149: Kemal bierze nieprzytomną Asu na ręce i wynosi ją z mieszkania. Nihan zaś zabiera ze stolika pożegnalny list, który napisała siostra Emira. Jako, że pogotowie jeszcze nie przyjechało, Kemal sam postanawia zawieźć Asu do szpitala. „Ja też jadę” – oznajmia Nihan. „Ty zostań tutaj” – prosi Soydere. „Nie! Czy to nie ja jestem główną przyczyną tego, co się stało?”. Kemal nie sprzecza się, by nie tracić czasu i cała trójka rusza do szpitala. „Asu, proszę cię, żyj! Nie umieraj, proszę” – mówi żona Emira, trzymając głowę Asu na kolanach. – „Spójrz, co za los. Dzisiaj któraś z nas miała umrzeć. Ja albo Asu. Ty jednak uratowałeś mnie. Może podjąłeś złą decyzję…”.

„Chciałabym, żebyś to do niej pojechał” – kontynuuje Nihan. – „Skoro nadal oddycham, to czy robię to kosztem życia Asu?”. „Nihan, proszę cię, to nie pora na takie wywody” – oznajmia mężczyzna. Jego towarzyszka zaś rozkłada list, który zabrała z mieszkania Asu i zaczyna go czytać na głos: „Zrezygnowałeś ze mnie. Robiłeś to już wiele razy. Obydwoje znamy tego przyczynę. Zawsze myślałeś tylko o niej. Nie potrafię żyć bez ciebie. Jeśli zrezygnowałeś ze mnie, to ja rezygnuję z mojego bezwartościowego życia. Bez ciebie moje życie nie ma sensu, wybacz mi. Mam nadzieję, że Bóg mi wybaczy, ponieważ w życiu kochałam tylko ciebie, tak jak nikt inny nigdy nie potrafił…”.

„Co my jej zrobiliśmy, Kemal?” – pyta Nihan ze łzami w oczach. – „Jaką krzywdę jej wyrządziliśmy? Dlaczego to wszystko się dzieje?”. „To tylko i wyłącznie moja wina” – oskarża siebie Kemal. Nagle obok jego samochodu przejeżdża radiowóz na sygnale. Soydere chwyta za swoją komórkę i dzwoni do Zehira. „Wpadliśmy w pułapkę Kozcuoglu” – oznajmia Kemal. – „Ojciec i syn zastawili na nas zasadzkę. Ściga mnie policja”. „Za co?” – pyta Zehir. „Za porwanie Galipa Kozcuoglu. Sprawdź certyfikat rejestru gruntu, na którym jest magazyn w rejonie Ümraniye. Jest on rzekomo zarejestrowany na ciebie. Właśnie tam natrafiłem na Galipa”.

„Dobrze, a ty co teraz zrobisz?” – pyta Zehir. „Muszę się jakoś z tego wyplątać” – oznajmia Kemal. – „Nie mogę po raz kolejny pójść do paki”. Mężczyzna rozłącza się i po chwili zatrzymuje auto przed szpitalem. Wzywa sanitariuszy, którzy zabierają Asu na noszach. Nihan zaś odbiera telefon od męża. „Gdzie jesteś?” – pyta Emir. „W szpitalu…” – odpowiada Nihan po chwili wahania. „Dlaczego?”. „Asu próbowała popełnić samobójstwo”. „Żyje?”. „Na tę chwilę tak. Nie wiem jednak, co będzie z nią dalej”. „W którym szpitalu jesteście? Powiedz, w przeciwnym razie sam się dowiem. Okej, zaraz tam będę”.

Emir rozłącza się i zwraca do komisarza: „Kemal jest w prywatnym szpitalu specjalistycznym. Mówię to na wypadek, gdybyś zechciał go aresztować. To mój obywatelski obowiązek”. Kiedy mąż Nihan zmierza do swojego samochodu, zatrzymuje go ojciec. „Emir, dokąd jedziesz?” – pyta Galip. „Do szpitala. Pani Asu targnęła się na swoje życie” – pada odpowiedź. „Co?! Od kogo się dowiedziałeś?!”. „Ze swoich wiarygodnych źródeł”. „Ruszaj, jedźmy tam!”. „Nie, ojcze. Jesteś zbyt roztargniony przez człowieka, który niedawno cię porwał. Skup się. Ponów swoje zawiadomienie na policji i wnieś pozew”. „Tak, masz rację…” – odpowiada Galip, jakby bez zainteresowania. Myślami jest przy swojej córce.

Akcja przenosi się do szpitala. „Emir zaraz tu będzie” – Nihan informuje Kemala. – „I z pewnością zawiadomił policję”. „Domyślam się. Nie jestem jednak w stanie myśleć teraz o sobie” – odpowiada mężczyzna. – „Chcę tylko usłyszeć, że z Asu wszystko dobrze. Nie pojmuję, jak ona mogła to zrobić”. „To przez to, że ją zostawiłeś”. „Byłoby lepiej, gdybym oszukiwał ją przez całe życie?”. „Kemal, zdajesz sobie sprawę z tego, że Asu próbowała popełnić samobójstwo? Możesz wyobrazić sobie, jak bardzo gryzie mnie teraz sumienie?”. „To moje sumienie nie daje mi teraz spokoju. Ty nie masz z tym nic wspólnego, Nihan”. „Przestań to powtarzać. Wszystko ma jakiś związek ze mną. Także to, co przytrafiło się tobie. Teraz przyszła kolej na Asu”.

W szpitalu zjawiają się rodzice Kemala oraz jego rodzeństwo. „Synu, co z Asu?” – pyta kobieta. „W porządku, mamo” – odpowiada Kemal. – „Ma teraz płukanie żołądka i niebawem dojdzie do siebie”. „Jak tylko nas zawiadomiłeś, od razu przybyliśmy tutaj. Nie wyobrażasz sobie, co przeżywałam. Boże mój, miej w opiece tę dziewczynę”. „Dobrze, ale dlaczego Asu zrobiła coś takiego?” – pyta Zeynep. „Przez nią!” – oznajmia Huseyn, wymierzając palcem w Nihan. – „Co ona tu w ogóle robi?”. „Tato, nie zachowuj się tak” – prosi Tarik. – „Dziewczyna i tak jest już blada jak ściana, nie widzisz?”. „Będzie lepiej, jak sobie pójdę” – mówi żona Emira.

„Asu wysłała wiadomość do Nihan. To od niej wszystkiego się dowiedziałem” – tłumaczy Kemal. „To znaczy, że gdyby nie ona, to prawdopodobnie byłoby za późno na uratowanie Asu, tak?” – pyta Fehime. „Niech Bóg ci to wynagrodzi, ale niczego więcej nie oczekuj” – oznajmia Huseyn. – „Kiedy tylko Asu dojdzie do siebie, Kemal przyzna się do błędu i weźmie swoją kobietę w objęcia”. „Możemy porozmawiać o tym później, tato?” – prosi Kemal. „Nie będziesz niczego odwlekał, synu! Później może być za późno!”.

„Nie chciałam nikogo skrzywdzić, przepraszam” – odzywa się Nihan. „Nie przejmuj się, moja synowa dojdzie do siebie” – zapewnia Fehime. – „Nie ma potrzeby, abyś była tu dłużej obecna. Zamiast niepotrzebnie się denerwować, idź lepiej do swojego dziecka”. Gdy Nihan chce odejść, nagle z sali Asu wychodzi lekarz. „Doktorze, jak ona się czuje?” – pyta Kemal. – „Wyjdzie z tego, prawda?”. „Pacjentka czuje się dobrze. W celu zachowania środków ostrożności przewieziemy ją na oddział intensywnej terapii” – odpowiada lekarz i w tej samej chwili w szpitalu zjawia się Emir.

„Szybkiego powrotu do zdrowia” – odzywa się Kozcuoglu. Tarik podchodzi do niego i mówi: „Dziękujemy, panie Emirze. Będzie jednak lepiej, jeśli zabierze pan swoją żonę i razem stąd pójdziecie”. „Pożyczyłem tylko szybkiego powrotu do zdrowia, czy to zbrodnia?”. „Wynoś się stąd!” – rozkazuje Kemal. „To niebywałe. Zachowujesz się tak, jakbyś to nie ty porwał mojego ojca, tylko ja twojego”. Bliscy Kemala w zaskoczeniu patrzą po sobie. „Co to za oszczerstwa?” – pyta Fehime. – „Co mój syn miałby zrobić twojemu ojcu?”. „Policja również szuka odpowiedzi na to pytanie” – oznajmia Emir.

„Synu, o czym ten człowiek mówi?” – pyta Huseyn. – „Zaraz mi serce stanie…”. „Nikogo nie porwałem, tato” – zapewnia Kemal. – „Jednak jeśli tego nie udowodnię, to znowu trafię przez niego do więzienia”. „Przeze mnie?” – pyta Emir. – „Gdyby wina leżała po mojej stronie, to kto, według ciebie, mnie postrzelił?”. „Do tego też jeszcze dojdę”. „Jakbyś nie wiedział, pobrano już twoje odciski palców, supermanie”. „Policja przyszła” – oznajmia Zeynep i wszyscy odwracają się w kierunku wejścia do szpitala. Po chwili przy sali Asu zjawia się komisarz ze swoimi ludźmi. „Dzień dobry. Gdzie jest Kemal Soydere?” – pyta Hakan. Wszyscy odwracają się i… Nie widzą nigdzie Kemala!

„Zdążył wziąć nogi za pas, jak na prawdziwego przestępce przystało” – stwierdza Emir. W tym czasie Kemal wybiega ze szpitala tylnym wyjściem. Przy uchu ma komórkę. „Zehir, dowiedziałeś się czegoś?” – pyta Soydere. „Mam w rękach dokumenty, wszystko się zgadza” – odpowiada Zehir. – „Podsunęli mi fałszywe papiery. Nie wiem w jaki sposób zdobyli mój podpis, ale…”. Nagle przyjaciel Kemala przypomina sobie, jak będąc w mieszkaniu Zehry, pokwitował odbiór przesyłki od kuriera.

„Dowiem się, kto za tym stoi. Nie martw się, szefie” – zapewnia Zehir, nie chcąc wyjawiać Kemalowi, że wpadł w pułapkę Zehry. „Policja mnie ściga, wyłączam telefon” – oznajmia Soydere. – „Jak skończysz z dokumentami, pojedź do Ayhana”. Akcja wraca przed salę Asu. „Przeszukajcie teren, Kemal Soydere znowu nam uciekł!” – mówi komisarz przez krótkofalówkę. „Mój brat jest niewinny” – oświadcza Tarik. „Nie widzi pan, co się dzieje? To spisek” – tłumaczy Fehime. – „Mój syn nigdy nikogo nie porwałby!”. „Obstawcie wszystkie wyjścia” – poleca komisarz swoim ludziom i odchodzi.

Kemal wsiada do samochodu Ayhana, który czeka na niego w pobliżu szpitala. „Co cię zatrzymało, studencie?” – pyta Ayhan. – „Prawie zapuściłem tu korzenie”. „Przeszkodził mi sam Emir Kozcuoglu” – odpowiada Soydere. Tymczasem Emir i Nihan wychodzą ze szpitala. „Musimy znaleźć sposób, żebym zmienił pogląd na twoje dzisiejsze zachowanie” – oznajmia mężczyzna. – „Zerwij kontakt z Kemalem i zapomnimy o wszystkim”. „Asu wysłała mi wiadomość, odczytała ją i kiedy zrozumiałam, że zamierza popełnić samobójstwo, pojechałam do niej” – tłumaczy Nihan. „Nie pasuje do ciebie rola kata i bohatera. To problem Kemala, niech on się tym martwi”.

„Pozwól mi skończyć” – mówi Nihan. – „Kiedy pojechałam do Asu, Kemal już tam był. Potem razem pojechaliśmy do szpitala”. „Najwyraźniej to przeznaczenie” – stwierdza Emir. „Dlaczego chciałeś złapać Kemala w zasadzkę? Chyba nie oczekujesz ode mnie, że uwierzę w to, że Kemal porwał twojego ojca?”. „Nie będę grał więcej w żadne gierki, niech wygra sprawiedliwość. Zastanówmy się, ile może dostać? Trzy, może pięć lat? Wydaje mi się, czy martwisz się o Kemala?”. Dziewczyna kręci przecząco głową. „Twój wzrok mówi jednak co innego” – oznajmia mężczyzna. „Po prostu się boję. Boję się twojego zła i braku litości. Nie dajesz mi sposobności, abym zapomniała, że jesteś Emirem Kozcuoglu”.

„Nie pogrywaj sobie ze mną, Nihan” – ostrzega syn Galipa. – „Nie stanę się bohaterem z krainy twoich fantazji. Jestem jaki jestem, prawdziwy. Prawdziwy tak, jak prawdziwe jest moje zło. A skoro już tak sobie rozmawiamy, to powiedz, gdzie twój samochód? Poczekaj, niech zgadnę. Pojechałaś taksówką, bo nie chciałaś, by ktoś cię śledził, czyż nie?”. Nagle telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. „Słucham, mamo? Och, naprawdę? Dobrze mamusiu, zaraz tam będę” – mówi Nihan do słuchawki, a następnie zwraca się do męża: „Moja mama jest u Leyli. Możesz mnie tam podrzucić?”.

Akcja przenosi się do domu Leyli. „Mówiła tak, jakby sama nie prosiła mnie o przyjazd tutaj” – oznajmia zdziwiona Vildan. – „Jakby właśnie dowiedziała się, że tutaj jestem. Bardzo boję się o nią, Leyla”. „Nie martw się, ona dobrze wie, co robi” – zapewnia ciotka Nihan. „Tak myślisz?”. „Jestem pewna. Nihan jest doskonale świadoma swoich obecnych obowiązków”. Akcja przenosi się do samochodu Galipa. Mężczyzna rozmawia przez telefon. „Jak długo będzie jeszcze przebywać w państwa szpitalu?” – pyta. – „Rozumiem, w porządku. Ale na chwilę obecną wszystko z nią dobrze? Będę bardzo wdzięczny, jeśli będziecie mnie informować o wszelkich zmianach. Pani Asu jest naszym cennym partnerem biznesowym”.

Akcja przenosi się do garażu Ayhana. „Uciekając przed policją, pogarsza pan jedynie swoją sytuację” – oznajmia prawnik. – „Powinien pan jak najszybciej oddać się w ręce władz”. „Nie ma takiej możliwości” – oświadcza Kemal. – „Tym razem nie ja skończę za kratami, lecz ci, którzy zorganizowali tę grę. Głównym naszym problemem jest to, że komisarz, który prowadzi tę sprawę, współpracuje z tymi bydlakami”. „Ma pan na to jakieś dowody?”. Nagle Soydere przypomina sobie o nagranej rozmowie telefonicznej Emira, którą ma Nihan.

„Panie Kemalu, czy jest pan w stanie udowodnić powiązania Emira Kozcuoglu z policją?” – dopytuje prawnik. Akcja przenosi się do gabinetu Emira. „Tufan, kup bukiet kwiatów i zawieź je do szpitala” – poleca mąż Nihan. „Oczywiście, proszę pana. Dla kogo mam je dostarczyć?” – pyta Tufan. „Dla pani Asu. Wkrótce do ciebie dołączę”. „Co się stało pani Asu?”. „Próbowała rozstać się z życiem. Usiłowała popełnić samobójstwo, innymi słowy”. Tufan jest zszokowany. Z twardą miną opuszcza gabinet szefa i udaje się prosto do swojego pokoju, gdzie zaczyna płakać… Emir w tym czasie telefonuje do komisarza i mówi mu, by sprawdzili skład Ayhana Kandarliego w poszukiwania Kemala.

Akcja przenosi się do garażu Ayhana. „Nie powinieneś walczyć z takimi ludźmi, uczniaku” – radzi Ayhan po wyjściu prawnika. – „Oni też mają głowy na karku, w dodatku pracujące całkiem sprawnie, jak widać. Teraz znajdziesz jakiś sposób i wyplączesz się z tego, ale w końcu i tak z tobą skończą”. „Co więc mi radzisz?” – pyta Kemal. „Znasz moje metody…”. „Posłuchaj, tylko raz przegrałem ze swoim gniewem i omal nie zostałem zabójcą. Dobrze wiesz, co było potem”. „Potem się poznaliśmy. To nic nie znaczy, uczniu?”. „Znaczy. Jeśli chcesz walczyć z takimi typami, musisz poczekać, aż oni popełnią błąd. Niech sami wpadną do dołka, który wykopali”.

W tym momencie do garażu wchodzą Leyla i Nihan. „Co wy tutaj robicie?” – pyta Kemal. „Nie patrz na mnie, tylko patrz na nią” – mówi Leyla, wskazując na swoją siostrzenicę. „Możemy porozmawiać na osobności?” – prosi Nihan. Następnie wraz z Kemalem wychodzą na zewnątrz. – „Myślisz, że jesteś tu bezpieczny?”. „Dlaczego pytasz?”. „Dlatego, żebyś dobrze się ukrył. Jak długo zamierzasz jeszcze uciekać?”. „Potrzebuję jeszcze trochę czasu”. „Ale go nie masz”.

Zeynep przyjeżdża na komisariat. „Co ty tutaj robisz?” – pyta Hakan. „Przyszłam porozmawiać o bracie” – odpowiada dziewczyna. – „O całej tej sytuacji”. „Sytuacja jest bardzo poważna. Niczego nie można zmienić. Twój brat jest zbiegiem. Jeśli go złapiemy, będzie to kolejny zarzut, jaki usłyszy przed sądem”. „Jak to? To znaczy, że znowu trafi do więzienia?”. „Zdecydowanie. Nie ma szans, by się z tego uratował”. Akcja wraca na złomowisko Ayhana. „Nie powinnaś była tutaj przychodzić” – oznajmia Kemal. – „Przebywasz teraz ze zbiegiem”. „Też nie uśmiechają mi się spotkania z tobą w takim miejscu, Kemal” – odpowiada Nihan. – „Ale co mam innego zrobić?”. „Dobrze, dlaczego więc postanowiłaś się ze mną zobaczyć? Skąd ten pośpiech?”.

„Chociażby z powodu twojej obecnej sytuacji” – oznajmia żona Emira. – „Musisz jak najszybciej się z tego wyplątać albo znowu skończysz w więzieniu”. „Naprawdę tego się boisz?” – pyta mężczyzna. „Zapłaciłeś już wystarczającą cenę za grzechy, których nie popełniłeś. Także z mojej winy”. „Chcesz stać się moją bohaterką?”. „To nie czas na żarty”. „Wiem”. „Wykorzystaj to” – Nihan włącza na telefonie nagranie rozmowy telefonicznej Emira z komisarzem. – „To nagranie może nam pomóc przekonać Hakana, żeby dał ci spokój. Udowodnisz, że jest człowiekiem Emira. Będziesz miał dowód na to, że zastawiono na ciebie pułapkę”.

„Nie” – odpowiada Soydere. „Kemal, to nie czas na zgrywanie bohatera!” – sprzeciwia się Nihan. – „Nie myśl w tej chwili o mnie, proszę”. „A ty, co teraz zrobisz? Jeśli wykorzystam to nagranie, to zostaniesz zdemaskowana. Emir zorientuje się, że mi pomagasz”. „I co z tego?”. „Wolę trafić do więzienia, niż narazić ciebie na gniew Emira. Nie ma sensu dłużej rozmawiać na ten temat”. „W takim razie, co zamierzasz?”. „Mam pewien pomysł. Nawet już zacząłem go realizować. Nie myśl o mnie, nie ma powodu do zmartwień”.

W następnej scenie widzimy, jak komisarz ze swoimi ludźmi wchodzą do garażu Ayhana. „Czyżby robił pan obławę na mój warsztat?” – pyta Ayhan. „Tak, to jest obława” – potwierdza Hakan. Następuje retrospekcja. Widzimy jak Zeynep nagrywa się na pocztę Kemala: „Bracie, dzwonię do ciebie, ale twój telefon jest ciągle wyłączony. Komisarz Hakan wie, gdzie się ukrywasz. Pojechał właśnie cię aresztować! Opuść miejsce, w którym się znajdujesz. Natychmiast!”. Dziewczyna rozłącza się i wykonuje połączenie do Zehira. „O co chodzi?” – pyta mężczyzna. „Muszę pilnie skontaktować się z bratem” – oznajmia Zeynep. „Z jakiego powodu?”. „Nie ma teraz na to czasu! Wiem, że chcą aresztować Kemala. Wiedzą gdzie jest i pojechali po niego. Możliwe, że są już blisko…”.

„Zeynep, posłuchaj, jeśli to kolejna pułapka…” – ostrzega Zehir. „To nie żadna pułapka, przysięgam” – zarzeka się dziewczyna. – „Nie mogę dodzwonić się do brata. Proszę, skontaktuj się z nim, by mógł zastosować odpowiednie środki ostrożności”. Zehir rozłącza się i telefonuje do Ayhana. „Przyjacielu, zaraz możesz spodziewać się wizyty policji” – oznajmia. „Policja tu jedzie” – mówi Ayhan do będących w garażu Leyli, Kemala i Nihan. „Jak dowiedzieli się, że tu jestem?” – pyta Soydere. „Nie wiem, ale musisz natychmiast się ukryć”.

Akcja wraca do teraźniejszości. „Teraz chce pan przeszukać mój warsztat?” – pyta Ayhan. – „Rozumiem, że musi się to odbyć tu i teraz, ale czy mógłbym poznać przyczynę?”. „Przeszukajcie tyły. Szybko!” – rozkazuje komisarz swoim ludziom. Kamera pokazuje ujęcie na jeden z wraków na złomowisku. W jego środku ukrywają się Kemal i Nihan. „Boję się” – szepcze dziewczyna. „Powinnaś była pomyśleć o tym wcześniej, zamiast zgrywać bohaterkę” – stwierdza Kemal. „Chociaż raz byś podziękował”. „Jeszcze oczekujesz ode mnie pochwały?”. Tymczasem policjanci zaczynają poszukiwania wśród zezłomowanych aut.

„Znajdą nas” – przeraża się Nihan. „Nie znajdą, zaufaj mi” – zapewnia Kemal. Do komisarza podchodzi jeden z jego ludzi. „Tyły też są czyste, szefie” – oznajmia. „Dobrze, zbierajcie się, odjeżdżamy” – postanawia Hakan. „Jaki protokół mamy spisać?”. „Napiszcie, że przeszukano teren i niczego nie znaleziono”. Policjanci odchodzą. „Odjeżdżają?” – pyta Nihan. Kemal dyskretnie wygląda i odpowiada: „Odjechali”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy