Halil przytula Zeynep.

„Wichrowe Wzgórze” odc. 135 – streszczenie szczegółowe

Alper stoi nad brzegiem jeziora, obserwując spokojną taflę wody, która odbija promienie słońca. W dłoniach trzyma niewielką butelkę z substancją, która może zniszczyć plony na pobliskich polach. Uśmiecha się pod nosem.

– Zobaczymy, jak wielki Halil Firat poradzi sobie z tym problemem.

Jego plan jest prosty – zatruć wodę używaną do nawadniania farmy i zmusić Halila do walki z konsekwencjami.

***

W rezydencji Halil otrzymuje niepokojący telefon od Erena.
– Bulent uciekł z więzienia.

Halil marszczy brwi, zaciskając mocniej telefon w dłoni.
– Kiedy?
– Kilka dni temu. Nikt nie wie, gdzie teraz jest.

Halil spogląda przez okno na farmę, gdzie pracuje Zeynep.
– To on mógł podpalić chatę myśliwską.
– Też tak myślę – potwierdza Eren.

Halil decyduje, że nie powie Zeynep o ucieczce Bulenta. Nie chce jej straszyć, ale od tej chwili postanawia być przy niej na każdym kroku.

Nagle rozlega się głośny huk, jakby wystrzał z broni. Zeynep gwałtownie się cofa, ale zanim zdąży zareagować, Halil przyciąga ją do siebie, otaczając ramionami.
– Spokojnie, jestem tutaj – mówi cicho, a ona czuje, jak jego serce bije szybko.

Przez chwilę pozostają w tym uścisku, aż dźwięk ucichnie, a cisza ponownie zapanuje nad farmą.

***

Yusuf dzwoni do Ferihy, proponując, by zajęła się herbaciarnią pod jego nieobecność, nie chcąc, by miejsce traciło klientów. Feriha jednak, związana obowiązkami wobec Erena i opieką nad babcią, prosi o czas do namysłu.

Tulay robi Selmie awanturę o Erena

Tulay wchodzi do pokoju córki, trzymając w jednej ręce telefon Selmy, a w drugiej kubek z nadrukowanym zdjęciem.

– Co to ma znaczyć? – pyta surowo. – Czekałam, aż sama mi powiesz, ale skoro się ociągasz, muszę zapytać wprost. Czy jest coś, o czym powinnam wiedzieć?

Selma zamiera na moment, po czym spuszcza wzrok.
– Mamo… Przecież znasz Erena. Wiele razy nam pomagał. Rozmawiamy, ale tylko jako przyjaciele.

Tulay unosi brwi.
– Tylko przyjaciele? – Jej głos jest pełen sceptycyzmu. – Więc skąd ten kubek? To zdjęcie nie wygląda na zrobione tutaj.

Selma waha się przez chwilę, a potem cicho przyznaje:
– Raz spotkaliśmy się na mieście. Właściciel kawiarni zrobił nam zdjęcie i wydrukował je na kubku.

– Jaki właściciel kawiarni robi zdjęcia klientom i drukuje je na kubkach?! – Tulay unosi głos.
– Mamo, to nic złego! – Selma próbuje się bronić. – Zna Erena i lubi go, więc zrobił nam ten upominek.

Tulay prycha.
– Ach, co za wspaniała życzliwość! – mówi z sarkazmem. – Czy tamtego dnia, kiedy mówiłaś, że spotykasz się z przyjaciółmi, tak naprawdę byłaś z nim? Dlaczego mi nie powiedziałaś?

– Nie miałam złych intencji! – tłumaczy Selma. – Mamo, muszę iść do babci. Czy mogę dostać mój telefon?

Tulay patrzy na nią przez chwilę, jakby chciała doszukać się w jej twarzy czegoś więcej. W końcu oddaje jej urządzenie, ale jej głos jest twardy i stanowczy:
– Ten mężczyzna nie jest dla ciebie odpowiedni, Selmo. Masz trzymać się od niego z daleka!

Odwraca się i wychodzi, zostawiając Selmę z mętlikiem w głowie i ciężarem na sercu.

Alper przekonuje Halila do współpracy

Zeynep, Halil i Alper idą leśną drogą, otoczeni zapachem wilgotnej ziemi i świergotem ptaków. Alper nagle przerywa ciszę:

– Co sądzisz o mojej ofercie? – pyta, rzucając Halilowi krótkie spojrzenie.
– Muszę ją przemyśleć.

– Cóż tu do przemyślenia? – Alper unosi brwi. – Większość klientów to sieci restauracji. Nie będziesz mieć do czynienia z indywidualnymi osobami. Oni dbają o swoje interesy, a ty zyskasz stabilny dochód. To czysty biznes, bez zbędnych komplikacji.

Halil zatrzymuje się na chwilę, spogląda w stronę pól, a potem z powrotem na Alpera.
– Przemyślę to – zapewnia.

– Rozumiem, że mi nie ufasz – mówi Alper, uśmiechając się lekko. – Większość tych kontaktów zawdzięczam mojemu ojcu, który zawsze stawiał na wiarygodnych ludzi.

Halil wzdycha.
– Alperze, ty i twój ojciec jesteście dla mnie wyjątkowi. Mam do was pełne zaufanie, dlatego… zgadzam się. Dzięki temu będę mieć więcej czasu na inne sprawy.

Alper klaszcze w dłonie i uśmiecha się szeroko, choć w jego oczach błyska coś, czego Halil nie dostrzega.
– Brawo! Podjąłeś właściwą decyzję – mówi entuzjastycznie, myśląc jednocześnie: W końcu złapałeś przynętę…

Feriha wyrzuca Hakana za drzwi

Hakan odwiedza Ferihę i od razu dostrzega niepokój na jej twarzy.
– Co się dzieje? – pyta.

– Mężczyzna, który miał poprowadzić herbaciarnię, wycofał się. Yusuf poprosił mnie, żebym się tym zajęła, dopóki nie znajdzie kogoś innego, ale nie wiem, jak miałabym to pogodzić z pracą tutaj i opieką nad babcią.

Hakan rozpromienia się.
– Nie martw się. Zajmę się herbaciarnią! – mówi z entuzjazmem, widząc w tym okazję do poprawienia swojej reputacji w oczach babci Ferihy, która nie akceptuje go, ponieważ jest bezrobotny.

Ale zamiast wdzięczności, spotyka się z lodowatym spojrzeniem dziewczyny.
– Dlaczego tak się cieszysz? – pyta podejrzliwie.

Hakan nieświadomie wbija sobie nóż w plecy:
– Odejście Gulce okazało się dobre dla nas obojga. Ty masz dom, a ja miejsce pracy.

W pokoju zapada grobowa cisza.

– Co ty wygadujesz? – głos Ferihy jest lodowaty. – Jakby to wszystko nie wydarzyło się przez ciebie. Moja siostra musiała wyjechać za granicę. Straciłam ją, gdy dopiero ją odzyskałam! Rodzina Yusufa została rozbita przez twojego ojca! I ty masz czelność mówić, że coś zyskałeś?!

– Feriha, ja…
– Wynoś się! Nie chcę cię więcej widzieć! – wskazuje drzwi z furią.

Hakan patrzy na nią przez chwilę, potem opuszcza głowę i wychodzi, zostawiając za sobą tylko cichy świst zamykających się drzwi.

***

Kiedy Zeynep mówi, że chce sama wrócić do rezydencji, Halil zatrzymuje ją, patrząc jej prosto w oczy.

– Muszę ci coś powiedzieć.
– Co się stało?
– Pożar w chacie myśliwskiej nie był przypadkiem – jego głos jest poważny, a spojrzenie ostre.

Zeynep blednie.
– Co masz na myśli?
– Ktoś celowo podłożył ogień.

Jej serce zaczyna bić szybciej.
– Kto?

Halil zaciska szczękę.
– Bulent uciekł z więzienia. Żandarmeria nie może go znaleźć. Być może chciał cię skrzywdzić i to on podłożył ogień. Dlatego nie pozwolę ci nigdzie iść samej.

Zeynep bierze drżący oddech.
– Nie może być…
– Nie martw się. Dopóki ja tu jestem, nic ci się nie stanie.

Mówi to stanowczo, a jego wzrok pełen jest determinacji.

Nowa szansa dla Hakana

Hakan siedzi na ławce, kopiąc kamyk butem, wściekły na siebie, że nie powstrzymał języka.

Nagle telefon zaczyna wibrować. Na wyświetlaczu pojawia się imię Yusufa.
– Halo?

– Wszystko w porządku? – pyta Yusuf, jego głos brzmi poważnie.
– Tak. Czemu pytasz?
– Mam dla ciebie propozycję pracy.

Hakan prostuje się, uważnie nasłuchując.

– Chcę, żebyś pomógł Ferihie w prowadzeniu herbaciarni.

Hakan zamarł.
– Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Feriha nie chce mnie widzieć.

– Słuchaj, wiem, że nie jesteś już tą samą osobą – mówi Yusuf. – Jesteś na właściwej ścieżce. Wierzę, że razem z Ferihą stworzycie świetny duet. To miejsce jest dla mnie ważne i nie może stać puste. Spróbuj ją przekonać. Liczę na ciebie.

Hakan oddycha głęboko. To może być jego jedyna szansa, by coś naprawić.

***

Po powrocie do rezydencji Halil zbiera wszystkich w salonie.
– Muszę was o czymś poinformować.

Gdy mówi o ucieczce Bulenta, atmosfera w pomieszczeniu staje się ciężka jak burzowe chmury.

Songul marszczy brwi i krzyżuje ręce na piersi.
– To oczywiste, że to on stoi za podpaleniem! – mówi natychmiast.

Zeynep nerwowo ściska dłonie, a Halil obrzuca ciotkę czujnym spojrzeniem.
– Nie wyciągajmy pochopnych wniosków – odpowiada stanowczo. – Ale musimy być ostrożni. Od teraz nikt nie wychodzi sam, zwłaszcza po zmroku.

Cisza. Każdy czuje, że niebezpieczeństwo wisi w powietrzu.

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 135. „Wichrowego Wzgórza”?

Odcinek 135. serialu „Wichrowe Wzgórze” (oryg. Rüzgarlı Tepe) zadebiutuje na antenie TVP1 w poniedziałek, 24 marca, o godzinie 14:00. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.

Podobne wpisy