109 i 110: Jest późny wieczór. Kemal wchodzi do pokoju Narin. „Co ty tutaj robisz? Wyjdź z mojego pokoju!” – rozkazuje dziewczyna. „Nie krzycz, bo usłyszą” – prosi ojciec Masal. „A niech słyszą! Jesteś jakimś maniakiem?!”. Kemal kładzie dłoń na ustach żony. „Siostra Sehriye jest pod drzwiami” – mówi. – „Słuchaj, zabiorę rękę, ale masz nie krzyczeć”. „Tak dalej być nie może” – oznajmia Narin, gdy znów może mówić. – „Rozumiem, że musimy ukrywać prawdę przed dziewczynką, ale dlaczego tej kobiecie nie możemy powiedzieć?”. „Ponieważ siostra Sehriye nie potrafi udawać. Jeśli ktoś zapyta, ona nie skłamie”. „Posłuchaj, nie będę się bawić w sielskie, rodzinne życie. Zapomnij o tym!”.

„Musisz ze mną grać” – oświadcza Kemal. „Co to wszystko ma znaczyć? Ty nie możesz tu nocować!” – odpowiada koleżanka Reyhan. „Nie rozumiesz, czy co? Mówię, że to tylko gra. Wszyscy muszą myśleć, że jesteśmy prawdziwym małżeństwem. Gdzie miałbym nocować jako twój mąż?”. „Dobrze, pościel sobie na podłodze. Na samym końcu pokoju, jak najdalej ode mnie”. „Nie myśl sobie, że płonę chęcią położenia się z tobą. Nawet gdybyś była jedyną kobietą na ziemi, nie spojrzę na ciebie”. „Tak, jakbym ja była tobą zachwycona. Spójrz tylko na siebie!”.

Akcja przenosi się do domu Reyhan. Żona Emira wchodzi do pokoju dziennego, gdzie Zeynep przygotowała już śniadanie. „Dlaczego wstałaś z łóżka?” – pyta i przykłada dłoń do czoła dziewczynki. – „I do tego zrobiłaś śniadanie”. „Siostro, czuję się już naprawdę dobrze” – odpowiada dziewczynka. Po chwili do pokoju wchodzi Emir. Cała trójka zasiada do śniadania. Telefon mężczyzny zaczyna dzwonić. Syn Cavidan z niechęcią patrzy na ekran komórki i odrzuca połączenie. Ktoś po drugiej stronie nie daje jednak za wygraną i dzwoni po raz kolejny. Emir dla świętego spokoju postanawia odebrać.

„Mój drogi, martwię się o ciebie” – w słuchawce rozlega się głos Cemre. – „Zakończyłeś już swoją pracę? Przyjedziesz do nas? Ja i Suna czekamy na ciebie”. „Jeszcze nie wiem, porozmawiamy później” – odpowiada mężczyzna i rozłącza się. Zeynep udaje się do kuchni po dżem. „Widzisz, jest już w pełni zdrowa” – mówi Reyhan do męża. – „Możesz już iść”. „Twierdzisz, że wyzdrowiała, tak? W tym domu?” – pyta Emir. „Mam nadzieję, że kiedy wrócę, ciebie już tu nie będzie. Nie trać czasu na pobyt w takim miejscu”. Reyhan opuszcza dom. Jej mąż zabiera się zaś do naprawy cieknącego kranu.

„Naprawiłem, ale nie wiem, na jak długo” – oznajmia Emir po skończonej pracy. – „Dom jest stary. Wszystko tutaj jest przestarzałe”. „Siostra Narin znalazła ten dom w ciągu jednego dnia” – mówi Zeynep. – „Z poprzedniego domu musiałyśmy się nagle wyprowadzić”. „Moja droga, zabierz swoje rzeczy. Pojedziemy do rezydencji. Nie chcę, abyś tutaj została”. „Bracie Emirze, nie mogę zostawić siostry Reyhan”. „To nie jest miejsce dla ciebie. Zostanie tutaj jest niedobre dla twojego zdrowia. Siostra Reyhan też powinna się z tym zgodzić”. „Przepraszam, ale nie mogę z tobą pojechać”. „Nie przyjmuję sprzeciwu, Zeynep. Kiedy się stęsknisz za Reyhan, będziesz mogła przyjechać do niej w odwiedziny”.

„Jeżeli Zeynep nie chce, to nie możesz jej nigdzie zabierać” – odzywa się Reyhan, która właśnie wróciła do domu. – „Poza tym, dlaczego nadal tu jesteś?”. „Nie wyjadę bez Zeynep” – oświadcza Emir. „Zeynep, zostaw nas samych, proszę”. Dziewczynka posłusznie odchodzi. Reyhan zamyka drzwi, staje przed mężem i pyta: „Dlaczego na nią naciskasz? Nie widzisz, że jest tutaj szczęśliwa?”. „Doprawdy? Jest chora i na naszych oczach straciła przytomność! Spójrz tylko na ten dom. Jak można być szczęśliwym w takim miejscu? Może ty jesteś szczęśliwa, ale nie jest to miejsce dla Zeynep. Postępujesz jak egoistka”.

„Ja jestem egoistką?!” – oburza się Reyhan. – „Miesiącami nie interesowałeś się Zeynep, a teraz nagle ci się odmieniło?”. „To ty ukradłaś mi Zeynep! Przez ciebie na tyle straciłem wiarę w ludzi, że miesiącami dochodziłem do siebie! Ale kiedy człowiek dowiaduje się, że całe jego życie było kłamstwem, to nic dziwnego, że może się załamać”. „Już zapomniałeś, jak mnie zdradziłeś? Twoje życie nie załamało się wtedy?”. „Ja ciebie nie zdradziłem! Zresztą nieważne, ty i tak tego nie zrozumiesz. Już mi wszystko jedno, czy mi wierzysz czy nie”. „Ach tak? Ja też nie mam zamiaru tego słuchać. Nie chcę więcej słyszeć tego kłamstwa!”.

„Ja jestem kłamcą?” – pyta Emir. „Masz rację, żonatego mężczyznę, który śpi z inną kobietą, powinnam nazwać inaczej” – stwierdza Reyhan. „A jak nazywamy kobiety, które oddają się nieznajomemu mężczyźnie już pierwszej nocy?!”. Dłoń Reyhan ląduje na policzku męża. Urażony mężczyzna opuszcza dom, wsiada do swojego samochodu i odjeżdża. Wkrótce do domu Reyhan przyjeżdża Kemal. „Przepraszam, że przyjechałem bez uprzedzenia, ale mam ci coś ważnego do powiedzenia” – oznajmia mężczyzna. „Co takiego? Z Narin coś się stało?” – pyta zaniepokojona dziewczyna. „Chodzi o Emira. On ciebie… On ciebie nie zdradził”.

W następnej scenie Kemal i Reyhan siedzą w pokoju dziennym. „Widziałam tę kobietę na własne oczy” – mówi dziewczyna. – „Powiedziała mi to prosto w twarz. Proszę cię, nie chroń go”. „To była ta dziewczyna?” – pyta ojciec Masal, pokazując zdjęcie na telefonie. – „Ma na imię Manolya. To ona wrobiła Emira. Podczas ostatniego zlecenia została złapana. Oto nagranie z jej przesłuchania. Brat Suat mi je przysłał, obejrzyj”. Reyhan bierze komórkę do rąk. Po chwili z głośnika wypływa dziewczęcy głos: „Prysnęłam mu sprejem w twarz. Stracił przytomność”. „Komu prysnęłaś w twarz?” – pyta prowadzący przesłuchanie. „Emirowi Tarhunowi. Ułożyłam go na łóżku i sfotografowałam. Następnie zdjęcie wysłałam do jego ojca. To bogata rodzina. Byłam przekonana, że dadzą mi tyle, ile zażądam”.

„Sama to wszystko zaplanowałaś?” – pyta policjant. Manolya jednak milczy. W następnej scenie widzimy, jak Cemre rozmawia przez telefon. „Jeśli ta głupia dziewucha powie, że nie zaplanowała tego sama, jeśli zdradzi moje imię…” – mówi córka Suheyli do słuchawki. „Powie pani, że jej nie zna” – instruuje mężczyzna po drugiej stronie. – „Bardzo trudno będzie wykazać związek między wami”. „Nie mów mi, co mam robić. Idź porozmawiać z Monolyą. Jeśli to konieczne, zagroź jej!”.

Akcja wraca do domu Reyhan. „Twierdzi, że zrobiła to samo, ale jej nie wierzę” – oznajmia Kemal. „On… On jest niewinny” – mówi zdumiona Reyhan. – „Powiedział mi to, ale ja go nie słuchałam. Próbował mi wyjaśnić…”. „Najważniejsze, że znasz prawdę. Teraz wszystko ułoży się między wami”. „On mi nie wybaczy. Powiedziałam mu dzisiaj bardzo okropne rzeczy. Słowa, które bardzo go zraniły. Popełniłam bardzo duży błąd!”. „Reyhan, będzie dobrze. Porozmawiaj z Emirem. On cię kocha i ci wybaczy”. W tym momencie komórka Kemala zaczyna dzwonić. „Słucham? Tak, jestem jego wujkiem” – mówi mężczyzna i nagle na jego twarzy pojawia się przerażenie. – „Jaki wypadek?! W jakim szpitalu?”.

Kemal i Reyhan przyjeżdżają do szpitala. „Szukamy Emira Tarhuna” – mówi mężczyzna, podchodząc do rejestracji. – „Przywieziono go tutaj. Miał wypadek samochodowy”. „Właśnie zabierają go na operację” – odpowiada pracownica szpitala, zerkając w ekran komputera. „Gdzie? Gdzie jest ta operacja?” – pyta Reyhan. „Kim pani jest dla pacjenta”. „Jestem jego… żoną”. „Sala na końcu korytarza, ale…”. Dziewczyna i Kemal nie czekają aż pracownica skończy. Biegną pod wskazaną salę, gdzie sanitariusze właśnie wwożą Emira na noszach. Mężczyzna ma półotwarte oczy. Spojrzenia jego i Reyhan spotykają się ze sobą.

Kemal podchodzi do będącego w szpitalu policjanta. „Jak to się stało?” – pyta. „Raport z wypadku nie jest jeszcze gotowy” – odpowiada funkcjonariusz. – „Według naocznych świadków do wypadku doszło z powodu nadmiernej prędkości”. Akcja przenosi się do domu Cavidan. Kobieta otwiera wszystkie szafki. „Niech to szlag! Nawet makaronu już nie ma!” – przeklina. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Matka Emira idzie otworzyć i przed wejściem widzi mężczyznę z dwiema siatkami zakupów. – „Mówię od razu, że nic nie wezmę”. „Źle mnie pani zrozumiała. Ja niczego nie sprzedaję” – odpowiada mężczyzna. – „Jestem z opieki społecznej. Pani nazwisko zostało wpisane na listę potrzebujących. To jest dla pani”.

„Pomoc? Dla mnie? Ty wiesz, kim ja jestem?!” – pyta oburzona Cavidan. – „Jestem Cavidan Tarhun! Powiedz swojemu szefowi, by dał te produkty tym, którzy ich potrzebują! A teraz idź! Zejdź mi z oczu!”. Kobieta zamyka drzwi z trzaskiem. Mężczyzna zostawia siatki pod ścianą i odchodzi. Akcja przenosi się do szpitala. Kemal wraca pod salę operacyjną z przezroczystą torbą, w której znajdują się rzeczy osobiste Emira. Wśród nich Reyhan dostrzega serwetkę z wyszytą literą „R”. To jeszcze bardziej ją rozczula. Dziewczyna czuje się winna wypadkowi męża.

Po chwili Emir na noszach wyjeżdża z sali. Jest nieprzytomny. „Panie doktorze, jaki jest jego stan?” – pyta Reyhan. „Zrobiliśmy wszystko, co było w naszych rękach” – odpowiada lekarz. – „Operacja zakończyła się powodzeniem, ale… Jest za wcześnie, by powiedzieć coś więcej. Dopóki zagrożenie życia nie ustąpi, pacjent będzie utrzymywany w śpiączce”. „Możemy go zobaczyć?”. „Niestety, na tę chwilę to niemożliwe”. W szpitalu pojawia się Hikmet. Reyhan przytula się do niego i wybucha głośnym płaczem.

Kiedy w pobliżu nikogo nie ma, Reyhan, pomimo braku zgody od lekarza, wchodzi na salę męża. „Otwórz oczy, wybacz mi” – mówi, biorąc Emira za rękę. Kiedy ma już odejść, nagle mężczyzna otwiera oczy! Wszystko jednak okazuje się być marzeniem Reyhan. Dziewczyna cały czas jest na korytarzu. Obok niej kuca Narin i trzyma ją za rękę. „Nie płacz” – prosi żona Kemala. „Okazało się, że jest niewinny” – mówi Reyhan, przytulając się do przyjaciółki. – „On nic nie zrobił, a ja mu nie wierzyłam. Co ja teraz zrobię?”. „Wszystko minie. Emir się obudzi. Nie zadręczaj się. Weź się w garść”.

„Nie mogę. Brat Kemal pokazał mi nagranie” – oznajmia Reyhan. – „Policja złapała tę dziewczynę, a ona przyznała się do wszystkiego. Powiedziała, że wrobiła go dla pieniędzy”. „Moja droga, teraz nie ma sensu się zadręczać” – przekonuje Narin. – „Ani to dobre dla ciebie, ani dla niego. Będziemy silne. Będziemy modlić się za to, żeby z tego wyszedł”. Akcja przenosi się do rezydencji. Melike zauważa, że Hikmet zostawił w domu swoje lekarstwa. Dzwoni do niego. „Panie Hikmecie, chciałam przypomnieć, że czas na lekarstwa” – mówi służąca. – „Gdzie pan jest? Zostawił pan lekarstwa w domu”. „Jestem w szpitalu” – odpowiada mężczyzna. – „Ze mną dobrze, ale…”. „O Boże, co się stało? W którym jest pan szpitalu? Natychmiast tam jadę!”.

„Chodzi o Emira… To on jest w szpitalu” – wyjaśnia Hikmet. – „Miał wypadek. Był operowany, ale wciąż się nie wybudził. Jego stan nie jest dobry”. „O Boże, Emir… Zaraz tam będę” – mówi Melike, ledwo trzymając się na nogach. „Nie wolno ci. Musisz zostać w domu. Nie opuszczaj Suny ani na chwilę i niczego jej nie mów. Jeśli ona od kogoś coś usłyszy…”. „Rozumiem, proszę się nie martwić”. W następnej scenie Melike jest przy drzwiach wyjściowych. Wręcza torebkę z lekarstwami Saferowi. „Jak będziesz w szpitalu, dasz mi znać, dobrze?” – prosi służąca. – „Mam nadzieję, że Emir będzie już przytomny”.

Safer odchodzi. „Co się stało z Emirem?!” – pyta Cemre, która była przez cały czas za plecami Melike. – „No, mówże! Dlaczego Emir jest w szpitalu?!”. „Emir… Miał wypadek” – odpowiada służąca. – „Operowali go, ale jego stan nie jest dobry”. Akcja wraca do szpitala. Pielęgniarka pozwala Reyhan wejść na salę męża. „To moja wina” – mówi dziewczyna, chwytając nieprzytomnego Emira za dłoń. – „To wszystko przeze mnie. Gdybym od początku ci wierzyła… Bardzo cię przepraszam. Wybacz mi, proszę. Powiedziałeś, że jesteś niewinny, a ja ci nie uwierzyłam. Nie posłuchałam ciebie. Dalej, otwórz oczy. Nie mogę bez ciebie żyć. Dlatego, że ja ciebie…”.

Nagle aparatura przy łóżku Emira wydaje alarmujący dźwięk, a na ekranie pojawiają się proste, poziome linie… Po chwili w sali pojawiają się lekarz i pielęgniarka. „Brak pulsu! Przynieście defibrylator!” – rozkazuje doktor. Przerażona Reyhan ogląda przez szybę, jak jej mąż jest reanimowany. Wszystko na szczęście kończy się pomyślnie i serce Emira wraca do pracy. Wkrótce do szpitala przyjeżdża Cemre. „Dzień dobry. Chciałam się dowiedzieć, w jakim stanie jest Emir Tarhun?” – pyta dziewczyna. „Został już przeniesiony z intensywnej terapii” – odpowiada pani w rejestracji. – „Obecnie znajduje się w sali 408”.

Córka Suheyli udaje się pod wskazany pokój. Chce wejść do środka, ale zatrzymuje ją pielęgniarka. „Chcę zobaczyć Emira” – mówi Cemre. „Kim pani dla niego jest?” – pyta sanitariuszka. „Jestem jego… Jestem jego bliską przyjaciółką”. „Proszę poczekać, doktor wyraził zgodę na pojedyncze wizyty. W tej chwili u pacjenta jest jego żona. Kiedy ona wyjdzie, pani będzie mogła wejść”. Pielęgniarka odchodzi. „Żona?” – pyta zdziwiona Cemre. – „Ona tu jest? Jak się dowiedziała?”.

Akcja przenosi się do rezydencji. Melike chodzi po pokoju, trzyma komórkę w rękach i intensywnie rozmyśla. „Pan Hikmet bardzo się zdenerwuje” – mówi do siebie kobieta. – „Ale nie mogę nie zadzwonić. To w końcu jego mama. Ma prawo wiedzieć”. Akcja przenosi się do domu Cavidan. „Ach, Melike, wystarczy już!” – krzyczy pani Tarhun, odrzucając połączenie od służącej. – „Nie udawaj dobrego anioła! Wiem doskonale, jaka jesteś radosna z powodu mojej sytuacji!”. Czy Emir wyzdrowieje? Czy między nim a Reyhan znowu będzie dobrze?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy