42: Emir dzwoni do siostry. „Jak się masz, moja duszo?” – pyta. „Już mi lepiej, dziękuję” – odpowiada dziewczyna. „Co mama robi? Rozmawiałaś z nią dzisiaj?”. „Nie rozmawiałam. Z tego, co słyszałam, to wysłała Reyhan do szpitala”. „Do szpitala?”. „Nie wiedziałeś o tym? Jak chcesz, to zadzwoń do niej i zapytaj”. Tymczasem Leyla nabiera poważnych wątpliwości co do Filiz. Otwiera laptopa i wpisuje w wyszukiwarce imię i nazwisko nowej opiekunki Masal. „Nie ma żadnych absolwentów na tym uniwersytecie o takim nazwisku” – stwierdza z niepokojem. Akcja przenosi się do domu Kemala. Przerażona Masal chowa się przed swoją nianią. Ta niestety szybko ją znajduje, bierze na ręce i zakrywa jej usta dłonią…
Wkrótce Leyla taksówką przyjeżdża pod dom Kemala. Szybko uiszcza opłatę za kurs i co sił w nogach pędzi do posiadłości. Rozgląda się po wszystkich pokojach, ale w żadnym z nich nie znajduje dziewczynki. Dostrzega jednak leżącą na ziemi, porwaną bransoletkę Masal. „Niech to szlag!” – przeklina córka Talaza. – „Spóźniłam się…”. Akcja przenosi się do szpitala. Reyhan czeka przed salą Hikmeta, aż sanitariusze przygotują go do zmiany pokoju. Nieoczekiwanie w szpitalu pojawia się także… Emir!
„Co ty tutaj robisz?” – pyta zaskoczona dziewczyna. – „Dlaczego przyjechałeś do szpitala?”. „Ze mną dobrze. A z tobą?” – pyta Emir. – „Co ci jest?”. „Skąd wiedziałeś, że tu jestem?”. „Rozmawiałem z Suną. Ona mi powiedziała”. „Nic mi nie jest, badania nie są potrzebne… Możemy już iść”. „Tak nie można. Skoro już tu przyjechałaś, to niech chociaż obejrzy cię lekarz”. „Dobrze. Gabinet lekarski jest dalej. Chodźmy więc tam”. Emir i Reyhan odchodzą sprzed sali Hikmeta.
Kemal wraca do domu. Widzi na dole spanikowaną Leylę. „Nie ma Masal!” – krzyczy dziewczyna. „Co to znaczy?!” – pyta mężczyzna. „Możliwe, że Masal została porwana! Filiz… Ona nie jest nianią, jak myśleliśmy! Nie ma takiej absolwentki na uniwersytecie, który rzekomo skończyła!”. „Jak to nie ma takiej absolwentki?!”. „Ach, Masal… Jak mogłam tego nie zauważyć? Nie traćmy więcej czasu! Musimy zadzwonić na policję!”. Kemal wybiera numer alarmowy.
Emir i Reyhan są już w domu. Mężczyzna odbiera telefon od Zafera. „Co z twoją niespodzianką?” – pyta przyjaciel. – „Wymyśliłeś już coś?”. „Przemyślałem to i uznałem, że chyba nie ma potrzeby…” – odpowiada Emir. „Nie jestem zdziwiony. Wiedziałem, że to powiesz, dlatego wziąłem sprawy we własne ręce”. „Nie rozumiem?”. „Wszystko już przygotowałem. Jest tylko kilka szczegółów, które muszę z tobą omówić. Na przykład, jakie jest ulubione danie Reyhan?”. „Zupa grzybowa”. „Dobrze, na pierwsze danie może być”. „Ona jeszcze bardzo lubi figi”. „Nie mogę przygotować dania głównego z fig. To będzie trudne”. „Ale na deser mogą być”. „Nieważne, będziemy improwizować. Kiedy przyjedziesz, przedyskutujemy szczegóły”.
Zafer rozłącza się. Całą jego rozmowę ze swojego biurka słyszała Yonca, która o wszystkim postanawia zawiadomić Cemre. W następnej scenie widzimy, jak przyjaciółki rozmawiają ze sobą. „Nie mogę uwierzyć” – mówi córka Suheyli. – „To tylko głupie małżeństwo, a on robi niespodzianki dla dziewczyny, której nawet nie kocha. To na pewno robota Zafera, tak?”. „Zafer jest w to zaangażowany, ale i Emir nie ma nic przeciwko, z tego co zrozumiałam” – odpowiada Yonca. „Robi to na pewno po to, by zaproponować jej rozwód. Wiesz, jakim wrażliwym człowiekiem jest Emir”.
„Powinnyśmy coś z tym zrobić” – kontynuuje Cemre, nerwowo stukając paznokciami w blat biurka. – „Powinnyśmy przeszkodzić mu w tej niespodziance”. „Posłuchaj, Emir chce tylko zabrać swoją żonę na kolację” – oznajmia Yonca. „Nie nazywaj tej wieśniaczki jego żoną!”. „Ale to prawda”. „Nie obchodzi mnie to. Byle podpis nie może zmienić pomyłki w prawdę”. „Cemre, daj już sobie spokój, proszę”. „Spraw, by wypadła mu jakaś pilna sprawa dotycząca pracy. Jakieś ważne spotkanie albo coś takiego. A najlepiej zasyp go pracą, by był zajęty i został tu do samej nocy”. „Cemre, uspokój się. To nie są twoje słowa, weź się w garść”.
Nagle córka Suheyli zauważa coś w skoroszycie swojej przyjaciółki. „Mogę prosić kawę?” – pyta. „Oczywiście, przygotuję” – odpowiada Yonca. – „Pójdę tylko do księgowości, a w drodze powrotnej zrobię nam najlepszą kawę. Poczekaj na mnie pięć minut, dobrze?”. „Oczywiście, nie spiesz się”. Yonca podnosi się z krzesła i odchodzi. Cemre od razu sięga do jej skoroszytu i zmienia datę ważnego spotkania na dziś wieczór. Tymczasem Kemal i Leyla idą przez miasto. „To wszystko przeze mnie” – oskarża siebie dziewczyna. – „Jak mogłam tego nie zrozumieć? Powinnam była to wiedzieć już po pierwszym rzucie oka na nią”.
„Posłuchaj, jedyne, co musimy zrobić, to znaleźć Masal” – oświadcza Kemal. – „Rozumiesz mnie? Znajdziemy ją!”. Akcja przenosi się do garażu Talaza. Mężczyzna odbiera telefon od Filiz. „Gdzie jesteście?” – pyta ojciec Leyli. „Jesteśmy w drodze, jedziemy” – odpowiada kobieta. „Dokąd jedziecie? Już dawno powinnyście być na miejscu!”. „Ach, zapomniałam ci powiedzieć. Plan się zmienił”. „Co ty mówisz, córko?”. „Mówię, że za te nędzne grosze, które mi zaoferowałeś, nici z naszej współpracy. Porwałam dziecko. Dziecko!”.
„Filiz, nie mów głupot!” – wydziera się Talaz do słuchawki, ale kobieta rozłącza się. Oburzony mężczyzna zajmuje miejsce za swoim biurkiem i mówi, przyjmując swoje najgroźniejsze spojrzenie: „Dostanie to, na co zasługuje! Wszyscy zobaczą, co oznacza zdradzić Talaza!”. Akcja przenosi się do firmy, gdzie jest już Emir. „Zakończ swoją pracę i idź, żeby moje starania nie były daremne” – zwraca się do niego Zafer. – „Stolik zarezerwowany na równą dziewiętnastą. Nie zapomnij”.
Zafer odchodzi. Po chwili Emir odbiera od kogoś telefon. „Jak to? Dlaczego przyszli?” – mężczyzna robi duże oczy. – „To musi być jakieś nieporozumienie. Spotkanie zostało wyznaczone na jutro. Jak to przeniesione na dziś? Co znaczy, że zaszły zmiany?”. Następuje zbliżenie na przysłuchującą się rozmowie Cemre. Dziewczyna jest dumna z kolejnej swojej udanej intrygi. Akcja przenosi się do rezydencji Tarhunów. Reyhan podchodzi do znajdującej się na zewnątrz Suny, która wpatruje się w przejeżdżające na pobliskiej ulicy auta.
„Dzisiaj świetna pogoda, czyż nie?” – zagaduje Reyhan. „Tak, naprawdę świetna” – potwierdza jej szwagierka. „Chcesz gdzieś wyjść? Może pójdziemy razem do parku?”. „Chcę zostać w domu, czuję się zmęczona. Ale dziękuję za propozycję”. „Dobrze, zatem posiedzimy tutaj” – żona Emira przynosi krzesło i siada obok Suny. „Czasami wszystko wydaje się takie obce” – oznajmia córka Cavidan. – „Są dni, kiedy nie poznaję samej siebie. Ta dzielnica, ten dom, mama… Możesz to sobie wyobrazić?”.
Tymczasem Cavidan wygląda przez okno i patrzy na siedzące na zewnątrz Reyhan i Sunę. „Nie dość, że zepsuła moje stosunki z mężem, zabrała mojego syna, to jeszcze zaślepia oczy mojej córce!” – mówi w myślach oburzona kobieta. Kamera wraca na zewnątrz. „W takim czasie czuję się bardzo słaba” – mówi Suna. – „Jak gdybym nie miała sił zrobić nawet wdechu. Ale ja nie mogę być niewdzięczna. Dlatego, że mam najlepszego i najbardziej opiekuńczego ojca na świecie. Gdyby nie on, nawet nie wiem, co bym zrobiła, Reyhan. Kiedy jest ze mną, co by się nie działo, wiem, że to pokonam”.
„Oczywiście, że pokonasz” – zapewnia Reyhan i łapie szwagierkę za rękę. – „Sama sobie ze wszystkim poradzisz. Jesteś najsilniejszym człowiekiem, którego widziałam w swoim życiu, Suna. Twoja energia, światło w oczach… Wiesz, nie możesz być nieszczęśliwa, nawet jak tego zechcesz. Po prostu nie zdajesz sobie z tego sprawy”. Akcja przenosi się do firmy. „Cemre, jak mogłaś to zrobić?” – pyta z wyrzutem Yonca. – „Nie mogę w to uwierzyć. Jak mogłaś przenieść to spotkanie? Off…”. „Gdybyś czuła i doświadczała to, co ja, zrozumiałabyś mnie” – odpowiada Cemre. „Naprawdę nie mogę uwierzyć. Naprawdę!”.
W tym momencie rozlega się pukanie do drzwi i do gabinetu wchodzi jakiś mężczyzna. „Dobrego dnia, pani Yonco” – mówi. „Czyli spotkanie już się skończyło?” – pyta zdumiona Cemre. „Nasze spotkanie się skończyło i pan Emir już wyszedł. Widocznie jest coś, co obchodzi go bardziej niż nasza oferta. Jeszcze raz dobrego dnia”. Mężczyzna odchodzi. Córka Suheyli ze wściekłością rzuca torebkę na biurko. Czy przygotowana przez Emira niespodzianka dojdzie do skutku? Co z Masal? Czy dziewczynka odnajdzie się?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.