44: Melike wchodzi do pokoju Reyhan. „Przyszłam cię przeprosić” – oznajmia. „Przeprosić?” – nie rozumie dziewczyna. „Przypadkowo interweniowałam w problemie między tobą a panem Emirem. Jak wiesz, pan Hikmet nie chce, by ktokolwiek dowiedział się o jego chorobie”. „To prawda, niestety”. „Kiedy usłyszałam podniesiony głos Emira, pomyślałam, że znalazłaś się w trudnej sytuacji. Poczułam potrzebę interwencji i zażegnania tej kłótni. W innym przypadku nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby kłamać. Przypadkowo wplątałam i ciebie w to kłamstwo. Jestem bardzo zła na siebie”.
„Co to za słowa, siostro?” – pyta Reyhan. – „Zrobiłaś to, aby mnie chronić. Proszę, nie obwiniaj się, dobrze?”. W tym momencie obok pokoju Reyhan przechodzi Nigar ze świeżą pościelą. Zatrzymuje się jednak, słysząc dochodzące ze środka odgłosy rozmowy. „Zapytał mnie, gdzie byłam całą noc” – kontynuuje żona Emira. „Oczywiście, że zapytał, córko. W końcu jest twoim mężem” – mówi Melike. „Nie mogłam mu nic powiedzieć, co oczywiste. I tak był już bardzo zły. Bardzo nalegał, żebym powiedziała. Gdybyś ty nie interweniowała, jego gniew nie ustałby”. „Fatma tak nagle przyszła mi do głowy. Skłamałam, że zostałaś u niej. Niech Bóg mi wybaczy”.
Następuje zbliżenie na twarz zdumionej Nigar. „Skłamałaś, siostro Melike?” – szepcze do siebie służąca. – „Ty, taka rozważna i szlachetna, skłamałaś? I to dla dobra Reyhan. Zjednoczyłyście się, żeby okłamać jej męża”. Wkrótce do posiadłości wraca Cavidan. Nigar od razu udaje się na rozmowę z nią i oznajmia, że Reyhan nie wróciła na noc do domu. „Co to znaczy, że nie wróciła?” – pyta pani Tarhun. „Po prostu, nie było jej. Zdaje się, że ich relacja z panem Emirem pogorszyła się”. „Gdzie ona, do diabła, mogła być?”. „Tego nie wiem. Ale siostra Melike, w obronie pani synowej, okłamała pana Emira”.
„Melike?” – Cavidan robi duże oczy. „Ja także byłam zaskoczona, kiedy się o tym dowiedziałam” – oznajmia Nigar. – „Gdybym nie usłyszała tego na własne uszy, nigdy nie uwierzyłabym, że Melike może kłamać”. „Przejdź do rzeczy, Nigar. Co takiego powiedziała Melike?”. „Ciotka Mukadder ma w Stambule jakąś krewną. Kogoś o imieniu Fatma. Kiedy pan Emir zapytał, siostra Melike powiedziała, że Reyhan została na noc u Fatmy, chociaż wcale tak nie było”. „Mówisz prawdę?”. „Przysięgam, słyszałam na własne uszy”. „Natychmiast wezwij tu Melike”.
Kilka chwil później w salonie zjawia się Melike. Nigar uważnie podsłuchuje wszystko pod drzwiami. „Wzywała mnie pani?” – pyta opiekunka Suny. „Tak. Zeszłej nocy Reyhan nie wróciła do domu, czy tak?” – pyta Cavidan. „To prawda, nie wróciła…”. „Gdzie po nocach może się podziewać młoda dziewczyna, która dopiero co wyszła za mąż?”. „To znaczy… Pani Mukadder ma jedną krewną, Fatmę… To właśnie u niej była Reyhan”. „Byłaś z nią?”. „Nie…”. „Więc jak możesz mieć pewność, że te informacje są prawdziwe?”. „Ponieważ ufam Reyhan”. „Spójrzcie tylko na tę czarownicę” – mówi w myślach Cavidan. – „Ma czelność chronić tę utrzymankę. Gdyby nie było Hikmeta, wiedziałabym, co z nią zrobić”.
„Widzę, że ostatnio, z jakiegoś powodu, nie możesz myśleć rozsądnie” – odzywa się na głos Cavidan. – „Musisz być zmęczona. Lepiej weź trochę urlopu i odpocznij”. Akcja przenosi się do firmy. Emir siedzi za biurkiem i rozmyśla o swojej rozmowie z żoną. „Zastanawiam się, czy nie byłem dla niej zbyt okrutny…” – mówi do siebie. W tym samym momencie do gabinetu wchodzi Zafer. „Dla kogo?” – pyta przyjaciel. „Przepraszam, co?”. „Mówiłeś, że byłeś okrutny. Dla kogo?”. „Zapomnij…”. „W stosunku do Reyhan, prawda?”. „Sam nie wiem, co się ze mną dzieje, Zafer. Znów się bardzo zdenerwowałem. Powiedziałem wszystko, co miałem na myśli. Tym razem wydaje mi się, że posunąłem się za daleko”.
„Zrób zatem krok do tyłu. Poproś ją o wybaczenie” – sugeruje Zafer. – „Jeśli będziesz musiał, pobiegniesz i przeprosisz”. Po wyjściu przyjaciela, Emir od razu sięga po komórkę i wybiera numer Reyhan. Ta długo waha się, ale w końcu odbiera połączenie. „Zadzwoniłem, żeby o coś zapytać” – mówi mężczyzna. – „Czy to możliwe, że zapomniałem ładowarki z domu?”. „Tak, została na komodzie”. „Dobrze, w takim razie…” – Emir rozmyśla, czy przeprosić swoją żonę i jak to zrobić. „Coś jeszcze?”. „Nie…” – odpowiada w końcu mężczyzna i rozłącza się.
Melike opuszcza rezydencję, wyjeżdżając na urlop. „Och, przynajmniej zostałam uratowana od jednego przełożonego” – mówi zadowolona Nigar. – „Nawet jeśli tylko na dwa dni”. W następnej scenie widzimy, jak Reyhan przechodzi przez salon. Siedząca na fotelu teściowa zatrzymuje ją. „Nie patrz tak, tylko podejdź do mnie” – mówi Cavidan. „Słucham?” – mówi dziewczyna. „Słyszałam, że zeszłej nocy nie było cię w domu. To prawda?”. „Prawda…”. „Tak bezczelnie łatwo przychodzi ci powiedzieć, że to prawda? Zdenerwowałaś mojego syna”. „Wyjaśniliśmy już ten temat między sobą”. „Być może, ale teraz rozmawiasz ze mną. Gdzie byłaś zeszłej nocy?”. „Pani Cavidan, Emir wie wszystko, co powinien wiedzieć”.
„Ale i ja chcę wiedzieć!” – oświadcza Cavidan. – „Pozwól, że ci przypomnę, że to ja jestem matką Emira i panią tego domu! Więc mów w tej chwili, gdzie spędziłaś ostatnią noc?! Ukrywasz coś, widzę to”. „Z każdą chwilą coraz trudniej jest mi kontynuować tę rozmowę” – oświadcza Reyhan. – „Dlatego, za pozwoleniem, pójdę już”. „Ta utrzymanka coś kręci, ale co?” – zachodzi w głowę Cavidan, kiedy jej synowa już odchodzi.
Akcja przenosi się do firmy. Na biurku prawnika Yonca zauważa umowę, na której jest mowa o Reyhan. Dziewczyna szybko przechodzi do swojego pokoju i dzwoni do Cemre. „Zobaczyłam coś bardzo interesującego” – oznajmia. „W jakim sensie interesującego?” – pyta córka Suheyli. „Poszłam do sali konferencyjnej. Pan Tuncer miał tam jeden dokument”. „Pan Tuncer? Kto to jest? Yonca, nie mów do mnie zagadkami, proszę”. „To prawnik naszej firmy. Leżały przed nim jakieś dokumenty. Kiedy mnie zobaczył, natychmiast próbował je zakryć. Ale na jednym z nich zauważyłam wzmiankę o Reyhan Tarhun”.
„Reyhan Tarhun? Więc co to może oznaczać?” – pyta Cemre. „Nie wiem. Ale to może być to, co myślisz…” – odpowiada Yonca. „Co myślę?”. „Wiesz, Emir i jego żona…”. „Dokumenty rozwodowe?”. „Nie jestem pewna. Nie ekscytuj się zbytnio. Mówię tylko, że może tak być”. „Yonca, koniecznie musisz dowiedzieć się, co to jest za dokument”. „Nie, Cemre, to niemożliwe. Idź i zapytaj Emira”. „Nie, ja nie mogę tego zrobić. Yonca, proszę, musisz się tego dowiedzieć. To dla mnie bardzo ważne, przecież wiesz”. „Mówię ci, że prawnik zakrył ten dokument. Jak mam się dowiedzieć? Nie każ mi żałować, że ci o tym powiedziałam”.
„Yonca, błagam cię jako swoją przyjaciółkę” – mówi Cemre. – „To naprawdę dla mnie ważne”. Akcja przenosi się do domu, w którym przetrzymywane są Leyla i Masal. Strażnik rozmawia z kimś przez telefon. „Wciąż jesteśmy w domu” – mówi do słuchawki. – „Ale wkrótce przeniesiemy się do naszego budynku za starym magazynem w Tuzli”. „Czyli chcą nas przenieść do starej fabryki w Tuzli” – mówi w myślach Leyla. – „Oni są łajdakami!”. Akcja przenosi się do garażu Talaza. Mężczyzna dzwoni do córki, ale jej telefon nie odpowiada. „Co się stało, szefie? Nie odbiera?” – pyta Taci. – „Co zamierzasz teraz zrobić?”.
„Żeby dotrzeć do tej dziewczyny wykorzystamy inny kanał” – oznajmia Talaz. „Masz na myśli Filiz?” – domyśla się Taci. „Nieważne. Gdzie jest i co kombinuje, nie dowiemy się tak łatwo. Weź ludzi i sprawdźcie wszystkie miejsca, w których może być. Nie pokazuj się tu, dopóki jej nie znajdziecie”. Tymczasem Cavidan dzwoni do syna i mówi mu, żeby wrócił wcześniej z pracy, bo spodziewają się gościa. „Jakiego gościa?” – pyta Emir. „Ach, jak dużo pytań zadajesz” – mówi kobieta. – „Niech pozostanie to niespodzianką”.
Yoncy podstępem udaje pozbyć się prawnika z sali konferencyjnej. Dziewczyna znajduje dokument, na którym widniało nazwisko Reyhan i dzwoni do Cemre. Tymczasem Kemalowi udaje się namierzyć dom, w którym przetrzymywano jego córkę. Na miejscu znajduje jednak tylko związaną Leylę. Nieprzytomna dziewczyna leży na podłodze. Mężczyzna pochyla się nad nią i poklepuje po policzkach. „Masal! Gdzie jest Masal?!” – pyta. – „Gdzie ją zabrali?!”. „Masal… Jest w starej fabryce w Tuzli” – odpowiada córka Talaza.
Akcja przenosi się na teren nieczynnej fabryki. Filiz wraz z ochroniarzem czekają na przybycie kogoś. Po chwili na drodze pojawia się stary Mercedes. Auto zatrzymuje się i wysiada z niego… Talaz! Na twarzy Filiz pojawia się przerażenie. W drodze do tego samego miejsca są Kemal i Leyla. Akcja przenosi się do rezydencji Tarhunów. Emir i Reyhan wchodzą do salonu, gdzie czeka na nich Cavidan z gościem, którym okazuje się być… Fatma! „Kiedy nie przyszłaś, postanowiłam przyjść do ciebie, córko” – oznajmia kobieta. – „Tylko wzięłaś posag i więcej cię nie widziałam”. Emir kieruje zdumione spojrzenie na żonę. Kłamstwo Reyhan i Melike wyszło na jaw. Czy mężczyzna wybaczy żonie? Czy może tym razem naprawdę wystąpi z wnioskiem o rozwód?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.