Przysięga odcinek 522: Hikmet widzi, jak Songul kradnie jego pieniądze! Feride policzkuje Umita! [Streszczenie + Zdjęcia]

522: Feride pije wodę w kuchni. Jest roztrzęsiona po tym, jak została potraktowana przez męża. Udaje się do salonu, gdzie mężczyzna pogrążony jest w lekturze. „Musimy porozmawiać” – mówi stanowczo dziewczyna. „Rozmawiajmy, oczywiście.” – Psychiatra unosi wzrok znad lektury. – „O czym chcesz rozmawiać?”. „O czym? Właśnie wyrzuciłeś wszystkie moje ubrania z balkonu! Uważasz, że to normalne? Naprawdę nie rozumiem, dlaczego się tak zachowujesz. Bez względu na powód, nie możesz się tak zachowywać w stosunku do mnie! Nie możesz zmuszać mnie do czegoś, czego nie chcę! Nie patrz tak, powiedz coś. Dlaczego to wszystko robisz?”.

Umit podnosi się z fotela, staje naprzeciwko żony i patrzy jej głęboko w oczy. „Nie rób tego!” – zabrania Feride. – „Twoje zachowanie, spojrzenie… Nie mogę cię zrozumieć!”. „Ja nic nie robię, żoneczko. W rzeczywistości, to ty robisz. Uspokój się trochę. Usiądź i porozmawiajmy.” – Wskazuje na kanapę. – „Nie stój tak, usiądź”. Akcja przenosi się do rezydencji, gdzie właśnie przyjechał Hikmet. „Wróciłeś dzisiaj wcześniej” – zauważa Songul, krocząc obok męża. – „Ale to dobrze”. „Ostatnie spotkanie zostało odwołane” – oznajmia ojciec Emira. – „Nie mogę być w firmie, kiedy nie mam pracy”.

„Dobrze zrobiłeś” – chwali kobieta. – „Zrobiło się chłodno, może zaparzę nam lipę? Usiądziemy, napijemy się i rozgrzejemy. Co ty na to?”. „Byłoby dobrze. Aha, czy ubrania zostały już wysłane do pralni?”. „Jeszcze nie wysłałam. Dlaczego pytasz?”. „Dobrze, wyślij i to.” – Hikmet ściąga kurtkę i przekazuje ją żonie. – „Sprawdź kieszenie, czy czegoś nie zostawiłem. W ostatnich dniach jestem trochę nieobecny”. Mężczyzna odchodzi, a jego żona zabiera się za przeszukiwanie kieszeni. W jednej z nich znajduje… klucze do sejfu! Nagle telefon Songul sygnalizuje nadesłaną wiadomość. Pochodzi od Talaza: „Czas ucieka, sułtanko. Tik tak, tik tak…”.

Akcja wraca do domu Umita. Małżonkowie siadają naprzeciwko siebie. „Do czego cię zmuszam?” – pyta Umit. – „Czy to źle, że chcę, żebyś miała piękne życie? Żebyś ubierała się stosownie?”. „Czy szacunek przejawia się w wyrzucaniu rzeczy innych?” – pyta Feride. – „Nie wydaje mi się, by tak było. Poza tym nie chcę być w pobliżu ludzi, którzy nie akceptują tego, jak się ubieram. Czy nie spodobałam ci się taka, jaka jestem? Chcę nadal ubierać się komfortowo, tak jak lubię, jak przywykłam”. „Wszystko, do czego przywykłaś, to rezygnacja z siebie. Nie widzisz, że wszyscy wokół ciebie cię depczą. A zwłaszcza ten Emir, któremu tak bardzo ufasz”.

„Ale to ty na to pozwalasz, ponieważ nie myślisz o sobie” – kontynuuje psychiatra. – „Nie rób tego”. „Jak ty wszystko źle zrozumiałeś” – mówi Feride, nie dowierzając. – „Nie zrezygnowałam z siebie. Do tej pory nie pozwalałam nikomu siebie deptać i teraz też na to nie pozwolę. Jak doszedłeś do takich wniosków? Naprawdę nie rozumiem”. „Gdybyś mogła choć przez chwilę spojrzeć na to moimi oczami, od razu zrozumiałabyś, co mam na myśli. Niestety nie jesteś świadoma niczego, co robisz. Wielka szkoda. Jesteś taka naiwna, taka dobra i taka piękna…” – Mężczyzna wyciąga rękę ku twarzy żony, ale ta od razu się cofa. Zdenerwowany Umit podnosi się gwałtownie i chwyta ją za brodę.

„Słuchaj, obiecałem ci” – przypomina, wbijając w dziewczynę pełen obłędu wzrok. – „Powiedziałem, że będę czekać, aż mnie pokochasz. Ale nie mogę znieść cienia, który pełza między nami. Rozumiesz? Nie mogę! Powiedziałaś mi, że wymazałaś wszystko, co przypomina ci o przeszłości. Powiedziałaś, że zapomniałaś!”. „Co próbujesz powiedzieć?!” – Feride odtrąca rękę męża i staje z nim oko w oko. „To, co zrozumiałaś. Oddalasz się, kiedy sięgam po twoje włosy. Jestem pewien, że stoi za tym ten, którego nie możesz wyrzucić z głowy!”. Dziewczyna wymierza Umitowi siarczysty policzek.

„Jestem twoją żoną!” – krzyczy Feride, pokazując obrączkę na palcu. – „Jak możesz upaść tak nisko i mówić takie rzeczy?!”. Dziewczyna odchodzi. Jej mąż zaciska pięści ze wściekłości. Tymczasem Emir przywozi Ozlem przed dom Gizem. „To jest miejsce, które chciałeś mi pokazać?” – pyta zdziwiona dziewczyna. „Moment.” – Syn Cavidan dostrzega wiszącą za oknem kartkę z napisem: „Na sprzedaż”. Zagląda do okien, puka do drzwi i naciska na dzwonek. Nikt nie odpowiada. „Powiesz mi, dlaczego tutaj przyjechaliśmy?” – pyta Ozlem. – „Jestem bardzo zainteresowana. Czego tu szukamy?”.

Kamera przenosi się do ciemnego pomieszczenia. Widzimy przywiązaną do krzesła, zakneblowaną Gizem. Dziewczyna piszczy i szarpie się, ale nie jest w stanie poradzić sobie ze sznurami. Kamera wraca na zewnątrz. „Szukamy kogoś?” – dopytuje Ozlem. „Tak, ale nie zastaliśmy go” – odpowiada Emir. – „Miałem na myśli jeden projekt tutaj. Chciałem ci go przedstawić, ale w domu nikogo nie ma”. „Wystawili nawet ogłoszenie na sprzedaż”. „Tak, dokładnie. Dla mnie też to niespodzianka. Nie ma sensu wyjaśniać, dopóki nie zobaczysz domu. Przyjedziemy innym razem”. „Naprawdę mnie zaciekawiłeś. Kocham projekty remontowe. W pobliżu Sile zobaczyłam kiedyś bardzo stary dom. Był zniszczony, ale bardzo piękny. Nie da się tego opisać słowami”.

„W ciągu kilku dni naszkicowałam projekt” – kontynuuje Ozlem. – „Pokażę go i tobie. Może pewnego dnia pojedziemy razem do Sile”. Kobieta i mężczyzna wracają do samochodu i odjeżdżają. Akcja przeskakuje do wieczora. Do pomieszczenia, w którym zamknięta jest Gizem, wchodzi Umit i zapala światło. Dziewczyna na jego widok wpada w jeszcze większe przerażenie. Psychiatra wbija w nią obłąkańczy wzrok i potakuje głową. Akcja przenosi się do rezydencji. Songul wchodzi do gabinetu, w którym panuje półmrok. Celowo nie zapaliła światła, by nie przyciągnąć uwagi żadnego z domowników.

„Nie masz innego wyjścia, Songul” – mówi do siebie i za pomocą kluczyka otwiera sejf. Wyciąga z niego kilka plików gotówki i z każdego wyciąga część banknotów, mając nadzieję, że w ten sposób Hikmet nie zauważy straty. Nie wie, że mężczyzna wślizgnął się tuż za nią do gabinetu i właśnie ją obserwuje! Potrząsa głową z wyrazem obrzydzenia na twarzy, ale nie zdradza swojej obecności. Po cichu opuszcza pomieszczenie. Wreszcie ma pewność, jakiego rodzaju osobą jest kobieta, którą poślubił. Czy Hikmet podejmie zdecydowane działania i pozbędzie się Songul ze swojego życia? Czy ktoś znajdzie Gizem i uwolni ją?