne”.

„Nie zrezygnuję z ciebie, mimo że widziałem cię w sukni ślubnej u boku innego” – kontynuuje Faruk. – „Dotknęłaś najgłębszej części mojego serca. Nigdy się nie poddam. Nie karz siebie, nie zamykaj ścieżki, która do ciebie prowadzi. Nie daj sobie za to zapłacić. Jeśli upadniesz, jestem tutaj i podniosę cię. Dobrze, może za bardzo na ciebie naciskałem. Nie możesz tak po prostu opuścić miasta. Porozmawiaj z tym człowiekiem i zażądaj rozwodu, ja zajmę się twoją rodziną. Ich sytuacja jest trudna, stali się twoimi kajdanami. Wymyślę coś dla ciebie, Zeynep”.

W następnej scenie Zeynep jest w samochodzie Faruka. Mężczyzna wiezie ją do domu przybranych rodziców. „Pani Nermin była zdesperowana, jej ciśnienie bardzo skoczyło” – oznajmia Faruk. – „Rozmawiałem z bratem Ekremem, teraz jest już lepiej. Bardzo cię kocha, wiesz o tym? Może kocha cię nawet bardziej od twojej biologicznej matki. Porozmawiasz wieczorem z tym typem?”. „Czy uważasz, że małżeństwo jest czymś w stylu dziecinnej gry? To bardzo ważna kwestia dla ludzi, którzy tam mieszkają. Poza tym jego mama jest starszą osobą, niedawno miała atak serca. To kwestia honoru dla mieszkańców osady”.

„Tak też jest w moim przypadku, Zeynep” – uświadamia mężczyzna. – „Myślisz, że jestem słabym człowiekiem, bo jestem dostojną osobą. Słuchaj, zajmę się nim, a stan jego matki może się jeszcze pogorszyć… W porządku, jeśli dziś jest za wcześnie, możesz porozmawiać jutro, ale jakoś to rozwiąż, inaczej ja znajdę sposób”. Czy Zeynep porozmawia z Mehdim?

Podobne wpisy