129: Tarik jest w gabinecie Emira. „Panie Emirze, wiem, że stało się to dość nieoczekiwanie, ale jestem w bardzo trudnym położeniu” – oznajmia brat Kemala. „Ty mnie wpędzisz do grobu, Tarik” – odpowiada Kozcuoglu. – „Tylko odejdziesz i zaraz wracasz”. „Zbankrutowałem. Jest pewien człowiek, ma na imię Ayhan. To mafioso. Przejął mój salon, a bank zabrał mi dom. Chciałem wziąć kolejny kredyt, ale…”. „Czego ode mnie oczekujesz?”. „Pożyczki…”. „Zawsze działałem na twoją korzyść. Dałem ci pieniądze i pozycję. Kiedy trafiłeś do więzienia, własnymi rękoma cię z niego wyciągnąłem. Dzięki mnie ożeniłeś się i to w dodatku z dziewczyną z wyższej ligi. Ale i tak zawsze wybierałeś rodzinę Teraz znowu upadłeś i oczekujesz, że kolejny raz wyciągnę do ciebie rękę”.
„Z jakiego powodu mam ci pomagać?” – kontynuuje Emir. – „Choć raz pokazałbyś swoje dobre zamiary. Uczyń coś, abym mógł ci zaufać. Nie mogę inwestować w kogoś, kogo nie jestem pewien. Nie mogę wciąż tylko dokładać”. „Mam nadzieję, że szybko spłacę panu mój dług, panie Emirze” – mówi Tarik. „Nie jesteś mi nic winien. Nie można budować zaufania na długach. Wszystkie moje braterskie uczucia do ciebie, skradłeś i oddałeś je bratu”. Tarik opuszcza gabinet. Na korytarzu natyka się na Leylę. „Co ty tu robisz?” – pyta kobieta. „Twój syn rozpostarł wokół mnie swój mrok, gdy tylko wrócił z więzienia” – odpowiada Tarik. „Kto? Kemal?”. „Mafia i facet o imieniu Ayhan zaczęli mnie prześladować. Zostałem bez grosza. Nawet dom żony straciłem…”.
Nihan przyjeżdża na plac budowy szkoły, która ma nosić imię jej brata. Spotyka tam Kemala i dowiaduje się, że to on stoi za tym projektem. Wcale nie jest zachwycona. „Robisz to wszystko, aby uciszyć własne sumienie” – stwierdza Nihan. – „Nie możesz udowodnić mi swojej niewinności, robiąc coś dla pamięci Ozana. Jeśli jest coś, czego nie mogę ci wybaczyć, to jest właśnie to. Kiedy Ozan wszedł w to szaleństwo, wiedzieliśmy, że umrze. Cierpiałam razem z nim, a ty co robiłeś? Wziąłeś i unicestwiłeś całe moje życie”. „Wyraźnie czujesz się lepiej, kiedy myślisz w ten sposób” – oznajmia Kemal. – „Łatwiej jest ci być obok Emira, kiedy obwiniasz mnie za śmierć brata”.
„Dlaczego to robisz? Dlaczego nieustannie pojawiasz się naprzeciwko nas?” – pyta Nihan. – „Emir wie o tym, co zrobiłeś?”. „Jeszcze nie, ale się dowie” – odpowiada Soydere. Następnie odchodzi do auta i odjeżdża. W tym czasie Safak, kierowca Nihan, telefonuje do Emira i informuje go, że jego żona spotkała się na placu budowy z Kemalem. Tymczasem do gabinetu Emira wchodzi Hakan. „Jak przyjąłeś mojego brata, tak też go zwolnisz!” – rozkazuje komisarz. „Dlaczego? Nie słucha ciebie, skoro się tak wydzierasz?” – pyta Kozcuoglu. „Zwolnij go!”. „Nie mogę pozbyć się pracownika bez przyczyny”. „Masz go zwolnić!”. „Jeśli nadal będziesz naciskał, to wezwę wszystkich. I będzie wesoło. Przypomnij sobie o całym dobru, które dla ciebie zrobiłem”.
Następuje retrospekcja. Akcja cofa się o rok. Widzimy Hakana, który rozmawia w szpitalu z lekarzem. „Musimy szybko zrobić mu operację” – oznajmia doktor. – „On dłużej nie wytrzyma…”. Tymczasem z sali obok wychodzi Emir, wspierając się na kuli. „Płacisz swoją cenę, komisarzu” – stwierdza mąż Nihan. „A ty ciągle żyjesz?” – pyta Hakan. „Trochę utykam, ale jestem żywy, jak widać”. „Czego ode mnie chcesz?”. „Jestem tu, bo oprócz mnie nie ma na tym świecie innego człowieka, który mógłby tobie pomóc. Jeśli chcesz, mogę cofnąć twoje zwolnienie ze stanowiska. Może nie będzie pracował w wydziale zabójstw, ale jednak na komisariacie”.
„Proponujesz mi łapówkę?” – pyta Hakan. „Nie tobie. Twojemu bratu” – oznajmia Emir. – „Zapłacę za operację twojego brata. Później cofniemy twoją degradację, abyś mógł dobrze zadbać o swojego brata”. „Zamknąłem tę sprawę. Czego jeszcze ode mnie chcesz?”. „A czego mogę chcieć? Twojej wierności”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Jesteś mi to winien za uratowanie życia twojego brata” – mówi Emir. – „Podarowałem mu życie. Jeśli zechcę, to je odbiorę”. „Tak jak odebrałeś życie Ozana?” – pyta Hakan. „Dlaczego miałbym to zrobić? Ozan wiele pomógł mi w życiu. Twój brat będzie pracował u mnie tak długo, jak będę chciał. Pracuje u mnie dlatego, że tego chcę. Żebym, kiedy przyjdzie czas, mógł wgryźć się w twoje gardło. Zrozumiano?”.
Leyla przychodzi do garażu Ayhana. „Po czyjej jesteś stronie?” – pyta kobieta. „Po swojej własnej” – odpowiada mężczyzna. „Ja widzę, że jesteś po stronie Emira i zarazem przeciwko Kemalowi. I nic nie rozumiem”. „Wszystko się zgadza”. „W takim razie, jak mam ci wierzyć?”. „Nie musisz wierzyć”. „Tego człowieka, dyrektora więzienia, ty zabiłeś na zlecenie Kemala?”. „Boże, Boże, Kleopatro, ile razy mam ci mówić? To był nieszczęśliwy wypadek. Samochód go potrącił i człowiek umarł. Ze śmiercią tego człowieka nie mamy nic wspólnego ani ja, ani uczniak. Ale jeśli uczniak zacznie dotykać pewnych spraw, to obetną mu wszystkie palce”.
„Szczerze, ten Kemal to nieskazitelny, dobry, sympatyczny chłopak, ale w jego wnętrzu jest trochę cienia” – kontynuuje Ayhan. – „W jego wnętrzu jest ogień. Ogień, który nie gaśnie. Taki ogień, który dosłownie spali siebie i cały świat. Tak się złożyło, że w więzieniu przecięły się nasze ścieżki. Potem od do mnie przyszedł i próbował mnie skorygować. A potem ja byłem zmuszony go skorygować. Widzisz, on kontynuuje i ja kontynuuję. W tym problem i musimy go powstrzymać. Musimy to zrobić, żeby on wiedział, że przed nim nie będą pojawiać się tacy ludzie jak ja. On musi to zrozumieć”.
„To znaczy, że chcesz dla niego dobrze?” – pyta Leyla. „Nie, ja czynię zło, żeby tego brzydkiego świata nie zaplamić” – odpowiada Ayhan. – „Uczniak już się w to wplątał. Jeśli raz zaczął, to będzie brnął w to dalej”. „Skąd to wiesz?”. „Wiem to po sobie”. „W takim razie poproszę cię o coś. Ze względu na mnie, powstrzymaj go. Przeszkodź mu zrobić coś niewłaściwego, nie wyrządzając mu krzywdy”. „To znaczy, że zaufałaś mi?”. „Tak, ponieważ widzę, że mówisz prawdę. Może być tak, że największą szansą Kemala jest twoja ciemność”.
Zeynep wraca do domu. Po drodze zatrzymuje ją Hakan. „No nie, znowu ty. I to przypadek?” – pyta dziewczyna. „Nie, czekałem na ciebie” – oznajmia komisarz. „Jeśli znów będziesz zadawał pytania o Ozana…”. „Nie, nie będę. Przyjechałem, żeby ci to oddać” – mężczyzna przekazuje dziewczynie karteczkę. „Co to?”. „Jeśli do tej pory szukasz pracy, to u mojego znajomego z wydziału jest zatrudnienie. On prowadzi schronisko i szuka nauczyciela”. „Ale ja nie skończyłam szkoły”. „To nieważne. Jeśli chcesz pracować, to oni ci pomogą. Jeśli będzie potrzeba, to ja też porozmawiam”. „Dlaczego mi pomagasz?”.
„Żebyś bezmyślnie nie stukała we wszystkie drzwi” – odpowiada Hakan. – „Pomyśl, jeśli zdecydujesz się na tę pracę, koniecznie powołaj się na mnie. Dobrego wieczoru”. Mężczyzna odchodzi do swojego samochodu. Tymczasem Nihan wraca do willi. „Witaj, żoneczko” – mówi czekający na nią Emir. – „Chodź tu do mnie”. „Po co?” – pyta dziewczyna. „Porozmawiamy”. „Potem”. „Nie potem. Teraz porozmawiamy”. Mężczyzna chwyta żonę za ramię. „Emir, co ty robisz?” – oburza się Nihan i rozgląda się dokoła. „Nie martw się, żeby zostać z żoną sam na sam, odesłałem wszystkich”. „Deniz jest z moją mamą?”. „Nie, ja jej doglądam. Masz wysłuchać swojego męża”. „Dobrze, dobrze. Puszczaj! Mów, czego chcesz?”.
„Z kim dzisiaj się spotkałaś?” – pyta Emir, przybierając groźną minę. „Skoro już wiesz, po co mnie pytasz?” – odpowiada Nihan. – „Nie wiedziałam, że Kemal tam będzie”. „Nie wierzę”. „To twój problem. Puszczaj, moja córka płacze!”. „Nie martw się, to dziecko. W jego naturze jest płakanie. Jeśli nie będziemy jej teraz ruszać, to ona szybko zamilknie”. „Jeśli mnie teraz nie puścisz, to ci tego nie wybaczę”. „Jeśli raz jeszcze zrobisz cokolwiek z Kemalem za moimi plecami, ja zrobię takie rzeczy, za które ty nigdy mi nie wybaczysz”.
Akcja przenosi się do garażu Zehira. Przy stoliku siedzą Kemal, Zehir oraz strażnik więzienny, który podrzucił zdjęcia do celi Ozana. W kącie pomieszczenia siedzi Sitki. „W ten dzień… To znaczy w dzień, kiedy Ozan zakończył swoje życie samobójstwem, on był sam w celi” – oznajmia strażnik. – „Kiedy inni więźniowie byli na spacerniaku, wrzuciłem kopertę ze zdjęciami pod drzwi, póki nikt nie widział”. „A co on zrobił, gdy je zobaczył?” – pyta Kemal. „A co miał zrobić? Krzyczał i wrzeszczał, jakby zwariował”. „A potem?”. „Potem nie wiem. Mówię tylko to, co widziałem”. „Gadaj!”. „Chciał wyjść. Zdaje się, że gdzieś zadzwonił”. „Skąd?”. „Z więziennego telefonu”. „Są zapisy połączeń?”. „Są, ale dotarcie do nich nie będzie proste. No i ja już tam nie pracuję”.
„Dobra, możesz odejść” – oznajmia Kemal. „Bracie, ja zostanę twoim psem, tylko i mnie wypuść” – odzywa się Sitki. – „Dostałem już swoją lekcję, proszę”. „Zehir, oddaj mu jego rzeczy. Niech odejdzie”. Sitki opuszcza garaż. Akcja przenosi się do domu Soyderów. W pokoju dziennym siedzą Zeynep, Tarik oraz ich rodzice. „Dlaczego wcześniej nam nie powiedziałeś?” – pyta Huseyn. – „Dlaczego nie podzieliłeś się swoimi problemami?”. „Myślałem na początku, że dam sobie radę” – tłumaczy Tarik. – „A potem poszedłem na samo dno. I to przez własnego brata…”. „Nie wiń swojego brata”. „Tato, na Boga, przestań go bronić. Posłuchaj, ja nic nie byłem winny temu Ayhanowi, ale on kupił moje długi tylko dlatego, że jest wrogiem Kemala”.
„Zostałem bez domu. Nie ma miejsca, gdzie mogę zostać ze swoją żoną” – kontynuuje Tarik. – „A ty ciągle jeszcze bronisz Kemala”. „Ty i dom masz i pracę. Weź swoją żonę i wprowadźcie się tutaj” – postanawia Huseyn. „Jak to? Tutaj? Do tego domu?” – dopytuje Zeynep. „Zgadza się. Ten dom jest też ich”. „Tato, czy to jest możliwe?” – pyta z powątpiewaniem Tarik. „Dlaczego nie? Będziecie mieszkać w twoim pokoju”. Fehime, której wyraźnie nie podoba się pomysł męża, wstaje z kanapy i odchodzi do kuchni. „Zostaw mi mamę. Przekonaj swoją żonę i to wszystko” – mówi Huseyn.
Asu przyjeżdża do domu Tufana. „Chciałem coś przekąsić, pomyślałem, że też coś zjesz” – oznajmia mężczyzna. „Nie jestem głodna” – odpowiada Asu. „Jest jeszcze sałatka z mnóstwem warzyw. Taka jak lubisz”. „Z Kemalem wyznaczyliśmy datę ślubu… Mógłbyś chociaż pogratulować”. „Wiesz, co o tym myślę. Przy okazji, Emir przekazał połowę swoich akcji Nihan. Teraz trzydzieści procent firmy należy do niej. Nie zwracając uwagi na sprzeciw Galipa, zarząd udzielił zgody. Teraz wszyscy mają etykietkę”. „Ale Nihan nie ma. To nie może dotyczyć pieniędzy”.
Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. „Oczekiwałeś kogoś?” – pyta Asu. „Nie” – odpowiada Tufan i udaje się do drzwi. Patrzy przez wizjer i widzi stojącego na zewnątrz… Kemala! „Otwórz. Wiem, że jesteś w środku” – mówi Soydere. „Nie otwieraj” – zabrania Asu. „To tylko bardziej przyciągnie jego uwagę. Szybko, schowaj się”. Dziewczyna przechodzi do innego pokoju. Tufan otwiera drzwi. „Potrzebowałeś czasu na decyzję” – stwierdza Kemal. „Byłem zajęty” – odpowiada Tufan. „Wiesz, że uwielbiam przychodzić niespodziewanie. Masz gościa?” – pyta Soydere, patrząc na nakryty stół. „Czego chcesz?”. „Kiedy Ozan był w więzieniu, dlaczego wysłałeś mu fotografie Emira i Zeynep?”. „Nie muszę tłumaczyć się przed tobą”. „Ale jesteś zobowiązany oddać mi prawdziwe fotografie”.
„Nie jestem” – oznajmia Tufan. Soydere chwyta go za koszulę i mówi: „Posłuchaj, mogę rzucić cię pod drzwi tego psa. Zrobię to bez mrugnięcia okiem”. „Ja nie mam ich. Nie mam tych fotografii”. „Poczekaj, poczekaj. Dopóki na własne oczy nie zobaczę, to nie uwierzę”. Kemal zaczyna przeszukiwać rzeczy w domu. „Co ty robisz?” – pyta Tufan. „Módl się, żebym znalazł to, czego szukam. Inaczej ta noc będzie dla ciebie bardzo długa…”.
Soydere zaczyna sprawdzać kolejne pomieszczenia. Gdy naciska na klamkę pokoju, w którym ukrywa się Asu, nagle Tufan odzywa się: „Poczekaj, przyniosę te zdjęcia”. Mężczyzna wchodzi do pokoju i otwiera sejf. Kemal w tym czasie zauważa leżąca na sofie kobiecą torebkę… Po chwili Tufan wraca do niego ze zdjęciami. „Zabawiliście się życiem młodego chłopaka. Wszyscy razem uczyniliście z niego ofiarę” – stwierdza Soydere i opuszcza dom. Asu wychodzi z pokoju i policzkuje Tufana. „Co to za cios w moje plecy?!” – pyta oburzona. „Asu, proszę, posłuchaj mnie…”. „Niczego nie będę słuchać! Nie spytawszy się mnie, wysłałeś Ozanowi te fotografie. Chciałeś, żeby wszystko się wydało, czyż nie?”.
„Chciałeś w tajemnicy tak zrobić, by wszyscy wszystko zrozumieli, a Kemal zabił Emira!” – kontynuuje dziewczyna. – „Chciałeś i od Kemala i od Emira uwolnić się! Naprawdę myślałeś, że jeśli Kemal pójdzie do więzienia, to ciebie pokocham? Nigdy więcej nie pokazuj mi się na oczy. Nasze partnerstwo zostało zakończone!”. „Nie możesz odwrócić się i odejść” – zabrania Tufan. – „Dla ciebie zabiłem człowieka. Zabiłem Nazifa”. „Ile jeszcze masz sekretów i kłamstw, które ukrywałeś przede mną?”. „To było ze względu na ciebie, Asu. Ze względu na ciebie po raz pierwszy w życiu zabiłem człowieka”. „Więcej nie pojawiaj się na mojej drodze. Nie chcę cię widzieć!”. Asu opuszcza dom.
Tymczasem Emir odbiera telefon od nieznanego numeru. „Panie Emirze, jestem strażnikiem więziennym. Sitki Aman” – przedstawia się wartownik. „Co takiego, Sitki? Skoro dzwonisz o tej porze, to musisz mieć dobry powód” – stwierdza Emir. „Przepraszam, że niepokoję. Dzwonię z powodu Kemala Soydere”. W następnej scenie widzimy, jak Emir i Sitki rozmawiają ze sobą już osobiście. „Jesteś pewien, że on wyśledzi zapisy?” – pyta Kozcuoglu. „Tak” – potwierdza strażnik. „Jak myślisz, co mają nadzieję tam zobaczyć?”. „Nie wiem. Na pewno, kiedy zobaczyli fotografie, postanowili sprawdzić, kto je dał”. „Jesteś w stanie znaleźć mi te zapisy?”. „To trudne, ale postaram się. Potrzebne są pieniądze”.
„Jeśli te zapisy dojdą wcześniej do Kemala niż do mnie, to kop swój grób” – ostrzega Emir. W następnej scenie widzimy, jak Nihan telefonuje do Tufana. „Chcę znać plany Emira na sobotę” – oznajmia dziewczyna. – „Emir nie może o tym wiedzieć. Nie zapomnę twojej pomocy. Czekam na wieści od ciebie”. W tym momencie Emir wchodzi do pokoju żony. „Z kim rozmawiałaś?” – pyta. Następnie siada na łóżku, wyciąga fiolkę z lekami przeciwbólowymi i połyka tabletkę. „Dla tej kuli nie ma wyjścia?” – pyta Nihan. „Obawiasz się, że będziesz mieć męża inwalidę? Operacja to nie wyjście. Będziemy modlić się, żeby kula lubiła Kemala i nie zmieniała swojego położenia…”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Do willi zostaje dostarczona przesyłka dla Nihan. Dziewczyna otwiera ją i wyciąga najpierw małą karteczkę z liścikiem: „Ostatnim co twój brat widział przed śmiercią były te fotografie”. Nihan szybko sięga głębiej do koperty i wyciąga z niej zdjęcia, na których widać całujących się Emira i Zeynep!
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.