557: Akcja odcinka rozpoczyna się od retrospekcji. Emir jest jeszcze zamknięty w celi na komisariacie. Odwiedziła go tutaj Cavidan. „Wiem, co chcesz powiedzieć, ale to musiało się stać” – oznajmia mężczyzna. „Nie wiesz, synu. Nie wiesz, jaka jestem z ciebie dumna. Taci powiedział mi wszystko. Oczywiście jest mi smutno, a moja dusza płonie. Wkroczyłeś na trudną drogę, ale zrobiłeś to, aby ocalić Feride z rąk tego ciemiężcy”. „Bardzo prawdopodobne, że trafię do aresztu. Póki będę uwięziony, niektóre obowiązki spoczną na twoich barkach”. „Zostanę przy tobie bez względu na wszystko. Jestem gotowa zrobić wszystko, co konieczne”.
„Przede wszystkim nikt nie może się dowiedzieć” – oświadcza Emir. – „Umit to bardzo niebezpieczny człowiek. Nie może wiedzieć, że masz oko na Feride. Uważaj też na Songul. „Synu, powiedzmy chociaż twojemu stryjkowi” – sugeruje kobieta. „Nie, nie chcę wystawiać go na cel. Taci będzie twoim pomocnikiem w każdej sprawie, zaufaj mi. Posłuchaj, jeśli Umit przyjedzie do rezydencji, nie tłumacz się przed nim. Nie ujawniaj niczego. Taci będzie cię chronił. Będą cię chronić ludzie, których nawet nie widzisz”. „Dobrze, a co z tobą? Kto ciebie ochroni, mój synu?”. „Rób tylko to, co ci mówię. Ja sam się ochronię”.
Akcja wraca do teraźniejszości. Cavidan rozmawia z Feride w piwnicy. „Taci ustalił wszystko z Emirem” – oznajmia pani Tarhun. – „Upewnimy się, że bezpiecznie dotrzesz na statek. Musisz być tylko trochę cierpliwa. Będziesz mieć nowe życie w miejscu, do którego pojedziesz. Zapomnisz o tych dniach pełnych koszmarów”. „Podczas gdy on odbywa karę za przestępstwo, którego nie popełnił, ja mam wyjechać i cieszyć się nowym życiem?” – pyta Feride. – „Oddzieliłam cię od twojego syna i zostawiłam Yigita bez ojca”.
„Córko, nie rozdzieliłaś nas, ale połączyłaś” – mówi Cavidan. – „Połączyłaś Emira z jego synem, a mnie z moim. Wszystko, co uważaliśmy za niemożliwe, wydarzyło się dzięki tobie. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Ułożysz sobie nowe życie w miejscu, w którym Umit nigdy nie będzie mógł cię znaleźć”. Akcja przenosi się do więzienia. Emir jest w łazience. Gdy myje ręce, z kabiny wychodzi inny osadzony z nożem w ręku! Nagle jednak do pomieszczenia wchodzi Talaz i napastnik chowa ostrze.
Taci przyjeżdża do rezydencji. Wysiada z auta, rozgląda się dokoła i dzwoni do Cavidan. „Halo, Taci?” – odbiera kobieta. – „Gdzie jesteś, synu?”. „Jestem przed domem. Powiedz siostrze Feride, by tutaj przyszła”. „Dobrze, synu, niedługo wyjdziemy”. Kamera przenosi się do piwnicy. Oprócz Cavidan i Feride, w pomieszczeniu jest jeszcze Melike. Pani Tarhun rozłącza się i zwraca do żony Umita: „Dalej, dziewczyno, już czas.” – Kieruje wzrok na służącą. – „Melike, odwróć uwagę Songul, żeby nas nie widziała”.
Kamera wraca na zewnątrz. Widzimy Umita, który z ukrycia obserwuje kręcącego się przed rezydencją Taciego. Od razu go rozpoznaje. „Więc jesteś gazownikiem?” – mówi do siebie, a następnie przechodzi za ogrodzenie. Po chwili przy samochodzie pojawiają się Cavidan i Feride. „Bądź spokojna, córko, to koniec” – mówi pani Tarhun. – „Od teraz wszystko będzie dobrze”. „Ciociu Cavidan, jak ci się odpłacę? Aby ocalić mnie, rzuciłaś siebie i swoich bliskich na zagładę”. „Córko, to nic przy twoich czynach dla mnie. Dopóki żyję, nigdy nie zapomnę o tym, co dla mnie zrobiłaś”.
Feride przytula Cavidan na pożegnanie. Następnie chce zająć miejsce w samochodzie, ale Taci ją zatrzymuje. Otwiera bagażnik i pokazuje, by schowała się właśnie tutaj. Kamera robi zbliżenie na Umita wyglądającego przez przęsło ogrodzenia. „Bagażnik cię nie ochroni” – mówi psychiatra. – „Nawet jeśli ukryjesz się w piekle, znajdę cię i wyciągnę stamtąd”. Brat Ozlem czeka, aż samochód wyjedzie na drogę, i nagle wyskakuje przed maskę. Taci zatrzymuje auto i wychodzi na zewnątrz. „Czy jesteś spragniony śmierci?!” – pyta. – „Omal cię nie przejechałem!”.
Umit ignoruje chłopaka i podchodzi do bagażnika. „Co ty robisz? Mówię do ciebie!” – grzmi chłopak. „O co się martwisz, młody człowieku?” – pyta psychiatra. – „Skąd to napięte spojrzenie? Również twój głos drży. Wydaje się, że coś ukrywasz”. „Nic nie ukrywam”. „Dobrze. W takim razie nie będziesz miał problemu z otworzeniem bagażnika. Czy się mylę?”. „Niczego nie otworzę! Kim ty jesteś, żeby mi rozkazywać?!”. „Mężem kobiety, którą próbujesz przemycić. Myślisz, że nabrałem się na tego gazownika, który przyszedł do mojego domu? Odsuń się!” – Umit popycha chłopaka i sam otwiera bagażnik. Ku jego zaskoczeniu jest pusty!
Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, gdy Feride weszła do bagażnika. Okazuje się, że Taci doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że są obserwowani. Poczekał, aż Umit zeskoczy z ogrodzenia, następnie szybko otworzył bagażnik i powiedział: „On nas obserwuje”. „Wiedziałam! Wiedziałam, że się nie uda!” – Feride wpadła w panikę. „Nic się nie stanie, uspokój się. Yasin czeka na ciebie przy tylnych drzwiach. Idź szybko do niego. Umit zda sobie sprawę ze wszystkiego dopiero wtedy, kiedy ty już będziesz na miejscu”.
Akcja wraca do teraźniejszości. Emir wchodzi do pokoju widzeń. Czeka tam na niego… Feride. „Myślałem, że pojedziesz prosto na statek” – mówi mężczyzna, siadając przy stoliku. – „Nie spodziewałem się zobaczyć cię tutaj”. „Nie mogłabym odejść bez pożegnania” – mówi Feride. „Umit nie przysporzył ci kolejnego problemu? Nie pojawił się przed tobą, prawda?”. „Pomyślałeś o wszystkim. Nie mógł nic zrobić. Taci był przez cały czas przy mnie. Nie boję się o siebie. Moją główną obawą jest to, że coś ci się stanie, kiedy odejdę”. „Nie będzie mógł nic zrobić. Dom jest dobrze zabezpieczony, a i ja nie zostanę tu długo”.
„Prawdziwa twarz Umita zostanie odkryta” – mówi dalej syn Cavidan. – „Dostanie karę, na jaką zasłużył. Nie myśl o tym, wszystko będzie dobrze. Po prostu myśl o swoim nowym życiu”. „Nie mogę przestać myśleć. To moja wina. Zrujnowałam ci życie”. „Nie zrujnowałaś mi życia. Wręcz przeciwnie, pokazałaś mi, że warto żyć”. „Do końca życia nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłeś. Bez względu na to, jak daleko będziesz, będę się modlić, żebyś był szczęśliwy”.
Akcja przenosi się do domu Umita. Ozlem obudziła się właśnie i schodzi na dół. „Spałam jak zabita i nie wiem, co się dzieje” – mówi do siebie. – „Boże, proszę Cię, oby tylko nie stało się nic złego. Pozwól Feride uciec, błagam”. Nagle drzwi domu otwierają się i do środa wparowuje Umit. „Bracie?” – odzywa się niepewnie Ozlem. „Gdzie jest Feride?!” – pyta psychiatra. „Nie wiem. Dopiero co się obudziłam”. „Nie kłam, wiem wszystko! Ty też w tym siedzisz!”. „Nie, nic nie wiem…”. „Nie rób tego, nie okłamuj mnie! Dokąd uciekła Feride? Gdzie się ukrywa? Mów!”.
Mężczyzna wyrywa siostrze torebkę i opróżnia ją. Ma nadzieję znaleźć jej telefon, ale tak się nie dzieje. „Odpowiedz mi!” – domaga się Umit. – „Jestem twoim bratem czy nie?! Musisz być ze mną! Więc gdzie jest Feride?!”. „Nie wiem” – powtarza dziewczyna o wiele bardziej stanowczo. – „A nawet gdybym wiedziała, i tak nic bym ci nie powiedziała! Dlaczego miałabym to zrobić? Żebyś bardziej ją skrzywdził?!”. „Nie zrobiłem nic Feride, poza tym, że ją kocham!”. „Kochasz ją, doprawdy? Zmieniłeś jej życie w piekło! Dlaczego? Dlaczego stałeś się taką osobą?”.
„Wystarczy!” – grzmi psychiatra. – „Marnujesz mi tylko czas, a ja nie mam ani sekundy do stracenia! Gdzie jest Feride?! Gdzie?!”. „Zostaw tę pogoń za dziewczyną! Ona cię nie kocha!”. „Kogo więc kocha? Emira, który upokorzył ją w dniu ślubu? Nie przestanę jej szukać! Nie pokocha nikogo oprócz mnie!”. „Ty… Nie czujesz się dobrze. Jesteś chory”. „Zamknij się!” – wybucha mężczyzna i odchodzi do gabinetu. Akcja przenosi się do więzienia. Emir prosi jednego z osadzonych o telefon i udaje się do łazienki. Talaz, który podejrzewa, że synowi Cavidan grozi niebezpieczeństwo, chce udać się za nim, ale nagle sam zostaje zaatakowany. Napastnik zachodzi go od tyłu i przykłada do jego ust chusteczkę nasączoną eterem.
Kamera przenosi się do łazienki. „Co zrobiłeś, Taci? Czy wszystko w porządku?” – mówi do słuchawki Emir. „Jesteśmy na miejscu, bracie” – odpowiada chłopak po drugiej stronie. – „Teraz czekamy na statek”. „Jak ma się Feride? Czy ona też jest w porządku?”. „Nie martw się, u mnie wszystko dobrze” – w słuchawce rozlega się głos Feride. – „Dbaj o siebie, dobrze?”. W tym momencie napastnik wbija Emirowi nóż w plecy! Syn Cavidan upada na podłogę.
„Halo? Emir, słyszysz mnie?” – pyta Feride, czując, że stało się coś złego. – „Jesteś tam? Odpowiedz mi!”. Po drugiej stronie jest jednak tylko cisza… „Stało się coś bardzo złego” – mówi dziewczyna do stojącego obok niej Taciego. „Co masz na myśli?” – nie rozumie chłopak. „Nie wiem. Krzyknął, jakby go zabolało. Na pewno ktoś mu coś zrobił!”. Tymczasem w domu Kemala rozlega się dzwonek do drzwi. Mąż Narin otwiera i widzi przed wejściem nieznanego sobie mężczyznę.
„Czy Taci mieszka w tym domu?” – pyta przybyły. „Tak. O co chodzi?” – pyta Kemal. „Jestem właścicielem taksówki. Potrzebowałem kierowcy i zawarłem umowę z Tacim. Miał przyjść już wczoraj, ale nadal go nie ma. Przez jego niesłowność dużo straciłem!”. „Bądź cicho i nie podnoś głosu. „Jak mam być spokojny, bracie? Ten człowiek jest zwykłym oszustem!”. „Taci nikogo nie oszukał. Źle zrozumiałeś sytuację, wyjaśnię to”. „Lepiej to zrób. Nie mogę stracić więcej pieniędzy z jego powodu!”.
Taksówkarz odchodzi. Kemal od razu telefonuje do Taciego. „Gdzie jesteś?” – pyta. „Mam ważną pracę, dlatego nie mogłem przyjechać” – tłumaczy chłopak. – „Nie mogę ci wyjaśnić przez telefon, ale powiem wszystko, gdy wrócę. Teraz muszę już kończyć”. Kamera przenosi się na wybrzeże. „Zróbmy tak” – mówi Taci do Feride. – „Pojadę teraz do brata Emira i zobaczę, jak się ma. Ty wsiądziesz na statek”. „Nie mogę! Nie mogę nigdzie wyjechać, dopóki nie będę miała pewności, że z Emirem jest wszystko dobrze!”. „Słuchaj, Emir zadał sobie wiele trudu, aby cię uratować. To jedyne, o czym teraz powinnaś myśleć. To więzienie, na pewno przyłapali go na rozmowie przez telefon, dlatego się nagle rozłączył”.
„Ale słyszałam jego głos!” – upiera się Feride. „Nie ma żadnego ale. Musisz wejść na statek” – oświadcza chłopak. – „Jeśli tego nie zrobisz, wszystko pójdzie na marne. Odezwę się, jak tylko będę coś wiedział. Dalej, idź”. Feride odwraca się i odchodzi w kierunku statku. Czy wsiądzie na jego pokład? Czy Emir zostanie uratowany?