593: Emir rozmawia z Gulperi w szopie. „Nie akceptuję dyskusji w tej sprawie” – oświadcza mężczyzna. – „Skoro zamierzasz tu mieszkać, to miejsce musi zostać odpowiednio dostosowane. Musi być bezpieczne i wygodne. Spójrz choćby na szkło na podłodze”. „Chcę tylko stąd odejść. Niczego więcej nie chcę” – oznajmia Gulperi. „Posłuchaj, jeden miesiąc, może dwa, a może nawet rok. Nie wiemy, jak długo tu będziesz. Jeśli chcesz tutaj zostać, to miejsce nie może tak wyglądać”. „Może zostać, żyłam w gorszych warunkach. Zrobiłeś to, co musiałeś zrobić. O nic więcej nie proszę”. „Wiem, że martwisz się z powodu Tulay, ale to było najbardziej poprawne zarówno dla ciebie, jak i dla niej”.
„Nie myśl, że była to lekkomyślna decyzja” – kontynuuje Emir. – „Gdyby istniał inny sposób, który uszczęśliwiłby wszystkich, wybrałbym go, wierz mi”. „Idę zobaczyć się z wujkiem Hasanem.” – Dziewczyna opuszcza szopę. Akcja przenosi się do domu Kemala. Munever przynosi herbatę siedzącej na zewnątrz córce. „Nadal nie wrócił do domu” – mówi zmartwiona Narin. „Nie bądź taka smutna, proszę cię”. „Jak mogę nie być? Zachowałam się niesprawiedliwie wobec Merta, zostawiłam go samego”. „Został złapany na kradzieży. Policja znalazła w jego pokoju kradziony komputer. Wierzyłaś mu, dopóki nie zobaczyłaś zakrwawionej koszulki. Co innego mogłaś pomyśleć?”.
„I Mert tak powiedział” – przyznaje Narin. – „Powiedział, że łatwo jest oskarżać. Ktoś raz winny zawsze będzie winny. Ma rację, nie pozwoliłam mu się wytłumaczyć. Oskarżyłam go, nie mając pewności”. „Zrobiłaś więcej, niż było trzeba. Ten chłopak jest nieprzewidywalny. Nie możesz go ciągle chronić. Widzisz, że wciąż go nie ma”. „Nie wraca do domu przeze mnie. Może wpaść w kłopoty. Zamiast naprawiać, wszystko niszczę”.
Akcja przenosi się na wybrzeże, gdzie spotkali się Mert i Bade. „Jesteś skreślony, jeśli pochodzisz ze złego miejsca” – stwierdza chłopak. – „Jakbyś się nie starał, to nie przynosi korzyści. Mert to dzieciak ze slamsów, to złodziej…”. „Nie jesteś taki” – przekonuje Bade. „Jeśli poszukam pracy, nie dostanę jej. Potem pytają mnie, dlaczego robię takie rzeczy. Moja mama była chora, musiałem zarabiać. Mama zmarła i według nich nie miałem prawa cierpieć. Widzieli mnie, jako kapryśnego i zbuntowanego dzieciaka. Zostałem sam na tym świecie”. „Nie jesteś sam, masz mnie”. „Wyjedziemy stąd razem. Wsiądziemy na pokład łodzi i opuścimy to miejsce”.
„Oni są bogaci. Co mogą wiedzieć o twoich uczuciach i życiu?” – pyta dziewczyna. – „Od początku mi się nie podobali, a teraz ich wręcz nienawidzę”. „Lekarka udawała, że mi ufa. Prawie jej uwierzyłem”. „Byli wobec ciebie niesprawiedliwi. Nie pozwól im znowu cię skrzywdzić”. Akcja przeskakuje do wieczora. Kemal i Narin wracają do domu. „Nie powinniśmy byli wracać” – uważa kobieta. „Sprawdziliśmy wszystkie miejsca. Ewidentnie chce zniknąć. Chce cię ukarać”. „Ma rację. Chciałam zmienić zeznania, choć nie miałam podstaw”. „Po prostu się pomyliłaś, ale to niczego nie zmienia. Może nie ukradł tego komputera, ale jego przyjaciel to zrobił. Obraca się w złym towarzystwie”.
„Nadal będzie angażować się w takie sytuacje” – kontynuuje Kemal, nie wiedząc, że za jego plecami właśnie pojawił się Mert. – „Nie jest łatwo zmienić towarzystwo. Będzie dobrze, jeśli się z tym pogodzisz”. „Mert, wróciłeś.” – Narin zauważa chłopaka. „Gdzie byłeś?” – pyta Kemal, jak zwykle obrzucając podopiecznego groźnym spojrzeniem. „Byłem ze swoimi złymi przyjaciółmi. Będzie dobrze, jeśli się z tym pogodzisz, pani doktor.” – Mert odchodzi do swojego pokoju.
„Źle zrozumiał. Porozmawiam z nim.” – Narin chce udać się za chłopakiem, ale mąż ją zatrzymuje. „Słuchaj, on nic nie zrozumie z tego, co mu powiesz” – przekonuje Kemal. – „I ja tracę cierpliwość. Jeśli znów podniesie na ciebie głos, mogę zrobić coś, czego nie chcesz, żebym zrobił”. Kamera przenosi się do pokoju Merta. „Więc zostanę taki na zawsze, ponieważ obracam się w złym towarzystwie” – mówi do siebie chłopak. – „Sprawię wam kłopoty.” – Wyciąga telefon i wybiera do kogoś numer. – „Halo? Mam dla ciebie pracę, zarobisz dobrze. Jesteś zainteresowany?”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Kemal i Narin są na wybrzeżu. „Dawno nas tu nie było” – mówi kobieta. – „Dobrze, że przyjechaliśmy. Brakowało mi tego miejsca”. „Od dawna nie wychodziliśmy razem. To normalne, że brakowało ci tego”. „W ostatnim czasie bardzo cię zmęczyłam i zaniedbałam”. „Powiedziałbym, że tak nie było, żeby cię nie skrzywdzić, ale wiesz, że nie kłamię. Nie mogę też powiedzieć, że zachowywałem się prawidłowo. Byłem uprzedzony odnośnie twojej decyzji. Za bardzo naciskałem na Merta. Myślę, że Mert i ja zasługujemy na drugą szansę”.
„Mówisz poważnie?” – pyta zaskoczona Narin. „Tak, możemy zacząć wszystko od nowa” – potwierdza Kemal. – „Na początku musimy spojrzeć na siebie w inny sposób. Myślę, że nie jest za późno”. Tymczasem Mert spotyka się ze znajomym, któremu zlecił pracę. Pokazuje mu narysowany na kartce plan domu Kemala. „Zostawiłem otwarte drzwi od strony basenu” – oznajmia Mert. – „Dzięki temu łatwo dostaniesz się do salonu. Pokoje są po tej stronie, jasne?”. „Co się znajduje w innych pokojach?” – docieka kolega. „Zostaw pozostałe pokoje. Najpierw skup się na salonie, a potem przejdź do sypialni. Bierz, co tylko chcesz”.
„Jesteś pewien, że nie uchwycą mnie kamery bezpieczeństwa?” – pyta kolega. „Bez obaw, powiedziałem ci, że zablokuję system bezpieczeństwa. Wejdziesz bez problemu”. „To wielka rzecz. Kiedy zaczynamy?”. „Zrobimy to, póki dom jest pusty. Dalej”. Jakiś czas później Mert odbiera SMS od Narin: „Wiem, że jesteś zły na mnie, ale uwierz mi, ja jestem jeszcze bardziej zła na siebie. Proszę, po prostu mnie wysłuchaj. Ludzie mogą popełniać błędy. Może dasz mi szansę, której my nie daliśmy tobie. Chcę, żebyś wiedział, że jestem z tobą. Wkrótce będę w domu. Tym razem jestem zdeterminowana, zabiorę cię na obiad”.
Mert natychmiast wybiera numer do przyjaciela, który wszedł już na teren rezydencji. Chce powiedzieć mu, żeby się wycofał, ale jego telefon jest wyłączony. Tymczasem Narin wraca do domu. Puka do drzwi tarasowych w pokoju Merta, ale nikt nie odpowiada. „To będzie trudniejsze niż myślałam” – mówi do siebie i wchodzi do środka przez główne drzwi. Na korytarzu natyka się na kolegę Merta! „Kim jesteś?” – pyta, a gdy intruz chce uciec, chwyta go za ramiona i zaczyna się z nim szarpać. Chłopak silnie odpycha kobietę. Ta uderza głową o ścianę i nieprzytomna upada na podłogę! W tym samym momencie do domu wbiega Mert. „Uciekajmy stąd, zanim nas złapią!” – zakrzykuje kolega.
Akcja przenosi się na farmę, gdzie właśnie przyjechała Tulay. Gulperi podchodzi do niej. „Jesteś tak bezwstydna, że jeszcze możesz spojrzeć mi w oczy?” – pyta przybyła. – „Co się stało? Dlaczego na mnie patrzysz?”. „Grozili mi” – wyznaje Gulperi. Co zrobi Tulay? Czy powie o tym Emirowi? Co z Narin? Czy Mert zostawi kobietę i ucieknie, czy zostanie z nią i wezwie pomoc?