„Wichrowe Wzgórze” odc. 138 – streszczenie
Feriha zakończyła rozmowę z Yusufem i oddała telefon Hakanowi.
– Miałeś rację – przyznała niechętnie. – Yusuf powiedział, że…
Hakan uniósł rękę, przerywając jej.
– Feriho, posłuchaj – powiedział z naciskiem. – Możesz być na mnie zła, masz do tego pełne prawo. Wiele się wydarzyło w przeszłości, rozumiem to. Ale jeśli mi nie wierzysz, nawet kiedy przysięgam, że rozmawiałem z Yusufem, to znaczy, że w ogóle mi nie ufasz.
Feriha spojrzała na niego z mieszanką wątpliwości i bólu.
– Bardzo nas oszukałeś, Hakanie – powiedziała cicho. – Jak mogę ci ufać? Ta herbaciarnia to także dziedzictwo rodziny Yusufa. Nie mogłam nic zrobić, dopóki nie usłyszałam tego od niego.
Hakan pokiwał głową, jakby właśnie tego się spodziewał.
– Cóż, niech tak będzie – powiedział gorzko.
Wstał z kanapy i odszedł, nie oglądając się za siebie.
Walka o miłość: Selma mierzy się z oczekiwaniami matki
Po spotkaniu z Erenem Selma wróciła na farmę. Czuła się lżejsza, jakby jedna rozmowa mogła odmienić jej świat. Jednak już w progu jej pokój wypełniła znajoma ciężka atmosfera. Tulay, siedząca przy łóżku śpiącej Zumrut, spojrzała na nią badawczo.
– Eren cię odwiózł? – zapytała bez emocji.
Selma wzruszyła ramionami, zdejmując chustę z ramion.
– Po ucieczce Bulenta pan Halil powiedział, żebym dzwoniła do Erena, jeśli muszę gdzieś wyjść – wyjaśniła.
Tulay westchnęła i pokręciła głową.
– Nie chcę cię denerwować, kochanie, ale myślę o twoim szczęściu – zaczęła tonem pełnym troski, który zawsze zwiastował, że za chwilę powie coś raniącego. – Lepiej nie miej żadnych złudzeń co do Erena. Spójrz na nas i na niego. Czy jesteśmy sobie równi?
Selma zmarszczyła brwi.
– Co to znaczy, mamo?
– Eren to tylko pracownik pana Halila – dodała sucho Tulay.
Selma parsknęła śmiechem, ale w jej oczach nie było radości.
– A kim my jesteśmy? – zapytała, krzyżując ręce na piersi. – Czyż nie pracujemy dla niego tak samo jak Eren?
Tulay spojrzała na nią z oburzeniem, prawie budząc śpiącą Zumrut.
– To co innego, Selmo – odparła ostro. – Nasze pochodzenie jest jasne. Jesteśmy rodziną Aslanlı. Nawet jeśli nasze nazwisko splami się błotem, nadal będzie lśniło jak diament. Przestań porównywać nas do takich ludzi. To niestosowne.
Selma wzięła głęboki oddech, starając się nie podnieść głosu.
– Widziałam już, co uważałaś za stosowne, mamo – powiedziała lodowatym tonem. – Gdzie jest Feyyaz, ten twój idealny kandydat?
Tulay zamilkła, a Selma kontynuowała bezlitośnie:
– Nawet nie miał odwagi zerwać zaręczyn osobiście. Przysłał służbę, żeby mi to przekazała. Jak możesz zapomnieć o tej arogancji i braku szacunku?
W oczach Selmy pojawił się gniew.
– Feyyaz po prostu odwrócił się i odszedł – mówiła dalej, nie czekając na reakcję matki. – Tyle przeszliśmy, a on nawet nie zadzwonił.
Zrobiła krok do przodu, patrząc Tulay prosto w oczy.
– Już wiem, że męskość nie ma nic wspólnego z nazwiskiem czy pochodzeniem – powiedziała stanowczo. – Ważna jest osoba, nie nazwisko. Próbuję zacząć nową drogę. Jeśli nie chcesz, nie musisz mnie wspierać, ale przynajmniej mnie nie powstrzymuj. Nie chcę już być smutna, mamo.
Tulay odwróciła wzrok, jakby słowa córki nie miały znaczenia.
– Zejdę na dół – oznajmiła chłodno.
Nie spojrzała nawet na Selmę, kiedy wychodziła, zostawiając ją samą z ciężarem własnych uczuć.
***
Na plaży, skąpanej w ciepłym blasku popołudniowego słońca, Alper, Zeynep i Halil siedzieli przy drewnianym stole, wsłuchując się w szum fal. Alper, popijając kawę, przeniósł wzrok na Halila.
– Ta osoba o imieniu Bulent… czego od was chce? – zapytał, udając zaciekawienie. – Jaki ma problem z Zeynep? Mam wrażenie, że jego prawdziwa nienawiść skierowana jest do ciebie.
Halil zacisnął dłonie w pięści, jakby już samo wspomnienie Bulenta było dla niego wyzwaniem.
– Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do miasta, zorganizowałem przyjęcie, żeby lepiej poznać ludzi wokół siebie – powiedział, patrząc w morze. – Bulent był jednym z gości, ale zachowywał się skandalicznie w moim domu. Nie mogłem tego tolerować, więc wdałem się z nim w kłótnię.
Zatrzymał się na chwilę, jakby tamte wydarzenia znów odżyły w jego pamięci.
– Kilka dni później nasze pola stanęły w płomieniach. To był jego sposób na zemstę. Policja udowodniła jego winę i trafił do więzienia. A teraz uciekł.
Alper pokiwał głową, przetwarzając te informacje.
– Zatem pożar chaty nie był wymierzony w Zeynep – stwierdził. – To ty jesteś jego prawdziwym celem.
Halil skinął głową.
– Ponieważ nie ma odwagi zmierzyć się ze mną twarzą w twarz, próbuje skrzywdzić moich bliskich – powiedział ponuro. – Podjąłem już odpowiednie środki, żeby ich chronić.
Alper uśmiechnął się w duchu.
– Według Halila ten Bulent jest zdolny do wszystkiego – pomyślał. – Mam szczęście. Mogę wykorzystać złą reputację tego drania na swoją korzyść.
Nadchodzą złe wieści
Spokój wieczoru przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu. Halil odebrał, a w słuchawce usłyszał zdenerwowany głos Erena.
– Pojawiły się wiadomości o naszych uprawach – powiedział asystent, wyraźnie poruszony.
– Jakie wiadomości? – Halil zmarszczył brwi.
– Sam posłuchaj, przeczytam ci – odparł Eren, po czym otworzył stronę internetową. – „Halil Firat podlewa uprawy ściekami przemysłowymi i truje ludzi” – zacytował nagłówek artykułu. – Opublikowali także zdjęcie.
Halil poderwał się z miejsca, czując, jak gniew wzbiera w jego piersi.
– Jakie zdjęcie? Natychmiast mi to wyślij! – warknął.
Zeynep i Alper spojrzeli na niego z niepokojem.
– Co się stało? – zapytała Zeynep.
– Ktoś rozpowszechnia fałszywe informacje na nasz temat – wycedził przez zęby Halil. – Twierdzą, że podlewamy nasze pola ściekami przemysłowymi.
– To absurd! Nasza woda jest czysta! – oburzyła się Zeynep.
Halil otworzył przesłaną wiadomość i jego złość sięgnęła zenitu.
– Oczerniają nas! – grzmiał. – Dowiem się, kto za tym stoi, i zapłaci za to!
Alper, starając się zachować kamienną twarz, ukrył satysfakcję.
Lojalność rodzinie czy własny interes?
Wieść o skandalu szybko dotarła do rezydencji Firatów, wywołując poruszenie wśród domowników i służby. W salonie Tekin nerwowo przechadzał się tam i z powrotem, podczas gdy jego żona, Gulhan, siedziała wygodnie na kanapie, popijając herbatę.
– To fatalna sytuacja – mruknął Tekin, przeczesując palcami włosy. – W biznesie reputacja to wszystko, zwłaszcza dla kogoś takiego jak Halil. Jeśli jego imię zostanie splamione, trudno będzie je oczyścić. Możemy stracić mnóstwo pieniędzy.
Gulhan spojrzała na niego z rozbawieniem.
– Kochanie, dlaczego się tak przejmujesz? – zapytała z lekkim uśmiechem. – Zwykle sprawy firmy cię nie interesują.
Tekin zatrzymał się i spojrzał na nią poważnie.
– Jestem członkiem tej rodziny i to mnie dotyczy – odpowiedział, choć w rzeczywistości martwiło go tylko jedno: własny dostatni styl życia, który mógłby legnąć w gruzach, gdyby fortuna Firatów zaczęła topnieć.
Podszedł do żony i chwycił jej dłoń.
– Kto mógłby zrobić coś takiego? – powiedział z udawaną troską. – Niepewność mnie męczy.
Nachylił się i pocałował ją lekko w czoło.
– Niedługo nasza rodzina się powiększy, muszę myśleć o przyszłości naszych dzieci – dodał teatralnie.
Z tymi słowami odwrócił się i wyszedł, zostawiając Gulhan samą z myślami.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 138. „Wichrowego Wzgórza”?
Odcinek 138. serialu „Wichrowe Wzgórze” (oryg. Rüzgarlı Tepe) zadebiutuje na antenie TVP1 w czwartek, 27 marca, o godzinie 14:00. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.






