Kadr z 171. odcinka. Zeynep zgadza się przyjąć ofertę Halila.

„Wichrowe Wzgórze” – Odcinek 171: Streszczenie

Feriha zaskakuje Hakana uroczystą niespodzianką urodzinową. Z uśmiechem na twarzy wnosi do herbaciarni tort i zaczyna śpiewać „Sto lat”, rozświetlając przestrzeń radością i ciepłem.

Tymczasem Halil jest coraz bardziej zdeterminowany, by odkryć, kto przed laty niesłusznie oskarżył Zeynep. Gdy Canan wchodzi do jego gabinetu po puste filiżanki, zatrzymuje ją ruchem dłoni.

— Zostań, Canan. Muszę z tobą porozmawiać — mówi spokojnie, lecz jego głos brzmi twardo. — Chodzi o dzień, w którym doszło do kradzieży. Postanowiłem to dokładnie zbadać. Byłaś wtedy w domu sama, czy ktoś ci towarzyszył?

Canan blednie nieznacznie, ale stara się zachować spokój.

— Pamiętam, że dwa dni po napadzie rodzina Aslanli wyjechała do letniej rezydencji — odpowiada, unikając jego wzroku. — Ale nie byłam sama. Przyszła wtedy jedna kobieta z córką. Pomagały w sprzątaniu, kiedy dom stał pusty. Nazywała się Sukriye. Córki imienia nie pamiętam, to było dawno. Wtedy pojawiły się po raz ostatni. Nigdy więcej ich nie widziałam.

Halil przygląda się jej uważnie.

— A czy coś szczególnego wydarzyło się tego dnia? Czy ktoś jeszcze przyszedł do domu?

— Tak, przyszedł ktoś… Myślę, że to była żona ogrodnika, tego, którego później oskarżono o kradzież. Nie widziałam jej, bo byłam wtedy z Asu na górze, ale Sukriye mówiła, że kobieta błagała, by ją wysłuchać. Zarzekała się, że jej mąż jest niewinny. Ale Sukriye ją wyrzuciła. Pan Ömer kazał nam nikogo nie wpuszczać po ostatnim włamaniu.

— Wiesz, gdzie teraz mieszka ta pani Sukriye?

Canan udaje, że się zastanawia.

— Minęło sporo czasu… Ale chyba mieszka w jakiejś wiosce przy wjeździe do miasta…
— Tarlabaşı? — podpowiada Halil.

— Tak, właśnie tam. Mieszka niedaleko przychodni, przyjmuje lekarstwa, często chodzi do lekarza.

Halil kiwa głową.
— Dobrze, możesz iść.

Canan wychodzi, starając się wyglądać spokojnie, ale w środku aż kipi.
— Chyba go przekonałam — myśli z ulgą.

Od razu kieruje się do pokoju Songul.

— Co się stało? — pyta Songul, widząc minę służącej.

— Pan Halil mnie przesłuchiwał. Zrobiłam wszystko tak, jak ustaliłyśmy. Powiedziałam mu to, co trzeba. Wygląda na to, że uwierzył. Ale… trzeba będzie im dobrze zapłacić.

— Można im zaufać? Nie zdradzą nas?

— Są lojalni. Ale to oczywiście kwestia odpowiedniej gratyfikacji — mówi Canan z zimną pewnością. — Jeśli zapłaci im pani tyle, ile trzeba, usta pozostaną zamknięte.

— Pieniądze nie są problemem — zapewnia Songul. — Najważniejsze, by nie zaczęli mówić.
— Można na nich liczyć. Gdyby było inaczej, nie ryzykowałabym kontaktu.

***

Akcja przenosi się do przytulnej pracowni, gdzie Zeynep i Halil siedzą razem na miękkiej, granatowej sofie. W powietrzu unosi się zapach suszonych roślin i herbaty. Zeynep z czułością otwiera gruby album w lnianej oprawie i kładzie go na kolanach, pokazując Halilowi kolejne karty.

— Kolekcjonuję rośliny od dziecka — mówi z ciepłym uśmiechem. — Za każdym razem, gdy znajduję coś nowego, zapisuję nazwę, cechy szczególne, miejsce, w którym ją znalazłam… i wszystko, co wydarzyło się tego dnia. To mój osobisty pamiętnik — przewraca kolejną stronę z niezwykłą starannością. — Zobacz, to liść z Wichrowego Wzgórza. Pamiętasz, jak opowiadałam ci o chłopcu, który mnie wtedy uratował? Napisałam o nim cały akapit. Wciąż nie mogę uwierzyć, jak bardzo mnie wtedy poruszył.

Halil słucha w milczeniu, poruszony tonem jej głosu.

— Wiesz… czasami mi go przypominasz — mówi Zeynep, patrząc mu prosto w oczy. — Za każdym razem, gdy dzieje się coś trudnego, kiedy upadam lub się gubię… ty się pojawiasz. Albo mnie ratujesz, albo po prostu jesteś. Dajesz mi siłę, Halil. Jak ten bohater z dzieciństwa. Gdy tylko o nim pomyślę… widzę ciebie.

Halil z trudem ukrywa emocje. W jego myślach kłębią się niewypowiedziane słowa.

— Bo to ja byłem tym chłopcem, Zeynep — mówi w duchu. — Gdybym tylko mógł pozostać tamtym niewinnym chłopcem z Wichrowego Wzgórza… Gdybym tylko nie wciągnął cię w ten mrok…

— Może właśnie dlatego chcę ci ufać — dodaje Zeynep, cicho, niemal szeptem. — I naprawdę ci ufam. Całym sercem.

Halil czuje ukłucie bólu.
— Jak mogę cię prosić o przebaczenie po tym wszystkim? — pyta w myślach. — Jak możesz mi wybaczyć, Zeynep? Jak?

Na głos zadaje inne pytanie, próbując odciągnąć rozmowę od własnych wyrzutów sumienia:

— Czy jest coś, o czym chciałabyś zapomnieć? Coś, co najchętniej wymazałabyś z pamięci?

Zeynep unosi brwi, zaskoczona.

— Oczywiście, że tak… ale dlaczego pytasz?

— Bo… gdybym mógł, zmieniłbym wszystko. Cofnął się do dnia, w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy — myśli Halil. Ale na głos mówi tylko:
— Jestem po prostu ciekaw.

Zeynep uśmiecha się lekko.

— Na przykład… raz przez moją nieuwagę koledze wybuchła opona w rowerze. Innym razem, miałam może sześć czy siedem lat… sąsiad trzymał ptaki w klatkach. Przypadkiem otworzyłam klatki, a wszystkie ptaki odleciały.

— Myślę, że to nie był przypadek — zauważa Halil z uśmiechem.
— Prawda. Gdybym mogła, zrobiłabym to jeszcze raz — przyznaje z przekorą Zeynep. — A ty? Masz coś takiego?

Halil zamiera. W pamięci wracają bolesne obrazy. Jego głos staje się niższy, bardziej poważny.
— Tak. Wyrządziłem komuś ogromną krzywdę. Myślisz… że coś takiego da się jeszcze naprawić?

Zeynep patrzy na niego z troską.
— Nie wiem. Wszystko zależy od tego, co to było.

— To było coś wielkiego. Zło, które odmieniło czyjeś życie. Tak głębokie, że zostawiło bliznę.
— A czy poprosiłeś tę osobę o przebaczenie?

Halil milczy, więc Zeynep dodaje:
— Jeśli ten ktoś zobaczy, że naprawdę żałujesz… może ci wybaczy. Jesteśmy tylko ludźmi. Bez względu na wszystko, zawsze powinniśmy mieć nadzieję.

Halil odwraca wzrok, przytłoczony.

— Nie jestem ciebie godzien, Zeynep — myśli z bólem. A potem, próbując zmienić temat, pyta: — A co z naszą przyszłością? Mam na myśli pracę. Czy przyjmiesz moją ofertę?

Zeynep spogląda na niego z zaskoczeniem, a potem uśmiecha się szeroko.
— Tak. Zgadzam się.

Na twarzy Halila pojawia się wzruszenie. Z radością i spontanicznie obejmuje Zeynep, jakby w tym uścisku mógł ukryć wszystkie swoje lęki.

— Poczekaj — mówi nagle i wstaje. — Mam coś dla ciebie.

Opuszcza pracownię, a Zeynep zostaje sama. Serce bije jej szybciej. Dotyka miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą była jego dłoń.

— Myślę, że podjęłam dobrą decyzję — szepcze do siebie. — Serce zawsze wskazuje właściwą drogę. A ja w końcu zaczęłam go słuchać.

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 171. „Wichrowego Wzgórza”?

Odcinek 171. serialu „Wichrowe Wzgórze” (oryg. Rüzgarlı Tepe) zadebiutuje na antenie TVP1 w środę, 14 maja, o godzinie 14:00. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.

Podobne wpisy