„Wichrowe Wzgórze” – Odcinek 193: Streszczenie
Po rozmowie z Azizem Halil wraca na farmę. W jego oczach tli się gniew, ale tym razem nie wobec innych – tylko wobec samego siebie. Zaciska dłonie na kierownicy tak mocno, że aż bieleją mu knykcie. W głowie dudni mu jedno pytanie: Jak mogłem ją tak skrzywdzić? Każde wspomnienie z przeszłości uderza w niego jak kolejny cios – chłodne spojrzenie Zeynep, jej łzy, milczenie… Wszystko, co zrobił z zemsty, wydaje się dziś potwornie puste.
Wjeżdżając na znajomą drogę, zauważa znaki ostrzegawcze. Trasa została zamknięta z powodu prac drogowych. Zmęczony i rozkojarzony Halil decyduje się na objazd przez las – krętą i niebezpieczną drogę, której zwykle unika. Deszcz rozmiękcza grunt, a słońce właśnie chowa się za linią drzew.
Nagle, zza zakrętu, wyłania się ciężarówka – stoi w poprzek drogi, ewidentnie zepsuta. Halil reaguje instynktownie – naciska na hamulec. Ale pedał opada bez oporu. Nic się nie dzieje.
– Nie… nie teraz! – krzyczy, próbując jeszcze raz.
Z naprzeciwka nadjeżdża inne auto – nie ma gdzie uciec. W jednej, dramatycznej chwili, Halil decyduje. Zjeżdża z drogi na pobocze, wybierając zderzenie z przyrodą zamiast z ludźmi. Samochód wpada w zarośla. Gałęzie trzaskają, krzaki rozdzierają lakier, ale nie spowalniają auta wystarczająco.
I wtedy Halil to widzi – skarpę. Za późno. Pojazd przelatuje przez krawędź i spada, koziołkując w dół, zderzając się z kamieniami i drzewami. Dźwięk gniecionego metalu miesza się z ciszą lasu. Wstrząsy, ból, ciemność.
***
Zeynep czuje, jakby coś ją ściskało za serce. Nie może się skupić, każdy oddech przychodzi jej z trudem. Otwiera okno, próbując zaczerpnąć świeżego powietrza, ale to tylko potęguje niepokój.
I wtedy dzwoni telefon. Na ekranie wyświetla się imię Halila. Serce Zeynep na moment przestaje bić. Z ulgą odbiera połączenie.
– Halil?
Cisza. Potem obcy głos:
– Pani Zeynep?
– Tak. Kim pan jest? Gdzie jest Halil?
– Jest pani ostatnią osobą, z którą kontaktował się pan Halil. Czy jest pani jego rodziną?
– Dlaczego pytasz?! – głos Zeynep zaczyna się łamać. – Proszę… gdzie on jest?
– Mówi starszy aspirant Karaca. Pan Halil miał poważny wypadek samochodowy.
Te słowa spadają na nią jak grad. Kolana się uginają, a dłonie bezwładnie opadają. Szuka oparcia, trafiając na ścianę. Ledwie oddycha.
– Wypadek…? – szepcze. – Proszę… dajcie mi go do telefonu… chcę z nim porozmawiać.
– Przykro mi, pani Zeynep. Pan Halil jest nieprzytomny. Zakleszczyło go we wraku. Strażacy próbują go wydostać. Zostanie przetransportowany do szpitala.
Telefon wypada jej z ręki i uderza o podłogę. Zeynep osuwa się za nim, a łzy spływają po policzkach. Świat wokół niej traci ostrość.
***
Nie informując nikogo, Zeynep wsiada do samochodu i rusza w stronę szpitala, z sercem bijącym jak szalone. Każda sekunda dłuży się jak wieczność. Gdy dociera na miejsce, widzi karetkę z włączonymi światłami. Zatrzymuje się gwałtownie. Sanitariusze właśnie wyciągają nosze.
Na nich – Halil. Nieprzytomny. Cały zakrwawiony. Twarz blada jak kreda.
Zeynep podbiega, krzycząc jego imię.
– Halil! Słyszysz mnie?! Halil!
Jej dłoń odnajduje jego rękę. Jest zimna. Drży, ale nie puszcza jej nawet na chwilę. Idzie za noszami, aż do wejścia na salę operacyjną.
I wtedy drzwi się zamykają. Zostaje sama, z twarzą zalaną łzami i sercem rozdartym między nadzieją a przerażeniem.
***
Alper stoi przed lustrem, wpatrując się w swoje odbicie z niemal teatralną powagą. Ćwiczy grymas smutku, przymyka oczy, opuszcza kąciki ust, ściska dłonie, jakby próbując zatrzymać łzy. Powoli wypowiada słowa, które już wkrótce będzie musiał odegrać przed innymi.
– Halil… nie mogę w to uwierzyć… Jak to się stało? – mruczy, udając, że załamuje mu się głos. Po chwili prostuje się i z uśmiechem mówi do siebie: – Oscar za najlepszą rolę przyjaciela? Należy mi się bez dwóch zdań.
Przechadza się po pokoju, zadowolony z własnej gry.
– Ale nagrodą nie będzie statuetka – mówi, z błyskiem szaleństwa w oku. – Będzie nią Zeynep. W końcu spojrzy na mnie inaczej. Z wdzięcznością. Z miłością. Weźmie mnie za ręce, będzie szukała w nich pocieszenia… Tylko musimy razem trochę popłakać. Każde szczęście ma swoją cenę.
Spogląda na zegarek, prostuje się i poprawia koszulę.
– Złe wieści szybko się rozchodzą. Gulhan i reszta zaraz się dowiedzą. A ja? Ja tam będę – gotów, by ich pocieszyć, być tym dobrym. Tym niezastąpionym.
Na jego twarzy pojawia się uśmiech – chłodny, wyrachowany. A w oczach – błysk wyrachowania.
***
Eren, z ponurym wyrazem twarzy, wybiera numer do Tekina. Jego głos drży, gdy przekazuje wiadomość o wypadku. Po drugiej stronie zapada cisza. Gulhan wypuszcza telefon z rąk, jakby poraził ją prąd. Jej twarz blednie, a nogi uginają się pod ciężarem informacji. Bliscy chwytają ją, zanim upadnie.
Gdy rodzina Halila dociera do szpitala, atmosfera jest napięta jak struna. Wszyscy wstrzymują oddech, czekając na wieści od lekarzy. Ale to Songul, wstrząśnięta i zrozpaczona, pierwsza wybucha.
– To twoja wina?! – krzyczy, rzucając się na Zeynep i chwytając ją za ramiona. – Ty spowodowałaś ten wypadek?! On przez ciebie jest w tym stanie?!
– Nie! – płacze Zeynep, próbując się wyrwać. – Nic nie zrobiłam! Kiedy tylko się dowiedziałam, przyjechałam tutaj! Tak samo cierpię!
– Cierpisz? – w głosie Songul słychać pogardę. – Kim ty jesteś, żeby mówić o bólu? Halil to moja rodzina! Ty jesteś tylko cieniem, który przyniósł mu nieszczęście! Odkąd pojawiłaś się w jego życiu, wszystko zaczęło się sypać! Wynoś się stąd!
– Nigdzie nie pójdę! – krzyczy Zeynep z płomieniem w oczach. – Halil walczy o życie, a ja… ja nie zostawię go samego! Nie teraz!
Alper, stojący nieco z boku, obserwuje wszystko z napięciem. Jego twarz tężeje. Zaciska zęby, widząc determinację Zeynep.
– Nie… nie możesz go tak kochać… – myśli gorączkowo. – Nie możesz… mnie nie zauważać.
Zaraz potem do sali wpada pielęgniarka. Jej głos przecina napięcie jak nóż.
– Proszę o ciszę! – mówi surowo. – To jest szpital, nie scena dramatu. Jeśli nie uspokoicie się natychmiast, wezwiemy ochronę.
Zapada martwa cisza. Tylko szloch Zeynep przebija się przez ciężkie milczenie.
***
Hakan wraca do herbaciarni. Jego krok jest stanowczy, ale zimny. Nie patrzy nikomu w oczy. Gdy Feriha go zauważa, jej twarz rozjaśnia się na chwilę. Podchodzi ostrożnie, jakby bała się, że jeden ruch może go zniechęcić.
– Wróciłeś… – szepcze z nadzieją.
– Nie dla ciebie – odpowiada chłodno, bez emocji. – Yusuf mnie poprosił. Tylko dlatego.
Odwraca się, nie dając jej nawet szansy na odpowiedź. Ale Feriha mimo to się uśmiecha – delikatnie, niepewnie, z nadzieją. Bo czasem nawet lodowaty powrót znaczy więcej niż tysiąc ciepłych słów.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 193. „Wichrowego Wzgórza”?
Odcinek 193. serialu „Wichrowe Wzgórze” (oryg. Rüzgarlı Tepe) zadebiutuje na antenie TVP1 w piątek, 13 czerwca, o godzinie 14:00. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.








