344: Emir i Reyhan są w szpitalu. Czekają na umówioną wizytę kontrolną. Nagle widzą, jak przez korytarz przebiega wściekły jak osa Kemal. Chcą za nim pójść, ale w tym momencie z sali wychodzi asystentka i zwraca się do Reyhan: „Pani doktor już na panią czeka. Proszę wejść”. „Idź do Kemala i sprawdź, co się stało. Potem przyjdziesz do mnie” – mówi Reyhan do męża. „Jesteś pewna?” – pyta nieprzekonany Emir. „Tak, jestem. Idź i zobacz, co się tam dzieje”. Po chwili syn Cavidan zatrzymuje Kemala tuż przed gabinetem Narin. „Wujku, zaczekaj. Dlaczego jesteś taki zdenerwowany?” – pyta. „Masal bez mojej wiedzy przyszła do szpitala. Do niej!” – pada odpowiedź.
„Wujku, może byś się trochę uspokoił? Ta, o której mówisz, to Narin” – przypomina Emir. – „Masal jest z nią bezpieczna”. „Moja córka od wielu dni niczego nie je i w ogóle nie śpi. To ona jest wszystkiemu winna!” – oskarża Kemal i wchodzi gwałtownie do gabinetu byłej żony. Ta siedzi na fotelu i trzyma w rękach śpiącą Masal. Widok ten wyraźnie rozczula mężczyznę. Akcja przenosi się do pokoju lekarskiego, w którym znajduje się Reyhan. „Nie będę ukrywała, jest coś, co nas niepokoi” – oznajmia lekarka. – „Niestety pani ciąża należy do grupy podwyższonego ryzyka. Nie chciałyśmy informować pani wcześniej, nie mając pewności. Niestety wyniki badań potwierdziły nasze przypuszczenia”.
„To właśnie z tego powodu w ostatnich dniach miała pani te napady bólu” – dodaje druga doktor. „Moje dziecko… Czy moje dziecko nie żyje?” – odzywa się łamiącym głosem Reyhan. „Nie, dziecko żyje i rozwija się prawidłowo”. „W takim razie, w czym problem?”. „Problemem nie jest pani dziecko”. „Czyli to ja nim jestem? Ja jestem chora? To chcecie powiedzieć? Nie będę mogła urodzić mojego dziecka?”. „Poród także może się odbyć”. „Więc o co chodzi? W czym jest problem?”. „Problem polega na tym, że jeśli zdecyduje się pani urodzić dziecko…” – lekarka robi pauzę. – „Pani życie zostanie narażone na poważne niebezpieczeństwo. Mówiąc wprost, możliwe, że nie uda nam się pani uratować”.
Po policzkach Reyhan spływają łzy. „Rozumiemy, że decyzja jest bardzo trudna, ale musi ją pani podjąć” – mówi lekarka. – „Albo pani dziecko, albo pani życie”. „Nawet jeśli zdecyduje się pani rodzić w najlepiej wyposażonej placówce, z najlepszym personelem lekarskim, ryzyko, że może pani stracić życie, jest równie wysokie” – dodaje druga doktor. „Jest jeszcze jedna kwestia, o której musimy panią poinformować. To pani ostatnia szansa, by zostać mamą. Nie będzie miała pani więcej dzieci”. „To trudna decyzja, ale nie mamy wiele czasu. Dziecko w pani łonie rośnie. Musi pani jak najszybciej poinformować nas o swojej decyzji. Proszę porozmawiać z mężem i podjąć decyzję. Jeśli chce pani znać moje zdanie…”.
„Dam paniom znać” – przerywa Reyhan i wychodzi z gabinetu. Na korytarzu zatrzymuje się i opiera głowę o ścianę. Następnie dłońmi ociera łzy z policzków. Wkrótce pojawia się przy niej Emir. „No nie, nie zdążyłem” – mówi zawiedziony mężczyzna. – „To się więcej nie powtórzy, obiecuję ci. Od teraz razem będziemy chodzić na każdą wizytę, dopóki nasz maluszek się nie urodzi. Wybacz mi za dziś, proszę”. „To nieważne” – odpowiada Reyhan. „Jak to nieważne? Co może być ważniejsze od ciebie i naszego dziecka? Jak już powiedziałem, to się więcej nie powtórzy. Wujek był dzisiaj bardzo zdenerwowany. Zostałem z nim, żeby nie narozrabiał w szpitalu”. „Dlaczego był taki rozgniewany?”.
„Potem opowiem ci wszystko w szczegółach, ale koniec końców wyszło dobrze” – oznajmia Emir. – „Wujek i Narin pojechali razem do domu. Ale teraz powiedz mi, co z naszym maluszkiem? Słyszałaś raz jeszcze bicie jego serce? Wszystko w porządku, prawda?”. „Nie, nie słyszałam” – odpowiada dziewczyna. „Och, a już się bałem, że to przegapiłem. A te bóle? Pytałaś, czy to normalne?”. „Tak, normalne…”. „To dobrze. Starałem się tego nie pokazywać, ale naprawdę się martwiłem”.
W następnej scenie małżonkowie są w samochodzie. „Gdy wujek zobaczył, jak Masal słodko śpi na rękach Narin, od razu zmiękło mu serce” – opowiada Emir. – „Z jego gniewu nic nie zostało. Tak właśnie działa dziecko na mężczyznę. Wcześniej uważałem to za przesadzanie, ale teraz sam to wiem. Nasze dziecko jeszcze się nie urodziło, ale ja już myślę o wszystkim inaczej. Jak ojciec, oczywiście. To dzięki wam przeżywam to uczucie. Dziękuję”.
Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin zanosi śpiącą Masal do jej pokoju na górze. Oya jest wyraźnie niezadowolona z przyjazdu byłej bratowej. Od razu udaje się do brata i pyta: „Czy to było konieczne?”. Po chwili na dole pojawiają się Sehriye i Narin. „Synku, moja niebieskooka tak pięknie zasnęła” – mówi szczęśliwa Sehriye. – „Potem nagle się przebudziła. Pomyślała, że Narin odeszła, skrzywiła się i zaczęła płakać. Narin chwyciła ją wtedy za rączkę i niebieskooka od razu się uspokoiła. I znowu zasnęła”. Oya przewraca oczami, omal nie wychodząc z siebie. „Ponieważ wszyscy tutaj jesteśmy, jest coś, co chcę wam powiedzieć” – zabiera głos Kemal. O czym postanowił? Jak długo Reyhan będzie ukrywać przed mężem prawdę o swoim stanie?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.