416: Kemal wychodzi na werandę, gdzie przy stoliku siedzi jego narzeczona. „Przyszedł mail z kliniki w Berlinie” – oznajmia mężczyzna. – „Zostaliśmy umówieni na wizytę. Dlaczego się nie cieszysz? Jest jakiś problem?”. „Kumru bardzo się zmartwiła” – oznajmia Narin. – „Powiedziała, że chciałaby być obok mnie, kiedy odzyskam wzrok. Te słowa bardzo mnie poruszyły. Dlatego jestem smutna”. „Nie smuć się. Nowy dom bardzo im się spodoba, zobaczysz. Z czasem przyzwyczai się do nowej sytuacji. Będzie tam nawet szczęśliwsza”. „No nie wiem. A gdyby zostały tutaj do naszego powrotu? Chciałabym zobaczyć je, kiedy znów będę widzieć”. „To niemożliwe”. „Dlaczego tak reagujesz? Czy stało się coś, o czym nie wiem?”.

„Posłuchaj, to nie jest dziecinna zabawa, że teraz zostaną, a wyprowadzą się później” – oświadcza mężczyzna. – „Zamknijmy już ten temat”. „Nie mogę. Wiem, że coś się stało, a ty ukrywasz to przede mną. Powiedz, cokolwiek by to nie było”. „Nie ukrywam niczego. Po prostu nie chcę, żeby nasz nastrój przed wylotem do Berlina został zepsuty”. „Sądzisz, że poczuję się źle, jeśli mama będzie obok?”. „Nie, to nie ma związku z twoją mamą. Ona i tak robi wszystko dla twojego dobra”. „Kumru nie ma nic wspólnego z tym, co dzieje się między mną a mamą. Kumru jest niewinna. Ona jest moją siostrą i bardzo się do niej przywiązałam”.

„W porządku. Niech będzie tak, jak sobie życzysz” – zgadza się Kemal. – „Nawet przeprowadzimy się razem do naszego nowego domu”. „Do nowego domu?”. „Tak właściwie chciałem zrobić ci niespodziankę. Chciałem zacząć z tobą wszystko od nowa w nowym domu. W takim razie wszyscy się tam przeprowadźmy”. „Bardzo ci dziękuję, Kemal. Jestem bardzo szczęśliwa. Czuję, że nowy dom przyniesie nam spokój. Powiem Kumru, że będzie mogła zostać”. Szczęśliwa Narin wchodzi do środka domu. „Kumru!” – woła. Siostra już po chwili pojawia się obok niej. „Słucham cię, siostro” – mówi Kumru. „Nie chcę, żebyście się wyprowadzały. Zostańcie! Sam Kemal tego chce”.

„Siostrzyczko!” – Kumru obejmuje Narin i kieruje cwaniackie spojrzenie na wyglądającą z kuchni matkę. Akcja przenosi się do rezydencji. Songul wchodzi do kuchni, gdzie Melike przygotowuje obiad. „Nie ma Feride i musisz wszystko robić sama. Pomogę ci” – mówi Songul. – „Powiedz mi tylko, co mam robić”. „Usiądź, proszę. Twoja noga jest jeszcze kontuzjowana. Dla mnie to tylko zwykła, codzienna praca” – odpowiada służąca. „Tak być nie może. Czuję się, jakbym była dla was ciężarem”. „Nie myśl tak. Bardzo kochamy Feride, a ty jesteś jej bratową”. „No nie wiem. Pan Emir jest dzisiaj jakiś zły. Czuję się nieswojo, kiedy go mijam. Tak, jakbym była zbędna w tym domu”.

„Emir przeszedł przez trudny czas. Dlatego jest tak zdenerwowany” – mówi Melike. – „Ty nie masz z tym nic wspólnego, nie przejmuj się”. „Jego mamy nigdzie nie ma. Czy ona umarła?” – docieka Songul. „Nie, pani Cavidan jest w więzieniu” – odpowiada Safer, który właśnie przyniósł zakupy. Melike kieruje na niego zdumione spojrzenie. Jest zła, że mężczyzna powiedział to, o czym nie można mówić. „Eee… Zapomniałem czegoś z samochodu. Pójdę po to.” – Safer szybko opuszcza kuchnię. „Jest w więzieniu?” – pyta zaintrygowana Songul.
„Tak, ale to temat, którego nie wolno poruszać” – oznajmia Melike. – „Pan Hikmet musiał bardzo się postarać, by wszystkie informacje na ten temat zostały usunięte z Internetu. Bądź bardzo ostrożna, proszę. Nikomu nic o tym nie wspominaj”.

„Oczywiście, nie martw się” – zapewnia Songul. – „Sprawy rodzinne mnie w ogóle nie interesują”. Akcja przeskakuje do wieczora. Emir nie może doczekać się powrotu Feride. Dzwoni do Semiha, z którym opiekunka pojechała razem na akcję dobroczynną. „Gdzie jesteście? Już późno” – mówi syn Cavidan. „Spędzimy tutaj noc” – odpowiada przyjaciel. – „Wrócimy jutro rano”. „Spędzicie tam noc?”. „Tak. Nie chcieliśmy wracać o tak późnej porze. Nie martw się o Feride, zaopiekuję się nią. Teraz prowadzę, później porozmawiamy”. Semih rozłącza się. Emir od razu wybiera numer do Feride, ale jej telefon nie odpowiada.

Syn Cavidan wychodzi na zewnątrz i przechadza się przed domem, rozmyślając. Nagle ktoś stuka go w ramię. Mężczyzna odwraca głowę i widzi… Cemre! „Niespodzianka!” – zakrzykuje dziewczyna, szczerząc zęby. „To ty?” – Mężczyzna robi wielkie oczy. Następnie chwyta Cemre za ramię. – „Co ty tutaj robisz? Jak się tu dostałaś?”. „A jaki jest problem z wejściem tutaj? Byłam tu już wczoraj. Ała, nie ściskaj tak mocno. Ręka mnie boli”. „Pytam cię, jak tu weszłaś?”. „Zapomniałeś? Spędziłam tu całe dzieciństwo. Poczekaj sekundę.” – Dziewczyna sięga do kieszeni i wyciąga z niej garść ziaren słonecznika. – „Weź to i skub. To dobre na nerwy. Słonecznik jest naturalnym antydepresantem. To mój lek, naprawdę go lubię. Nie patrz tak, jedz. Nie martw się, mam tego zapas”.

„Gdzie byłaś przez cały ten czas? Gdzie mieszkasz? Jak sobie radzisz?” – docieka Emir. „Mieszkam z jednym przyjacielem. Jakoś sobie radzimy”. „Więc wszystko w porządku?”. „Wiesz, mój mózg raz jest w lepszej, raz w gorszej formie. Nie stoi na tym samym kursie, co złoto. Ale nic mi nie jest. Mam się bardzo dobrze. Nawet interesy idą mi dobrze”. „Jakie interesy?”. „Sprzedawałam przez pewien czas ziarna słonecznika. Zarabiałam szalone sumy pieniędzy. Potem pojawiły się drobne problemy, ale to nieważne. Teraz zajmuję się sprzedażą parasoli. Jeśli chcesz postawić zakład, powiedz mi. Rządzę tym rynkiem i mogę być twoim wsparciem. Mam uciekać? Zadzwonisz na policję?”.

„Nie, nie zrobię tego” – odpowiada Emir. „Nieważne. Zrobiło się późno, na mnie już czas” – mówi Cemre. – „Do zobaczenia. Wrócę tu ponownie. Nawiasem mówiąc, wydajesz się bardzo zamyślony. Wczoraj też taki byłeś. Nie jest dobrze tak dużo myśleć. To doprowadza człowieka do szaleństwa. Nie myśl, tylko rób to, co chcesz. Życie jest za krótkie, by tracić czas na myślenie”. Dziewczyna odchodzi, zostawiając Emira ze swoimi złotymi myślami.

Semih zatrzymuje samochód przed hotelem. Wysiada z auta i udaje się do recepcji. Siedząca na fotelu pasażera Feride wybudza się ze snu. Także wysiada i podchodzi do swojego towarzysza. „Gdzie jesteśmy?” – pyta zdziwiona. „Feride, cierpię na nocną ślepotę” – oznajmia przyjaciel Emira. – „Nie widzę dobrze po zmroku. Nawet tutaj ciężko było mi dojechać. Na noc zostaniemy w hotelu, a wrócimy jutro, gdy tylko zrobi się widno”. „Ale ja nie mogę zostać. Wiesz, że Yigit mnie potrzebuje. Muszę jakoś wrócić. Taksi! Wezwę taksówkę i zawiezie mnie na przystanek. Stamtąd autobusem wrócę do domu”. „Nie mogę cię odesłać do domu autobusem. Nie będę spokojny. Ale skoro mówisz, że to takie ważne, sprawdzę rozkład odjazdów”.

Semih sięga po telefon i po chwili mówi do Feride: „Przykro mi, najwcześniejsze połączenie jest jutro rano. O Boże, postawiłem ciebie w trudnej sytuacji, prawda? A ja nic nie mogę zrobić. Nie wiem, jak mógłbym ci pomóc”. Akcja przenosi się do rezydencji. Songul siedzi na fotelu i patrzy w ekran komórki. W wyszukiwarce internetowej wpisuje imię i nazwisko Cavidan. Nie znajduje żadnej informacji, jakoby trafiła do więzienia, ale jej uwagę przykuwa zdjęcie matki Emira. „Skąd ja znam tę kobietę?” – zachodzi w głowę bratowa Feride. Naraz przypomina sobie swoją ostatnią wizytę w więzieniu i kobietę, którą zobaczyła w sali widzeń. Uświadamia sobie, że była to właśnie Cavidan! Niemal w tej samej chwili przychodzi jej do głowy myśl: „Czyżby to ona była bankiem Feride?”.

Tymczasem Emir nadal spaceruje na zewnątrz. Nagle rozbrzmiewa dzwonek jego telefonu. „Ahmet?” – odbiera syn Cavidan. „Od dawna ze sobą nie rozmawialiśmy, prawda?” – mówi mężczyzna po drugiej stronie. „Rzeczywiście. Dlaczego dzwonisz o takiej porze? Mam nadzieję, że nie stało się nic złego?”. „Nie martw się. Niedawno spotkałem naszego Semiha. Nie mogliśmy długo porozmawiać, bo był bardzo zajęty. Później przyszło mi do głowy, że skoro Semih jest w Bolu, to może ty także tu jesteś”. „Nie, jestem w Stambule. Semih był sam?”. „Pytasz, jakbyś go nie znał. Była z nim piękna dziewczyna. Wydawała się naiwna. Powiedział, że zatrzymają się w hotelu. Znów znalazł dziewczynę, którą skrzywdzi”.

„Czy powiedział ci nazwę tego hotelu?” – pyta Emir. „Powiedział. Niech no sobie przypomnę… Tak, już pamiętam. Hotel Słońce”. Syn Cavidan rozłącza się i kieruje prosto do samochodu. Kamera pokazuje mężczyznę, z którym Emir przed chwilą rozmawiał. Obok niego stoi Semih i klepie go po ramieniu, chwaląc za dobrze wykonane zadanie. Akcja przenosi się do nowego domu Kemala. Narin wybudza się z drzemki. „To bardzo boli” – mówi, przecierając oczy. – „Proszę cię, Boże, żeby to nie było nic złego”. Kobieta zapala światło i nagle okazuje się, że… wszystko widzi! „Czy to prawda?” – pyta siebie z szerokim uśmiechem na twarzy, po czym kilkukrotnie gasi i zapala światło. – „Nie, to nie sen. To prawda! Muszę o wszystkim powiedzieć Kemalowi!”.

Narin otwiera drzwi pokoju i wygląda na korytarz. Widzi ubraną w szlafrok Kumru, która poprawia włosy przed lustrem, a następnie wchodzi do pokoju Kemala! Akcja przenosi się do więzienia. Cavidan siedzi na pryczy i wpatruje się w fotografię swojego wnuka. Nagle do celi wchodzi strażniczka i zakrzykuje: „Cavidan Tarhun! Telefon do ciebie!”. Kamera pokazuje Songul, która trzyma komórkę po uchu. „Halo? Feride, to ty?” – po drugiej stronie słychać głos Cavidan. Songul rozłącza się i uśmiecha cwaniacko. Następnie mówi do siebie: „Nie myliłam się. To właśnie ona była bankier Feride. Cavidan Tarhun”.

Akcja przenosi się do hotelu. W pokoju Semiha rozlega się łomotanie do drzwi. Mężczyzna wychodzi z łazienki i otwiera. W tym samym momencie na jego szczęce ląduje pięść Emira! Syn Hikmeta mija leżącego na podłodze przyjaciela i rozgląda się po pokoju. „Jeśli szukasz Feride, to jej tu nie ma. Jest w innym pokoju” – oznajmia Semih. – „Miałeś rację, pomyliłem się. Myślałem, że jesteś zazdrosny, bo ona ci się podoba, ale tak nie jest. Ty jesteś zakochany w tej dziewczynie”. „To wszystko? W ten sposób chcesz się usprawiedliwić?”. „Emir, jeśli nie jesteś zakochany, to co tutaj robisz?”.

„Co ty tutaj robisz?” – odbija piłeczkę Emir. – „Tutaj, w tym hotelu?”. „A ty dalej próbujesz zaprzeczać. Czekałem na ciebie, na ciebie!” – oświadcza Semih. – „Byłem całkowicie pewien, że tu przyjedziesz”. „Rozmawiamy o tobie!”. „Emir, ja jestem postacią drugoplanową w tej historii. To historia twoja i Feride”. „Przestań gadać bzdury! Stambuł jest bardzo blisko. A ty co zrobiłeś? Przywiozłeś ją do tego hotelu, choć tyle razy cię ostrzegałem! Ale to przecież ty. Ty jesteś zdolny do wszystkiego!”. „Naprawdę myślisz, że mówiąc o mnie możesz uciec od prawdy?”. „Nie mogłem cię powstrzymać w przypadku Filiz, ale tym razem ci nie pozwolę! Wiesz, co z nią było po twoim odejściu? Uratowaliśmy ją, gdy była na krawędzi śmierci!”.

Emir odwraca się i opuszcza pokój. „Nie możesz uciec od prawdy, oskarżając mnie!” – krzyczy za nim Semih. – „Jesteś zakochany w tej dziewczynie, zaakceptuj to!”. Akcja wraca do domu Kemala. Kumru wchodzi do sypialni mężczyzny. Rozgląda się po pokoju, ale w środku nikogo nie ma. Wraca więc na korytarz, gdzie spotyka Narin. W pierwszej chwili jest wyraźnie przestraszona, ale szybko odzyskuje rezon. „Siostro, przestraszyłam się, kiedy tak nagle pojawiłaś się przede mną” – tłumaczy Kumru. – „Cóż, Kemal… Chciałam go o coś zapytać, ale nie ma go w pokoju. Ty też chciałaś do niego pójść? Chodź, odprowadzę cię do twojego pokoju”.

Akcja wraca do hotelu. Emir podchodzi do lady recepcyjnej i mówi: „Nie mogę dodzwonić się do dziewczyny, która zatrzymała się w pokoju 310. Nazywa się Feride Gul. Nie otwiera też drzwi”. „Ta pani opuściła hotel jakieś pół godziny temu” – odpowiada recepcjonistka. „Opuściła? O tej porze? Dokąd poszła?”. „Wyjaśniłam jej, jak główną drogą dostać się do przystanku autobusowego”. „Główną drogą? O tej porze ona poszła tam pieszo?”. „Nie wiem, spieszyła się. Wyszła bardzo szybko”. Mężczyzna natychmiast wychodzi z hotelu i rusza szukać Feride.

Akcja przenosi się do domu Kemala. Kumru wchodzi do swojego pokoju. Z wściekłością rzuca szlafrok na łóżko i krzyczy: „Nie udało się! Znowu mi się nie udało! Niech to szlag! To wszystko przez tę żmiję! To wszystko przez nią! Co jeśli ona wróci zdrowa z Berlina? Nie, tak nie może się stać! To ja zasługuję na Kemala i na to życie, nie ona! Ja!”. Dziewczyna wyciąga z torebki wszystkie zdjęcia Kemala, które posiada. „Nawet jeśli mnie nie pamiętasz, ja o tobie nie zapomniałam, Kemalu” – mówi. – „To ja kochałam cię przed nią. Jesteś mój”. Czy Narin będzie ukrywać przed bliskimi, że odzyskała wzrok? Czy przejrzy niecne zamiary Kumru? Czy Emirowi uda się odnaleźć Feride? Co Songul zrobi ze zdobytą wiedzą?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy