14: Między Nihan a Asu dochodzi do spięcia na temat koloru, na jaki mają zostać pomalowane ściany. Tufan dzwoni do Kemala. Zaprasza go na spotkanie do biura Emira w sprawie przygotowywanego projektu. Zeynep otrzymuje sms-a od Ozana z przypomnieniem o ich spotkaniu. Sema przestrzega ją przed zbytnim zachwytem tym chłopakiem i mówi, by była ostrożna. „Niedługo wszystko się wyda, uprzedzam cię!” – alarmuje przyjaciółka. „Jesteś po prostu zazdrosna” – odpowiada Zeynep. – „Ale nie martw się. Tobie też znajdziemy jakiegoś kolegę Ozana…”.
„Dobrze, chodźmy już” – kontynuuje Zeynep. – „Zagadałyśmy się i teraz będę musiała trzy razy się przesiadać. Ale w następnym roku zobaczysz mnie może w jakimś nowym porsche…”. Kemal stawia się w biurze Emira. Na korytarzu natyka się na Ondera. „Jak się pan miewa?” – pyta Kemal. „Dzięki panu wciąż źle” – odpowiada Onder. Mężczyzna myśli bowiem, że to Kemal stoi za szantażem nagraniem zbrodni, której dokonał Ozan. – „Uprzedzałem pana, ale widzę, że nie wyraziłem się jasno. Trzymaj się z daleka od mojej przeszłości!”. „Nie rozumiem… O czym pan mówi?”.
„Ja też pana nie rozumiem” – odpowiada Onder. – „Wiem, co pan robi, ale nie wiem dlaczego pan to robi… Spójrz, dla nas wszystkich przeszłość jest martwa. Nie ma już żadnej wartości. Dlatego nic tam nie znajdziesz!”. „Szczerze mówiąc, nadal nie rozumiem o czym pan mówi. Ale widzę, że bardzo się pan przestraszył…”. „Emir jest groźniejszy niż ci się wydaje. Jeśli chcesz z nim pogrywać, to musisz być bardzo ostrożny…” – poucza Onder i odchodzi.
Kemal udaje się w kierunku gabinetu Emira. Przed drzwiami spotyka Tufana, który oznajmia, że szef musi dokończyć jedną sprawę i zaraz przyjdzie. Kemal udaje się za Tufanem i dociera do pomieszczenia, gdzie widzi Emira i… swojego brata! Tarik właśnie strzyże i stylizuje fryzurę męża Nihan.
Kilka chwil później Kemal i Emir spotykają się. „Mam dla pana niespodziankę” – mówi Kozcuoglu. „Właśnie widziałem” – odpowiada Kemal. „Nie mówię o tym. Tarik nie jest niespodzianką, tylko partnerem do biznesu. On jest twoją rodziną, prawda? Uwielbiam pracować z bliskimi ludźmi, jak wiesz mamy rodzinną firmę… Obydwoje kochamy jednoczyć ludzi, to znaczy, że myślimy podobnie, prawda? Ty lubisz pracować z moją rodziną, a ja z twoją”. „Ciekawi mnie, jak znaleźliście mojego brata, skoro dookoła jest mnóstwo innych fryzjerów?”. „Spotkaliśmy się przypadkiem, to jest małe miasto”.
„Potem dowiedziałem się, że jest twoim bratem i nie pozwoliłem mu odejść” – kontynuuje Emir. – „Pomyślałem sobie, że nie będę szukał nikogo innego, tylko zaakceptuję kogoś z rodziny pana Kemala… Wydajesz się zdenerwowany, dlaczego? To ja powinienem być zdenerwowany tym, że moja żona pracuje z tobą. Powinienem?”. „Nie” – zaprzecza Kemal. „Nie pytasz o niespodziankę? Nie interesuję cię, co dla ciebie przygotowałem?”. „Nie powiedziałbym, że jestem ciekawy. Ale jeżeli nalegasz, to proszę, powiedz”. „To właśnie jest ta niespodzianka. Daję panu to biuro!” – oznajmia Emir, rozkładając ręce na całe pomieszczenie. – „Od teraz może pan tutaj pracować nad projektem razem z panią Asu”.
„Rozumiem, że chcesz mieć nas na oku?” – pyta Kemal. Emir podnosi się z fotela i zbliża się do Kemala. „Myślę, że nie powinniśmy pozostawać w oddali” – mówi. Oboje dłuższą chwilę patrzą sobie prosto w oczy. „Jak mógłbym nie skorzystać z takiej okazji” – stwierdza Kemal. – „Właściwie, to będąc bliżej pana praca pójdzie szybciej, prawda? Dziękuję za prezent, ale teraz muszę już iść”. „Jeżeli szukasz swojego brata, to już go nie ma. Spotkacie się w domu. Ale spokojnie, jeszcze nie raz tu wróci…” – oznajmia Emir na pożegnanie.
Zeynep udaje się do restauracji, w której ma spotkać się z Ozanem. Po drodze dzwoni do niej Salih, ale dziewczyna odrzuca jego połączenia. Szybko poprawia włosy i wchodzi do środka. Przy stoliku czeka już na nią brat Nihan. Chce pocałować dziewczynę w policzek, ale ona tylko podaje mu rękę. „Trochę się spóźniałam. Mam nadzieję, że nie czekałeś długo?” – pyta Zeynep. „Nie, tylko trochę… Proszę, usiądź” – mówi Ozan, odsuwając krzesło. „Wybrałeś piękne miejsce, masz gust” – zachwyca się dziewczyna. – „Tak w ogóle przyszłam tylko na chwilę. Stało się coś i już miałam nie przyjść, ale jestem”.
„Wieczorem będziemy mieli gościa i muszę pomóc mamie” – oznajmia Zeynep. – „To znaczy pomoc domowa sobie nie poradzi, sytuacja jest trochę trudna…”. Dziewczyna nie chce zdradzać sytuacji materialnej swojej rodziny. Wstydzi się, że nie żyją na takim poziomie, jak rodzina Ozana. „Ile masz czasu?” – pyta chłopak. „Niewiele. Możemy coś wypić na szybko”.
Nihan, pracując przy malowaniu ścian, słyszy jak Asu rozmawia przez telefon z Kemalem. „Dobrze, Kemal. Jak skończę, to zadzwonię, abyś przyjechał po mnie” – mówi. A kiedy Kemal już się rozłącza, przechodząca obok Nihan Asu głośno dodaje: „Wstydź się, kochanie. Wiesz, że zjem wszystko, co przygotowała twoja mama”. Asu chce wzbudzić zazdrość u Nihan. Skutecznie jej się to udaje.
Zeynep wręcza Ozanowi brelok do kluczy na dobry początek ich znajomości… „Masz samochód?” – pyta. – „Przyjechałbyś po mnie jutro? Będziemy mogli spędzić ze sobą nieco więcej czasu…”. „Tak, oczywiście… Mam samochód… Powiedz tylko, gdzie i kiedy, a przyjadę po ciebie”. „To cudownie. Czyli jutro się widzimy?”. „Na pewno się zobaczymy!”. Zeynep wstaje i daje Ozanowi buziaka w policzek na pożegnanie. Gdy wychodzi, sprawdza swój telefon. Jest na nim ciąg nieodebranych połączeń od Saliha…
Galip wchodzi do gabinetu syna. Omal nie przyłapuje go na igraszkach z Banu. Dziewczyna od razu wychodzi. „Powiedz mi, kto cię szantażuje?” – pyta Galip. „Szantażuje mnie? Skąd ci to przyszło do głowy?” – dziwi się Emir. „Vildan mi powiedziała. Powiedziała, że ktoś wie o naszym sekrecie! Kto ci grozi i jakim prawem?!”. „Nic takiego nie ma miejsca” – zaprzecza Emir. – „Powiedziałem to tylko, żeby nastraszyć Ondera i Vildan”. „Chcesz powiedzieć, że to tylko puste, nic nie znaczące słowa?”. „Oczywiście, tato. Sam wiesz, że wszystko wyczyściliśmy. Kto inny mógłby wiedzieć…?”.
„Mam ci wierzyć, synu?” – pyta Galip. „Lepiej jak uwierzysz mi, niż Vildan. Okłamałem ich”. „Jednak uważaj. Dzisiaj to może być kłamstwem, a jutro okaże się prawdą… A i jeszcze jedno. To ma zostać między nami. Obiecałem Vildan, że nic tobie nie powiem”. Kiedy ojciec wychodzi, Emir ze złością uderza w stół. „Pożałujesz tego, pani Vildan…” – mówi.
Galip wchodzi do windy. Wyciąga komórkę i dzwoni do kogoś. „Niedługo będę miał interes do ciebie odnośnie mojego syna” – mówi. Co takiego planuje Galip?! Wieczorem Kemal zabiera Asu do swojego domu. Tuż za nimi do domu wraca spóźniona Zeynep. „Dopiero teraz przychodzisz?” – pyta Kemal. „Chciałam wrócić wcześniej, ale Sema…”. „Nie zachowuj się jak typowy starszy brat” – Asu ratuje Zeynep z opresji. Następnie sama zapoznaje się z siostrą Kemala. Wszyscy całą trójką udają się do środka.
Fehime zachwyca się urodą Asu. Tarika jeszcze nie ma w domu. Wkrótce przychodzi z kilkoma torbami. „Kupiłem dla wszystkich prezenty” – oznajmia. Następnie wszyscy zgromadzeni zasiadają do wspólnej kolacji. „Bracie, jak ci minął dzień u klienta?” – pyta Kemal. „Nic specjalnego. Tylko broda i włosy…”. „Tylko jednorazowo, czy jeszcze cię wezwą?”. „Jak mnie wezwą, to pójdę”. „Cudownie. Myślę, że na pewno cię wezwą…”.
Onder zabiera córkę do swojego gabinetu. Chce jej pokazać zdjęcie Kemala i Leyli, które znalazł wśród rzeczy Emira, ale nagle do pokoju wchodzi… Emir! Mężczyzna patrzy na kopertę, którą Onder trzyma w ręku. „Kochanie, zostaw nas na chwilę” – Emir zwraca się do żony. – „Muszę porozmawiać o czymś z twoim ojcem”. Kiedy Nihan wychodzi, Emir zabiera kopertę Onderowi. „Chciałem wierzyć, że mylę się wobec ciebie, ale tak się nie stało” – mówi. – „Od nowa mnie rozczarowałeś. W ogóle nie kochasz Ozana?”.
Emir otwiera kopertę i wyciąga z niej zdjęcia. „No tak, brakujący fragment. Czujesz się zawstydzony?” – pyta Kozcuoglu. – „To nie wystarczy. Musisz mnie wziąć na poważnie, panie Onder… Zrobię zatem to, co mówiłem…”. Asu tymczasem pomaga matce Kemala w kuchni. Mówi, że Nihan Kozcuoglu zajmuje się malowaniem ścian w ich firmie… Pani Fehime jest zaskoczona tą informacją.
Nihan zauważa, że jej brat siedzi zasępiony przed basenem. Podchodzi do niego. „Ta choroba jest jak przekleństwo” – mówi Ozan. – „Zawsze będzie trzymać mnie za nogi”. „Co się znowu stało?” – pyta Nihan. – „Możesz mi powiedzieć”. „Prawda jest taka, że nie mogę robić tego, co chcę. Spójrz, chciałem sobie tylko tu posiedzieć, a ty zaraz przyszłaś i pytasz, co się stało”. „Ozan, ile jeszcze razy będziemy o tym rozmawiać…? Wszyscy to już zaakceptowali, tylko ty nie możesz przyzwyczaić się do choroby”. „Proszę, Nihan, nie zaczynaj tak jak mama…”.
„Dobrze. Co to jest, czego tak pragniesz, a nie możesz tego zrobić?” – pyta Nihan. „Dużo rzeczy… Mam wszystko i nic. Zabronione jest mi podekscytowanie i adrenalina. Na przykład nie mogę skakać na bungee, nie mogę nurkować. Nawet nie mogę jechać sam autem gdzieś daleko… A co jeśli się zakocham…?”. „Hmm… A jest ktoś taki?” – docieka siostra. „A co jeśli byłby ktoś taki? Traktujecie mnie jak dziecko. Jeśli dziewczyna będzie chciała czegoś ode mnie, to zrobię, co należy… Czyli najpierw skonsultuję to ze swoim lekarzem”. „Nie przesadzaj. Co lekarz ma z tym wspólnego…?”.
Nagle pojawia się Emir. „Jakoś to rozwiążemy” – mówi mężczyzna i obejmuje żonę i szwagra. – „Weźmiecie mnie do siebie?”. Nihan wstaje i oznajmia, że pójdzie do swojego ojca. Emir całuje ją w dłoń. „Co mam zrobić, żeby na ciebie zasłużyć?” – pyta sam siebie.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.