22: Cavidan wchodzi do pokoju Reyhan. Dziewczyna momentalnie chowa za siebie pozew rozwodowy. „Co za papiery tam chowasz?” – pyta matka Emira. „To…” – odzywa się Reyhan. „Pokaż mi to!” – Cavidan siłą wyrywa dokument z rąk synowej. Zerka na niego i uśmiecha się szeroko. – „Twoje dni w rezydencji są już policzone. Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? Wreszcie Emir przejrzał na oczy i zrozumiał, że niczego sobą nie reprezentujesz. Podpisz te dokumenty jak najszybciej i wracaj na swój śmietnik! Tym razem nikt ciebie nie ochroni! Hikmet nawet w twarz ci nie spojrzy. Jeśli masz choć trochę honoru…”.

„Nie zrobiłam niczego, co mogłoby zdenerwować wujka” – zarzeka się Reyhan. „Gdybyś nie zrobiła, Emir nie rzucałby ci w twarz tych dokumentów” – stwierdza Cavidan. „Nie zrobiłam niczego, żeby wujek musiał chodzić z opuszczoną głową. Przez całe życie nie zrobiłam niczego, za co musiałabym się wstydzić. Nie wiem, o co mnie obwiniacie. Przepraszam, ale to, co pani mówi w swoich paskudnych insynuacjach, nie ma dla mnie znaczenia”. „Popatrzcie ją tylko. Kim ty jesteś, żeby tak swobodnie ze mną rozmawiać? Ty nie tylko siebie, ale i naszą rodzinę obrażasz!”. „Znowu to samo. Możesz po prostu powiedzieć, o co mnie obwiniacie?”.

„Jeszcze pytasz? Przypomnij sobie swoją korespondencję z obcym mężczyzną!” – sugeruje Cavidan. „Jaką korespondencję?” – nie rozumie Reyhan. – „Z jakim mężczyzną?”. „Zamknij się! Nie masz innego wyjścia, jak tylko podpisać te dokumenty! Natychmiast!”. Cavidan rzuca pozew i opuszcza pokój. „Jeśli ona powie Emirowi o sprawie z korespondencją, będzie problem” – mówi do siebie. – „Ale Emir w to nie uwierzy. Widział przecież na własne oczy”. Kamera wraca do pokoju Reyhan. „Jaka korespondencja?” – zachodzi w głowę dziewczyna. Następnie sprawdza swój telefon, ale niczego tam nie znajduje. Z zaintrygowaniem patrzy na laptopa i otwiera aplikację czatu. W zdumieniu czyta znajdujące się tam wiadomości.

„Ale… Nie ja to pisałam” – mówi zszokowana Reyhan, a jej oczy zachodzą łzami. Z komputerem udaje się do gabinetu, gdzie jest jej mąż. „Jak możesz uwierzyć, że ja to pisałam?” – pyta, stawiając przed nim laptopa. „Drwisz sobie ze mnie!” – Emir ze złością zamyka klapę komputera. – „Nie chcę ciebie widzieć, rozumiesz?!”. „Żadna z tych wiadomości nie jest moja! Nie pisałam tego! Nie wiem zupełnie, jak to się tu znalazło…”. „Dość już! Wystarczy! Nie poniżaj się jeszcze bardziej w moich oczach”. „Mówię, że nie mam z tym nic wspólnego. Dlaczego mnie nie słuchasz? Nie pisałam tego!”. „Bądź choć trochę szczera i przyznaj się, że ty to zrobiłaś!”.

„Nie możesz mówić nic o moim honorze i godności. Ja tego nie zrobiłam!” – powtarza dziewczyna. – „Przymykałam oczy na wszystko, co robiłeś, ale to już za wiele. Jak możesz wierzyć w to, że pisałam z kimś innym? To naprawdę oszczerstwo!”. „Mam nie wierzyć w to, co widziałem na własne oczy?”. „Uwierz mi! Dlatego, że nie zrobiłam niczego, bym straciła twoje zaufanie. Poniżałeś mnie, obrażałeś i gardziłeś mną. Ja nawet na to nie odpowiadałam. Ale to straszne kłamstwo, to za wiele. Zniesławiasz mnie!”.

„To, że temu zaprzeczasz, nie zmienia prawdy” – Emir przypomina sobie, jak widział Reyhan w towarzystwie Vurala. – „Natychmiast pójdziesz i podpiszesz dokumenty. Ta sprawa zostanie zakończona, póki tata nie wie niczego, co zrobiłaś. Zakończmy to cicho, bez szumu. Nie chcesz chyba ośmieszać się jeszcze bardziej”. Akcja przenosi się do salonu. Cavidan siedzi na kanapie i rozmawia z Cemre przez telefon. „On rzucił jej dokumenty rozwodowe w twarz, możesz sobie wyobrazić?” – opowiada zadowolona żona Hikmeta. „Tak szybko?” – nie może uwierzyć Cemre. „To i tak trwało zbyt długo. Dziś lub najpóźniej jutro ta utrzymanka wróci na swoją wieś. Jak rozumiesz, pozbywamy się jej!”.

„Wreszcie!” – cieszy się córka Suheyli. „Moja droga, ty w tym czasie nie zostawiaj Emira samego” – prosi Cavidan. – „Bądź przy nim, żeby widział, jaka jesteś cenna. Po tym wszystkim taki brylant jak ty wyjdzie Emirowi na dobre”. „Dobrze, ciociu. Przygotuję się i pójdę do Emira”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna zatrzymuje Leylę na korytarzu. „Nie masz mi nic do powiedzenia?” – pyta. „Eee, co na przykład?” – opiekunka udaje, że nie wie, o co chodzi. „Mówię o tym, co stało się rano”. „Przepraszam, panie Kemalu. Jeśli pan chce, mogę przeprosić jeszcze tysiąc razy, ale…”. „Masz jakiś problem, chorobę?”.

„Trochę źle widzę w ciemności…” – tłumaczy Leyla. – „Zrozumiałam, że pomyliłam pokoje, dopiero rano. Teraz muszę już uciekać. Masal na mnie czeka”. Dziewczyna odchodzi. Akcja przenosi się do firmy. Cemre wchodzi do gabinetu Emira. „Cześć. Przyszłam do Yoncy i pomyślałam, że i do ciebie zajrzę” – oznajmia córka Suheyli. Następnie zajmuje miejsce naprzeciwko męża Reyhan. „Witaj, Cemre…” – odpowiada od niechcenia mężczyzna. „Co się stało? Dlaczego jesteś w takim stanie?”. „Jestem zmęczony”. „Na pewno chodzi tylko o to?”. „Tak, Cemre. Co innego mogłoby być?”.

„Dobrze cię znam. Widzę, że coś się stało” – dziewczyna podnosi się z krzesła, podchodzi do Emira i obejmuje go. – „Mój drogi, nie zapominaj, że ja zawsze będę przy tobie, dobrze? Zawsze jestem gotowa ci pomóc, niezależnie jakiego problemu byś nie miał. Jesteś dla mnie bardzo ważny”. „Dziękuję, Cemre. Wiem, że jesteś ze mną” – odpowiada mężczyzna. – „Jesteś bardzo dobrą przyjaciółką”. Mina Cemre rzednieje, gdy słyszy słowo „przyjaciółka”.

Melike wchodzi do pokoju Reyhan. „Przyniosłam ci zupę. Od tak dawna nie jesz normalnie” – oznajmia opiekunka Suny. Dziewczyna podnosi się z fotela i przytula się do niej. – „Ty płaczesz?”. „Wydarzyły się bardzo złe rzeczy, siostro” – oznajmia Reyhan. „Córko, co się stało?”. „Emir chce się ze mną rozwieść…”. „Co?!”. „On myśli, że korespondowałam z innym mężczyzną. Nie chciał nawet mnie wysłuchać. Czego bym nie powiedziała, nie przekonam go. Ja niczego nie zrobiłam, siostro. Nie oszukałam go. Chociaż ty mi uwierz, proszę”. „Oczywiście, że ci wierzę, córko. Uspokój się, proszę. Powiedz mi, jak to się stało, że pomyślał, że korespondujesz z innym?”.

„W komputerze jest pewien program. To w nim Emir zobaczył rozmowę i moje zdjęcie” – oznajmia Reyhan. – „Ale ja niczego nie wysyłałam, naprawdę. Czego bym nie mówiła, nie przekonam go. Jak wujek Hikmet się o tym dowie, będzie załamany. Ja i jego nie zdołam przekonać, siostro. Zostałam strasznie zniesławiona. Nie mam innego świadka, za wyjątkiem samego Boga. Czy on mi pomoże?”. „Oczywiście, córko. No już, otrzyj swoje łzy, moja piękna. Może odniosę ten komputer Sunie? Ona zna się na komputerach i Internecie. Na pewno znajdzie jakieś wyjście”. Melike zabiera laptopa i opuszcza pokój.

W następnej scenie widzimy, jak Melike podaje laptopa Sunie. „O czym ty mówisz, siostro?” – pyta zaskoczona dziewczyna. „Słyszałaś. Twój brat myśli, że Reyhan rozmawia z innymi mężczyznami” – oznajmia opiekunka. „Och, to niemożliwe…”. „Czy możesz cokolwiek z tym zrobić? Może zajrzyj do tego komputera”. „Dobrze, zajrzę”. „Zostawiłam gotowanie w kuchni. Sprawdzę i zaraz przyjdę. Ty w tym czasie zajmij się tą sprawą”. Melike opuszcza pokój. „To wszystko przeze mnie” – oskarża siebie Suna. – „Powinnam była to zrozumieć. Emir w ostatniej chwili zrezygnował z pójścia na wesele. To było jasne, że coś jest nie tak. Muszę z nim porozmawiać. Muszę powiedzieć, że to nie Reyhan pisała te wiadomości”.

Suna chce opuścić pokój, ale w tym momencie do pomieszczenia wchodzi jej matka. „Gdzieś się wybierasz?” – pyta Cavidan. „Muszę porozmawiać z bratem” – odpowiada dziewczyna. – „Jest w domu?”. „O tej porze? Twój brat pracuje, wiesz o tym”. „W takim razie zadzwonię do niego”. Suna chce sięgnąć po komórkę, ale matka zabiera jej telefon. „Mamo, to bardzo ważna sprawa. Proszę” – mówi dziewczyna. „Najpierw powiedz mi, co to za ważna sprawa?” – docieka żona Hikmeta. „Emir zobaczył moje wiadomości i uwierzył, że to Reyhan je pisała. Muszę powiedzieć mu prawdę”. „Co takiego? Co chcesz powiedzieć swojemu bratu? Że wysłałaś zdjęcie jego żony obcemu mężczyźnie? Dobrze to zrozumiałam, Suno? Pomyśl tylko, jak twój brat na to zareaguje”.

„Nie mogę milczeć. Nie mogę zachowywać się samolubnie” – oznajmia siostra Emira. – „Muszę uwolnić Reyhan od tego nieporozumienia. Powiem prawdę bez względu na wszystko”. „Twój brat nigdy ci tego nie wybaczy” – stwierdza Cavidan. „Niech tak będzie. Ja i tak nie mogę milczeć”. „Doprawdy? Kiedy twój brat dowie się prawdy, ojciec także. Pomyśl, co wtedy zrobi? Myślisz, że jego serce to zniesie?”. „Mamo, nie mów tak…”. „Będę mówić! Twój tata nie zniesie drugiego ataku serca w ciągu roku! Chcesz go zabić?”. Suna spuszcza głowę.

Akcja przenosi do firmy. W gabinecie Emira jest Zafer. „Więc widziałeś te wiadomości na własne oczy?” – pyta przyjaciel. Syn Cavidan potakuje głową. – „Nie wierzę w to i nie rozumiem tego”. „Czego tu można nie rozumieć?” – pyta Emir. „Złapałeś ją na gorącym uczynku, ale mimo tego ona zaprzecza”. „Wcale nie oczekiwałem, że się przyzna. Co innego jej zostało?”. „Coś mi tu nie pasuje. Jak mogła być tak nieostrożna, spotykając się z innym mężczyzną? Gdybym ja kogoś zdradzał, od razu kasowałbym wiadomości, a ty mówisz, że znalazłeś całą korespondencję. Na dodatek zostawiła uruchomiony komputer z włączoną aplikacją. To jakiś nonsens. Powinieneś się nad tym porządnie zastanowić”.

Akcja wraca do pokoju Suny. „Ta dziewczyna jest dla ciebie ważniejsza, niż życie twojego ojca?” – pyta Cavidan. „Reyhan jest niewinna, mamo” – oświadcza Suna. – „Nie mogę patrzeć, jak jest przeze mnie obwiniana. Spadło na nią wielkie oskarżenie. Małżeństwo jej i mojego brata wisi na włosku. Przeproszę ojca. Jeśli to konieczne, padnę do jego nóg. Porozmawiam z nim, przygotuję go. Nawet jeśli mi nie wybaczy, moje sumienie będzie spokojne. Teraz daj mi telefon, proszę”. „Koniec z telefon i komputerem!” – Cavidan zabiera córce oba urządzenia. – „Nic nikomu nie powiesz! Spokój naszego domu został już wystarczająco naruszony. Nie mogę pozwolić na więcej”.

„Poświęciłam całe swoje życie, aby zapewnić temu domowi pokój i jedność” – mówi dalej żona Hikmeta. – „Nie będzie żadnych nowych kryzysów w tym dom. Masz siedzieć cicho!”. „Nie będę!” – buntuje się Suna. – „Poza tym nie możesz tak mnie traktować!”. „Temat jest zamknięty. Dzisiaj masz kontrolę u lekarza. Przygotuj się, pojedziemy razem”. „Nigdzie nie jadę!”. „Suna, przekraczasz granice. Masz być gotowa za godzinę”. Kobieta opuszcza pokój.

Akcja wraca do gabinetu Emira. „Obwinia mnie o zniesławienie jej honoru, możesz sobie wyobrazić?” – pyta Tarhun. – „Dlaczego tak patrzysz?”. „Reyhan ma rację w tym, co mówi” – stwierdza Zafer. „A co ja takiego zrobiłem? Czy obudziłem się i po prostu oskarżyłem ją o zdradę?”. „Nie, ale też nie sprawdziłeś tego. Natychmiast uwierzyłeś w to, co zobaczyłeś. A jeśli to wszystko nie jest takie, jak się wydaje? Już wcześniej myliłeś się, co do Reyhan”.

Tymczasem Cemre rozmawia z Yoncą. „Jesteś pewna, że się rozwiodą?” – pyta sekretarka. – „Skąd możesz być tego taka pewna?”. „Zaufaj mi” – odpowiada Cemre. „Nie mogę oczywiście powiedzieć, by było to dla mnie zaskoczeniem. Spodziewałam się takiego finału, ale nie oczekiwałam, że przyjdzie tak szybko”. „Mówimy o osobach, które są z dwóch różnych światów, moja droga. Stało się to, co musiało się stać”. „Nie chcę cię martwić, Cemre, ale co dla ciebie zmieni rozwód Emira? Jesteś tylko jego przyjaciółką”. „Wszystko się zmieni, Yonca, zobaczysz. Poza tym teraz jestem mądrzejsza. Wcześniej nie robiłam dużych kroków, by zdobyć Emira. Teraz będzie przechodził przez trudny okres. A ja będę obok, by leczyć jego rany. Z czasem zbliży się do mnie, a potem już wiadomo… W ramionach Emira będę najszczęśliwszą kobietą na świecie”.

Melike wchodzi do pokoju Suny. „I co, udało ci się coś zrobić?” – pyta służąca. „Tak, ale mama zabrała mi telefon i komputer” – odpowiada siostra Emira. „Pójdę więc i go przyniosę”. „Poczekaj, ona i tak ci go nie odda”. „Hmm, dałabym ci swój telefon, ale nie wiem, czy to w czymś pomoże. To nie jest smartfon”. „Ach, siostro Melike, w szafce powinien być mój stary komputer. Możesz mi go podać? Bardzo długo z niego nie korzystałam, ale może się włączy”.

Melike podaje Sunie komputer. Urządzenie uruchamia się. „Teraz najważniejsze jest, by mama mnie nie przyłapała” – oznajmia dziewczyna. „Poczekam na korytarzu. Jeśli się pojawi, dam ci znać” – zapewnia Melike. „Możesz mi zostawić swój telefon?”. „Dobrze, nie ma problemu. Po prostu załatw tę sprawę”. Opiekunka opuszcza pokój. Suna loguje się do aplikacji czatu, spisuje numer Vurala i dzwoni do niego. „Potrzebuję twojej pomocy” – oznajmia. – „Zdjęcie, które ci wysłałam, nie jest moje. Wysłałam zdjęcie żony mojego brata”. „Żaden problem. Czego chcesz ode mnie?” – pyta mężczyzna. „Mój brat myśli, że jego żona zdradza go z tobą. Jeśli nie naprawimy tego nieporozumienia, oni się rozwiodą. Proszę, przyjedź do posiadłości i porozmawiaj z moim bratem. Co ty na to?”.

„Co mam powiedzieć?” – pyta Vural. „Zgódź się, proszę” – przekonuje Suna. „Dobrze. Ponieważ jesteśmy przyczyną tej sytuacji, porozmawiam z twoim bratem”. „Bardzo ci dziękuję. Nigdy ci tego nie zapomnę”. „Dobrze, jadę do posiadłości. Za pół godziny będę”. Suna rozłącza się i oddycha z ulgą. Czy uda jej się odkręcić nieporozumienie między Reyhan a Emirem?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy