590: Akcja odcinka rozpoczyna się w domu Kemala. „Mówię wam, że niczego nie ukradłem” – zarzeka się Mert. – „Dostałem to od przyjaciela. Nie wiedziałem, że pochodzi z kradzieży. Nie ukradłem tego!” – Kieruje wzrok na Narin, jakby szukał u niej ratunku. „Z pewnością musi być w tym jakaś pomyłka” – przekonuje kobieta i z przerażeniem patrzy, jak policjant wyciąga kajdanki. – „Czy to jest konieczne?”. „Zgodnie z artykułem 18 ustawy numer 395 nie możesz zakuć dziecka w kajdanki” – oświadcza Kemal. – „To nie jest sytuacja, w której należy stosować takie środki ostrożności”. „Proszę pana, nie chodzi tylko o kradzież” – oznajmia mundurowy. – „Chodzi także o napad na drugą osobę. Właściciel komputera został ciężko ranny”.

Akcja przenosi się do domu Hasana. Gulperi otwiera drzwi. Przed wejściem stoi jej stryjek i jego ludzie. „Co porabiasz, bezwstydnico?!” – grzmi Kasim. Wróżka chce zamknąć drzwi, ale mężczyzna blokuje je butem i wpada do środka. – „Więc od początku planowałaś uciec z tą Fatmą? Chciałaś nas wszystkich oszukać swoim ptasim móżdżkiem. Zszargałaś nasz honor! Myślisz, że nabiorę się na to? Że to takie proste? Czy łatwo oszukać wielkiego Kasima?! Wszystko mi wyjaśnisz! Każdy drobiazg!”.

„Gulperi? Córko? Puśćcie ją” – z pokoju obok dobiega głos leżącego na łóżku Hasana. Syn Kasima chwyta Gulperi za ramiona i przyciska ją do ściany. „Gadaj! Inaczej cię tutaj zabiję!” – ostrzega. – „Powiedz nam, co planujesz?! Mów!”. Kasim wyciąga pistolet i przykłada go do głowy dziewczyny! „Stryjku, nic nie zrobiłam! Naprawdę nic!” – zarzeka się przerażona wróżka. „Co robisz tutaj?! Dlaczego nie jesteś w domu?! Gdzie jest twój mąż?!”. „Jestem tutaj” – odpowiada Emir, który właśnie wszedł do pokoju. – „Zabierz ręce od mojej żony”.

Akcja przenosi się na farmę. Tulay omal nie zemdlała, gdy dowiedziała się, że Emir postanowił się rozwieść. Jest obok niej jej brat. „Co ja zrobiłam?!” – zarzuca sobie dziewczyna. „Co takiego zrobiłaś?” – nie rozumie Ercan. „Coś, czego nie można naprawić. To jest bardzo złe, bardzo! Już za późno dla wszystkich!” – Ze złością uderza się w głowę. – „Myślałam, że Emir nie zostawi tej leśnej szczurzycy. Powiedziałam jej stryjkowi, by ją zabrał. Nie wiedziałam, że Emir zdecydował się rozwieść. Czy zrobiłabym to, gdybym wiedziała?”. „Zepsułaś sprawę. Nawet jeśli chce odejść, teraz tego nie zrobi. Módl się do Boga, aby nic mu się nie stało, gdy będzie ją chronił”.

„Nie, nie zrobi nic Emirowi” – zapewnia Tulay. – „Za wszystko obwiniłam Gulperi. Powiedziałam, że działała za plecami Emira”. Akcja wraca do domu Hasana. „O proszę, przyjechał mąż kozy górskiej” – mówi Kasim. – „Jakim mężem jesteś? Ona chciała uciec z Fatmą, a ty sobie spokojnie spałeś!”. „To nie jest prawda!” – zaprzecza Emir. „Posłuchaj mnie, myślisz, że jestem naiwny, ale tak nie jest. Fatma przyjechała tutaj i twoja chciała z nią uciec!”. „Źle usłyszałeś. Puść ją teraz!”. „Powiedziałem ci, kiedy się ożeniłeś, że wrócę tutaj, jeśli coś się za tym kryje”.

„A ja powiedziałem, żebyś puścił moją żonę!” – Emir chwyta Gulperi za rękę i odciąga ją za siebie. – „Moja żona jest ze mną. Osoba, o której mówisz, została ukarana. Nie mam ci nic więcej do powiedzenia!”. „Nie przekonałeś mnie.” – Kasim wyciąga rękę, chcąc chwycić Gulperi, ale Emir mu na to nie pozwala. „Nie waż się! Będziesz żałować, jeśli ją dotkniesz! Wynoście się teraz stąd! Ale już!”. „Pójdziemy, ale będziemy cię obserwować. Wiedz, że to jeszcze nie koniec”. Brodacz i jego synowie opuszczają dom Hasana.

Akcja przenosi się na komisariat. Narin w niepokoju czeka na korytarzu. Z gabinetu komisarza wychodzi jej mąż. „Wieści nie są dobre” – oznajmia Kemal. – „Właściciel komputera leży na oddziale intensywnej terapii, jego stan uległ pogorszeniu. Mert jest jedynym podejrzanym, policja nie ma innych dowodów”. „On nie mógłby nikogo skrzywdzić”. „Właściciel jest ranny, Narin. Próbowałem wyjaśnić ci od razu, ale byłaś uparta. Teraz już przestań. Tu chodzi o życie niewinnej osoby. Może nic by się nie stało, gdybyśmy nie dali mu tego scyzoryka. Nie czekaj dłużej tutaj, idź do domu”.

W następnej scenie Kemal pojawia się przed celą Merta. „Co ci powiedziałem?!” – pyta zdenerwowany, zaciskając dłonie na kratach. – „Dałem ci do wyboru dwie ścieżki. Wybrałeś tak, jak przypuszczałem. Czy ci to odpowiada? Czy w ten sposób dziękujesz Narin za wszystko, co dla ciebie zrobiła? Odpowiedz! Powiedz mi, że tego nie zrobiłeś! Nie możesz, ponieważ komputer ten został znaleziony pod twoim łóżkiem. To dowodzi wszystkiemu, czyż nie? Jeśli uważasz, że ci to odpowiada, radź sobie dalej sam. Nie możesz wykorzystywać mojej żony do swoich brudnych gier! Nie pozwolę na to! Może kara sprawi, że będziesz mądrzejszy”.

Emir przywozi Gulperi na farmę. „Przyjechał jej stryjek” – oznajmia domownikom. – „Dowiedzieli się o Fatmie, dlatego przyjechali”. „Czy nie mieli być w swojej ojczyźnie?” – pyta Cavidan. – „Skąd się dowiedzieli?”. „Nie wiem. Prawdopodobnie ktoś z pogrzebu Fatmy powiedział im o Gulperi. Ale nie ma czego się bać, bądźcie spokojni. Gulperi zostanie przez jakiś czas tutaj, a nie u wujka Hasana”. „Oczywiście. Farma jest najbezpieczniejszym miejscem dla Gulperi, podczas gdy oni są tutaj” – stwierdza Oya.

„Tak. Nie mamy innej opcji” – potwierdza pani Tarhun. – „Zdecydowanie bądź ostrożny. Z takimi jak oni nic nie wiadomo”. Telefon Tulay zaczyna dzwonić. „Przepraszam, muszę odebrać” – mówi kobieta i opuszcza salon. Tuż za nią wychodzi jej brat. „Żartujesz sobie z nas?” – pyta Kasim po drugiej stronie. – „Nic z tego, co powiedziałaś, nie jest prawdą. Zwyczajnie nas okłamałaś! Dlaczego?”. „Tak, skłamałam” – przyznaje Tulay. – „Ale miałam dobry powód”. „Naprawdę? Powiedz, żebyśmy też wiedzieli”. „Byłam zazdrosna. Twoja bratanica porwała mojego mężczyznę. Miałam nadzieję, że dzięki tobie pozbędę się jej”.

Kasim rozłącza się. „Na pewno przyjdzie nas ukarać” – stwierdza Ercan. „Co miałam zrobić?” – pyta Tulay. – „Powiedzieć mu wszystko i narazić Emira? Nie miałam innego wyjścia. W ogóle tego nie rozumiesz”. Akcja przeskakuje do wieczora. Emir odwiedza Hasana i podaje mu lekarstwa. „Jak się masz, wujku Hasanie?” – pyta. – „Boli cię coś? Czujesz się osłabiony?”. „Jest mi lepiej, dzięki Bogu. Znowu uratowałeś Gulperi. Kto wie, co zrobiłby jej ten złoczyńca, gdybyś nie przyszedł na czas. Niech cię Bóg błogosławi”.

„Zauważyłem ich samochód, nim wróciłem do posiadłości” – oznajmia syn Cavidan. – „Miała nadzieję, że będzie z tobą. Chciała rozpocząć nowe życie. Miał przyjść nawet prawnik w sprawie rozwodu. To dla niej wielkie rozczarowanie. Wcale nie jestem spokojny, że przybyli tutaj ponownie. Ty także chodź do nas”. „Dziękuję, że o mnie myślisz, ale ja boję się tylko Boga. Martwię się o Gulperi. Na szczęście jest obok ciebie, jest w dobrych rękach. Z powodu stryjka łajdaka straciła rodziców”. „Przez niego?”. „Tak. Mama Gulperi została oczerniona. Biednej kobiecie nie udało się oczyścić”.

„Łajdak Kasim chciał zabić kobietę” – kontynuuje Hasan. – „Kiedy ojciec Gulperi nie pozwolił na to, rozgniewał się i rozpoczął pościg. Kasim stworzył wielki chaos. Ciała małżonków zostały znalezione u brzegu rzeki. Czy zginęli, czy zostali zabici, Bóg wie to najlepiej. Z powodu oszczerstwa nie zostawili w spokoju niewinnej Gulperi. Czego tylko nie wycierpiała od dzieciństwa aż do teraz”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Emir podchodzi do Gulperi. „Twój stryjek wyjechał” – oznajmia mężczyzna. – „Wynająłem człowieka, aby go śledził. Przed chwilą zadzwonił. Powiedział, że wsiedli do autobusu i odeszli”.

„Czyli uwierzyli?” – pyta Gulperi z nadzieją w głosie. „Wydaje się, że tak. Tak jak powiedziałem, nie mogą ci nic zrobić, nawet jeśli wrócą”. „Czy mogę pójść do wujka Hasana?”. „Ja też mogę pójść?” – pyta Yigit, który właśnie pojawił się obok wróżki. „Wystarczy, że zobaczę go w drzwiach”. „Dobrze, ale bądź ostrożna” – zgadza się Emir. „Nie martw się, tato, będę chronił wróżkę” – zapewnia Yigit. „Dobrze, synu, niech tak będzie”. „Pójdę zebrać kwiaty dla wujka Hasana.” – Chłopiec odchodzi.

Gulperi chce odejść, ale Emir ją zatrzymuje. „Poczekaj chwilę, prawie zapomniałem” – mówi syn Cavidan. – „Dzwonił prawnik, procedura rozwodowa została zakończona. Wystarczy, że złożymy nasze podpisy. Przyjdzie dzisiaj, jeśli ci pasuje”. Gulperi potakuje głową. Kamera robi zbliżenie na ukrywającego się za zaroślami Ercana. Mężczyzna sięga po telefon i wybiera numer do Tulay. „Siostro, musisz natychmiast przyjechać” – mówi do słuchawki. – „Mam dla ciebie świetną wiadomość”. Czy związek małżeński Emira i Gulperi zostanie rozwiązany? Czy to koniec kłopotów z Kasimem?

Podobne wpisy