521: Prawnik odwiedza Kemala w celi. „Czy jest jakiś postęp? Rozmawiałeś z prokuratorem?” – pyta brat Hikmeta. „Bez obaw, rozmawiałem” – potwierdza adwokat. – „Dzisiaj staniesz przed sądem, ale najpierw porozmawiamy. Sytuacja niestety nie jest kolorowa. Szczegóły są tutaj.” – Podaje Kemalowi teczkę z dokumentami. „Zapoznam się z tym i razem będziemy pracować nad rozwiązaniem. Zachowajmy tę sprawę dla siebie. Jeśli wyjdzie na jaw, że jestem podejrzany o morderstwo, moja reputacja w środowisku bardzo by ucierpiała. W końcu i tak zostanę uwolniony”. „Nie martw się, nikt się nie dowie. Przestudiuj akta, przyjdę ponownie”. „Muszę zadzwonić. Obiecałem córce, że wrócę wieczorem”.
„To będzie trudne, ale poproszę o pozwolenie” – oznajmia adwokat. – „Jestem to winien mojemu przyjacielowi”. „Podejmując się tej sprawy, wyświadczyłeś mi wielką przysługę”. „Prawdziwych przyjaciół poznaje się właśnie w takich sytuacjach.” – Prawnik odchodzi. Strażnik zamyka kratę i… podaje Kemalowi swoją komórkę. „Niech bliscy nie tęsknią za tobą” – mówi. „Dziękuję.” – Kemal łączy się przez wideorozmowę z numerem żony. Staje przy ścianie, by nie było widać krat. Po chwili na ekranie telefonu widzi twarze swojej żony i córki. „Tatusiu, gdzie jesteś?” – pyta Masal. – „Bardzo za tobą tęsknię”.
„I ja za tobą, kochanie” – mówi Kemal. „Kiedy przyjedziesz?” – pyta dziewczynka. „Mam ważną pracę. Wrócę do domu, jak tylko skończę. Wtedy obejrzymy film przy wyłączonym świetle, dobrze?”. „Wiem, jaki film będziemy oglądać. Już wybrałam. Ciocia Sehriye zrobi popcorn. Mam też dla ciebie niespodziankę. Zrobimy twoje ulubione ciastka. Bardzo cię kocham, tato”. „I ja ciebie kocham, moja piękna córko. Obie was kocham”. Za Masal i Narin pojawiają się głowy Sehriye i Taciego. „Nie martwcie się, prawda wyjdzie na jaw” – mówi Kemal. – „Nie zostanę tutaj. Muszę kończyć. Chciałem się upewnić, że wszystko u was w porządku”.
„Nasze dziecko przesyła ci pozdrowienia” – oznajmia Narin. „Synku, stoimy za tobą” – zapewnia Sehriye. – „Bądź spokojny”. Wszyscy machają Kemalowi. Mężczyzna kończy połączenie i oddaje telefon strażnikowi. „Wyświadczyłeś mi wielką przysługę. Dziękuję” – mówi brat Hikmeta. Akcja przenosi się do rezydencji. Emir żegna się z synem przed swoim wyjazdem. Na korytarzu spotyka Feride. „Mam nadzieję, że od teraz wszystko będzie tak, jak tego chcesz” – życzy dziewczyna. – „Nie martw się o Yigita, dobrze się nim zaopiekujemy”. „Jestem tego pewien” – oznajmia mężczyzna.
„Szczęśliwej drogi” – życzy Feride. – „Trzymaj się”. „I ty się trzymaj. Nowe początki są piękne” – stwierdza Emir. W tym momencie telefon jego niedoszłej żony zaczyna dzwonić. – „Odbierz”. Dziewczyna nie odbiera, tylko patrzy za odchodzącym synem Cavidan. Dopiero później oddzwania. „Odkąd wyszłaś, dzwoniłem do ciebie wiele razy” – mówi po drugiej stronie zdenerwowany Umit. – „Wysłałem też ci wiadomości”. „Yigit zasnął, więc wyciszyłam telefon”. „Nigdy więcej go nie wyciszysz!” – Psychiatra krzyczy na cały głos. – „Kiedy do ciebie zadzwonię, odbierzesz od razu!” – Rozłącza się.
Akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego. Munever jest w pokoju Kumru. „Kiedy myśleliśmy, że wszystkie problemy są za nami, stało się to” – mówi kobieta, trzymając dłonie córki. „Szczęście nie chce się do nich uśmiechnąć” – stwierdza dziewczyna, udając przejęcie. – „Kto wie, jak smutna musi być moja siostra. Do tego jest w ciąży”. „Jest strasznie smutna. Zwłaszcza Masal. Dopiero co pokonała jedną przeszkodę, teraz jej ojca nie ma przy niej. Całą noc nie spała”. Do pokoju wchodzi doktor. „Mam dla ciebie dobrą wiadomość” – oznajmia. – „Staniesz przed komisją. Jeśli wynik będzie pozytywny, wyjdziesz stąd”. Szczęśliwa Kumru wpada w objęcia matki.
Akcja wraca do rezydencji. Feride wchodzi do kuchni. Nie ma już na sobie jednej z sukienek, które kupił dla niej mąż. „Przebrałaś się” – zauważa Melike. „Umit kupił mi dużo ubrań” – oznajmia dziewczyna. – „Ubrałam dzisiaj tę sukienkę, żeby się nie obraził”. „Córko, czy naprawdę wszystko w porządku? Wyglądasz na zamyśloną. Coś się stało? Powiedz mi”. W tym momencie rozbrzmiewa dzwonek telefonu Feride. To znowu jej mąż. Tym razem dziewczyna odbiera bez zwłoki: „Halo?”. „Mam dla ciebie niespodziankę. Czekam przy drzwiach”. „Dobrze, już idę”.
Po chwili Feride otwiera drzwi. Jej mąż przekracza próg i staje przed nią. Wyciąga z kieszeni szkatułkę, w której znajduje się naszyjnik. „Przez telefon byłem wobec ciebie zbyt surowy” – kaja się Umit. – „Ale kiedy nie mogłem się do ciebie dodzwonić, bardzo się zmartwiłem. Spanikowałem i podniosłem głos. Przepraszam”. „Kiedy pracuję, mój telefon jest wyciszony. To nic nowego. Muszę tak robić dla Yigita. Kiedy się obudzi, ciężko go znowu uśpić. Staje się niespokojny”. „Feride, to dziecko. Wcześniej lub później zaśnie, a twój mąż się martwi. Czy to nie ma znaczenia? Postaw się na moim miejscu i pomyśl, że nie możesz się do mnie dodzwonić. Czy nie martwiłabyś się o mnie?”.
Kamera przenosi się na zewnątrz. Emir wrócił się do domu. Do jego samochodu podchodzi zdziwiony Sefer. „Jak mogłem zapomnieć paszportu?” – zarzuca sobie syn Cavidan, wysiadając. – „Sprawdziłem kilka razy”. „Nie martw się, masz jeszcze czas” – uspokaja go szofer. Emir wchodzi do domu i zatrzymuje się tuż za progiem. Ani on, ani Umit nie są zadowoleni z tego spotkania. „Nie pojechałeś?” – pyta Feride. „Zapomniałem paszportu i wróciłem się po niego.” – Emir kieruje wzrok na Umita. – „Jeszcze raz gratuluję”.
„Dziękuję. Ty też tego doczekasz” – mówi psychiatra. – „Mam nadzieję, że tak samo jak ja znajdziesz miłość swojego życia i ożenisz się”. Emir nie komentuje tego. Mija swojego rywala i udaje się w kierunku swojego pokoju. Przed drzwiami zatrzymuje się i patrzy, jak mężczyzna zakłada naszyjnik na szyję Feride. Szybko zabiera swój paszport, wraca do samochodu i odjeżdża. „Odwiedzę Yigita. Do zobaczenia wieczorem” – mówi Feride do męża. „Co masz na myśli? Nie zamierzasz chyba swojego pierwszego dnia po ślubie spędzić w pracy? Posłuchaj, przyszłaś tu, zobaczyłaś Yigita i uśpiłaś go. Czy nie byłoby teraz lepiej, gdybyśmy spędzili trochę czasu razem?”. „Przebiorę się i zaraz przyjdę”.
Akcja przenosi się do sądu, gdzie trwa rozprawa Kemala. „Decyzja została podjęta” – zabiera głos sędzia. – „Zeznania świadków oraz wszystkie dowody zostały wzięte pod uwagę. W świetle tego wszystkiego postanowiono podejrzanego o morderstwo Kemala Tarhuna umieścić w areszcie”. Kemal jest w ciężkim szoku. Podobnie reagują obecni na widowni Narin i Taci. Wszyscy liczyli, że przesłuchanie przed sądem będzie tylko formalnością i mężczyzna odzyska wolność.
„To nieprawda! Nikogo nie zabiłeś!” – Narin podbiega do męża, któremu strażnicy nałożyli już kajdanki na ręce. „W porządku, uspokój się” – prosi Kemal. – „Prawda wyjdzie na jaw. Do tego czasu będziemy spokojni. Będziesz silna dla Masal, obiecaj mi”. „Dobrze, obiecuję…”. Strażniczy wyprowadzają aresztanta z sali rozpraw. Tymczasem Emir przyjeżdża na lotnisko. Wysiada z samochodu i z kieszeni wyciąga telefon. Na ziemię wypada przy tym karteczka, którą dostał od Melike. Podnosi ją, patrzy na zapisany numer i odwraca na drugą stronę. Czyta znajdujący się tam tekst: „Nie kłamię. Wszystko, co powiedziałam, to prawda. Jeśli mi nie wierzysz, zadzwoń pod ten numer”.
Umit i Feride przyjeżdżają do domu. Mężczyzna chwyta żonę za rękę i zaciąga ją do sypialni na górze. Tam otwiera szafę z jej ubraniami, wyciąga wszystkie i… wyrzuca przez balkon! „Dlaczego to zrobiłeś?!” – pyta oburzona Feride. „Jesteś żoną Umita Solmaza!” – wrzeszczy psychiatra. – „Od teraz będziesz się ubierać i zachowywać jak ja tego chcę!”. Akcja wraca na lotnisko. Emir wpisuje numer z kartki do telefonu. Okazuje się, że ma go już w kontaktach. To Ozlem, siostra Umita. Dzwoni do niej.
„Jesteś w firmie?” – pyta syn Hikmeta. „Tak. Przyszłam porozmawiać o projekcie, ale nie ma cię w biurze” – odpowiada dziewczyna. „Nie jestem w firmie”. „O, Boże. Dlaczego więc do mnie dzwonisz?”. „Może pójdziemy na kawę i porozmawiamy? Zaczekaj na mnie w firmie, wkrótce tam będę”. „Dobrze, czekam”. Czy Emir dowie się czegoś od Ozlem o jej bracie? Czy Kumru zostanie wypisana ze szpitala psychiatrycznego? Jak długo Kemal będzie przebywał w areszcie?