„Wichrowe Wzgórze” odc. 170 – streszczenie
Halil wzywa do gabinetu swoją ciotkę i siostrę. Oficjalnie zaprosił tylko Gulhan — doskonale wiedział, że Songul i tak się pojawi. I nie pomylił się.
— Co się dzieje, Halilu? — zapytała z troską Gulhan. — Wszystko w porządku?
— Nie, siostro… — odpowiedział, a jego głos zadrżał. — Wcale nie jest w porządku. Dowiedziałem się czegoś ważnego, co będzie miało wpływ na naszą rodzinę. Poznałem prawdę, która wywróciła do góry nogami wszystko, w co do tej pory wierzyłem. Pragnienie zemsty, które pielęgnowałem w sobie od lat, i wszystko, co z tego powodu zrobiłem, było niewybaczalnym błędem.
Songul poczuła, jak coś ściska jej gardło. Przez ułamek sekundy zamarła.
— Czy on wie? — przemknęło jej przez myśl. — Jeśli tak, jestem skończona.
— Zeynep jest niewinna — powiedział Halil z naciskiem.
— Jak to „niewinna”? W czym niby? — zapytała zdezorientowana Gulhan.
— To nie Zeynep ani jej matka wypędziły naszą mamę.
— Skąd możesz to wiedzieć? — wtrąciła się Songul, siląc się na spokój. — Jesteś nią tak zauroczony, że chcesz wierzyć w każdą jej wersję.
Halil sięgnął po teczkę, położył ją z hukiem na stole i przesunął w stronę Songul.
— Zbadałem sprawę. W środku są dokumenty ze szpitala. Zeynep była wtedy hospitalizowana. W tym samym dniu, kiedy nasza mama została wyrzucona z domu. Wszystko jest udokumentowane. Możecie same sprawdzić. Popełniliśmy straszliwy błąd. Osądziliśmy niewinnych ludzi. Złamaliśmy ich życie bez powodu.
— Halilu… Co my właściwie zrobiliśmy…? — wyszeptała Gulhan, ledwie powstrzymując łzy.
— To się teraz kończy. Nasza mama, nasz tata — oni nigdy nie chcieliby, żebyśmy postępowali w ten sposób. Porozmawiam z Zeynep i jej rodziną. Muszę to naprawić.
— Nie! Nie możesz tego zrobić! — zaprotestowała gwałtownie Songul. — Nie zgadzam się na to!
— Mówię ci, że są niewinni! — wybuchnął Halil. — A dowody są jednoznaczne. Dlaczego więc tak cię to złości? Pan Ömer już nie żyje. Na kim jeszcze chcesz się mścić? Jedyne, na co możemy teraz liczyć, to ich przebaczenie.
— Zawsze to przeczuwałam — powiedziała cicho Gulhan. — Kiedy lepiej poznałam Zeynep, zrozumiałam, że ona nie jest taka, jak myśleliśmy. Halilu, rozmawiałeś już z nią?
— Jeszcze nie. Czekam, aż trochę się pozbiera. Po tym, co przeszła, jest bardzo krucha.
— To słuszne podejście — przytaknęła Gulhan.
— Słuszne?! — wybuchła Songul. — Halilu, ty chyba postradałeś zmysły!
— Musimy dowiedzieć się prawdy. Kto tak naprawdę zrobił to, co przypisaliśmy Zeynep i jej matce? Kto wyrzucił naszą mamę?
W tej chwili drzwi do gabinetu cicho się otwierają. Do środka wchodzi Canan z tacą i filiżanką kawy. Jej dłonie lekko drżą, wzrok ucieka w stronę Songul, jakby chciała odczytać z jej twarzy, co się dzieje. Atmosfera w pomieszczeniu gęstnieje.
Halil śledzi ją wzrokiem, milknie na chwilę. Myśli gorączkowo:
— Cemila wtedy nie było… Ale Canan była. Czy to ona zna sekret tamtego dnia?
Gdy drzwi zamykają się za Canan, Halil podnosi wzrok i mówi z determinacją:
— Ktokolwiek to zrobił, znajdę go. Prędzej czy później.
***
W następnej scenie Canan i jej córka nieśmiało wchodzą do pokoju Songul. Drzwi skrzypią, jakby zdradzały napięcie unoszące się w powietrzu.
— Pani Songul, pan Halil wezwał mnie na rozmowę — oznajmia Canan, z niepokojem ściskając dłonie. — Czy to możliwe, że poznał prawdę?
— Nie teraz! Nie przeszkadzaj mi! Wynoś się stąd! — warczy Songul, nie podnosząc nawet wzroku.
Canan prostuje się, jej oczy błyszczą gniewem.
— Uważaj na słowa, pani Songul. Jeśli mnie nie ochronisz… jeśli wydasz mnie Halilowi… to razem ze mną pójdziesz na dno! — syczy, wymierzając palec w stronę ciotki Halila. — Powiem wszystkim, że to ty chciałaś zabić panią Zumrut i Zeynep!
— Oszalałaś? Dlaczego miałabym to zrobić?! — Songul stara się zachować zimną krew. — Uspokój się. Halil nie wie nic o tobie. Dowiedział się tylko, że Zeynep tego dnia nie było w domu. Zapyta, kto wtedy tu był i kto mógł to zrobić. Jeśli sama się nie zdradzisz, nie będzie żadnych problemów. Ale musimy wymyślić spójną wersję. Odpowiedź, która go zadowoli.
— Cały czas o tym myślę, ale ty też nie możesz siedzieć z założonymi rękami — ostrzega Canan. — Jeśli ja spłonę, ty spłoniesz razem ze mną.
***
Zapada wieczór. Dom pogrąża się w półmroku, ale napięcie tylko narasta. Zamiast pozwolić Zeynep odpocząć po trudnych przeżyciach, Songul bezlitośnie zmusza ją do pracy. Najpierw każe jej zaparzyć herbatę, potem wysprzątać cały salon.
— Nawet o tym nie marz, mała wiedźmo — szepcze do siebie, patrząc z pogardą na Zeynep. — Dopóki ja jestem w tym domu, nigdy nie zostaniesz jego panią.
W tym momencie do salonu wchodzi Halil. Zatrzymuje się zaskoczony na widok Zeynep pochylonej nad mopem. W jego oczach widać wściekłość.
— Zeynep, wróć do swojego pokoju — mówi spokojnie, ale stanowczo. — Powinnaś odpoczywać.
Potem zwraca się do Songul, jego głos nabiera ostrości.
— Co ty wyprawiasz?
— Widzę, że już całkiem przywykłeś do publicznego karcenia mnie przy służbie — odpiera z ironią Songul.
— Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego, co robisz?
— A co takiego? Czy ona różni się od innych służących? Skoro może chodzić, może też pracować. Nie ma sensu, żeby się obijała.
— W tym domu ja decyduję, kto i co robi. I nie waż mi się mnie więcej podważać — syczy Halil, rzucając ciotce ostre spojrzenie. Odwraca się i wychodzi.
***
Wkrótce potem Halil zwołuje wszystkich domowników i służbę do salonu. Atmosfera gęstnieje z każdą chwilą. Wszyscy milkną, gdy Halil staje przed nimi z Zeynep u boku. Jego twarz promienieje powagą i determinacją.
— Mam wam coś ważnego do ogłoszenia — zaczyna. — Od dziś Zeynep nie jest już pracownicą tej farmy.
Cisza.
Halil zwraca się do Zeynep, patrząc jej głęboko w oczy.
— Jeśli się zgodzisz, nie będziesz już dla nikogo tutaj pracować. Chcę, żebyś została moją osobistą asystentką.
Zeynep otwiera szeroko oczy, na jej twarzy pojawia się nieśmiały, lecz szczery uśmiech. W tłumie słychać westchnienia zdziwienia. Songul zaciska szczęki z wściekłości.
— On naprawdę postradał zmysły… — myśli, ledwo powstrzymując się, by nie wybuchnąć.
— Potrzebuję kogoś, kto zna się na rolnictwie i komu mogę ufać — kontynuuje Halil. — Ty jesteś taką osobą, Zeynep. Nikt nie nadaje się do tej roli bardziej niż ty. Czy przyjmiesz moją propozycję?
Zeynep patrzy na niego z zaskoczeniem, ale i z poruszeniem.
— To dla mnie ogromny zaszczyt. Jestem naprawdę wdzięczna, ale… czy możemy porozmawiać o tym na osobności?
— Masz rację. To była niespodzianka. Porozmawiajmy w gabinecie — zgadza się Halil, po czym razem wychodzą z salonu.
Gdy tylko drzwi się zamykają, Songul wybucha.
— Przedstawienie skończone! Wracać do pracy!
Zbliża się do Gulhan, która nie spuszcza wzroku z miejsca, gdzie przed chwilą stała Zeynep.
— Nie mogę w to uwierzyć — mówi Songul przez zaciśnięte zęby. — Ciekawe, jak daleko to zajdzie.
— Prosto przed ołtarz — żartuje Tekin z przekąsem, zerkając na reakcje. — Wszyscy będziemy tańczyć na ich weselu.
Milknie, widząc, że Songul i Gulhan nie reagują śmiechem. Ich twarze są zimne, jakby przeczucie nadchodzącej burzy wypełniło całą przestrzeń.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 170. „Wichrowego Wzgórza”?
Odcinek 170. serialu „Wichrowe Wzgórze” (oryg. Rüzgarlı Tepe) zadebiutuje na antenie TVP1 we wtorek, 13 maja, o godzinie 14:00. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.









