325: W domu Kemala rozlega się dzwonek do drzwi. Sehriye idzie otworzyć i widzi stojącą przed wejściem Fadime – niedoszłą narzeczoną Hizira. Kieruje na nią zdziwione spojrzenie. „Hizir jest mi winien pieniądze, ale zapadł się pod ziemię” – oznajmia przybyła. – „Pomyślałam, że na pewno tutaj go zastanę”. „Nie rozumiem. Dlaczego miałby tu być?” – dziwi się gospodyni. „Nie denerwuj mnie. Skoro Hizir nie dał mi pieniędzy, to znaczy, że ty mi je dasz!”. „O Boże, niesłychane. Uważasz, że należy ci się rekompensata za to, że z tobą zerwał? Jak żyję, o czymś takim nie słyszałam! I do tego masz czelność przychodzić z tym do mnie. No już, wynocha!”.

„To wszystko było dla ciebie, nie rozumiesz?” – oświadcza Fadime. – „Hizir wynajął mnie za pieniądze, by odegrać przed tobą to przedstawienie. Zrobił to, aby wzbudzić w tobie zazdrość”. Zdumiona Sehriye chwyta się za głowę. Akcja przenosi się do firmy. Emir po zakończonym spotkaniu biznesowym sprawdza swój telefon i odczytuje wiadomość od żony: „Z Gulsum jedziemy do jej znajomej z dzielnicy. Zadzwoń, jak będziesz dostępny”.

„Co się stało? Coś złego?” – pyta siedzący naprzeciwko Emira Zafer, zauważając malujące się na twarzy przyjaciela zaniepokojenie. „Reyhan pojechała z Gulsum do jakiejś jej znajomej” – pada odpowiedź. – „To bardzo niebezpieczne miejsce. Zadzwonię i zapytam, co z nimi”. Po chwili Emir nawiązuje połączenie z żoną. „Dopiero teraz zobaczyłem wiadomość od ciebie” – mówi. – „Napisz mi, gdzie jesteście, to pojadę po was”. „Dobrze, zaraz ci wyślę” – mówi Reyhan i rozłącza się. Następnie zwraca się do idącej obok niej Gulsum: „Emir poprosił o adres. Przyjedzie po nas”. „Mój szwagier jest wyjątkowy” – chwali fałszywa siostra. – „Odbierzemy paczkę i szybko wrócimy do domu”.

Dziewczyny ruszają w dalszą drogę. Nie wiedzą, że podąża za nimi jeden z mafiosów. Wkrótce docierają pod drzwi domu znajomej Gulsum. Ta otwiera i kieruje pytające spojrzenie na Reyhan. „To moja siostra” – oznajmia Gulsum. „Dobrze, wejdźcie do środka” – zaprasza kobieta. „Nie, spieszy nam się. Przyszłyśmy tylko odebrać paczkę”. „No co ty, tak nie można. Nie puszczę was bez herbaty. Wejdźcie”. Dziewczyny wchodzą do środka. Gdy przechodzą do pokoju dziennego, w pomieszczeniu pojawia się gangster! „Wreszcie cię dopadliśmy, tygrysico” – mówi zbir.

„Siostro, chodźmy stąd szybko!” – przerażona Gulsum chwyta Reyhan za rękę i razem energicznym krokiem zmierzają do wyjścia. Na drodze staje im jednak kolejny z mafiosów. „Co jest? Dokądś się wybieracie?” – pyta, po czym odsłania swój płaszcz, ukazując wetkniętą pod pasek broń. – „Właźcie do środka!”. W tym czasie Emir próbuje dotrzeć pod wskazany w wiadomości adres. Niestety nawigacja prowadzi go w ślepą uliczkę. Mężczyzna wybiera numer do żony, lecz ta nie odbiera.

Akcja przenosi się do szpitala. Narin z sukcesem zakończyła właśnie trudną operację. Nie jest jej jednak dane długo się cieszyć, gdyż Oya sms-em przypomina o swoich groźbach: „Rozmawiałaś już z bratem? Mam dość czekania!”. Akcja wraca do domu w dzielnicy. Reyhan i Gulsum ponownie wchodzą do pokoju dziennego. Młodsza z dziewczyn kurczowo trzyma się ręki tej starszej. „Jeśli powiesz, w czym tkwi twój problem, może uda nam się go rozwiązać” – Reyhan łamiącym głosem zwraca się do draba. „Proponujesz rozmowę, tak?” – pyta bandzior. – „I myślisz, że wszystko w ten sposób załatwimy? Możesz zwrócić życie mojego zmarłego brata, co?!”.

„Twojego zmarłego brata?” – powtarza Reyhan. „Tak, mój brat zmarł!” – krzyczy drab i kieruje mordercze spojrzenie na Gulsum. – „Trafił przez nią do więzienia i tam go zamordowali! Ona nie ucieknie od tego! Za wszystko mi zapłaci!”. „Masz problem ze mną” – odzywa się fałszywa siostra. – „Wypuść Reyhan, niech stąd idzie”. „Gulsum, nie wygłupiaj się. Nigdzie się nie ruszę bez ciebie” – oświadcza żona Emira. „Dosyć już, zamknijcie się! Nikt nigdzie nie pójdzie! Razem tu umrzecie!” – gangster wyciąga broń i wymierza do dziewczyn! Kamera robi zbliżenie na firankę. Widzimy Emira, który właśnie pojawił się przed domem!

„Macie czas, by zmówić ostatnią modlitwę” – drab kładzie palec na spust. Akcja przenosi się do szpitala. Kemal patrzy, jak mężczyzna, którego ukochanej Narin uratowała życie, siedzi przy jej łóżku i trzyma ją za rękę. Gdy jeszcze trwała operacja, Kemal rozmawiał z nim. Mężczyzna opowiadał, że zamierzał się oświadczyć, i teraz boi się, że może nie mieć już okazji. Na korytarz wychodzi Narin. Brat Hikmeta staje przed nią i mówi: „Ja też nie chcę się spóźnić”. „Najpierw ja. Ja ci coś powiem” – odzywa się Narin, uciekając wzrokiem od męża. Trudno jest jej spojrzeć mu w oczy, wiedząc, jak wielki ból mu zaraz sprawi.

„Od teraz jesteś dla mnie na pierwszym miejscu, ale pozwól, że tym razem to ja powiem pierwszy” – mężczyzna wyciąga z kieszeni pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym. – „Ja… Chcę, żeby nasze małżeństwo było praw…”. „Chcę rozwodu” – wchodzi mu w słowo Narin. Kemalowi odjęło mowę. Wygląda, jakby w jednej chwili uszło z niego całe życie. Akcja wraca do dzielnicy. Emir kopnięciem wyważa drzwi i wparowuje do środka domu. Tam przystępuje do bójki z jednym z drabów. Drugi, który trzyma broń, oddaje strzał! Gulsum w ostatniej chwili staje przed Reyhan i osłania ją własnym ciałem! Po chwili, trafiona kulą w brzuch, upada na podłogę!

Gangster chce strzelić po raz kolejny, ale Emir wytrąca mu pistolet z ręki, a następnie wyprowadza serię uderzeń, które lądują na jego szczęce. Reyhan w tym czasie ujmuje głowę Gulsum. „Nie trać przytomności! Jestem tu!” – krzyczy. – „Emir, moja siostra umiera!”. „Ja… Przepraszam…” – odzywa się resztką sił postrzelona dziewczyna. – „Ja… Nie jestem twoją siostrą…”. Oczy Gulsum zamykają się. Akcja wraca do szpitala. „Skąd nagle wziął się pomysł z rozwodem?” – pyta zdumiony Kemal. „Oboje wiedzieliśmy, że taki będzie koniec. Od samego początku” – oznajmia Narin. – „Uzyskałeś prawo do opieki nad Masal i teraz każde z nas może pójść swoją drogą. Przepraszam, muszę się zająć pacjentem”.

Narin odchodzi do swojego gabinetu. Tam opiera się plecami o ścianę, wybucha płaczem i osuwa się na podłogę. Następnie dzwoni do Oyi i informuje ją, że zrobiła to, czego chciała. W następnej scenie widzimy Zafera, który przyjeżdża do szpitala. Udaje się przed salę operacyjną, gdzie znajdują się Emir i Reyhan. Dziewczyna bardzo płacze. Emir podchodzi do przyjaciela. „Reyhan przeżywa podwójny szok” – oznajmia. „Dowiedziała się, że Gulsum nie jest jej prawdziwą siostrą?” – pyta Zafer, robiąc duże oczy. – „Ty jej o tym powiedziałeś”. „To Gulsum. Powiedziała jej tuż po wystrzale. Okazuje się, że ona o tym wiedziała”.

„Wiedziała, że nie są siostrami?” – na twarzy przyjaciela pojawia się jeszcze większe zdumienie. – „Wiedziała i nic wam nie powiedziała?”. Syn Cavidan potakuje głową i mówi: „Gulsum wystawiła się na strzał. Uratowała życie mojej żony”. Wkrótce drzwi sali rozsuwają się i ze środka wychodzi lekarz. „Doktorze, co z nią?” – pyta zapłakana Reyhan. – „Proszę powiedzieć, że wyzdrowieje”. „Kiedy do nas trafiła, była w bardzo ciężkim stanie” – oznajmia lekarz. – „Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, ale nie udało nam się jej uratować. Moje kondolencje”.

Reyhan zaczyna przeraźliwie szlochać. Z jej oczu płyną strumienie łez. „Emir, powiedz mi, że ona nie umarła! Błagam, powiedz to!” – krzyczy dziewczyna, odrzucając od siebie to, co usłyszała. Po chwili mdleje z powodu silnych emocji. Do szpitala przyjeżdżają pozostali domownicy. Wszyscy są bardzo wstrząśnięci wiadomością o śmierci Gulsum. Cavidan oddala się nieco i wybiera numer do Talaza. „Skaranie boskie!” – mówi kobieta, czekając aż połączenie zostanie odebrane. – „Miał tylko ją zastraszyć, a ją zabił. Teraz będę miała przez niego problemy. Niech to szlag!”. Talaz nie zgłasza się. Zrezygnowana Cavidan odkłada komórkę. Czy Reyhan obejrzy film, jaki nagrała dla niej Gulsum? Czy intrygi Cavidan wyjdą na jaw?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy