Odcinek 736: Mert jest w kuchni, nalewa sobie soku. Gdy chce wyjść, na jego drodze staje Masal. „Mogę przejść?” – pyta chłopka. „Nie możesz!”. „Czego chcesz?”. „Dostałeś nowy telefon. Co będzie następne? Samochód?”. „O nic nie prosiłem”. „Zostaw tę rolę biednej sieroty. Myślisz może, że mój ojciec przepisze na ciebie całą rezydencję?”. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Małżonkowie idą otworzyć i widzą przed wejściem ubranego w garnitur mężczyznę. „Dzień dobry. Czy mieszka tutaj Mert Yavuz?” – pyta przybyły. „Kim jesteś?” – pyta Kemal. „Przepraszam, nazywam się Baki Solmaz. Jestem prawnikiem Meltem Yavuz”.

Gdy Mert przychodzi, prawnik informuje go, że jest jedynym spadkobiercą całego majątku Meltem. „Pieniądze na rachunkach bankowych, nieruchomości oraz udziały w holdingu Tarhun” – wymienia składniki majątku. Kemal sprawdza umowę i stwierdziwszy, że wszystko jest w porządku, podaje ją Mertowi. „Możesz podpisać” – oznajmia. „Nie podpiszę” – odpowiada ze zdecydowaniem chłopak. – „Nie chcę niczego, co należało do niej”. „Przemyśl to. Nie podejmuj od razu decyzji”.

„Zdecydowałem.” – Chłopak podnosi się z kanapy i chce opuścić salon. Masal ponownie go zatrzymuje. „Przestań grać. Wszyscy wiemy, że tego chcesz” – mówi nastolatka. – „Jak długo zamierzasz grać?”. „Masal!” – odzywa się Kemal, kierując na córkę naganne spojrzenie. „Czy to kłamstwo? Udaje, jaki to nie jest dumny!” – Dziewczyna obraca się na pięcie i odchodzi do swojego pokoju. Po chwili do pomieszczenia wchodzi Narin. „Masal, nie rozumiem twojej nieufności wobec Merta” – mówi lekarka. – „Jest dobrym dzieckiem, pomimo wszystkiego, czego doświadczył. Wiem, że będziesz żałować tego, co powiedziałaś, gdy go poznasz”.

„Jesteś wobec mnie niesprawiedliwa!” – grzmi Masal, odwrócona do macochy plecami. – „Jak nazwać więc to, co ty zrobiłaś?”. „Tak bardzo tęsknię za dawnymi dniami” – mówi Narin. – „Chodziłyśmy razem do kina i kupowałyśmy sukienki. Piekłyśmy ciasteczka i jadłyśmy je razem. Pamiętasz, jak razem obozowaliśmy? Twoi przyjaciele przyszli razem z rodzicami. Był konkurs i wygraliśmy wszystkie nagrody. Tęsknię za tamtą słodką Masal. Interesuje mnie, dlaczego wróciłaś wcześniej. Czy coś stało się w szkole?”.

„Nie możesz mnie oszukać tymi słodkimi słowami!” – Masal robi się jeszcze bardziej wzburzona, jakby temat szkoły był dla niej szczególnie drażliwy. „Próbuję ci wyjaśnić, ale nie mogę przebić się przez mur, który wokół siebie zbudowałaś”. „Co chcesz wyjaśnić? To, co Meltem zrobiła? Dowiedziałam się! Meltem weszła w nasze życie, bo ty go przyprowadziłaś! Ty jesteś powodem tego, co się stało! Chciałabym, żebyśmy nigdy cię nie spotkali!”. Akcja przenosi się na farmę. Tulay namawia Yigita i Gulperi na wspólną zabawę w chowanego. Tak naprawdę chce ułatwić ludziom Żółtego Ismaila porwanie wróżki.

W następnej scenie dochodzi do spotkania Savasa z Żółtym Ismailem. Gangster przyjeżdża z obstawą swoich ludzi, a syn Beyhan jest sam. „Przyszedłeś sam” – mówi Ismail. – „To znaczy, że bardzo wierzysz w siebie”. „Pytam cię po raz ostatni, gdzie jest Emir Tarhun?!”. Gangster wyciąga telefon i pokazuje Savasowi zdjęcie związanej Gulperi. Po spotkaniu z gangsterem Savas przyjeżdża na farmę. Informuje domowników o porwaniu Gulperi. Tulay dzwoni do człowieka Ismaila. „Nie tak się umawialiśmy!” – mówi wściekła. – „Miałeś puścić Emira, kiedy weźmiecie jego żonę! Gdzie jest Emir?”.

„To już zależy od Żółtego Ismaila” – opowiada mężczyzna po drugiej stronie. – „Widocznie zmienił zdanie. Wypuści Emira wtedy, kiedy zechce. To wszystko”. Akcja wraca do domu Kemala. Mężczyzna wchodzi do pokoju córki. „Nadszedł czas, abyśmy poważnie porozmawiali” – oznajmia. – „Masal, dlaczego się tak zachowujesz? W ostatnim czasie nie mogę cię poznać”. Nastolatka przytula się ojca i mówi z przejęciem w głosie: „Czuję się samotna, odrzucona”. „Czy to możliwe? Czy moglibyśmy cię odrzucić?”. „Ale tak się stało. Zachowywałeś się tak, jakbym nie istniała. Zamiast dzielić się ze mną wszystkim, co się działo, ukrywałeś to”.

„Córko, doświadczyliśmy naprawdę trudnych rzeczy” – mówi Kemal. – „Nie mogliśmy ci tego wyjaśnić przez telefon. Byłaś tysiące kilometrów stąd. Jak moglibyśmy być spokojni? Narin i ja chcieliśmy przyjechać, ale uprzedziłaś nas. Jesteś skarbem moim i Narin. Kiedy jesteś smutna, my jesteśmy jeszcze bardziej smutni. Nie zachowuj się tak, proszę. Chcę moją dawną córkę. Kochającą, miłosierną, życzliwą Masal”. „Chcesz starą Masal? W porządku, ale pod jednym warunkiem”.

Odcinek 737: Savas przyjeżdża do magazynu Żółtego Ismaila. Tym razem nie jest sam, są z nim ochroniarze. Wszyscy zatrzymują się naprzeciwko siedzącego przy stoliku gangstera. Mafioso jest wściekły, jak nigdy wcześniej. „Savasie Karadagu, czy to nie przesada?” – pyta Ismail i cały aż drży z gotujących się w nim emocji. – „Załatwiłeś prawie wszystkich moich ludzi, zniszczyłeś magazyny, fabryki i kasyna. Zatrzymałeś moją dostawę! Uderzyłeś we mnie!” – Podnosi się gwałtownie i przewraca stolik.

Następuje retrospekcja. Widzimy Savasa rozmawiającego przez telefon. „Zaatakujesz wszystkie miejsca, których właścicielem jest Żółty Ismail” – powiedział syn Beyhan do słuchawki. – „Nie zostanie nawet kamień na kamieniu. Pozbędziesz się wszystkich, którzy dla niego pracują. Jeśli zostanie ktoś, kto nadal będzie chciał dla niego pracować, powiesz, że zmierzy się ze mną. Nikt nie zostanie przy nim. Kiedy będzie płonął, zobaczymy, co zrobi”.

Akcja wraca do teraźniejszości. Ismail podchodzi do Savasa i staje z nim oko w oko. „W porządku, przyznaję” – mówi mafioso. – „Dobrze mnie załatwiłeś. – „Ale to jeszcze nie koniec. Mam w rękach mocną kartę atutową. A nawet dwie. Istnieje możliwość, że się dogadamy”. Akcja przenosi się do domu Kemala. „Tak, słucham cię” – mówi mężczyzna do córki. – „Co to za warunek, by wszystko było jak wcześniej?”. „Zrobisz to?” – dopytuje zbuntowana nastolatka. „Masal, nie targuj się ze mną. Powiesz?”. „Nie chcę jej”. „Nie rozumiem”. „Nie ma tu nic niezrozumiałego, ojcze. Wyraziłam się jasno, nie chcę jej”.

„Kogo nie chcesz?” – pyta Kemal. „Twojej żony!” – pada odpowiedź. Mężczyzna podnosi się gwałtownie. Pokłady jego cierpliwości są na wyczerpaniu. „Rozumiem, że czujesz się odrzucona, ponieważ byłaś daleko stąd” – mówi szorstkim głosem. – „Ale to, co mówisz, nie jest normalne. Czy ty siebie słyszysz?”. „Dobrze wiem, co mówię i czego żądam.” – Nastolatka także się podnosi. – „Jesteśmy w tym stanie przez nią, nie przeze mnie!”. „Masal, natychmiast skończ z tym zachowaniem! Robisz rzeczy, które ci nie pasują”. „Nawet nie jesteś świadomy, jak bardzo mnie ranisz!”.

„Musisz być zraniona, żebyś doszła do siebie” – oświadcza Kemal. – „Jeśli to konieczne, zmienię sposób mówienia”. „O tym właśnie mówię. Wybierasz ją zamiast mnie, chociaż to ja mam rację”. „Narin jest moją żoną, a ty jesteś moją córką. Kogo wybieram? O czym ty mówisz?”. „Krzyczysz na mnie przez nią”. „Masal, spójrz, gdzie jesteśmy. Jesteśmy w domu. Czy do tej pory nie poznałaś Narin? Troszczyła się o ciebie, pomagała ci w zadaniach. Byliście jak mama i córka”. „Dlaczego nie spojrzysz na to z mojej strony? Myśleli, że nie żyjesz. Cały Stambuł o tym wiedział, tylko nie ja! Czy nie miałam prawa uczestniczyć w pogrzebie własnego ojca?”.

„Masal, ile razy mam ci powtarzać? Byłaś po drugiej stronie świata!” – stwierdza Kemal. – „Byłaś sama. Nie chcieli, żebyś była smutna. Uważam, że to było najbardziej poprawne. Przeżyłabyś coś, czego nie byłabyś w stanie znieść”. „Dobrze, przypuśćmy, że to prawda. A Mert? Zajął moje miejsce. Dałeś mu nawet mój pokój”. „To nie tak, jak myślisz”. „Nie broń się na próżno, wszystko wiem. Merta przyprowadziła twoja żona. Sehriye i Munever mi wszystko powiedziały. Dowiedziałam się też tego, co zrobiła ci Meltem. Gdyby nie Mert, nie byłoby też Meltem, prawda? Nie przeżyłbyś tych złych rzeczy”.

Akcja wraca do magazynu. „Nie będę w stanie łatwo pozbierać się z tego, co zrobiłeś” – mówi Żółty Ismail. – „Musisz mi zapłacić odszkodowanie”. „Weź, to twój bilet do zbawienia.” – Savas przekazuje gangsterowi czek. – „Wiesz, czego chcę w zamian”. „Wiem, ale nie mogę ci dać ich oboje od razu. Jedno zostanie moim ubezpieczeniem na życie, drugie niech będzie twoje. Ty wybieraj. Powiedz, kogo chcesz. Emira Tarhuna czy jego żonę?”. Savas powraca pamięcią do momentu, gdy obiecał Yigitowi, że przyprowadzi jego ojca. „Jego” – odpowiada. – „Emira Tarhuna”.

„Zaskoczyłeś mnie” – mówi gangster. „Nie pytałem cię o opinię. Natychmiast go tu przyprowadź!”. Następuje retrospekcja. Znajdujący się na farmie Baran odbiera telefon od Savasa. Szef informuje go, że ustalili lokalizację Gulperi. „Pojedziesz tam i uratujesz ją” – powiedział. – „Ja wytarguję z Żółtym uwolnienie Tarhuna. Ty weźmiesz Gulperi, a ja Tarhuna, zrozumiałeś?”. Rozmowę Barana podsłuchała Tulay i pojechała za mężczyzną.

Akcja wraca do teraźniejszości. „Coś mi tu śmierdzi, Savasie Karadagu” – oznajmia Ismail. – „Mam nadzieję, że nie ma w tym żadnego oszustwa. Naprawdę chcesz Emira Tarhuna, a nie dziewczynę?”. „Wpisz kwotę na czeku i daj mi to, czego chcę” – oświadcza Savas. – „Nie ma potrzeby przedłużać”. Tymczasem ludzie Savasa uwalniają Gulperi. Tulay, która ich śledziła, informuje o wszystkim człowieka Żółtego Ismaila, przez co nie dochodzi do uwolnienia Emira. Savas nie zamierza się jednak poddawać. Jest zdeterminowany, by dotrzymać obietnicy, którą złożył Yigitowi.

Akcja przeskakuje do wieczora. Narin postanawia raz jeszcze porozmawiać z Masal. Przypadkowo podsłuchuje jej rozmowę telefoniczną z przyjaciółką, z której dowiaduje się, że nastolatka została wyrzucona ze szkoły! Akcja przenosi się na farmę. Savas jest w pokoju Beyhan. „Bawisz się z nimi jak kot z myszką, od razu zrobiło mi się lepiej” – oznajmia kobieta. – „Uwierzyli, że naprawdę go uratujesz. Zwłaszcza ta przeklęta Cavidan. Niech doświadczą tego samego, czego ja doświadczyłam”.

„Dobrze wyglądasz, mamo” – mówi Savas. – „Uważaj na swoje zdrowie, nie chcę niczego więcej. Pójdę już.” – Wstaje i całuje dłoń matki. „Przyjechałeś pomścić swojego ojca i brata. Nie walczyć o Gulperi, Emira czy innych. Nie okazuj im swojej łaski. Nie zapominaj, że twoją ścieżką jest ścieżka zemsty”. „Nie myśl o tym. Dbaj o siebie.” – Mężczyzna wychodzi. Czy posłucha się matki i zrezygnuje z dalszych prób uratowania Emira? Czy Narin powie Kemalowi, że Masal została wyrzucona ze szkoły?

Podobne wpisy