„Wichrowe Wzgórze” odc. 144 – streszczenie
Selma rozmawiała z Zeynep przez telefon, czując potrzebę upewnienia się, że rzeczywiście wszystko było w porządku.
— Czy na pewno nic wam nie grozi? — zapytała z troską.
— Naprawdę, mamy się dobrze — zapewniła ją Zeynep. — Babcia jest zachwycona ślubem Melek i Hüseyina.
— To dobrze. A kiedy wracacie?
— Skoro już tu jesteśmy, zostaniemy na wesele — wyjaśniła Zeynep. — Teraz nie da się oderwać babci od cioci Bedriye. Cieszą się jak dzieci.
W tym momencie do kuchni weszła Tulay.
— Rozmawiałaś z Zeynep? — zapytała, spoglądając na córkę.
— Tak, wszystko u nich w porządku. Babcia jest szczęśliwa. Zostaną jeszcze kilka dni i wrócą po weselu — odpowiedziała Selma. — Melek i Hüseyin się pobierają.
Tulay skinęła głową, po czym westchnęła z uznaniem.
— Melek i Hüseyin… To rozsądni młodzi ludzie. Znają swoje pochodzenie i swoje granice. Mądrzy ludzie poślubiają równych sobie. Znając swoje miejsce, nie stracisz równowagi.
Selma zamilkła, nie chcąc wdawać się w dyskusję. Wiedziała, że matka w subtelny, ale wyraźny sposób nawiązała do jej relacji z Erenem, uznając ją za mezalians. Nie chcąc wdawać się w niepotrzebną kłótnię, po prostu wyszła z kuchni.
***
Tymczasem w domu Bedriye, Zeynep z zapałem przygotowywała chałwę, a Halil, ku jej zaskoczeniu, zaoferował pomoc. Pracując ramię w ramię, coraz bardziej się do siebie zbliżali.
— Chcę ci podziękować — powiedziała nagle Zeynep, spoglądając na Halila. — Zrobiłeś wszystko tak, by babcia niczego nie zauważyła. Bulent miał broń… Bałam się, że coś ci się stanie. Ochroniłeś nas bez mrugnięcia okiem. Co byśmy bez ciebie zrobili?
Halil, zamiast odpowiedzieć od razu, spojrzał na nią uważnie, po czym delikatnie dotknął jej ramienia.
— Na szczęście to już koniec — powiedział spokojnym, ale stanowczym głosem. — Nigdy więcej nie będziesz musiała stawić czoła takiemu niebezpieczeństwu. Możesz być tego pewna.
W duchu dodał: Przez ciebie tracę głowę. Nie mógł oderwać od niej oczu.
Historia miłosna Bedriye
Wieczorem Bedriye usiadła przy kominku i zaczęła opowiadać swoją historię miłosną. Halil i Zeynep słuchali jej z zaciekawieniem.
— Na początku uważaliśmy się za wrogów — zaczęła z nostalgicznym uśmiechem. — Tak nas wychowano. W przeszłości między naszymi rodzinami panowała wrogość, która z każdym pokoleniem się pogłębiała. Kłótnie i konflikty zdarzały się niemal codziennie. My, dzieci, wierzyliśmy we wszystko, co nam mówiono.
Zamyśliła się na chwilę, po czym kontynuowała:
— Potem rodzina Ahmeta przeprowadziła się, a lata mijały. Pewnego dnia, na placu wiejskim, zobaczyłam przystojnego, ciemnowłosego mężczyznę. Przykuł moją uwagę, ale nie wiedziałam, kim jest. Później dowiedziałam się, że już wcześniej mnie zauważył — przy fontannie. Podobno od pierwszej chwili mu się spodobałam. Od razu nas do siebie przyciągnęło, choć jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy, kim jesteśmy.
Halil i Zeynep wymienili krótkie spojrzenie. Ich myśli powędrowały do ich własnego, przypadkowego spotkania na drodze. Było coś niezwykle znajomego w historii Bedriye.
— Oczywiście później wszystko wyszło na jaw — mówiła dalej staruszka. — Okazało się, że jesteśmy dziećmi walczących rodzin. Wtedy nad naszym uczuciem zaczęły zbierać się ciemne chmury. Ahmet pokazał mi swoje mroczne oblicze. Był wobec mnie surowy, chłodny, jakbym była jego największym wrogiem.
Zeynep odruchowo spojrzała na Halila. Czy to nie brzmiało znajomo?
— Przez chwilę myślałam, że jest zimnym, bezwzględnym człowiekiem — kontynuowała Bedriye. — Ale prawda była inna. Bał się własnych uczuć. Wydawało mu się, że okazując mi miłość, zdradza swoją rodzinę.
Zamilkła na chwilę, po czym dodała z czułością:
— Gdy poznałam go lepiej, zrozumiałam, jakim jest człowiekiem. Czystym, współczującym, godnym zaufania. Nie mogliśmy się rozstać. Na przekór rodzinom… uciekliśmy.
Zeynep przełknęła ślinę.
— Kiedy znajdziesz ukochaną osobę, czy możesz się z nią rozstać? — dodała Bedriye, patrząc na Halila i Zeynep z tajemniczym uśmiechem.
Halil spojrzał w płomienie kominka i pomyślał: Miłość jest silniejsza niż wrogość.
***
Tymczasem Alper, w ukryciu, przeszukiwał pokój Zumrut. Chciał dowiedzieć się czegoś więcej o Zeynep, o jej marzeniach i planach. Gdy otworzył jedną z szuflad, jego wzrok padł na dokumentację projektu perfum. Przeglądał kartki z zainteresowaniem, a na jego twarzy pojawił się dziwny uśmiech.
— Masz piękne marzenia, Zeynep — mruknął do siebie.
Delikatnie przesunął palcami po kartkach, jakby były czymś niezwykle cennym.
— Dlaczego taka cudowna dziewczyna jak ty miałaby ich nie spełnić? — dodał szeptem, a w jego oczach błysnęło coś niepokojącego.
„Wichrowe Wzgórze” odc. 145 – streszczenie
Halil i Zeynep szli ścieżką prowadzącą do źródła, niosąc ze sobą puste zbiorniki na wodę. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a powietrze niosło ze sobą delikatny zapach kwitnących drzew.
— Jesteś zamyślona — zauważył Halil, spoglądając na Zeynep.
Dziewczyna westchnęła, przesuwając dłonią po zimnym kamieniu źródła.
— Kiedy byłam mała, często przychodziłam tu z ciocią Bedriye po wodę. Teraz, stojąc tutaj, przypominam sobie tamte dni. Czasami tęsknię za przeszłością… — powiedziała z nostalgią. — Wiesz, za jej młodości to miejsce miało szczególne znaczenie. Dziewczyny z wioski przychodziły tu nabrać wody, a młodzi mężczyźni czekali w pobliżu, by je obserwować, czasem porozmawiać. To było miejsce spotkań, miejsce, gdzie rodziły się pierwsze miłości. Dlatego nazwano je źródłem zakochanych.
Halil słuchał jej uważnie, a Zeynep uśmiechnęła się lekko, jakby nagle przypomniała sobie coś ważnego.
— Podobno niektórzy mężczyźni recytowali wiersze, by wyrazić swoje uczucia — dodała.
— Pamiętasz jakiś? — zapytał Halil z zaciekawieniem.
Zeynep spojrzała mu prosto w oczy i cicho, niemal szeptem, zaczęła recytować:
— Źródło ma piękną wodę i piękny kamień na dnie. Zakochałam się w kimś, kto ma piękne brwi i rzęsy…
Skończyła, a między nimi zapadła cisza, w której jedynie szemrząca woda wypełniała przestrzeń. Halil patrzył na nią uważnie, jakby chciał zapamiętać każdą jej emocję, każdy cień odbijający się na jej twarzy.
— To piękne — powiedział w końcu.
Zeynep uśmiechnęła się, spuszczając wzrok, a Halil czuł, jak coś nieuchwytnego, ale silnego, zaczyna splatać ich losy coraz mocniej.
Bezsenna noc
Po powrocie do domu Bedriye Halil i Zeynep znaleźli się w tym samym pokoju. Każde miało swoje posłanie, ale żadne z nich nie mogło zasnąć. Leżeli w ciemności, słuchając cichego tykania zegara.
— Nie możesz spać? — zapytał w końcu Halil, łamiąc ciszę.
— Zazwyczaj mam problem ze snem w nowym miejscu — przyznała Zeynep. — Gdy byłam dzieckiem, ciocia Bedriye opowiadała mi bajki na dobranoc, ale zawsze to ona zasypiała pierwsza.
Uśmiechnęła się lekko do swoich wspomnień, a Halil przewrócił się na bok, spoglądając w jej stronę.
— Może po prostu musisz poczuć się jak w domu — powiedział cicho.
— Może… — westchnęła Zeynep.
— Miałaś ciężki dzień. Powinnaś odpocząć — dodał. — Pomyśl o czymś, co sprawia ci radość. O czymś pozytywnym. To jedyny sposób na spokojny sen.
— Tak, to był trudny dzień — zgodziła się. — Ale historia miłości cioci Bedriye i wujka Ahmeta mnie uspokoiła. Ich uczucie przetrwało wszystko, mimo że byli z wrogich rodzin. Napisali własną historię.
Halil milczał, słuchając jej uważnie.
— Szczególnie podobało mi się, że wujek Ahmet zawsze przynosił cioci kwiaty, kiedy wracał do domu. Nigdy nie ukrywał swojej miłości. To jest prawdziwa odwaga — dodała Zeynep. — Walczyć o uczucie, niezależnie od wszystkiego.
Halil czekał, aż Zeynep w końcu uśnie. Jej oddech stawał się coraz równomierniejszy, a on wstał cicho i podszedł do jej posłania. Ukląkł obok, delikatnie poprawiając jej kołdrę.
— Nie każdy może napisać własną historię, Zeynep — wyszeptał. — Niektóre historie się nie zmieniają.
Nieświadomie przesunął dłonią po jej włosach, a wtedy ona, w półśnie, chwyciła go za rękę i zamruczała cicho:
— Nie odchodź…
Halil zamarł. Przez chwilę siedział nieruchomo, patrząc na jej twarz rozjaśnioną przez blask księżyca. Jego serce biło szybciej, choć nie potrafił powiedzieć dlaczego.
***
Jakiś czas później Zeynep obudziła się. Czuła, że coś ją wytrąciło ze snu, ale nie wiedziała co. Wyszła na zewnątrz i spojrzała w niebo usiane gwiazdami. Halil już tam był. Stał oparty o drewniany filar, wpatrzony w dal.
— Nie śpisz? — zapytała cicho.
Halil spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko.
— A ty?
— Chyba nie potrafię.
Przez dłuższą chwilę stali obok siebie, patrząc w gwiazdy, nie potrzebując słów.
Kiedy i gdzie zostaną wyemitowane odcinki 144. i 145. serialu „Wichrowe Wzgórze”?
Odcinek 144. zadebiutuje na antenie TVP1 w piątek, 4 kwietnia, o godzinie 14:00. Odcinek 145. będzie emitowany w poniedziałek, 7 kwietnia, o tej samej porze. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.










