711: Gulperi przynosi ciotce śniadanie. „Smacznego, ciociu” – mówi. – „Czy życzysz sobie coś jeszcze?”. „Herbata jest zbyt jasna, a jajka rozgotowane. Nie podpiekłaś chleba” – mówi Beyhan, z niesmakiem patrząc na tacę. Podnosi się i staje oko w oko z wróżką. – „Co to za twarz? Chcesz powiedzieć, że jestem wybredna?”. „Dlaczego miałabym tak powiedzieć, ciociu? Natychmiast przygotuję herbatę i jajka, podpiekę także chleb. Poczekaj chwilę.” – Gulperi zabiera tacę i wychodzi. Gdy jest w kuchni, słyszy jak jej mąż rozmawia przez telefon na zewnątrz.

„Skąd Savas mógł znać kwotę, którą podaliśmy w przetargu?” – mówi wściekły Emir do słuchawki. – „Z pewnością ktoś mu powiedział. Natychmiast go znajdziesz i zwolnisz z firmy!”. Gdy Emir wyjeżdża, Gulperi podchodzi do Barana, który przyjechał odwiedzić Beyhan. „Zawieź mnie do niego” – mówi wróżka. – „Natychmiast!”. Akcja przenosi się do domu Savasa, któremu Tulay złożyła wizytę. „Jestem Tulay Kilic” – przedstawia się przybyła. – „Jestem siostrzenicą Melike z farmy. Byłam też narzeczoną Emira i pracowałam z nieżyjącym Kasimem”.

„Jesteś osobą, która przekazuje wieści od Tarhunów” – domyśla się Savas. – „Dlaczego tutaj przyszłaś?”. „Pracuję z tobą, jak wcześniej z Kasimem” – odpowiada Tulay. – „Odkąd Gulperi pojawiła się w naszym życiu, wszystko zostało zrujnowane. Moje marzenia i wszystko, co miałam, wymknęło się spod kontroli. Jesteśmy po tej samej stronie. Ja też chcę zemścić się na Gulperi. Jest wiele rzeczy, których nie wiesz o Emirze i Gulperi”. „Czego chcesz w zamian?”. „Żeby Gulperi na zawsze zniknęła z naszego życia”. „Czyli chcesz Emira Tarhuna. Nie sądzę, żebyśmy byli po tej samej stronie. Wątpię, by było coś, co wiesz ty, a czego nie wiem ja”.

„W takim razie wiesz, że małżeństwo Emira i Gulperi jest fałszywe, prawda?” – pyta Tulay. W tym momencie przed posiadłość Savasa zajeżdża samochód. Wysiadają z niego Baran i Gulperi. „Najpierw dam znać Savasowi” – oznajmia podwładny. – „Jeśli się zgodzi, spotkasz się z nim”. „Spotkam się z nim bez względu na to, czy będzie tego chciał czy nie” – odpowiada wróżka. Kamera wraca na tyły posiadłości, gdzie znajdują się Savas i Tulay. „Odprowadź panią do wyjścia” – mówi syn Beyhan do służącej. „Tędy” – wskazuje pokojówka i Tulay odchodzi wraz z nią.

„Kasim i mój brat zginęli z powodu twojego fałszywego małżeństwa” – mówi do siebie mężczyzna. Podchodzi do niego Baran i informuje go o przybyciu Gulperi. Po chwili wróżka jest już obok syna Beyhan. Ona i Tulay nie spotkały się. „Miałem do ciebie trochę szacunku, ponieważ bronisz swojego męża i rodzinę” – oznajmia Savas. – „Ale okazało się, że wasze małżeństwo jest fałszywe! Nie ma ślubu, nie ma męża! Kroczysz ścieżką swojej matki. Dokładnie tak jak ona”.

„Twoje słowa są ciężkie” – mówi Gulperi ze łzami w oczach. – „W ogóle nie masz świadomości. W twojej głowie jest fałszywy świat. Nie widzisz prawdy, nie słyszysz jej! Zemsta cię oślepiła. Wiesz co? Już się nie boję! Chcesz mnie skrzywdzić? Zrób to, nie obchodzi mnie to! Ale nie pozwolę, żebyś skrzywdził tych ludzi. Ze mną się zmierz!”. Gulperi odchodzi. Tymczasem Tulay przyjeżdża na farmę. „Co za obrzydliwy typ! Myśli, że wszystko wie!” – mówi do siebie oburzona. – „Skoro nie chcesz mnie słuchać, znajdę tego, kto będzie chciał”.

Tulay udaje się do pokoju Beyhan. Podaje jej rękę, ale kobieta nie odwzajemnia gestu. „Nie wiesz o tym, ale twój mąż Kasim dobrze mnie znał” – oznajmia. – „Widywaliśmy się nawet”. „Powiedz mi najpierw, jak bliska jesteś dla tej rodziny” – mówi mama Savasa. „Jestem siostrzenicą Melike, to moja ciocia”. „Nie mam nic do dyskusji z osobą, która jest bliskim tej rodziny. Życzę ci szczęścia”. „Pani Beyhan, dobrze cię rozumiem, ale jesteśmy po tej samej stronie”. „Nie słyszysz, co mówię? Nie mam o czym z tobą rozmawiać. Wyjdź i nie przychodź więcej bez pozwolenia”. „Pani Beyhan, nie będziesz żałować, jeśli ze mną porozmawiasz”.

„Czy wszyscy w tym domu są głupi?!” – Zbulwersowana Beyhan podnosi się z fotela. – „Wynoś się stąd!”. Tulay posłusznie opuszcza pokój. Akcja przenosi się do szpitala, gdzie Narin i Kemal przywieźli nieprzytomną Munever. Z sali wychodzi lekarz i staje przed małżonkami. „Narin, najpierw chcę, żebyś zachowała spokój” – oznajmia. – „Nie zapominaj, że sama kilka dni temu leżałaś na łóżku”. „Proszę cię, Fatih. Ja nie myślę o sobie” – oświadcza kobieta. – „Niech tylko z mamą będzie wszystko dobrze”. „Chciałbym przekazać dobre wieści, ale nie mogę. Zainterweniowaliśmy, a teraz czekamy, aż jej stan się ustabilizuje”.

„W najbliższym czasie pozostanie na oddziele intensywnej terapii?” – pyta Kemal. „Tak. Intensywna terapia to teraz najbezpieczniejsze miejsce dla pani Munever” – odpowiada doktor. „Czy ja też mogę zostać włączona?” – pyta Narin. „Nie możesz, Narin. Podjęłaś pierwszą interwencję. Jej serce się zatrzymało, a ty przywróciłaś jego pracę. Uratowałaś życie swojej mamie. Pozwól nam wykonać resztę pracy”. Czy wyjdzie na jaw, że ktoś próbował otruć Munever? Czy Yildiz zostanie zdemaskowana?

Podobne wpisy