Zeynep i Halil patrzą sobie prosto w oczy.

„Wichrowe Wzgórze” – Odcinek 203: Streszczenie

Kontynuacja sceny nad jeziorem.
— Tak, Zeynep, słucham cię — mówi Halil, patrząc na nią uważnie.

Dziewczyna bierze głęboki oddech, jakby zbierała myśli.
— Moja babcia dała się ponieść emocjom, a ja…
— Zdenerwowałaś się, bo pani Zumrut chce, żebyśmy się pobrali? — przerywa jej Halil, uważnie obserwując jej twarz.

Zeynep kiwa twierdząco głową.

— Dlatego chciałaś zakończyć tę grę. Poczułaś się niekomfortowo — dopowiada cicho.

Nie odpowiada. Zamiast tego sięga do torby i wyciąga niewielki pojemnik, który podaje Halilowi.
— Upiekłam je dla ciebie — oznajmia, nie podnosząc wzroku. — Zjedz, kiedy poczujesz głód.

Chce odejść, ale nagle czuje, jak Halil delikatnie, lecz stanowczo chwyta ją za ramię i przyciąga do siebie. Serce Zeynep przyspiesza. Halil unosi jej podbródek, odgarniając kosmyk włosów z jej twarzy. Ich spojrzenia spotykają się, a świat wokół nich zdaje się na moment zatrzymać.

Tymczasem, ukryty wśród drzew Alper obserwuje tę scenę, a w jego oczach lśni gniew. Zaciska dłonie na pistolecie, gotów pociągnąć za spust. Palec napina się na spuście, gdy nagle…

Dźwięk wiadomości.

Wibrujący telefon wyrywa go z transu. Z irytacją zerka na ekran. Asu.

Treść wiadomości sprawia, że jego frustracja jeszcze bardziej narasta. Jeśli ta wścibska pokojówka rzeczywiście znajdzie fałszywe paszporty, cały misternie uknuty plan może runąć w jednej chwili. Musi natychmiast wrócić do rezydencji. Mimo to myśl, że Halil i Zeynep zostają tutaj sami, w tej pełnej magii scenerii, rozrywa go od środka.

***

— Czy jesteśmy pojednani? — pyta Zeynep, szukając w jego oczach odpowiedzi.
— A czy byliśmy obrażeni? — Halil unosi brew z figlarnym uśmiechem.

— Byłeś na mnie trochę zły — przypomina mu cicho.
— Naprawdę? Nie przypominam sobie. Powiedziałaś coś, co mogło mnie zdenerwować?

Zeynep mruży oczy.
— Cóż… teraz też nie pamiętam. Może nic nie powiedziałam?

Halil uśmiecha się szerzej, sięga po jedno z ciasteczek i wgryza się w nie ze smakiem.
— Jeśli to twoja forma przeprosin, to powinnaś częściej mnie „obrażać”.

***

Asu wychodzi z pracowni, niosąc tacę z pustymi naczyniami. Nie zdąża nawet zamknąć za sobą drzwi, gdy nagle pojawia się Alper. Jego krok jest szybki, niemal agresywny, a spojrzenie pełne napięcia.

— Co się stało? — pyta z lekkim rozbawieniem, nieświadoma powagi sytuacji. — Tak bardzo za mną tęskniłeś? Dlaczego nic nie mówisz? Czy jest jakiś problem?
— Nie ma — odpowiada oschle.

Asu przekrzywia głowę, spoglądając na niego z zaciekawieniem.
— Rozumiem. Ja też jestem podekscytowana. Za każdym razem, gdy myślę o wyjeździe za granicę, czuję większą euforię. Szukałeś mnie, żeby oddać mi mój dowód?

Alper unika jej spojrzenia. Ściska dłonie w pięści, jakby walczył z samym sobą.
— Ja… zgubiłem twój dowód — wyznaje po chwili.

Asu zamiera.
— Co?! Jak mogłeś go zgubić?! — Jej głos drży ze zdenerwowania. — Jest mi potrzebny! Może gdzieś go zapodziałeś. Pozwól mi poszukać w twoim pokoju.

Nie czekając na zgodę, odwraca się, gotowa ruszyć w stronę jego sypialni.
— Asu, nie! — rzuca Alper, chwytając ją za ramię.

Szarpnięcie jest tak gwałtowne, że dziewczyna traci równowagę. Pusta taca wypada jej z rąk i z głośnym brzękiem uderza o ziemię.

— Czy nie rozumiesz, co mówię?! — wybucha Alper, potrząsając nią. — Powiedziałem, że go nie mam! Nie doprowadzaj mnie do szału!

Nagle ktoś chwyta go za nadgarstek. Mocny, pewny uścisk zmusza go do puszczenia Asu.

— Co ty wyprawiasz?! — rozbrzmiewa stanowczy głos.

Alper podnosi wzrok i zamiera. Przed nim stoi Zeynep. Jej spojrzenie płonie gniewem.
— Cóż, ja… — Mężczyzna próbuje się tłumaczyć, ale słowa grzęzną mu w gardle.
— Nie próbuj się wykręcać. Widziałam wszystko — przerywa mu ostro.

Asu przeciera dłonią ramię, ale jej twarz pozostaje niewzruszona.
— Wszystko jest w porządku, Zeynep — oznajmia niespodziewanie, stając w obronie Alpera. Podnosi podbródek i dodaje z pewnością siebie: — Nie wtrącaj się między zakochanych. To nasze prywatne sprawy.

Zeynep wpatruje się w nią z niedowierzaniem.
— Naprawdę? — pyta powoli. — Nie wiedziałam…

Przenosi wzrok na Alpera. W jej myślach rozbrzmiewają słowa, których nie wypowiada na głos:
„Czyli wysłałeś mi tę wiadomość, chociaż jesteś w związku z Asu. Jesteś niebezpiecznym człowiekiem i nie można ci ufać”.

— Nie obchodzi mnie to, co jest między wami, Asu — mówi na głos, odzyskując chłodny ton. — Ale bądź ostrożna.

Asu unosi brew.
— Na co niby powinnam zwrócić uwagę? — rzuca lekceważąco.
— To, czego byłam przed chwilą świadkiem, nie powinno mieć miejsca — odpowiada sucho Zeynep. — Uważaj na siebie.

Nie czekając na dalsze słowa, odwraca się i odchodzi.

W powietrzu wciąż unosi się napięcie. Alper wbija w Asu wściekłe spojrzenie.
— Czy ty wiesz, co właśnie zrobiłaś?!
— Tak. Powiedziałam jej, że jesteśmy parą. Nie jesteśmy? — dodaje po chwili, jakby naprawdę w to wierzyła.

Alper prycha z irytacją.
— Nie, nie jesteśmy! I zapomnij o podróży zagranicznej!

Popycha ją lekko na bok i odchodzi gwałtownym krokiem, zostawiając Asu samą z roztrzaskaną tacą i jeszcze bardziej rozbitymi marzeniami.

***

Halil zatrzymuje się w korytarzu i spogląda na Zeynep z powagą.
— Możemy porozmawiać w pracowni?

Serce dziewczyny zaczyna bić szybciej. Nie potrafi ukryć ekscytacji, gdy podąża za nim, przekonana, że oto nadszedł ten moment.
— Tak, powie to teraz — myśli z bijącym sercem. — Odtąd wszystko będzie inaczej.

Wchodzą do środka. Halil zamyka drzwi i staje z nią twarzą w twarz. Jego spojrzenie jest intensywne, pełne głębi.
— Podjąłem bardzo ważną decyzję. Decyzję, która mnie ekscytuje.

Robi krótką pauzę, biorąc głęboki oddech. Napięcie w powietrzu staje się niemal namacalne. Zeynep czeka w bezruchu, gotowa przyjąć jego słowa.
— Niedawno otrzymałem telefon — kontynuuje. — Duża firma jest zainteresowana naszymi produktami i chce, żebyśmy zrobili prezentację. Uważam, że to ty powinnaś ją przeprowadzić.

Zeynep marszczy brwi i mimowolnie drapie się po szyi. To nie były słowa, które chciała usłyszeć.

— Bardzo ci ufam w tej kwestii — dodaje Halil. — Dlatego nie mogę powierzyć tego zadania nikomu innemu. Mamy tydzień, więc musimy zacząć od razu. Wyjaśnię ci wszystko. Pewna firma inwestycyjna ze Stambułu chce wykorzystywać nasze produkty w swoich restauracjach. Kluczową rolę odgrywa tu fakt, że prowadzimy ekologiczne uprawy. Musimy przygotować ofertę i szczegółowo przedstawić cały proces produkcyjny.

Zeynep waha się przez chwilę.
— Chcesz, żebym to ja zajęła się tą prezentacją? — powtarza, próbując zyskać na czasie. — Dopiero zaczęłam pracę jako asystentka, to duża odpowiedzialność. Nigdy wcześniej nie przygotowywałam takich rzeczy, nie mam doświadczenia…

Halil zbliża się do niej, patrząc jej prosto w oczy.
— Dokonamy tego razem — mówi cicho, ale stanowczo. — Tak jak zawsze.

***

Tymczasem kamera przenosi się do pokoju Songül. W środku panuje napięta atmosfera. Canan stoi przed kobietą z rękami skrzyżowanymi na piersi i uniesioną głową.

— Jesteś szalona, Canan?! — wybucha Songül. — Nie ma szans, żebym znalazła takie pieniądze!

Canan wzrusza ramionami.
— To twój problem. Zamierzam zacząć nowe życie i muszę zabezpieczyć siebie oraz córkę.

— Kwota, o którą prosisz, jest absurdalna!
— Możliwe — Canan uśmiecha się kpiąco. — Ale jeśli odmówisz, pójdę do pana Halila i opowiem mu wszystko.

Songül zamiera. Jej dłonie zaciskają się w pięści, a wzrok błądzi po pokoju.
— Powinnam ją zabić i pozbyć się problemu… — myśli. — Ale jej córka też jest w to zamieszana. To komplikuje sprawę. Nie mogę podjąć takiego ryzyka. Muszę znaleźć te pieniądze.

Canan przechyla głowę na bok, obserwując reakcję Songül z wyraźną satysfakcją.
— Zastanów się dobrze. Masz mało czasu. — Prostuje dwa palce, aby podkreślić swoje słowa. — Dwa dni.

Po tych słowach odwraca się i wychodzi, pozostawiając Songül w absolutnym chaosie myśli.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Rüzgarlı Tepe. Inspiracją do jego stworzenia był film Rüzgarlı Tepe 121. Bölüm dostępny na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tego odcinka, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy